Na łamach Audio niejednokrotnie testowaliśmy już zaawansowane systemy mikro i mini Philipsa. Po raz pierwszy jednak w tak szerokim zakresie połączono zaawansowaną akustycznie koncepcję z najnowszymi trendami sieciowo-multimedialno- streamingowymi, które, owszem, u Philipsa były wcześniej obecne, ale bardziej w formie ciekawostek i gadżetów, a nie produktu adresowanego do wymagającego słuchacza.
Propozycja Philipsa jest wyjątkowa z wielu względów - nie musi nawet prezentować całego arsenału nowoczesnych możliwości, by tuż po wyjęciu z kartonu przykuć uwagę.
Obudowy wszystkich komponentów systemu Philips MCi900 wykonano z metalu - dotyczy to również niezwykłych zespołów głośnikowych. Układ jest dwudrożny, 14-cm głośnik nisko-średniotonowy pochylono pod kątem ok. 60°, montując go na ściętej górnej ściance. Tweeter z jedwabną kopułką znalazł się nad nim, na specjalnym wysięgniku, skierowany już wprost na słuchacza.
Czytaj również: Linia produktów Philips Fidelio wróciła na rynek i ma się dobrze
Układ ten ma gwarantować uzyskanie szerszego pola odsłuchu, czyli sprzyja słuchaniu muzyki z różnych miejsc, bez konieczności siedzenia w jednej optymalnej pozycji czy ustawienia kolumn w określonym kierunku.
Sprzyja temu nie tylko znany z niektórych kolumn zabieg "uwolnienia" wysokotonowego od klasycznej obudowy, ale też ustawienie nisko-średniotonowego. Tego typu pomysły były spotykane już dawno temu, w najlepszych dla audio czasach, gdy szukano nowych akustycznych rozwiązań.
Powrót do tych wysiłków jest tylko godny uznania i nadziei, że przynajmniej niektórzy z wielkich producentów nie zamkną się w tematach wideo.
Philips MCi900 - elektronika
Elektronikę Philipsa MCi900 podzielono formalnie na dwa komponenty - odtwarzacz oraz amplituner – ale nie mogłyby one i tak funkcjonować oddzielnie, są połączone specjalnym przewodem. Mechanizm odczytuje płyty DVD-Video a także DivX-y, z opcją skalowania do postaci 1080p.
Bardziej niezwykły jest amplituner, w sercu którego drzemie mnóstwo nowoczesnych układów. Jeszcze zanim je poznamy, zamiast skromnego wyświetlacza powita nas spory kolorowy "elcedek" w zgrabnej ramce przy opcjach sieciowych systemu, o czym za chwilę.
Oczywiście odtwarzacz DVD może prezentować grafikę na ekranie telewizora, lecz podczas słuchania muzyki nie miałbym ochoty go w ogóle włączać, a bardzo często zmuszają do tego systemy kina domowego.
Philips MCi900 - odtwarzane pliki i konfiguracja sieciowa
Rozwiązanie Philipsa jest więc użytkowo świetne. Philips MCi900 odtwarza pliki MP3 oraz FLAC, AAC, WMA i OGG, możemy go podłączyć do sieci komputerowej (przewodowo i bezprzewodowo), by korzystać z ogromnej biblioteki naszego komputera (protokół UPnP).
Dostępne są także internetowe stacje radiowe, pod warunkiem, że podłączymy Philipsa do globalnej Sieci. Duży wyświetlacz podaje szczegółowe informacje o odtwarzanej muzyce, może wyświetlać okładki albumów, nawet konfiguracja skomplikowanych opcji jest prosta.
Producent przygotował w zestawie jeszcze inną niespodziankę - w jednym z kartonów ukrywa się zewnętrzny dysk twardy o pojemności 160 GB, podłączany przez port USB. Można na nim zapisywać muzykę. Dlaczego dysk jest zewnętrznym dodatkiem, a nie wbudowano go do środka?
