Wybór jest imponujący, o czym świadczy choćby wirtualny przewodnik (na stronie internetowej), który dopasuje słuchawki do naszej aktywności. Są modele na podróż, do uprawiania sportu, dla graczy, do studia i na estradę (DJ). Jedne z najnowszych to ATH-AWAS – model fotelowy.
Audio-Technica ATH-AWAS - wzornictwo
Audio-Technica podąża za rynkowymi trendami, ale nie zapomina o audiofilach-domatorach, dla których stworzyła wiele modeli. Niektóre z nich wyróżniały się pięknymi muszlami z naturalnego drewna (co ma się również przekładać na wyjątkowe brzmienie).
Pierwsze tego typu pojawiły się w 1996 roku, były to ATH-W10VTG "w drewnie" czereśniowym. Obecnie Audio-Technica sięga po egzotykę, czego przykładem jest model Audio-Technica ATH-AWAS, który zawdzięcza swój wyjątkowy wygląd gatunkowi Asada Zakura (chmielograb japoński).
Obudowy zostały polakierowane i wypolerowane, wszystko to jest wykonywane ręcznie w tokijskiej fabryce Audio- -Techniki, która od lat specjalizuje się w produkcji "drewnianych" słuchawek.
Audio-Technica ATH-AWAS - konstrukcja
Audio-Technica ATH-AWAS to konstrukcja zamknięta, muszle są okrągłe i potężne. Poduszki – także okrągłe, ale dodatkowo tak wyprofilowane, aby optymalnie przylegały do głowy (to częsty zabieg w słuchawkach tego producenta). Pady obszyto ekologiczną skórą, wypełnienie gąbkowe jest dość szczupłe, ucho delikatnie dotyka tkaniny rozpiętej tuż przed przetwornikiem.
Membrana ma średnicę 53 mm - typową dla najlepszych słuchawek Audio-Techniki. Producent chwali się, że pokryto ją powłoką diamentowo- -węglową ("diamond-like carbon").
Tylne strony membran są zamknięte w wewnętrznej komorze, ale za nią znajduje się dodatkowa przestrzeń obudowy – system dwukomorowy też jest dla Audio-Techniki charakterystyczny (patent D.A.D.S. – Double Air Damping System).
Czytaj również nasze testy słuchawek bezprzewodowych
Układ przynosi korzyści w dwóch aspektach: optymalizuje przetwarzanie najniższych częstotliwości oraz dodatkowo wytłumia słuchawki od zewnętrznych źródeł hałasu.
Muszle zawieszono na tradycyjnych widelcach, które wykonano z metalu (stop aluminiowo-magnezowy), podobnie jak szynę regulacyjną z mechanizmem zapadkowym, zakleszczoną w wysuniętych gniazdach.
Regulacja jest konwencjonalna, ale pałąk to już rozwiązanie znamienne dla Audio-Techniki: składa się z dwóch szczupłych (na tle potężnych muszli) szyn obszytych skórą. Audio-Technica ATH-AWAS ważą ok. 400 g. Siła, jaką wywiera na głowę sprężynujący pałąk, wydaje się najmniejsza z możliwych, by utrzymać je w ustalonej pozycji.
Audio-Technica ATH-AWAS - wtyki
Na każdej muszli przygotowano jeden dwustykowy konektor typu A2DC, stosowany tylko w wybranych, najdroższych słuchawkach firmy. W zestawie dostajemy dwa przewody sygnałowe: jeden z 6,3-mm klasycznym wtykiem, a drugi z symetrycznym XLR-em (4-pinowym). Każdy ma długość 3 m.
Nawet przy okazji tak radykalnie domowych konstrukcji producenci dbają o ich kompatybilność ze źródłami mobilnymi, z których korzystamy przecież nie tylko "na zewnątrz".
Zarówno impedancja słuchawek Audio-Technica ATH-AWAS, wynosząca 40 Ω, jak i czułość - 99 dB (przy 1 mW) to parametry, z którymi poradzi sobie najzwyklejszy smartfon, bez wspomagania ze strony zewnętrznych wzmacniaczy, przetworników, buforów... Ale to tylko parametry, a inną kwestią jest brzmienie – pod tym względem słuchawki te zasługują czy wręcz wymagają o wiele więcej.
