Athena + Posejdon
Jest tam oczywiście kilku inżynierów zajmujących się elektroakustyką, ale prezesem jest Karl Erik Christensen, założyciel konsorcjum firm zajmujących się wyposażeniem wnętrz, mówiąc ogólnie, w produkty bardziej meblarskie, niż urządzenia Hi-Fi (na szczęście ArciTec do tego konsorcjum nie należy).
Ale właśnie idea uczynienia z zespołów głośnikowych, które sprawiają przecież zwykle największy kłopot, luksusowej ozdoby pomieszczenia, jest dla duńskiej firmy pierwszoplanowa.
Jeśli chodzi o sam styl, tym razem wybór padł na nowoczesny design, w którym główną rolę pełni aluminium po obróbce nadającej mu najwyższej jakości wykończenie powierzchni. Zamierzony efekt nie jest wcale łatwy do uzyskania, wymaga zabiegów kosztownych, a także zaawansowanego know-how.
Stąd ważna rola w firmie przypada Kajowi Nielsenowi, który przez wiele lat zajmował się w firmie Bang&Olufsen, słynnej przecież ze wzornictwa, kontrolą jakości i obróbką aluminium.
Sama koncepcja eksponowania aluminiowych zespołów głośnikowych w głównym salonie mieszkania może wydawać się związania z założeniem, że również pozostałe elementy wyposażenia wnętrza prezentują podobny, industrialny styl.
Co jednak przecież jest rzadko spotykane, nie tylko w Polsce. Odpowiedź na tę wątpliwość i podpowiedź, do jakich wnętrz mogą pasować projekty ArciTeca, dają firmowy prospekty, na których aluminiowe rury świetnie komponują się na tle... cegły, czy wręcz w prawdziwych komnatach zamkowych.
Przy okazji można zauważyć, że mamy do czynienia z przestrzeniami bardzo dużymi i luksusowymi. I nie jest tajemnicą, że klienta stamtąd pochodzącego chce pozyskać Arcitec. Firma jest dumna z jakości przygotowania powierzchni naturalnego aluminium, ale komu tak czy inaczej ów kolor nie odpowiada, proponuje się jeszcze aż siedem różnych wariantów lakierowania, zawsze jednak na wysoki połysk.
Zastosowanie aluminium daje jeszcze inne, uniwersalne korzyści estetyczne, bez względu na rodzaj wykończenia możliwość łatwego uformowania obudowy w kształcie cylindra, a także minimalizację wymiarów zewnętrznych przy zrealizowaniu określonej, pożądanej objętości wewnątrz dzięki tylko 5-mm grubości ścianek.
Budując kolumnę w sposób konwencjonalny, prostopadłościan o standardowej grubości ścianek, ok. 20-mm, o takiej samej objętości wewnętrznej prezentowałby się na zewnątrz jako bryła znacznie większa niż smukła kolumna Atheny.
Jednocześnie z kształtu cylindra płynie walor akustyczny eliminacja dużej części fal stojących, w konwencjonalnej kolumnie tworzonych między równoległymi ściankami pionowymi, a nawet jeśli ścianki te są ustawione ukośnie, to jako płaskie powierzchnie poddają się własnym zjawiskom rezonansowym.
Jednak w rurze uprzywilejowane będą fale stojące rodzące się na jej długości (czego uczy program fizyki dla szkół podstawowych, nie mówiąc o obserwacjach z życia wziętych), problemy rezonansów nie są więc całkowicie usunięte dzięki takiemu kształtowi obudowy, jak sugeruje to producent.
Jest jeszcze problem właściwości akustycznych samego aluminium, które, jak to również samo doświadczenie i intuicja podpowiada, jako metal, a więc materiał o bardzo niskiej stratności wewnętrznej, może przejawiać skłonności do rezonowania, "dzwonienia". Tę sprawę można jednak załatwić dzięki połączeniu aluminium z materiałem o wysokiej stratności.
Athena to pierwszy projekt ArciTeca, do dzisiaj najważniejsza konstrukcja, w naszym dookólnym systemie występująca jako lewy i prawy przedni zespół głośnikowy.
