Wielu klientów zachęcanych do słuchania analogu ma do wydania na ten cel kilka tysięcy złotych, ich wymagania co do jakości brzmienia nie są przy tym wygórowane, za to oczekują urządzenia łatwego w obsłudze, ale też oryginalnego i ładnego; żeby jego posiadanie i użytkowanie było czystą przyjemnością,a nie wyzwaniem.
Tańszy od !ECCO, kto wie, czy nie jest od niego bardziej atrakcyjny! Nazwa urządzenia nieskromnie podkreśla aspekt wizualny i pierwsze wrażenie, jakie niewątpliwie gramofon robi. Jego projekt jest efektowny, ale i wysmakowany, bez kiczowatych dodatków, pseudo-technicznych argumentów.
Bazę gramofonu stanowią połączone płyty mdf i 3-mm akrylu. Płyta ma od spodu podcięcia, dlatego nie wygląda ciężko. Dostępne są cztery wersje kolorystyczne: cały czarny, cały biały, czarny akryl z białym spodem i biały akryl z czarnym spodem.
Acoustic Signature WOW! stoi na trzech metalowych kolcach składających się z kilku elementów; można za ich pomocą urządzenie wypoziomować - trzeba to jednak zrobić jeszcze przed zamontowaniem talerza.
Kolce są dość wysokie, gdyż długa tuleja głównego łożyska została wypuszczona w dół mocniej, niżby na to wskazywały rozmiary gramofonu. Takie rozwiązanie gwarantuje wysoką sztywność i stabilność łożyska, do czego inżynierowie Acoustic Signature przykładają dużą wagę.
Takie łożysko składa się z kilku elementów, z których najważniejsze są właśnie tuleja i łoże, a z drugiej strony - trzpień, który do tulei wsuwamy. Wszystkie elementy AS wykonuje samodzielnie, według własnego projektu.
Czytaj również: Napęd gramofonu. Dlaczego jest ważny i jak działa
Tuleję wykonano z utwardzanej stali z dopasowanymi w wysokiej temperaturze wkładkami z brązu. Na dnie znajduje się materiał o nazwie Tridorfolon, teraz w nowej wersji "II", wydłużający żywotność łożyska i poprawiający odprowadzanie ciepła.
Firma udziela na ten element 10-letniej gwarancji. Zintegrowany z talerzem stalowy trzpień, po włożeniu go do tulei, opiera się na kulce z węgliku wolframu.
Acoustic Signature WOW! - talerz
Talerz wykonano z aluminium, waży 4,3 kg i ma grubość 24 mm - tyle samo co podstawa. W konstrukcji tej nie ma subtalerza, a pasek napędowy (o przekroju kwadratowym) obejmuje bezpośrednio cały talerz. Moment obrotowy jest przenoszony z aluminiowego talerzyka o sporej średnicy, w którym nawiercono wiele otworów.
Synchroniczny silnik BetaDIG jest zamknięty w ciężkiej aluminiowej obudowie, którą tutaj zintegrowano z podstawą. Jego sterowaniem zajmuje się zaprojektowany w firmie kontroler S-Alpha (smallALPHA) z mikroprocesorem, generujący stabilne napięcie.
Czytaj również: Co to jest moment obrotowy gramofonu?
Acoustic Signature WOW! - sterowanie
Elektroniczne sterowanie to nie tylko poprawa stabilności obrotów, ale i wygodna zmiana prędkości obrotowej. Kiedyś ręczna zmiana mi nie przeszkadzała, jednak coraz częściej myślę o tym jako o niedbalstwie producenta.
A jeśli do tego sterowanie jest tak sprytnie rozwiązane jak w Acoustic Signature WOW! , każde inne musi się wydawać pomyłką... Zamiast przełączników mechanicznych mamy dwa sensory - jednym włączamy lub wyłączamy obroty, a drugim zmieniamy prędkość.
Nad obydwoma umieszczono jaskrawe diody LED, dioda nad zmianą obrotów jest niebieska (33,33 rpm) lub czerwona (45 rpm). Po naciśnięciu przez chwilę miga, dopóki obroty się nie ustalą, potem świeci światłem ciągłym.
Acoustic Signature WOW! - ramię
Ramię gramofonu Acoustic Signature WOW! to element, w którym specjalizuje się kilka firm. Rega należy do największych z nich, oferując je od kilkudziesięciu lat w systemie OEM.
W gramofonie Acoustic Signature WOW! zastosowano najnowszy, najtańszy model OEM202 (zamontowany w gramofonie Regi nosi oznaczenie RB202), o długości efektywnej 237 mm (overhang - 15 mm). To bezpośredni spadkobierca najstarszego modelu tej firmy - RB250. Jego główna część to odlewana rurka oraz będąca jej przedłużeniem osłona łożysk ze zintegrowaną główką.
Z tyłu jest dokręcony plastikowy element z naciętym grubym gwintem, po którym jest prowadzona przeciwwaga - mosiężny, lakierowany na czarno element. Po ustaleniu nacisku igły, dokręca się przeciwwagę śrubą z imbusową główką.
Czytaj również: Jakie wyróżniamy kształty ramion gramofonowych?
