Testowaliśmy już wcześniej jeden z czterech głośników bezprzewodowych Vify (wszystkie mają nazwy skandynawskich stolic), tym razem cenowe ramy testu umożliwiły zapoznanie się z konstrukcją flagową (którą jednak nie jest duńska Kopenhaga, ale właśnie Stockholm).
Wyróżnia się on od pozostałych trzech modeli również tym, że zdecydowanie nie jest to urządzenie przenośne - aby to wyjaśnić, wystarczy podać, że ma ponad 1 m długości. Idealne do ustawienia na podtelewizorowej półce, parapecie lub powieszenia na ścianie. W komplecie dostarczono w związku z tym uchwyt ścienny.
Jasnoszary front pokryto materiałem wyprodukowanym przez specjalistę w tej dziedzinie - firmę Kvadrat. Tkaniny tej marki są mocne, ale przezroczyste akustycznie i eleganckie. Vifa Stockholm (podobnie jak inne modele Vify) występuje w sześciu wersjach kolorystycznych: dwie szare, dwie niebieskie, piaskowo-żółta oraz pomarańczowo-czerwona. Wszystkie są niebanalne, każda bardzo ładna. Styl wzorniczy całości doskonale ujmuje sama Vifa - Nordic design.
Obudowa jest osadzona na aluminiowej, odlewanej ramie, w którą wmontowano panele z tworzywa sztucznego. Zastosowano aż osiem głośników i cztery membrany bierne. Wysokie tony obsługują 28-mm kopułki tekstylne, zakres średniotonowy oddano 8-cm przetwornikom z membranami aluminiowymi, basem zajmują się cztery głośniki z płaskimi membranami o średnicy 10 cm; zamontowano je dwoma parami w taki sposób, że złożone i skręcone magnesami do siebie promieniują do przodu i do tyłu.
Stockholm nie ma złącza LAN, ale poza tym jest wszystko, co potrzebne: WLAN (wraz z Direct Wi-Fi), BT (aptX), jest zgodny z AirPlay i DLNA. Współpracuje oczywiście z urządzeniami przenośnymi z iOS i Android, a także komputerami MAC i PC, w związku z Bluetooth oraz Apple AirPlay nie potrzebuje do tego specjalnej aplikacji.
Za pośrednictwem gniazda USB można odtwarzać pliki z urządzeń iOS. Wejście mini-jack pełni dwie funkcje: analogowego oraz cyfrowego światłowodowego (po zastosowaniu specjalnej przejściówki). Tuż przy gniazdach znajduje się włącznik i przycisk komunikacji WPS.
Podłączenie głośnika Vifa Stockholm do sieci Wi-Fi można przeprowadzić na różne sposoby, przez firmową aplikację na smartfony lub tablety (proces wymaga przejścia przez tryb Wi-Fi Direct), poprzez podłączenie sprzętu mobilnego Apple kablem USB, wreszcie dzięki protokołowi WPS lub z poziomu przeglądarki komputerowej.
Można odtwarzać bibliotekę dostępną na danym urządzeniu lub strumieniować pliki z wybranych serwisów (BT lub Airplay). Aplikacja Vifa App służy ustawieniom głośnika, nie jest odtwarzaczem muzyki.
Okrągły, świecący wskaźnik trybów pracy umieszczono w prawym dolnym narożniku, są tam również przyciski do zmiany głośności. Włącznik sieciowy i przycisk uruchamiający wyszukiwanie znajduje się z tyłu.
Maleńka wnęka zawiera gniazdo zasilające, USB i wejście mini-jack. USB służy do ładowania urządzeń mobilnych, ale komunikuje się wszechstronnie z urządzeniami iOS. Pojedyncze wejście audio (mini-jack) pracuje jak zwykłe podłączenie analogowe oraz cyfrowe światłowodowe.
W komplecie z głośnikiem dostajemy specjalne przewody - adaptery. Drogą cyfrową, przez to wejście, możliwe jest przekazanie do Stockholma plików o rozdzielczości 24 bit/192 kHz.
W komplecie jest mały, ale masywny, metalowy pilot z kilkoma nieopisanymi przyciskami - za ich pomocą zmienia się głośność oraz tryby sieciowe.
Przyciski do zmiany poziomu głośności skomponowano z tkaniną fi rmy Kvadrat. Powyżej znajduje się sygnalizator stanów pracy urządzenia.
Odsłuch
Poznałem już trzy głośniki bezprzewodowe Vify i wszystkie grały dobrze, a w swojej klasie cenowej - bardzo dobrze. Słychać też konsekwencję - mimo że mają różne konstrukcje, oferują podobne brzmienia, na miarę swojej wielkości. Vifa Stockholm nie wyłamuje się z tego pozytywnego schematu, wciąż dominuje zrównoważenie, swoista powaga, która daleko odsuwa Vifę od efekciarstwa i przejaskrawień.
Mimo to Stockholm ma w sobie sporo muzycznej pasji, potrafi przenieść emocje, robi to jednak przyjaźnie i nieagresywnie, jednocześnie rzeczowo i dość analitycznie - nie dodaje specjalnego ciepła, ale i w jego specyficznym chłodzie (skandynawskim?) jest dużo uprzejmości, a przede wszystkim kultury.
Co najbardziej charakterystyczne, szeroka obudowa otworzyła możliwości wykreowania większej sceny, co w pełni wykorzystano; to jedyny głośnik tego testu, który pozwala odczytać panoramę stereofoniczną z odległości kilku metrów.
Muzyka płynie szerokim frontem, a ponadto dobrze wypełnia pomieszczenie. Dynamika nie zwraca na siebie uwagi bez powodu, ale gdy trzeba huknąć, Stockholm radzi sobie świetnie. Głośnik okazał się być bardzo uniwersalny, nie dyskryminował żadnej muzyki, a słabsze nagrania traktował dość pobłażliwie.
Początkowo bas wydawał mi się szczupły, lecz okazało się, że Vifa Stockholm potrafi wydobyć z siebie bardzo niskie pomruki, gdy tylko jest ku temu dobra okazja. Nie będzie jednak uparcie młócił ani dudnił, niczym nie chcąc słuchacza zmęczyć czy zniechęcić, a i tak ma swoje sposoby na dostarczenie muzycznych emocji.
Jednym z nich jest wspomniana stereofonia, wyjątkowa w tej kategorii produktów, dzięki której Stockholm gra w innej lidze - dosłownie i w przenośni. Stockholm jest w tym teście najdroższy, ale widzimy i słyszymy, za co płacimy.
- Komunikacja: WLAN, BT
- Sposoby strumieniowania DLNA, AirPlay
- Pliki wysokiej rozdzielczości 24 bit/192 kHz (wejście cyfrowe)
- Wejścia 1 x USB (iOS), 1 x cyfrowe wejście optyczne/ analogowe mini-jack audio
- Podłączenia: -
- Wymiary (szer. x wys. x gł.) [mm] 1100 x 215 x 100
- Masa[kg]: 9,8
Grzegorz Rogóż