Oryginalnie bowiem Arcitec Athena została stworzona jako element tradycyjnego układu stereofonicznego układu, a nie część zestawu kina domowego, choć może w tej roli, na wymienionych pozycjach, działać niemal bez żadnych zastrzeżeń trzeba tylko pamiętać, że nie jest ekranowana magnetycznie, więc szczególne sytuacje, gdy zestaw lewy i prawy znajdują się bardzo blisko kineskopu telewizora, nie powinny tym razem mieć miejsca.
Specjalnie dla potrzeb systemów kina domowego zaprojektowano natomiast model Athena 0.5. Indeks wskazuje, jakby była to tylko połowa Atheny, i w pewnym sensie tak jest. Obudowa ma prawie dwa razy mniejszą wysokość (przy takim samym kształcie przekroju), konstrukcja oparta jest na innej konfiguracji tańszych przetworników, ale ekranowanych magnetycznie.
Subwoofer Poseidon to już konstrukcyjnie rzecz jasna zupełnie inna historia. Ideowo ma on być odpowiedni zarówno do systemów stereofonicznych (a więc jako wsparcie Athen), jak i wielokanałowych, ale wydaje się pewne, że podstawowym motywem jego zaprojektowania było kino domowe, które od kilku lat jest motorem postępu w tej dziedzinie.
ATHENA
"Prawdziwa" Athena jest kolumną wolnostojącą. Metrowej wysokości cylinder o średnicy 15 cm stoi na cokole z grubej płyty o średnicy ok. 25cm. W cokole instalujemy pięć pięknych, długich kolców.
Jeżeli chcemy oszczędzać podłogę, możemy do nich dodać odpowiednie podkładki, ale z samych kolców zrezygnować nie możemy, ponieważ umożliwiają one także doprowadzenie przewodu do gniazda przyłączeniowego, które znajdziemy na spodzie cokołu.
Opływowe kształty mają korzystny wpływ zarówno na to, co dzieje się w środku kolumny, jak i na rozpraszanie fal na zewnątrz, jednak kształty Atheny nie są wolne od ostrych krawędzi, które jak wiemy żadnych profitów akustycznych nie przynoszą. Ale taka jest konieczność geometryczna nie można bowiem zainstalować na powierzchni walca głośników, których obwody wyznaczają płaszczyzny.
Najprostszym rozwiązaniem jest wycięcie otworów i "wpuszczenie" głośników tak, że poniżej i powyżej utworzą się fragmenty krótkich tuneli, ale choć jest to pomysł, który poza łatwością wykonania zapewniałby też zachowanie formy walca (po założeniu odpowiedniej maskownicy), to jednak z akustycznego punktu widzenia jest zdecydowanie niedobry, bowiem ostre krawędzie pojawiałyby się przed głośnikiem, czego można uniknąć nawet w konwencjonalnych obudowach.
Projektant Atheny dołączył więc do walca dodatkową część z płaskim frontem, na którym zainstalowane są wszystkie głośniki w sposób podobny jak w obudowach tradycyjnych.
Mamy więc typowy komplet czterech krawędzi dookoła. Z powodu sposobu instalacji maskownicy, której boki mają się przynajmniej częściowo schować, owe krawędzie wystają o kilka milimetrów przed powierzchnię frontu, ale w ramach przyjętych założeń nie ma to znaczenia, bowiem producent rekomenduje odsłuch z maskownicą, której otwory zostały odpowiednio sfazowane.
I bez wątpienia Arcitec Athena ma więcej dyskretnego, tajemniczego uroku wraz z maskownicą. Wykonanie wszystkich połączeń i powierzchni jest perfekcyjne, a cały kształt bardzo harmonijny.
ArciTec zajmuje się technologią aluminium, ma designerów i inżynierów zdolnych do zaprojektowania zespołu głośnikowego, ale podobnie jak Sonus Faber jest firmą współpracującą z wyspecjalizowanym producentami samych przetworników, i podobnie jak w przypadku Sonusa są to producenci duńscy.
