NAD wciąż wygląda charakterystycznie. Niebieski wyświetlacz na tle nowoczesnych matryc OLED prezentuje się trochę staromodnie, ale jest bezapelacyjnie czytelny. Z przedniego panelu obsłużymy większość funkcji. NAD C538 odtwarza pliki, jednak tylko MP3 i WMA, które trzeba zapisać na płytach CD-R/RW. To raczej ukłon w stronę oficjalnych wydań (np. z audiobookami) niż zachęta dla audiofila.
Dla mechanizmu przygotowano specjalną podstawę - szyny stabilizujące, przytwierdzone do dolnej płyty obudowy. W trakcie otwierania i zamykania szuflady słychać lekkie "chrząkanie" mechanizmu, a podczas skanowania płyty - drobne szmery, ale gdy już płyta ruszy na dobre, odtwarzacz pracuje cicho i szybko (przerzucanie ścieżek).
Czytaj również testy wzmacniaczy stereo NAD
Nowoczesny montaż pozwolił spakować całą elektronikę audio na jednej, niewielkiej płytce drukowanej.
NAD chwali się zasilaczem, to rzeczywiście rozbudowany układ; niezależne, regulowane obwody zostały przygotowane dla sekcji mechanizmu, obwodów cyfrowych, analogowych, sterowania, a własną, odseparowaną ścieżkę napięciową ma nawet wyświetlacz.
Odsłuch
Charakterystykę brzmienia NAD C538 można by zwinąć do kilku zdań, osnutych wokół takich haseł, jak: dynamika, naturalność, żywość, ale też dobre zrównoważenie i uniwersalność. Słyną z tego głównie wzmacniacze, ale i odtwarzacze nie odstają, tyle że są rzadszymi bohaterami testów.
Trudno jednak zwekslować opis takimi skrótami. Zresztą dotyczą one wielu urządzeń, a mimo to każde brzmi inaczej. Na czym polegają te różnice, co jest specjalnego w brzmieniu NAD-ów w ogólności, a w działaniu C538 w szczególności?
Czytaj również: Co to jest jitter?
Wolfson WM8740, podobny do przetwornika w CD10 Cambridge Audio w sferze "kompatybilności" (PCM 24 bit/192 kHz), ma jednak znacznie wyższą dynamikę (117 dB).
Trudno będzie znaleźć precyzyjne sformułowania, lecz ustaliłem sens pewnego efektu, który może był kluczowy, i postaram się go przeanalizować. Otóż pierwsze uczucie to... ulga. Muzyka biegnie żywo, wartko, nagranie dostarcza sporo informacji, nie słychać łagodzenia, zmiękczania, ocieplania, a jednak pojawia się taki komfort, jaki zwykle wiąże się z wyraźniej zaznaczonym klimatem, za co ceną jest jednak (zwykle) redukcja dynamiki i rozdzielczości.
NAD C358 nie jest urządzeniem high-endowym, więc nikt nie twierdzi, że potrafi wspinać się na same szczyty. Rzecz w jego niezwykłej zręczności, którą można uznać za kulturę - gra bez skrępowania, soczyście, lekko, zwinnie, bez wysiłku i napięcia, które czasami mogłoby jeszcze zwiększyć emocje, ale też często zmęczyć.
Tylna ścianka pokazuje typowy zestaw dla tej klasy odtwarzaczy CD, tak dzisiaj, jak... dwadzieścia lat temu. Jest więc wyjście analogowe (para RCA) i dwa wyjścia cyfrowe (optyczne i współosiowe).