Można kontestować wielkość Titanitorów i pytać, czy klienci szukający głośników podstawkowych, szukają półmetrowych skrzynek, z którymi tak naprawdę nie wiadomo co zrobić - czy ustawić na stadach, czy na podłodze (i może na nich coś stawiać)? A może właśnie o to chodzi, aby broniły się różne opcje?
I widocznie są klienci, którzy czegoś takiego szukają, bo Paradigm to firma zbyt poważna, aby nie mieć w tej sprawie orientacji, aby wypuszczać produkt nie mający sensu. Co prawda osobiście tego sensu jasno nie widzę, ale przecież nie jestem jasnowidzem. Sens może polegać na łączeniu podstawkowej formy obudowy z niepodstawkową formą basu.
Ale tak wielkie monitory, nawet stojące na odpowiedniej wysokości (a więc dość niskich) podstawkach, tracą atrybuty przypisywane temu gatunkowi, bo w swoim brzmieniu i wyglądzie nie wykazują już lekkości.
Mając więc moc i bas za priorytet, wolałbym już postawić sobie kolumny podłogowe - nie zajmowałyby wcale więcej miejsca, nie wymagały podstawek, z pewnością z nich nie spadły... Tym tropem idzie zarówno większość klientów, jak i producentów, ale stąd też jest i okazja, którą wykorzystuje Paradigm, żeby zaprezentować coś innego.
20-cm głośnik niskotonowy ma membranę polipropylenową, z centralną częścią w kształcie korektora fazy i zawieszeniem w podobnym kolorze - wygląda to trochę albinosowato, ale i nowocześnie.
Głośnik wysokotonowy to kopułka z tytanu - przerwaliśmy więc passę kopułek tekstylnych, obecnych w czterech tańszych modelach testu. Ale wrócą one jeszcze, wrócą... Bas-refleks jest na szczęście z przodu, co pomoże w ustawieniu i tak już niełatwych pod tym względem Titanów.
Obudowa wykonana jest nie z mdf-u, a z płyty wiórowej - co w gruncie rzeczy nie jest gorsze pod względem akustycznym, daje tylko mniejsze możliwości obróbki plastycznej, ale koncepcja wzornicza Monitora opiera się na prostej skrzynce i wystających elementach przedniej ścianki - to cecha charakterystyczna dla wszystkich Paradigmów.
Dopiero założona maskownica, swoim szkieletem ściśle otaczająca wystające elementy, powoduje 'wygładzenie' powierzchni dookoła głośników, co stwarza im właściwe warunki pracy. Inaczej więc niż w większości zespołów głośnikowych, teoretycznie lepsze charakterystyki uzyskujemy z maskownicą założoną, niż bez niej (typowo to wystające krawędzie ramki maskownicy powodują zaburzenia).
Odsłuch
Obietnica złożona w wyglądzie i nazwie tej konstrukcji została spełniona. Brzmienie Paradigmów na tle osiągów innych monitorów tego testu jest po prostu tytaniczne. I chociaż nazwa Titan nawiązuje do technologii głośnika wysokotonowego, to nie tylko jemu zawdzięczamy takie porażające wrażenie.
Jak można się domyślać, to w dużej mierze zasługa siły niskich tonów - 20-cm niskotonowy, zwłaszcza w relatywnie małej obudowie (tak!) - bo przecież nie kilkudziesięciolitrowej, jak w kolumnach wolnostojących, a 'tylko' w kilkunastu litrach, co prawda nie zejdzie bardzo nisko, ale za to średnim i wyższym basem zagrzmi, łupnie i przywali.
Odpowiedź impulsowa nie jest wzorcowa, ale i tak zaskakująco dobra, w takiej konfiguracji prowadzi nie do zmiękczenia, ale wręcz przeciwnie - utwardzenia basu, co subiektywnie nawet podkręca dynamikę. Paradigm wywija swoim basowym balastem bardzo sprawnie - nie jest ociężały rytmicznie, bas okazuje się też całkiem czytelny i zróżnicowany, chociaż trochę obarcza niskimi podbarwieniami wokal.
Wrażenie dobrego tempa i wyrazistości wynika też zapewne z aktywności wysokich tonów - tytanowy tweeter sypie detalami całkiem ładnie i bezpruderyjnie. Najmniej wzruszeń przynosi środek pasma, który jednak wcale nie jest wycofany, a jedynie nie ma witalności sąsiednich zakresów.
Ładnie wyciosany bas, swobodnie rozumiana naturalność i bardzo duże możliwości dynamiczne - tak wyznaczone cele zostały osiągnięte.