Warto o to zadbać, ponieważ całość jest wówczas sztywniejsza. Nawet takie małe elementy są w dobrym systemie słyszalne. Magnetyczny antyskating zintegrowano z wysięgnikiem ramienia. Sygnał z ramienia wyprowadzamy kabelkami bez uziemienia. Roy Gandy, właściciel Regi, uważa, że gadanie o kablach jest biciem piany.
Na bazie Acoustic Signature WOW! zaprojektowano także większą wersję WOW! XL. Jego kształt jest podobny, ale w korpusie - zamiast 3-mm płyty akrylowej - zastosowano 10-mm masywny płat aluminium. Talerz tego gramofonu również wykonano z aluminium, ma grubość 34 mm, waży 6,4 kg i jest identyczny jak ten, który zastosowano w modelu Barzetti.
Odsłuch
Pamiętam wrażenie, jakie zrobił na mnie gramofon !ECCO. Choć był to wówczas najtańszy model tego producenta, słychać w nim było elementy kojarzone zazwyczaj z droższymi konstrukcjami. Chodziło o swego rodzaju "stabilność" dźwięku, jego dojrzałość i przewidywalność.
Acoustic Signature WOW! wydaje się, na pierwszy rzut oka, prostszą konstrukcją. Dostajemy z nim jednak dojrzałość znaną z dobrych konstrukcji Regi. Sprawność producenta, jego doświadczenie i dobry słuch przejawia się w takich wypadkach bardzo szybko. Dźwięk jest głęboki i dobrze różnicowany.
Barwa może być kształtowana doborem elementów towarzyszących - wkładki i przedwzmacniacza gramofonowego. Gdyby to był świat idealny, barwa miałaby też idealne proporcje. Zbytnie przywiązanie do płaskiej charakterystyki w niedrogich produktach wychodzi im jednak - takie jest moje zdanie - nie zawsze na zdrowie. Test został wykonany z klasykiem, wkładką DL-103 Denona (MC).
Acoustic Signature WOW! w takim zestawieniu gra jednocześnie dynamicznie oraz gładko. Dynamika jest podkreślana przez mocno operujący i całkiem głęboki - jak na tak lekką konstrukcję - bas.
Różnicowanie dźwięku też jest tu zaskakująco dobre, właściwe dla droższych gramofonów, które będą lepsze w budowaniu sceny dźwiękowej, przekazie akustyki, brył instrumentów. Ale jeśli chodzi o pokazanie dużej skali wydarzeń, ich potęgi, WOW! radzi sobie znakomicie.
Barwa jest przy tym utrzymana w manierze, z którą kojarzymy winyl - jest raczej ciepła, bez ostrego kontrastowania. Góra pasma nie jest obcięta, bo odsłuch "Giant Steps" Coltrane’a w wersji 45 rpm wykazał pełne i dźwięczne blachy; powiedziałbym jednak, że gramofon z wkładką Denona ma skłonność do maskowania wysokotonowych problemów.
Dlatego z przyjemnością wysłuchałem starych płyt, nawet 7-calowych singli; te miały niższą dynamikę, bez mocnego dołu, jednak ich brzmienie było spójne i sensowne. Zanotowałem też bardzo niski poziom trzasków.
Acoustic Signature WOW! to gramofon dla tych, którzy mają stare, zużyte płyty z ukochaną muzyką. Nawet przy odsłuchu przez słuchawki, z bardzo przezroczystymi konstrukcjami magnetostatycznymi, trzaski nie stanowiły problemu.
Acoustic Signature WOW! pokazuje jednak wysokie tony w trochę zaokrąglony sposób, i to niezależnie od zastosowanej wkładki. Sprawdziłem to, wstawiając zamiast DL-103 - Ortofona MC 10 Super MkII, z którym było więcej góry, ale łagodny klimat pozostał.
To istotna cecha, ponieważ wielu ludzi wcale nie zamierza kupować wypasionych, drogich reedycji. Jeśli jednak chodzi nam coś takiego po głowie, to Acoustic Signature WOW! też się sprawdzi - odwdzięczy się wówczas dynamiką i gładkością, a znacząco niższy szum przesuwu nowych tłoczeń 180 g i 200 g doda do tego czystość środka pasma.
Jego ograniczenia - umiarkowana głębia sceny i średnia rozdzielczość - dadzą pozytywny efekt w postaci ucywilizowania płyt, które na innych gramofonach brzmią cyfrowo (myślę o remasterach cyfrowych, z których nacięto winyl).
Część z nich to obłędne wydawnictwa, jak box The Doors, płyty King Crimson, jednak niektóre - np. Sinatra i Queen z EMI - irytują zwykle płaskim, plastikowym brzmieniem; z nimi WOW! robi coś w rodzaju kolejnego remasteringu, odfiltrowując piach i szpilki.
Wszystko brzmi z nim czyściej, chociaż niekoniecznie bardziej przejrzyście; informacji jest mniej, ale są one lepiej poukładane. AS oferuje opcjonalny docisk płyty; oś talerza jest na tyle wysoka, że można go swobodnie zastosować.
Wypróbowałem z Acoustic Signature WOW! kilka docisków o różnej masie i lepiej było z tymi lżejszymi. Większą zmianę zauważyłem jednak po postawieniu gramofonu na dobrej (nieodsprzęganej) platformie antywibracyjnej.
Wojciech Pacuła