Kiedy w połowie lat 70. bossa nova stała się popularna na całym świecie dzięki Antonio Carlosowi Jobimowi, Joao i Astrud Gilberto, w Brazylii przyszła druga fala tego nurtu. Do głównych reprezentantów, którzy robili karierę w USA, Japonii i Europie, można zaliczyć Sergio Mendesa i Eumira Deodato. Ale mało kto słyszał o Antonio Adolfo, wybitnym kompozytorze i teoretyku mającym dziś własną szkołę Centro Musical blisko słynnej plaży Copacabana w Rio.
Był pierwszym Brazylijczykiem, który zaczął grać na fortepianie Fendera, stworzył też specyficzne, lekkie brzmienie, a partie wokalne śpiewały dwie wokalistki unisono. Wytwórnia Far Out Recordings postanowiła wskrzesić to brzmienie i poprosiła Antonio Adolfo o przygotowanie nowego repertuaru. Tak powstał album Destiny, w podtytule Brazil and Brazuka od tytu łu jednego z dawnych albumów artysty. Muszę przyznać, że śpiewający duet Carol Saboya i Luisa Saboia (nie wiem, czy to błąd w pisowni, ale tak wydrukowano na płycie) zauroczył mnie i słucham tej płyty niemal codziennie. Aranżacje w dawnym stylu, subtelne dęciaki, archaiczne brzmienie elektrycznych gitar i Fendera tworzą aurę "starych dobrych czasów", kiedy każde nowe nagranie z Brazylii było dla mnie objawieniem.
Jedyne, co mogę zarzucić tej płycie, to zbyt małe zróżnicowanie repertuaru. Kogoś, kto nie lubi brazylianów tak jak ja, może to trochę znużyć.
Marek Dusza
FAR OUT RECORDINGS/ EBL