Niektóre pomysły są tak oryginalne, że aż zdumiewające. Etui dla takich konstrukcji jest rzeczą obowiązkową, ale tutaj jest niezwykłe. Zawiera malutki (przekątna 1,45") ekran dotykowy. Etui zachowuje się jak nowoczesne urządzenie smart. Możemy odczytać różne parametry i dobrać się do wielu ustawień; są też propozycje luźno związane ze słuchawkami, np. latarka).
JBL przewidział także "zwykłą" aplikację mobilną, którą instalujemy na telefonie. A że będzie on głównym źródłem dźwięku, po co rzucać się na tak zaawansowaną elektronikę w etui, skoro wszystkie funkcje i tak obsłużymy z telefonu (w dodatku zrobimy to znacznie wygodniej ze względu na większy i lepszy ekran)?
Aplikacja mobilna potrafi znacznie więcej (niż etui), są tutaj między innymi takie narzędzia, jak test poprawności doboru silikonowych wkładek czy korekcja EQ (nawet algorytm generujący tony testowe, na podstawie których użytkownik określa co słyszy) i wiele innych ustawień.
Przyszedł mi jednak do głowy wariant, w którym słuchawki podłączamy do komputera, telewizora, wzmacniacza – tutaj aplikacji mobilnej nie ma, więc sterowanie z etui może się przydać.
Dostępne są dwie wersje kolorystyczne modelu JBL Tour Pro 2 – czarna i szampańska. W komplecie są trzy pary silikonowych wkładek. Tłumienie hałasu ANC (wraz z automatyką) możemy wyłączyć lub wybrać tryb przeźroczystości.
Jest też funkcja dźwięku przestrzennego z trzema podwariantami. Standardy kodowania BT są tylko dwa – obowiązkowy SBC i dodatkowo AAC. Akumulatory słuchawek wystarczą na 8 godzin (z włączonym systemem ANC), wraz z naładowanym etui wydłużymy czas do 40 godzin.
JBL Tour PRO 2 - odsłuch
Po uruchomieniu fabrycznie nowego egzemplarza, JBL Tour Pro 2 zameldowały się z aktywnym trybem tłumienia hałasów. Ostatecznie polecam pozostawić ten system włączony bez względu na "okoliczności przyrody", bowiem zwiększa wyrazistość nie tylko w hałaśliwym otoczeniu, ale wpływa korzystnie również w domowym zaciszu.
Bez ANC dźwięk jest mało angażujący; gdyby taki dobiegał z głośników, uznałabym, że może pełnić rolę tła, ale słuchawki zakładamy na uszy (a tym bardziej do uszu) chyba po to, aby coś przeżyć.
ANC wzmacnia przede wszystkim bas, budzi się również góra pasma. JBL Tour Pro 2 nabierają ochoty do grania (podobnie jak Denony Perl PRO) po kalibracji. Ale nie rozpędzają się, zaoszczędzą nam wielkich emocji, ostrości i zmian nastroju związanych z nagraniami i źródłami o różnej jakości. Nie są na to specjalnie wrażliwe, problemy odsuwają na drugi plan, chociaż nie odpalą też fajerwerków i nie pokażą audiofilskich delikatesów.