Nazwanie projektora soundbarem jest pewnym nadużyciem. Wszystkie belki mają za zadanie grać, ale to, co w ich środku siedzi i co z tego dokładnie wynika, może być bardzo różne.
Yamaha YSP-2500 - głośniki
W projektorze mamy do czynienia z macierzą małych głośników - w tym przypadku 16 sztuk - które nie są definitywnie podzielone i odpowiedzialne za obsługę poszczególnych kanałów.
Wszystkie głośniki współpracują przy odtwarzaniu wszystkich kanałów, ale robią to w sposób bardzo skomplikowany - każdy z innym poziomem oraz inną fazą, co powoduje, że w pewnej odległości od projektora ich indywidualne "udziały" sumują się w sposób przekazujący strumienie (dźwięk) poszczególnych kanałów we właściwych kierunkach.
Wszystko po to, aby po odbiciach tych strumieni od ścian, przed słuchaczem była kreowana dźwiękowa przestrzeń, sugestywny dźwięk przestrzenny. Wielki udział ma w tym oczywiście zaawansowana technika cyfrowej projekcji dźwięku, którą Yamaha dopracowała na swój użytek.
Jest jednak pewien, już wspomniany, haczyk - musimy dysponować odpowiednim pomieszczeniem, z kompletem ścian i sufitem w normalnej odległości, bowiem żeby powstał ten spektakularny (nie bójmy się tego określenia) efekt, te precyzyjnie ukierunkowane strumienie, tworzące specjalne charakterystyki kierunkowe, muszą się też nie byle jak odbić, a nie uciec do przedpokoju, rozproszyć na biblioteczce czy wytłumić na okiennej zasłonie.
Yamaha YSP-2500 - system kalibracyjny
W tym miejscu wchodzimy w przestrzenie wymykające się naszej wyobraźni... ponieważ podobno system kalibracyjny soundbara Yamaha YSP-2500 nie dość, że pomierzy sobie wielkość i kształt pomieszczenia, odnajdzie płaszczyzny tłumiące dźwięk, to jeszcze jest w stanie namierzyć i użyć do precyzyjnego odbijania sygnału wiszące obiekty wielkości kartki A4 - istne czary (10 lat nieustannego rozwijania produktu).
Według zapewnień producenta, przy niewielkich nakładach aranżacyjnych jesteśmy w stanie przystosować większość pomieszczeń do współpracy posiłkując się np. przenośnymi płytami odbijającymi YRB-100.
Jeżeli sygnał nie ma się kompletnie od czego odbić, to niestety nic nie powróci do nas w cudowny sposób. Natomiast jeżeli mamy np. zmienne warunki, jak zasłaniane wieczorem wielkie okno z boku telewizora, to możemy wykonać i zapamiętać osobne kalibracje dla obydwu sytuacji i przełączać odpowiednie dla nich ustawienia.
Jako trzecie ustawienie (kalibrację) możemy wskazać np. miejsce gdzieś kompletnie z boku, gdzie dużo przebywamy, np. w kuchni - belka jest wtedy w stanie skierować sygnał konkretnie tam, abyśmy mogli słuchać muzyki przy gotowaniu.
Yamaha YSP-2500 - przyłącza
Soundbar jest bardzo starannie wykonany - ma korpus z drapanego aluminium i boki na wysoki połysk. Z lewej strony znajduje się komunikatywny, dziesięcioznakowy biały wyświetlacz matrycowy (jeden z najlepszych, jakie można znaleźć w soundbarach), z prawej - wyjście słuchawkowe i wejście mikrofonu kalibracyjnego IntelliBeam.
