Firma Jays specjalizuje się w dwóch kategoriach: słuchawkach oraz głośnikach bezprzewodowych. Oferta jest przejrzysta, więc wybór - bardzo prosty. Jays proponuje cztery modele głośników bezprzewodowych, dwa przenośne i dwa stacjonarne. Jays s-Living Three jest najdroższy i największy.
Dostępna w dwóch odmianach kolorystycznych - czarnej oraz jasnoszarej - szeroka, ale wąska obudowa prezentuje się dość subtelnie dzięki mocno zaokrąglonym krawędziom.
Większą część frontu pokryto tekstylną maskownicą. Z tyłu znajdziemy gniazdo zasilające, wejście analogowe oraz złącze USB, które prawdopodobnie pełni funkcje serwisowe.
Jays s-Living Three - funkcje
Większość funkcji obsługujemy dużym, wielofunkcyjnym sensorem dotykowym. Bez instrukcji obsługi trudno opanować wszystkie ruchy, bo np. regulacja głośności wymaga kręcenia palcem "kółek" na powierzchni sensora, a tryby korekcji częstotliwościowej wywołujemy ruchami góra-dół.
Trzeba już sporej wprawy, aby się zorientować, które z pięciu ustawień jest aktywne. Przełączamy je sekwencyjnie, zaczynając od firmowego "Jays Signature" przez Pop, Rock, Jazz i Classical. Pojedyncze i podwójne sygnały dźwiękowe to jedyne wskazówki w tej nawigacji.
Na początku użytkowania Jays s-Living Three problemem może być przypadkowe przełączanie trybów w trakcie regulacji głośności, brakuje też możliwości szybkiego powrotu do podstawowego trybu korekcji.
Nowoczesność sensorów dotykowych nie zawsze jest sojusznikiem sprawnej, intuicyjnej obsługi. Zdecydowanie łatwiej opanować dwa klasyczne przyciski na bocznej ściance - włącznik zasilania oraz wybór "źródeł" (wsparciem jest tu wielokolorowa dioda).
Jays s-Living Three - przetworniki
Jays to największy głośnik w całej stawce, w ślad za tym system akustyczny jest tutaj najbardziej okazały, chociaż klasyczny. W szerokiej obudowie zamontowano stereofoniczną parę układów dwudrożnych z 10-cm przetwornikami nisko-średniotonowymi i 19-mm kopułkami wysokotonowymi.
Wygląda to już jak namiastka podstawkowych monitorów... a nawet ich bardziej zaawansowana wersja, ponieważ pracuje tutaj system aktywny z czterema końcówkami mocy (w rozsądnej konfiguracji 2 x 25 W dla sekcji nisko-średniotonowych oraz 2 x 10 W dla wysokotonowych).
Całość funkcjonuje oczywiście pod kontrolą procesorów DSP, które pełnią nie tylko rolę aktywnej zwrotnicy, ale i korektorów, zwłaszcza w zakresie niskotonowym.
Jays s-Living Three - odsłuch
W brzmieniu Jays s-Living Three nie wyczuwa się audiofilskich aspiracji do neutralności ani ocieplającej przymilności, jednak bez przejaskrawienia, a tym bardziej przebasowienia, pojawia się dźwięk soczysty, spontaniczny, rozłożysty, o dużej skali i dynamice.
Jays s-Living Three nagłośni nawet salon. W tym celu najlepiej ustawić go pod ścianą, bo w otwartej przestrzeni jest trochę mało basu, chociaż jego charakter jest wysokiej próby - sprężysty i rytmiczny.
O prawdziwej stereofonii nie może być mowy, w zamian swobodny i nieźle zrównoważony dźwięk jest rozpraszany szeroko, docierając w różne miejsca salonu.
Przy fabrycznym ustawieniu korekcji EQ uzyskamy dźwięk świeży, otwarty, z nieco odchudzonymi wokalami; w trybach Pop lub Rock muzyka nabiera... wcale nie animuszu, ale masy, jest pełniejsza i poważniejsza.
Osobiście unikałbym opcji Jazz, gdyż wtedy dźwięk staje się twardy, jaskrawy, natarczywy, natomiast w Classical przytłumiono skraje pasma. Oczywiście możemy dowolnie "kombinować", włączając tryby teoretycznie niewłaściwe dla słuchanej muzyki, z całkiem dobrymi rezultatami.
Multiroom
Wielu producentów promuje własne rozwiązania w tej dziedzinie, aby głośnik pracował z firmowym soundbarem czy amplitunerem. Jays idzie inną drogą, korzystając z usług i rozwiązań firm trzecich. Jays s-Living Three można zintegrować z niemal każdą istniejącą już konfiguracją muzycznego, strefowego domu.
Urządzenie porusza się w dwóch standardach, pierwszy z nich to pomysł Apple i najnowsze wcielenie systemu AirPlay w wersji drugiej. Jego zaletą jest bajecznie prosta i szybka konfiguracja, wadą - ograniczenie do sprzętu Apple, ale jeśli już mamy, lubimy i powiększamy "jabłkową" stajnię, wówczas AirPlay 2 spisze się wybornie.
Jays s-Living Three ma także drugą opcję - system Google Cast - a więc sprzęt "reszty świata" (choć teoretycznie z tego rozwiązania skorzystają także posiadacze iPhone-ów czy iPadów).
Otworzy to ponadto drogę do asystentów głosowych (choć koniecznie przy wsparciu sprzętu mobilnego, Jays s-Living Three nie jest pod tym względem samodzielny).
Wreszcie "Trójka" ma trzecią z głównych sieciowych atrakcji - Spotify Connect. Wszystko działa pod dyktando transmisji Wi-Fi (w dwóch pasmach – 5 GHz oraz 2,4 GHz).
A gdyby trzeba było jednak wspomóc się szybkim i uniwersalnym Bluetooth, jest i taka możliwość, wraz z parowaniem zbliżeniowym NFC. Zestawienie połączenia Wi-Fi przebiega szybko i sprawnie, za wszystkie operacje odpowiada smartfon (lub tablet).