To najmniejszy system w tym teście, dedykowany dla odbiorników telewizyjnych o przekątnej ekranu już od 26 cali. Pozwala na dużą swobodę w instalacji - belka jest przygotowana do zawieszania pod ekranem (przy głębokości 7,5 cm, niewiele od ściany odstaje) lub postawienia na półce.
Subwoofer przyjmuje sygnał bezprzewodowo (2,4 GHz), więc do szczęścia jest potrzebne tylko gniazdko zasilające i kawałek wolnego kąta na podłodze.
Belka jest zasilana poprzez laptopowy zasilacz 18V/2,0A i - o ile nie wyłączymy jej z premedytacją - to pozostaje w stanie ciągłego czuwania. W miejskim terenie mocno nasyconym sieciami Wi-Fi mogą, choć nie muszą, pojawiać się problemy z przesyłaniem sygnału do suba, a przewodowej alternatywy nie przewidziano (zresztą nie tylko w tym modelu).
Boston Acoustics TVee 26 - przyłącza
W komplecie otrzymujemy kilka drobiazgów, które powinny zaspokoić większość naszych potrzeb: cyfrowy światłowód 1,5 m, przewód audio 1 m zakończony wtykami mini-jack, przejściówkę z 3,5 mm na RCA, szablon do nawiercenia otworów w ścianie i malutki (wielkości karty kredytowej) pilot do sterowania.
Telewizor możemy podłączyć przez światłowód lub w przypadku braku stosownego wyjścia, posiłkować się klasycznymi gniazdami RCA albo wręcz wyjść z gniazda słuchawkowego.
Belka ma więc rozsądne minimum trzech gniazd - optyk (można tu w sumie podłączyć dowolne urządzenie, nie tylko telewizor) i dwa wejścia uniwersalne, z czego jedno wzbogacono o trójpozycyjny przełącznik "trim" pozwalający na wstępne ustawienie czułości.
Z przodu, w prawym dolnym narożniku, znajdują się podświetlane kolorowymi diodami dotykowe ikonki (bardzo czułe), które można przeprogramować do współpracy z dowolnym pilotem, jakiego używamy w domu.
Boston Acoustics TVee 26 - głośniki i tryby pracy
Subwoofer ma własny włącznik zasilania (chociaż może być pozostawiany w trybie uśpienia, z którego jest wybudzany automatycznie, gdy pojawia się sygnał), pokrętło regulacji głośności i przycisk do "parowania” z belką (urządzenie przychodzi fabrycznie sparowane).
Głośnik 6,5-cala wraz z wyjściem tunelu bas-refleks promieniują w dół. Forma prostego prostopadłościanu z lekko nachylonymi ściankami wygląda nieźle. Nóżki zakończono gumowymi stożkami.
Boston Acoustics TVee 26 ma dwa przełączalne tryby pracy - filmowy z dźwiękiem surround oraz muzyczny z klasycznym stereo. Oczywiście lepiej, jeżeli TV podłączymy poprzez światłowód, bo dzięki cyfrowej transmisji zyskujemy dekodowanie dźwięku Dolby Digital 5.1 oraz PCM do 96 kHz/24 bity; nie ma jednak DTS-u.
Źródłem dźwięku są dwa 5-calowe głośniki, określane jako HHRT (Hyperbolic High Rigidity Transducer) - mnie on hiperboli nie przypomina, prostokąt z zaokrąglonymi rogami wygląda bardziej na bieżnię wokół boiska.
Odsłuch
Od razu można zauważyć, że pomimo swoich skromnych rozmiarów, belka deklasuje to, co same telewizory mają do zaoferowania.
Bardzo czytelne i spójne dialogi, a scena dwa razy szersza, za pomocą pewnej dawki dźwięków odbitych, tworzą w sumie efektowny i naturalny przekaz, choć nie nazywałbym tego jeszcze surroundem czy prawdziwym kinem.
Bas jest zaskakująco głęboki, jeśli uwzględnimy lekkość plastikowej konstrukcji suba, ale na przejściu do średnicy słychać osłabienie, które trochę podkopuje bazę muzyki.
Jednak przy ścieżkach filmowych jest to akceptowalne, czasami nawet pożądane, gdyż cały dźwięk staje się lżejszy (mimo siły niskiego basu) i klarowniejszy.
Połączenie bezprzewodowe wymaga komentarza - nie w każdy kąt mojego pokoju sygnał docierał, deklarowany przez producenta zasięg sześciu metrów raczej nie jest osiągalny, ale połowa tego dystansu - na pewno.
- Wymiary belki: 83 x 800 x 74 mm
- Wymiary subwoofera: 238 x 266 x 279 mm
- Głośniki 2 x 5" (51 x 127 mm)/woofer 6,5"
- Masa: 2,1 + 3 kg
- Wejścia: Toslink/2 x audio 3,5 mm
- Subwoofer: tak (bezprzewodowy)
- Pasmo: 40-20 Hz-kHz
- Moc: 150 RMS Hz-kHz
- Inne: wieszak zintegrowany/Toslink, audio 3,5 mm/przejściówka na RCA/pilot
Waldemar (Pegaz) Nowak