Marantza rozpoznamy od razu - jego trzy okrągłe elementy na froncie są bardzo charakterystyczne. To gałki przełącznika źródeł i regulacji siły głosu oraz niewielki wyświetlacz; właściwy, znacznie większy, znajduje się pod uchylaną klapką. Na nim pokazywane są wszystkie operacje, natomiast okrągłe okienko wskazuje najważniejsze ustawienia, w tym uruchomione źródło i poziom głośności.
Marantz SR7010 ma polskie menu. Urządzenie od razu po uruchomieniu przeprowadza nas przez najbardziej konieczne ustawienia: set-up głośnikowy, podłączenia źródeł oraz połączenie sieciowe. W zestawie z nim otrzymujemy dwie wkręcane anteny pomagające w łączności BT i Wi-Fi.
Do dyspozycji jest także radio internetowe, Marantz komunikuje się również z serwerami DLNA, wspiera serwis Spotify (za pomocą urządzenia mobilnego i protokołu Spotify Connect); jest też AirPlay, a Bluetooth wykorzystuje popularne kodeki SBC i AAC.
Wejście USB, zlokalizowane na przednim panelu, jest przeznaczone na pendrajwy, dyski (FAT16/32) i urządzenia Apple. Przez USB można podać pliki 24 bit/192 kHz (Flac) i DSD 2,8 MHz. Wśród podręcznego wyposażenia jest również wyjście słuchawkowe, wejście HDMI (4K), podręczne wejście AV oraz przyciski pozwalające na obsługę urządzenia w dość szerokim zakresie.
Ustawienie gniazd na wojskową modłę - w każdym szeregu inny typ. W taki sam sposób zostały zamocowane płytki z odpowiednimi modułami wewnątrz.
Dzięki dobrym opisom funkcji oraz sprawnie działającemu sterownikowi, ustawienia można wykonać bardzo szybko. Marantz SR7010 ma stosunkowo niewiele regulacji wizyjnych. Sygnał HDMI może być przepuszczany przez wyłączone urządzenie.
Przy konfiguracji głośników możliwe jest wykorzystanie systemu (i mikrofonu) Audyssey, ale regulacje manualne także mogą być szybkie i precyzyjne, bowiem Marantz podsuwa gotowe szablony ustawień kolumn - należy tylko zdefiniować odległości i poziomy głośności.
Możliwe jest zastosowanie innych ustawień do odsłuchu stereofonicznego – np. przy przełączeniu w tryb stereo można nie tylko odłączać subwoofer, ale także wybrać inne odległości i natężenia dźwięku kolumn lewej i prawej.
Na przednim panelu jest także dostęp do odtwarzania bez żadnych regulacji (pure direct) oraz funkcja M-DAX (3-stopniowa) poprawiająca brzmienie plików skompresowanych. Na pokładzie znajduje się mocny procesor wielokanałowy: Dolby Atmos, DTS:X oraz Auro 3D (płatna aktualizacja) i dziewięć końcówek mocy. Możliwe jest dekodowanie do postaci 7.1.4 lub 9.1.2 (będą wówczas potrzebne dwie dodatkowe końcówki mocy). Wyjść na zewnętrzne końcówki mocy jest nawet więcej - 13.2.
Wszystkie podłączenia HDMI w SR7010 mogą pracować z szerokością pasma konieczną dla 4K - dotyczy to także wyjścia dla 2 strefy. Anteny służą do komunikacji Wi-Fi oraz BT.
Marantz SR7010 - złącza
Wśród gniazd analogowych widać wejście 7.1 na zewnętrzny procesor oraz wyjście na dwie strefy. Jest też przedwzmacniacz gramofonowy na wkładki MM.
Analogowe wejścia i wyjścia wideo zaserwowano w standardach komponent i kompozyt, możliwe jest przesłanie ich do drugiej strefy. Sterowanie odległymi pomieszczeniami wspomaga (odrobinę) wejście na zewnętrzny czujnik IR oraz (bardzo) port szeregowy RS232.
SR7010 ma także dwa 12V wyjścia triggerowe, np. do ekranu i projektora (nie jest wówczas konieczne połączenie amplituner-projektor-ekran) i systemowe wejście/wyjście IR na RCA. Z tyłu widać aż dziesięć HDMI – siedem wejść i trzy wyjścia. Wszystkie złącza HDMI przełączają sygnał 4K z 4:4:4 i częstotliwością 60 Hz.
Chłodzenie jest wspomagane wiatrakiem, w trakcie testowania urządzenia zauważyłem, że włącza się on często. Elektroniczna instrukcja ma prawie czterysta stron. Jest w języku polskim, została świetnie przemyślana, wszędzie są linki do omawianych zagadnień, co znacznie ułatwia jej lekturę przy tak dużej objętości.
Wewnątrz, zgodnie z zewnętrzną architekturą gniazd, znajdujemy moduły zamontowane równolegle do tylnego panelu. Za nim, w niewielkiej odległości, znalazł się transformator zasilacza, całą końcówkę mocy zmieszczono na dwóch modułach (w wąskiej części złożono nawet razem dwa radiatory) za przednim panelem.
