Skądinąd marka ta ma długą i poważną, żeby nie powiedzieć wielką (przecież amerykańską), tradycję, a jej nazwa nie została wymyślona przez Chińczyków (lubujących się w takim "bezpretensjonalnym" kamufl ażu) - ta firma naprawdę powstała w mieście Boston, USA (tym samym, w którym utopiono herbatę).
Lekcja historii odrobiona, wróćmy do bostońskiej skrzyni. W serii A są dwa subwoofery - o symbolach ASW 250 i ASW 650; gdybyśmy mieli do czynienia tylko z pierwszym, to wiedząc, że zainstalowano w nim 25-cm głośnik, podejrzewalibyśmy, że symbol wiąże się właśnie z jego średnicą. Czy w takim razie A650 ma 65-cm głośnik?
Oczywiście nie, tutaj również zainstalowano przetwornik 10-calowy, a symbole odnoszą się nie do średnic, lecz do mocy - szczytowej mocy wzmacniaczy (moc RMS jest ok. dwukrotnie niższa).
Bardzo duże moce wzmacniaczy są coraz częściej spotykane w subwooferach aktywnych, zwłaszcza wtedy, gdy obudowa jest typu zamkniętego - wtedy moc jest potrzebna, aby skorygować wcześnie, choć łagodnie opadającą charakterystykę; jednak Boston Acoustics ASW 650 ma obudowę typu bas-refleks, dlatego też - zgodnie z regułami sztuki - dla dobrego zestrojenia musi ona mieć sporą objętość.
I widać, że nawet duża średnica głośnika nie zdeterminowała szerokości frontu, jest on znacznie większy, 40-cm (tak jak pozostałe wymiary), co równocześnie pozwoliło zmieścić bas-refleks na przedniej ściance.
Ulokowano go jednak dość ciekawie - w górnym narożniku, spychając w ten sposób głośnik niżej. Nie ma w tym nic ohydnego, ale sądzę, że po zaspokojeniu ciekawości, użytkownicy będą trzymać założoną maskownicę.
Duży głośnik, duża obudowa, głośnik z przodu, bas-refleks też, a na dodatek wzmacniacz dużej mocy - wszystko to zapowiada, że bas z ASW 650 może być potężny i z nawiązką wynagrodzi widok sporych rozmiarów skrzyni.
Już same oględziny wskazują, że Boston Acoustics ASW 650 to subwoofer do średnich i dużych pomieszczeń, do poważnych systemów, w pewnym sensie bezkompromisowy - w swojej cenie maksymalizujący osiągi akustyczne, bez ustępstw na rzecz miniaturyzacji.
Wykonano go bardzo przyzwoicie, nawet atrakcyjnie, skoro boczne panele błyszczą imitacją "piano blacku"; oczywiście nie jest to prawdziwy lakier fortepianowy (tak jak nie ma go na wszystkich niskobudżetowych kolumnach), ale producent dodaje, że powierzchnie te są odporne (do pewnego stopnia...) na zarysowania, a to na pewno ważna zaleta przy takim wykończeniu. Generalnie para nie poszła jednak w gwizdek i luksusy, lecz w technikę, chociaż w wydaniu klasycznym, a nie awangardowym.
Samą wielkością Boston niektórych klientów zniechęci, a innych zachęci - i ci nie pożałują na pewno swojego wyboru. Muszą tylko uważać na jedno - Boston Acoustics ASW 650 ma tylko wejścia RCA, nie da się więc zaprząc go do pracy w systemach stereofonicznych, o ile nie będzie w nich "wolnego" wyjścia z przedwzmacniacza ani specjalnych wyjść subwooferowych (choć takie się zdarzają i we wzmacniaczach stereo); to zasadniczo subwoofer przeznaczony do systemów kina domowego. labor
Charakterystyki generowane przez subwoofer Boston Acoustics ASW 650 dobrze reprezentują ogólne zasady, jakimi rządzą się aktywne subwoofery z regulowaną górną częstotliwością filtrowania, dlatego niektóre kwestie wyjaśnimy tutaj dokładniej - a przyda się to przy odczytywaniu kolejnych pomiarów.
Podawany przez producenta zakres tej regulacji (według oznaczeń przy pokrętle) ma wynosić 40-180 Hz, dodatkowo z funkcją LFE, która teoretycznie nie powinna wprowadzać żadnego filtrowania. Zwykle zakres zmiany górnej częstotliwości granicznej (odczytywanej przy -6 dB) jest nieco węższy, w praktyce trudno ustalać tak niskie podziały, jak 40 Hz, i niemal w ciemno można obstawiać, że przy potencjometrze skręconym w lewo, właśnie do pozycji oznaczonej 40 Hz, spadek -6 dB na górnym zboczu charakterystyki będzie leżał znacznie wyżej.
Charakterystyka ta ma na naszym rysunku kolor czerwony, spadek 6-dB mierzony od jej wierzchołka widzimy po prawej stronie przy dokładnie 70 Hz, a więc faktycznie znacznie wyżej; przy regulatorze w połowie skali przesuwa się on do ok. 90 Hz (zielona), a w prawej skrajnej pozycji - do ok. 150 Hz (niebieska). Przełączenie w opcję LFE też ujawnia fi ltrowanie, tylko znacznie wyższe, ze spadkiem -6 dB przy ok. 220 Hz (krzywa żółtozielona).
Mimo że teoretycznie nie regulujemy dolnej częstotliwości granicznej, to jeżeli bierzemy za poziom odniesienia szczyt konkretnej charakterystyki, wówczas wraz ze zmianą jego położenia, zmienia się również pozycja spadku -6 dB na lewym zboczu.
Tym razem niewiele, przy najniższym filtrowaniu leży on przy 25 Hz, a przy charakterystyce LFE - przy 27 Hz. Są jednak i takie subwoofery, gdzie różnica będzie znacznie większa. Producent obiecuje pasmo rozpoczynające się od 28 Hz. Jak widzimy, ASW 650 sięga nawet niżej, a przy tym jest zdolny wspiąć się na wysoki poziom maksymalny (mierzymy go przy 50 Hz) - 114 dB.
Andrzej Kisiel