Po pierwsze, wymusiłoby to powiększenie obudowy, po drugie, w przyjętej konfiguracji możemy w każdej chwili wymienić dysk na większy lub… sprawny, gdy ten się kiedyś zepsuje - bez pomocy i ingerencji serwisu.
Port USB zaakceptuje również obecność fleszowych nośników, oprócz plików muzycznych Philips MCi900 odczytuje także zdjęcia JPG, przesłane również przez sieć. Skoro o muzyce z MP3 czy Internecie mowa, to warto wspomnieć o systemie FullSound, który jest odpowiedzią Philipsa na układy poprawiające brzmienie z formatów skompresowanych.
System z takim arsenałem technologicznych osiągnięć nie mógłby się obejść bez wystarczająco nowoczesnej amplifikacji. Producent sięgnął więc po impulsowe końcówki mocy w klasie D, które przy tak kompaktowej formie obudowy są znakomitym wyborem. Każda z dwóch ma moc 50 W.
Odsłuch
Brzmienie Philipsa jest muzycznie dość uniwersalne, co nie przeszkadza mu zaznaczyć kilku wyraźnych, indywidualnych cech. Jedną z nich jest bas. Oczywiście z monitorków nie uzyskamy trzęsienia ziemi, jednak system dostarcza zaskakująco obfi te - czasami wręcz potężne - dźwięki, w dodatku połączone z dobrymi predyspozycjami rytmicznymi.
Mamy nie tylko niskie zejścia, ale i dziarski wyższy podzakres basu, co daje nieustannie żywą, impulsywną, szybką i emocjonującą podstawę. Kontury są świetnie zarysowane, zaś umiejętność znalezienia się w każdej sytuacji i w każdym nagraniu budzi respekt, a przede wszystkim daje frajdę słuchaczowi.
W towarzystwie zdecydowanie silnego basu wysokie tony brzmią ciepło i subtelnie, choć agresywnie wyeksponowany tweeter mógłby sugerować coś zupełnie innego. Swobodnie rozprowadzone na dużej scenie detale wskazują jednak na skuteczność specjalnej koncepcji Philipsa. Środek pasma jest trochę cofnięty, nie wyrzuca wokalistów na pierwszy plan, lecz po niedługim odsłuchu można to polubić i docenić – barwa średnicy jest neutralna, a siła.
przekazu nie jest w niej monotonnie skupiona, lecz rozłożona szerzej, zdolna do różnicowania klimatów. Philips preferuje budowanie wyjątkowo obszernego pola dźwiękowego, które wraz z mocnym basem może wypełnić nawet duże pomieszczenia.
Zdalne granie
Coraz większą popularność zyskują sobie systemy muzyczne oparte na dużych twardych dyskach, na których można gromadzić ogromną porcję muzyki.
Dostępne wcześniej tylko dla zaawansowanych hobbystów, którzy dzięki swojej wiedzy w posługiwaniu się komputerami i współpracującymi z nimi akcesoriami (zewnętrznymi przetwornikami, systemami zdalnego sterowania… itd.) potrafili zbudować taki system audio, są dzisiaj coraz częściej spotykane w "cywilizowanym" sprzęcie audio.
Philips MCi900 potrafi korzystać z danych zebranych na dysku twardym komputera podłączonego do domowej sieci, jednak to rozwiązanie jest o tyle niepraktyczne, że wymaga włączonego komputera. O wiele lepsze podsuwa obsługa serwerów plików typu NAS.
Tego typu urządzenia, do niedawna bardzo drogie, stały się już cenowo przystępne. Niewielka skrzynka, pracująca cicho i oszczędnie, kryje w sobie dysk twardy (lub kilka dysków), na którym możemy zapisać całą domową bibliotekę audio (także wideo i inne pliki, jakie chcemy zmagazynować).
NAS podłączony do domowej sieci "serwuje" dane wszystkim kompatybilnym urządzeniom, muzykę do MCi900 czy np. radyjka kuchennego, pliki wideo do odtwarzacza multimediów, zdjęcia wprost do telewizora…