Odsłuch
Trochę chudzinka, a trochę ważniak z tego Marantza - pomyślałem zaraz po włączeniu płyty stereofonicznej. W porównaniu z Denonem dźwięk z SR7010 był szczupły, zdystansowany i wyniosły. No właśnie, w porównaniu z Denonem... ale ten z kolei na tle pozostałych amplitunerów dyszał mi prosto do ucha, aż robiło się gorąco.
Po niedługim czasie nie tyle przyzwyczaiłem się do Marantza, ile wróciłem do normalności. Co prawda wspomnienie żywiołowego Denona może nas prześladować dość długo, ale ocena sytuacji jest jasna - chłodny obiektywizm Marantza pozwoli nam usłyszeć więcej, chociaż bez wypieków na twarzy. I tak już zostanie do końca testu - SR7010 utrzyma tytuł amplitunera grającego najrzetelniej i najbardziej wnikliwie.
Oczywiste jest w takiej sytuacji dobre zrównoważenie tonalne. Marantz SR701 nie zwraca uwagi w żadnym podzakresie, nie rozjaśnia wyeksponowaną górą, ani nie pogrubia mocnym basem. Jednocześnie nie zostawia w ten sposób wolnego pola na ekspansję środka, który również jest zdyscyplinowany i może właśnie dlatego przejrzysty i różnicujący - głosy nie są powiększane ani przybliżane, jednak dzięki ich dokładnej artykulacji, są nie tylko wiarygodne, co obecne, tyle że w pewnym dystansie.
Wszystko tu jest w sam raz - ani za małe, ani za duże. Nie nazbyt połyskliwe, ale również nie matowe. Ciepłe dźwięki człapały w stronę kanapy, ale trąbka "wsadzona" w mikrofon potrafiła "nawrzeszczeć" do ucha całkiem impertynencko.
Wspomniany dystans dotyczył "pozycji wyjściowej" i nie przeszkadzał Marantzowi zbliżyć się w dynamicznych momentach, co było tak naturalne, jak i efektowne. Zmiany nastrojów w nagraniach były przekazywane szybko, swobodnie, z zapasem.
Bas był towarzyszem średnicy: silny, zwarty, gotowy... do wszelakich zadań, które podyktuje muzyka, chociaż bez ochoty na własne swawole. Elektronicznie generowane, bardzo niskie częstotliwości nie były dyskryminowane, ale nie były specjalnie honorowane i przedłużane.
Przełączenie w tryb wielokanałowy pokazało brzmienie w analogicznych ramach. Nie mniej niż muzyka, na wyrafinowaniu średnicy zyskały ścieżki filmowe, a więc dialogi. Głosy aktorów były czyste, głębokie, wierne. Sama rozmowa bohaterów tworzyła już akcję. Wiele amplitunerów potrzebuje strzelaniny, by przyciągnąć uwagę w takim stopniu.
Przestrzenność zwracała uwagę budowaniem zwartego pierścienia dookólnego, w którym nie było wyraźnych luk. Nawet gdy wydarzenia były odsunięte, to trzymały związek z sąsiednimi, scena nie rozsypywała się, pozostawała płynna, przenosząc nas do własnego świata.
- Końcówki mocy: 9 Dekodery Dolby Atmos, DD, DD Plus, Dolby Surround, Dolby True HD, DTS:X Ready, DTS Digital Surround, DTS-ES, DTS Express, DTS HD High Resolution Audio, DTS HD Master Audio, DTS 96/24, DTS-ES Matrix 6.1, DTS-ES Discrete 6.1, Auro 3D Ready
- Konwerter wideo: tak
- Skaler obrazu: 4K
- Wejścia wideo: 8 x HDMI, 3 x komponent, 4 x kompozyt
- Wyjścia wideo: 2 x HDMI
- Wej./wyj. analogowe audio: 6 x RCA/–
- Wej. podręczne: USB, HDMI, 1 x RCA audio, 1 x kompozyt wideo
- USB: 1 x przód
- Wej. gramofonowe: MM
- Wyj. na subwoofer: 2 x
- Wej. wielokanałowe: 7.1
- Wyj. na zewnętrzne końcówki mocy: 13.2
- Wej. cyfrowe: 2 x coax., 2 x opt.
- Wyj. cyfrowe: –
- Wyj. słuchawkowe: tak
- Zaciski głośnikowe: zakręcane
- Pilot uniwersalny: tak
- iPOD/iPhone/iPad: USB, AirPlay
- Funkcje strumieniowe DLNA, serwisy muzyczne, radio internetowe - Flac" 24 bity/192 kHz
- DSD: 2,8 MHz
- Dodatkowe strefy/obsluga: 2,3/2 x RCA audio, 1 x HDMI, 1 x kompozyt wideo, 1 x komponent wideo
- Komunikacja: LAN, WLAN, BT
- Gniazda systemowe: RS232, 2 x wyj. trigger 12V, 1 x wej. IR, wej./wyj. RC
Grzegorz Rogóż