Oto pierwsze z brzegu kolejne przykłady - Zensor 5, czyli "mniejszy brat" testowanego kilka stron wcześniej Zensora 7, PSB X1T - testowane w tej samej grupie czy najnowsze B&W 684 S2 - to kolumienki, które mają ucieszyć oko właśnie swoją szczupłością, a nie potęgą, a przy tym zachęcić umiarkowaną ceną.
W oczach wielu audiofilów wyglądają jednak zbyt mało "poważnie" i ci wolą dopłacić jeszcze kilkaset, może tysiąc złotych, kupując "regularne" kolumny z głośnikami 6,5-calowymi, choćby takie jak Zensor 7 czy Chorus 716. Kto ma rację?
Nie ma jednej racji... Prawdę mówiąc, te większe potrafią więcej, a te mniejsze... też często potrafią na tyle dużo, że wielu użytkownikom zupełnie to wystarczy. Nie jest to drastyczna miniaturyzacja, nie przekracza ona granic zdrowego rozsądku, pozwala utrzymać przynajmniej dobre parametry, o czym zresztą przekonamy się dalej.
Seria Chorus przeszła w roku 2013 face-lifting, nowe modele poznamy od razu po maskownicy, która zakrywa cały front (wcześniej głośnik wysokotonowy pozostawał odsłonięty). Kształty są teraz łagodniejsze, chociaż mniej awangardowe, przejście między bocznymi krawędziami maskownicy a ścianami obudowy jest zaokrąglone dużym łukiem.
Głośnik wysokotonowy to typowa dla Focala, wklęsła kopułka, w serii Chorus aluminiowo-magnezowa (a w wersji "2013" ze zmienionym zawieszeniem).
Obydwie "14-tki", chociaż odmiennie filtrowane (producent podaje częstotliwości podziału 300 Hz i 3 kHz), są jednostkami tego samego typu - mają membrany poliglasowe z wypukłymi nakładkami przeciwpyłowymi. Podobnie jak w Zensorze 7 i X1T, obudowa jest jednokomorowa, typu bas-refleks, z otworem wyprowadzonym na przedniej ściance, tuż pod głośnikami, a więc blisko środka obudowy - to rozwiązanie najbardziej "poprawne", teoretycznie pozwala ustawić kolumny blisko ściany (w praktyce zależy to również od innych czynników), i przenosi najmniej fal stojących z wnętrza konstrukcji. Trzy wersje kolorystyczne obejmują dwie okleiny drewnopodobne - palisandrową i orzechową, a także lakierowaną na czarno.
Odsłuch
Z kolumnami Focal Chorus 714 wracamy do "normalności", przynajmniej w kontekście niezwykłych przestrzennych wyczynów Definitive; więc nie ma sensu dalej trzymać się tego porównania, lepiej skupić się na różnicach w stosunku do pozostałych kolumn testu, które wraz z Focalem określają główny i wspólny nurt.
Myślę, że ze względu na swoją popularność, a także walory wizualne, Focal często będzie konkurował z Dali, chociaż nie można wykluczyć innych kombinacji. Jednak chciałem już na wstępie dokonać takiej właśnie "preselekcji", ponieważ opisywanie brzmienia Focala właśnie na tle Dali może być dość obrazowe. Te kolumny wiele łączy i wiele dzieli - każdy zauważy różnicę, ale nie każdy od razu będzie miał faworyta.
Łagodne wyprofilowanie na przejściu frontu (maskownicy) i bocznych ścianek wygląda przyjemnie i poprawia warunki akustyczne. Logo wytrawiono na zagiętym, aluminiowym panelu głośnika wysokotonowego. Maskownica trzyma się na magnesach – kolejny plus.
Focal Chorus 714 prezentują charakterystyczne, znane już z wcześniejszych testów tej serii, brzmienie - jest ono może nawet bardziej "firmowe" (focalowe) niż z najnowszych Arii. To dźwięk bardzo wyrazisty, odważny, stworzony dla wyróżnienia się i zaznaczenia odrębności, oczywiście przy założeniu, że ta odrębność spodoba się dostatecznie dużej liczbie klientów.
Charakterystyka jest rozjaśniona, lecz nie przez wzmocnienie samego skraju pasma, ale w sposób znacznie bardziej skuteczny dla przybliżenia i ożywienia dźwięku - nasyceniem "dolnej góry", już od okolic 4 kHz; to właśnie "metoda" na stałe wpisana w brzmienie serii Chorus, w jej kolejne generacje, a niekoniecznie obecna w innych kolumnachFocala. Niemal dokładnie w zakresie, w którym Dali już "odpuszczają", Focale naciskają.
Z kolei Duńczycy emitują więcej mikrodetalu i "powietrza", a Francuzi trzymają się mocniejszych, bardziej gęstych uderzeń. Dlatego blachy perkusji stają się mniej subtelne, ale bardziej dynamiczne. Może się wydawać, że perkusista grający miotełkami chciał raczej zabrzmieć delikatnie, jak z Dali, ale i to nie może być pewne, bo może chciał "szurać" nisko...
Gdyby połączyć atak i naturalną dawkę metaliczności Focali ze świeżym wybrzmieniem Dali, bylibyśmy bliżej ideału, ale nie tylko w tym zakresie cenowym musimy wybierać. Kolumny Focal Chorus 714 grają subiektywnie "szybko" i może wcale nie stoi za tym nadzwyczajne oddawanie transjentów, ale właśnie ożywienie wspomnianego zakresu.
Przy nagraniach o podobnym profilu tonalnym może się to skończyć natarczywością, jak i emocjonującą wiarygodnością... to już zależy od naszej wrażliwości i nastawienia. Jeżeli jednak nagranie jest neutralne, klarowne, nieprzeładowane, wówczas Focal Chorus 714 daje bardzo dobry wgląd i jednocześnie soczystość. To brzmienie nigdy nie jest wysuszone i płaskie, nudne i nijakie.
Odwrócenie
Firma Focal od samego początku postawiła na stosowanie i produkcję własnych przetworników, w związku z czym opracowała wiele oryginalnych rozwiązań, zwłaszcza w zakresie membran. Najbardziej rozpoznawalny jest profil membran przetworników wysokotonowych - są one wklęsłe, a nie wypukłe, jak u 99 procent konkurencji. Nie jest to wcale "udziwnienie", ale całkiem racjonalny wybór.
Wbrew pozorom, kopułka wypukła wcale nie ma "z zasady" lepszych charakterystyk kierunkowych, ponieważ szczyt kopułki zawsze częściowo zasłania obszar membrany leżący bliżej cewki, który najefektywniej przetwarza najwyższe częstotliwości; w kopułce wklęsłej najwyższe częstotliwości są promieniowane swobodniej w większym kącie.
Para 5-calowych głośników pracuje wspólnie w zakresie niskotonowym, w systemie bas-refleks – tym sposobem nawet szczupła kolumienka może zagrać całkiem zgrabnym basem.
Optymalne parametry uzyskuje się przy połączeniu z cewką o mniejszej średnicy niż średnica samej kopułki, a wtedy geometria całego układu drgającego zaczyna przypominać klasyczny przetwornik z membraną stożkową.
Są przecież znane przetworniki nisko-średniotonowe o dużych, wklęsłych membranach, i pod względem mechaniki działania, odwrócone kopułki Focala mają z nimi więcej wspólnego niż z kopułkami typowymi (wypukłymi).
Andrzej Kisiel