Audio-Technica ATH-AWAS - odsłuch
Zestawienie słuchawek zamkniętych z otwartą konkurencją nie wywołuje wcale jednoznacznych konsekwencji i wniosków. ATH-AWAS są oczywiście zdecydowanie najlepsze w zakresie izolacji akustycznej, a w pozostałych... pięknie różnią się od Focala Clear i HiFiMAN-a Arya.
Audio-Technica ATH-AWAS tworzą (tak jak i pozostałe modele) swój świat dźwięków, ale o ile pomiędzy światami Clear i Arya jest jakiś łącznik, to Audio-Technica jest zdecydowanym indywidualistą. Japońskie słuchawki grają bardzo efektownie. Muzyka jest rozpromieniona, jasna, ofensywna.
Słuchawki są ekstremalnie wnikliwe i drobiazgowe. Ciekawe, jak taki efekt uzyskano z dużymi, aż 53-mm przetwornikami. ATH-AWAS grają zarazem szybko i zdecydowanie, jak też zwinnie i filigranowo.
Brzmienie naładowane energią i transjentami, iskrzące i błyszczące, w jakiś sposób nie jest aż natarczywe, a w barwie nie dominuje metaliczność, chociaż na pewno nie brakuje jej tam, gdzie jest jej naturalne miejsce.
Słuchawki Focal Clear grają zdecydowanie mocniej, gęściej i dosadniej, i chociaż nie można im też odmówić selektywności i przejrzystości, to dopiero włączenie ATH-AWAS ujawnia, ile jeszcze można wyciągnąć szczegółów, wybrzmień, powietrza. W tym kierunku zmierza też Arya, ale i ona zatrzymuje się wyraźnie wcześniej.
Audio-Technica ATH-AWAS to mistrz, wodzirej, wirtuoz, fanatyk analityczności. Ponieważ inne cechy muszą wtedy, z natury rzeczy, pozostawać nieco w tyle, więc trudno o takim brzmieniu powiedzieć, że jest idealnie zrównoważone i neutralne. To jednak brzmienie ekstremalne.
Zakres niskich częstotliwości bardziej obserwujemy, niż go odczuwamy (chociaż w rzeczywistości tylko... słuchamy). Bas jest dokładny, czytelny, dźwięczny, prowadzi rytm, jest zwarty i spójny, i oczywiście nie jest to spójność ciepła i romantyczna.
Audio-Technica ATH-AWAS nie sięgają głęboko, nie grzeją i nie masują, każdy dźwięk sprowadzają do szybkiego i celnego konkretu. Bas jest tutaj ważny, ale niedominujący.
Średnica napięta i wyrazista, wokale żeńskie są przejmujące, pierwszoplanowe, męskie trochę odchudzone, wciąż energetyczne. Sybilanty wyeksponowane, lecz zróżnicowane, wskazują na wysoką rozdzielczość.
Dobre nagrania brzmią oszałamiająco czysto i efektownie, słabsze czasami są przez ATH-AWAS „ratowane", a czasami piętnowane, szorstkie i syczące. Fantastyczna szczegółowość rządzi tym brzmieniem i naszą percepcją, ustalając trochę tendencyjną perspektywę, z którą jednak łatwo się oswoić.
Można ją podziwiać, można użyć do "monitorowania". Z jednej strony można rekomendować podłączenie wzmacniacza słuchawkowego o ciepłym brzmieniu, z soczystym basem, aby dokonać "zewnętrznej" korekty i zapewnić lepszą równowagę.
Z drugiej - szkoda byłoby cokolwiek tracić z tak zjawiskowej przejrzystości, więc ostatecznie... przydałby się wzmacniacz łączący te zalety, a o taki nie będzie łatwo. Jeśli jednak decydujemy się już na tak wyczynowe słuchawki, to powinniśmy całą sprawę starannie doprowadzić do końca.