W Athenie zainstalowano głośniki Vify i Scan-Speaka; jeśli dochodzi do takiego połączenia, to można się domyślać, że zakres nisko-średniotonowy obsługuje Vifa, a częstotliwości wysokie Scan-Speak.
Dwa głośniki nisko-średniotonowe (ale układ pracuje jako dwuipółdrożny) to 14-cm przetworniki pochodzące z serii Premium Line, a więc mające kosze odlewane z magnezu i powlekane membrany celulozowe z nacięciami NRSC. 9-cm układy magnetyczne są wentylowane. Ścięcia koszy umożliwiają zawężenie frontu obudowy. Głośnik wysokotonowy to 28-mm jedwabna kopułka D2905/900008.
Wybór dość ciekawy numer 9000 określa najstarszą wersję kopułki z rodziny D2905, dzisiaj stosowaną już niezwykle rzadko, w zasadzie tylko w nielicznych pozostających w produkcji dawnych konstrukcjach od połowy lat 90. za wersję standardową przyjęło się uznawać model 9300.
Decyzja projektanta Atheny musiała być poparta szeregiem własnych doświadczeń (różnica cen jest w zasadzie nieistotna), wskazujących na subiektywną przewagę pierwotnego modelu.
Nie ma mowy o pomyłce dawny typ można odróżnić od wszystkich pozostałych po innym, znacznie bardziej lepkim nasączaniu membrany, mającej też lekko żółtobrązową poświatę, ale i w tym przypadku mamy do czynienia z modyfikacjami, na co wskazuje końcówka -08.
Ciekawostką jest, że opis głośnika wysokotonowego, przedstawiony przez ArciTeca, poza pierwszym zdaniem, gdzie pada nazwa Athena, jest słowo w słowo przepisany z firmowych materiałów Scan-Speaka, dotyczących głośnika... 9300.
Opis ten Scan-Speak rozpoczyna od odniesienia do głośnika 9000 zaznaczając, że aby jeszcze poprawić pewne apsekty brzmienia, zmieniono subtancję powlekającą kopułkę. ArciTec przepisuje to zdanie (i kilka następnych), tak jakby zmiany dotyczyły głośnika zastosowanego w Athenie. A przecież właśnie stosując 9000, z tych zmian zrezygnowano.
Zwrotnica, według deklaracji producenta, zbudowana jest z elementów najwyższej klasy cewek powietrznych i kondensatorów z folią metalową, ale nie mogliśmy tego sprawdzić, gdyż dbałość o jak najlepsze warunki pracy zwrotnicy skłoniła konstruktora do zalania całego układu elektrycznego czarną masą podobną do żywicy.
Wypełniona nią plastikowa rura o średnicy 10 cm przymocowana jest do obudowy gniazda przyłączeniowego, a więc jest bardzo prawdopodobne, że znajdujące się tam obwody filtrów lutowane są bezpośrednio do zacisków.
Odsłuch
Każdy z testowanych systemów wyraża starania producenta o nadanie mu we wzornictwie indywidualnego rysu przy bezkompromisowej jakości wykonania. To chwalebne, ale przecież nic za darmo. Nawet jeśli kosztowne wykonanie i odważne pomysły projektanta wprost nie przeszkadzają właściwemu działaniu urządzenia, to przecież pochłaniają dużą część budżetu.
Brutalna prawda może więc jednak brzmieć: im więcej atrakcji wizualnych, tym mniej odsłuchowych. Ale w ten sposób można usprawiedliwiać relację jakości (brzmienia) do ceny urządzeń tworzonych z myślą nie tylko o wrażliwości audiofilskiej.
Dobrym przykładem takiej sytuacji jest iO Cabasse, niepowtarzalne i brzmieniowo kontrowersyjne. Wraz z “Arkitekiem” wkraczamy na jeszcze wyższy pułap cenowy, i jednocześnie widzimy wyraźnie bardzo duże nakłady materiałowe i technologiczne w zakresie wykonania obudowy.
