Na "Rzymską trylogię" Ottorino Respighiego składają się poematy symfoniczne: "Fontanny rzymskie", "Pinie rzymskie" i najbardziej wymagający pod względem wykonawczym "Święta rzymskie". Jego pierwsza część "Circenses" opisuje walki gladiatorów i, co zrozumiałe, jest najbardziej dramatyczna w tym cyklu.
Towarzyszą im fanfary trąbek, uderzenia w kotły i ekspresyjne partie smyków. "L’Ottobrata" opiewa październikowe święto myśliwych i zbiorów. Radosna, finałowa "La Befana" to festiwal suto zakrapiany winem. W poemacie "Fontanny rzymskie" Respighi sugestywnie opisuje cztery z nich o różnych porach dnia: Valle Giulia o świcie, Trytona – rankiem, di Trevi w południe, a Villa Medici o zmierzchu.
Dzieło zostało chłodno przyjęte podczas premiery w Rzymie, a gorąco w Mediolanie, kiedy wykonaniem dyrygował słynny Toscanini. Najpopularniejszą częścią trylogii są "Pinie rzymskie" ukończone w 1924 r. Otwiera je pean na cześć pinii w ogrodach Willi Borghese. Następnie poznajemy Pinie w pobliżu katakumb, Pinie na wzgórzu Janikulum (tu kompozytor wskazuje, by wykorzystać nagranie śpiewu słowika) oraz "Pinie wzdłuż Via Appia", najstarszej drogi rzymskiej.
Utytułowana dyrygentka JoAnn Falletta poprowadziła Orkiestrę Filharmoniczną Buffalo, znakomicie podkreślając niuanse "Rzymskiej trylogii".
Marek Dusza
Naxos/CMD