Od góry dyskretne przyciski: wyboru źródła, głośności i zasilania. Od tyłu: wyjście na subwoofer, stereofoniczne wejście RCA, cyfrowe koaksjalne, dwa gniazda optyczne (TV, inne źródło), cztery gniazda HDMI 2.0 z przepustowością 4K 50/60p, 3D, (jedno z ARC); ponadto Bluetooth z apt-X oraz repeter sygnału zdalnego sterowania w postaci wąskiego paska ciągnącego się przez całą szerokość urządzenia - dzięki niemu nie musimy się martwić, że belka zasłania nam czujnik zdalnego stero
Subwoofer
Bezprzewodowy subwoofer można też podłączyć kablami: sygnałowym (niskopoziomowym) RCA i sterującym, z 3,5-mm wtykiem. Sub jest płaski i przystosowany do pracy w pozycji leżącej, więc łatwo go ukryć.
Po obydwu stronach wielkiego otworu z tunelem znajdują się dwa 10-cm przetworniki niskotonowe oraz wzmacniacz o mocy 75W (RMS 130W). W praktyce, jako jedyny w teście, miał większy zapas mocy, niż potrzebowałem nawet do eksperymentów, a do tego zwarty, mocny, szybki bas.
Odsłuch
Kalibracja kalibracją, ale gdy mamy odpowiedni pokój, wówczas dźwięk, a w zasadzie przestrzeń dźwiękowa kreowana przez Yamahę YSP-2500, zapiera dech w piersiach...
Żeby nie było niedomówień - nie jest to przestrzeń tak dosłowna, swobodna i otaczająca, jak z "fizycznego" systemu 5.1 (lub jeszcze większego). Ale jest o wiele, wiele lepsza niż z typowych soundbarów i jakichkolwiek trybów wirtualnych.
Dochodzi do tego coś jeszcze - bardzo dobra spójność, płynność przejścia między soundbarem a subwooferem, a w ślad za tym - dynamika. Nie chodzi tylko o siłę wybuchu, ale o jego naturalną szybkość. Efekty są piorunujące, świst kul przeszywający, a odgłosy kroków budzą grozę... dialogi wyśmienite, bliskie i wyraziste.
Dziesięć programów Cinema DSP (3 filmowe, 3 muzyczne i 4 rozrywkowe) jest w stanie zaspokoić wszelkie potrzeby. W tym przypadku umiarkowane wymiary nie są przeszkodą, aby system towarzyszył większym telewizorom. Ostre pazurki pokazuje podczas odtwarzania ścieżek z płyt Blu-ray - dekodując strumienie HD Audio (jako jedyny w teście).
"Incepcja" z muzyką Hansa Zimmera (sekwencje na instrumentach dętych podczas zapadania się budowli) dosłownie roznosiła salon, w najlepszym tego słowa znaczeniu. Najbardziej spektakularny moment pojawił się jednak w "Iron Man 2" - Robert Downey Jr. otoczony przez wrogów, wykonuje obrót tnąc czerwonymi laserami po wszystkim - poczułem się pocięty.
Na wielkie uznanie zasługuje też odtwarzanie koncertów (Diana Krall, Paul Simon, Marilyn Manson, Kiss, Led Zeppelin) - począwszy od talerzy perkusji, przez wokale, na basie skończywszy - chciało się w tym uczestniczyć.
Ze strumieniowaną, czystą muzyką Yamaha radzi sobie nieco słabiej (choć i tak o niebo lepiej od swojego poprzednika) - to, co jest zaletą w filmie, zaczyna trochę przeszkadzać - scena robi się zbyt szeroka, a instrumenty zbytnio rozłażą się po pokoju i nawet przełączenie się na czyste stereo nie jest w stanie nad nimi do końca zapanować.
Uznajmy więc, że strumieniowanie muzyki to tylko dodatek do czegoś, co jest zupełnie wyjątkowe - do kina, jakiego na tym poziomie (spod telewizora) za takie pieniądze nie osiągniemy w żaden inny sposób.
Gdy Yamaha zdecyduje się zastosować swój projektor (a więc macierzowy zestaw przetworników) w zagiętej (a więc: curved) belce, będę mógł z zadowolenia zakląć: K... twoja macierz.
Waldemar (Pegaz) Nowak