Nawet jeśli obudowa z aluminiowego walca jest również z pewnych względów korzystna dla dźwięku, będziemy się zastanawiać, jak wiele zapłacimy jednak w tym przypadku za sam wygląd.
Teraz w moim wywodzie jestem już na rozdrożu albo wreszcie potwierdzę, że Arcitec Athena to rzecz ze wszech miar przyjemna i godna szacunku, ale swoim brzmieniem wyraźnie ustępująca innym zespołom głośnikowym w tym zakresie ceny, albo...
Zacząłem tradycyjnie od słuchania w systemie stereofonicznym bez pomocy subwoofera. Wiele cech brzmienia zostało wyniesionych na bardzo wysoki poziom. Charakter dźwięku nawiązuje do wzorców hiendu, i nie jest to tylko inne sformułowanie opinii z porzedniego zdania Athena oferuje wyjątkową precyzję i stabilność dźwięku, zupełnie nieoczekiwaną zwartość niskich tonów.
Nieoczekiwaną dlatego, że używając Coplanda CSA−28, usłyszałem dźwięk kojarzący mi się z wielkimi końcówkami mocy.
Bas był niezwykle czysty, punktualny, mocny ale bez najmniejszej przesady w ilości; nadzwyczajne rezultaty nie dotyczyły potęgi czy niezwykłego rozciągnięcia, to było to, czego można się spodziewać po dwóch bardzo dobrych 14−tkach.
Niskim tonom trudno odmówić niezbędnej sprężystości, ale bardziej odczuwałem ich twardość jednak jako coś w tym przypadku bardzo szlachetnego, prowadzącego do wrażenia pełnej kontroli, z jaką Atheny przetwarzają dostarczony sygnał.
Absolutnie żadnych tanich chwytów, efektownego eksponowania jakiejkolwiek części zakresu basowego. Zdaję sobie sprawę, że bas grający bardziej konturami niż ich wypełnieniem, nie dający poczucia poruszania dużych mas powietrza, nie na wszystkich może zrobić tak dobre wrażenie. Ale od najmocniejszych wrażeń jest w tym systemie subwoofer...
Tymczasem zakres średnich i wysokich tonów konsekwentnie kontynuuje przetwarzanie czyste i dynamiczne. Cały czas zachwyca swoboda dokładnej artykulacji, niczym nie zmąconej, wszystko jest podawane w dokładnych, a nie ogólnych zarysach, ale tak jak silny bas jednak nie przygniata nas masą, tak precyzja przedstawienia wyższych rejestrów nie powoduje żadnej agresji i emfazy detaliczności.
Scena jest nieco odsunięta, elementy muzyki są dobrze widziane poprzez dokładny rysunek i wzajemne odseparowanie, nie odczuwamy najcieńszej zasłony, która powodowałaby stłumienie czegokolwiek, ani najmniejszych problemów z lokalizacją, jednak również głosy czy instrumenty teoretycznie pierwszego planu nie pojawiają się na wyciągnięcie ręki, nic nie jest wykrzyczane czy zatrąbione prosto w ucho; tutaj można doszukać się pewnych odstępstw od kanonu neutralności, a raczej braku ostatecznego poczucia naturalności nie można dźwięku Athen nazwać bardzo otwartym i bezpośrednim, emocje są dawkowane oszczędnie, mamy muzykę obserwować i nawet kontemplować, ale nie zostać przez nią porwani.
Tym bardziej nic nie zamierza nas ukłuć, choć zróżnicowanie i wyrazistość wysokich tonów jest najwyższej próby. Bez wychodzenia z dźwiękiem do przodu, Arcitec Athena przedstawia rozbudowane plany wgłąb i wszerz. W obszarze mikrodynamiki Athena jest wyśmienita, w dziedzinie “prawdziwej” dynamiki również ma spore możliwości.
Jedno z drugim zresztą się łączy dopóki rzeczywiści nie przesterujemy samych głośników, w szerokim zakresie głośności, dźwięk pozostaje niepodbarwiony i bardzo stabilny tonalnie.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że jednak sztywna aluminiowa obudowa zrobiła nadspodziewanie dużo. Bez żadnej taryfy ulgowej, są to doskonałe głośniki po prostu jako głośniki, a nie tylko jako ekskluzywne wyposażenie wnętrza. Ich brzmienie jest jednym z najlepszych, jakie słyszałem w okolicach 10.000zł.
Po próbach tylko z parą Athen, zaprosiłem do współpracy, na razie tylko z nimi boga mórz i oceanów. Podłączenie wyglądało podobnie jak przy Sonusie, bowiem sprawdzona wysoka wytrzymałość Athen pozwala pozostawić na nich sygnał pełnopasmowy. Oczywiście można bawić się w przekierowywanie, ale sam subwoofer nam w tym nie pomoże nie oferuje żadnych wyjść z odfiltrowanym sygnałem.
Pozostało więc ustawienie regulatora częstotliwości granicznej w najniższej pozycji, i choć pomiary wskazują, że nawet wówczas zakresy pracy Poseidona i Athen nieco się pokrywają w okolicach 60Hz, to w praktyce można było, po ustawieniu właściwego poziomu, uniknąć jakiegokolwiek nadmiaru.
Jednocześnie praca subwoofera lokuje się na tyle nisko, że dynamiczny charakter średniego i wyższego basu z samych Athen nie jest poddany żadnej niepotrzebnej modyfikacji.
Dodajemy natomiast fundamentu najniższych tonów, otrzymując w sumie bas pod każdym już względem wyśmienity. Co prawda bas wydobywający się z subwoofera nie ma już tego żylastego, wibrującego, napiętego charakteru, który tak zachwycił mnie w Athenie, jednak najniższe tony już ze swojej natury, a także na skutek interakcji z pomieszczeniem odbierane są jako coś bardziej obszernego, tłustego i miękkiego.
Wpływa to na lekkie spowolnienie tempa, a raczej mniejszą zrywność, lecz pojawiająca się głębia i siła tym razem przez duże S, daje w zamian oczywiste korzyści i wrażenia.
Subwoofer jest cholernie drogi, ale zastanawiając się nad możliwościami kolumn za 20.000 para (niemal dokładnie tyle kosztuje para Athen z Poseidonem), nie mogę odmówić sensu tak skonfigurowanej propozycji. Wziąwszy jeszcze pod uwagę, że subwoofer jest aktywny, i Atheny nie kapryszą w połączeniu z wcale nie najdroższym wzmacniaczem, będzie można nieco zaoszczędzić na towarzyszącej elektronice.
Rozpisałem się na temat brzmienia w układzie stereofonicznym, bardziej skrótowo potraktuję rozdział wielokanałowy. Zachowany został dokładny, w żadnym zakresie nieprzerysowany charakter przekazu, dystans pierwszego planu wpłynął na lekkie ograniczenie nasycenia w obrębie kanału centralnego; dialogi tam się lokujące były jak najbardziej wyraźne i niezniekształcone, ale odtwarzane bez wielkiego przejęcia, jakie pojawiło się w Sonusie.
Zgranie basu, fantastycznego w rozciągnięciu i dynamice, z pracą pozostałych głośników, nie pozostawiało nic do życzenia. Na koniec spróbowałem Athen 0.5 jako głośników pary stereofonicznej; jest to może opcja marginalna, ale możliwa.
Tym razem wrażenia nie były już tak dobre, jak w przypadku “prawdziwych” Athen, co oczywiście usprawiedliwia cena, ale mówiąc szczerze, również w relacji jakości do ceny (niższej) nie rekomendowałbym tych głośników do takich zastosowań w okolicach 8000 zł za parę można znaleźć ciekawsze obiekty.
Jednocześnie jednak bym nie radził dobierania do Athen innych głośników efektowych - w systemie kina domowego “połówki” oferują wystarczający poziom, są drogie, ale chyba każdy właściciel Athen i Poseidona zdecyduje się na ten wydatek, aby mieć pełną harmonię pod każdym względem.