Denon AVR-X520BT ma sporą masę i pokaźne gabaryty. Przednia płyta jest plastikowa, lecz wykonano ją bardzo starannie – nie będziemy odczuwać bylejakości i "taniochy", a przecież luksusów za tę cenę nie powinniśmy oczekiwać.
Amplituner jest dostępny tylko w kolorze czarnym. Dwa główne pokrętła to potencjometr głośności i przełącznik źródeł. Pokręciłem gałką zmiany źródeł – jest ich dziewięć, ale AM i FM zostały potraktowane jako niezależne nastawienia i potrzebują tylko gniazd antenowych.
Zostaje siedem przyłączy – pięć wejść HDMI plus dwa komplety złożone z analogowych RCA, dla audio i kompozytowego sygnału wideo. Żadnych "trupów" pod postacią S-Video czy zestawów komponentowych.
Sygnał wideo wyślemy jednym wyjściem HDMI i jednym kompozytowym. Są dwa cyfrowe wejścia optyczne, nie ma wejść elektrycznych, nie ma też ani jednego analogowego wyjścia audio – tego trochę szkoda, ale może jestem sentymentalny.
Trzy z pięciu wejść HDMI mają pasmo pozwalające na przepuszczanie przez amplituner zawartości Ultra HD; oczywiście w tym formacie pracuje także wyjście monitorowe HDMI. Sygnał może przechodzić również wtedy, gdy urządzenie pozostaje w trybie stand- -by (nie jest konieczne włączanie amplitunera, gdy użytkownik zechce np. obejrzeć program telewizyjny z tunera).
Gniazda głośnikowe zrealizowano na tanich zaciskach sprężynowych – to dobra okazja, żeby powybrzydzać. Z kolei dla subwoofera aktywnego przygotowano dwa wyjścia.
Brak S-Video jest dzisiaj czymś oczywistym, zrezygnowano także z komponentów, za to liczba i rodzaj przyłączy HDMI są imponujące. Szkoda, że Denon nie "szarpnął się" na zakręcane terminale głośnikowe.
Cztery przyciski na przednim panelu służą do szybkiego wyboru 4 wejść. Funkcja została nazwana "quick select" i umożliwia zapamiętanie dla każdego z wejść poziomu głośności, trybu dźwięku wielokanałowego i źródła wideo (przypisane są domyślnie, można je zmienić).
Jest też wyjście słuchawkowe, wejście dla mikrofonu automatycznej kalibracji głośników i gniazdo USB. Podoba mi się również duży, niebieski, czytelny wyświetlacz. W czasie pisania tego tekstu okazało się, że amplituner taktownie wyłączył się po kilkunastu minutach (bez otrzymywania sygnału); użytkownik może ustawić ten czas: 15, 30, 60 minut lub nie ustawiać go wcale.
Denon AVR-X520BT jest dobrze wyposażony w dekodery dźwięku dookólnego: cztery do źródeł zarejestrowanych w Dolby Digital, również cztery do sygnałów zapisanych w DTS i dwa rozszerzające brzmienie zapisu 2-kanałowego. Oczywiście nie zabrakło możliwości odtwarzania dwukanałowego.
Zasilacz z lewej strony, pokaźna płytka z układami cyfrowymi, wzmacniacz na osobnej – największej. Końcówki mocy zrealizowano klasycznie i solidnie - na tranzystorach.
Papierowa instrukcja obsługi jest skrótowa – kilka stron, duże rysunki, najważniejsze funkcje, proste kroki: jak uruchomić urządzenie. Dokładna instrukcja znajduje się na płycie i warto tam zajrzeć, bo urządzenie ma opcje, z których szkoda nie skorzystać. System głośnikowy można skalibrować manualnie lub posłużyć się dołączonym mikrofonem. OSD jest bardzo proste, czytelne, ustawienia nie sprawiają kłopotów.
Wnętrze Denona AVR-X520BT cieszy oko. Duży, choć nie toroidalny, transformator oraz pozostałe układy zasilacza zostały ulokowane z jednej strony obudowy. Dolną część chassis zajmuje wzmacniacz zbudowany z tradycyjnych tranzystorów przytwierdzonych do aluminiowego radiatora. Uwagę zwraca bardzo duża płytka zawierająca układy cyfrowe (m.in. Analog Devices, ARM, ESMD, Panasonic), a także staranne zaprojektowanie i wykonanie całości.
Odsłuch
Denon AVR-X520BT gra zamaszyście i potężnie. Wypróbowałem najpierw nagrania stereofoniczne. Średnica jest masywna, niektóre dźwięki tego zakresu rozmywają się trochę na połączeniu z basem. Mniej przeszkadza to czytelności i wyrazistości instrumentów, trochę bardziej – wokali.
Ogólnie byłem jednak zaskoczony plastycznością i naturalnością średnicy. Wysokie tony, a dokładniej mówiąc szczegóły, były nieco przygaszone i rozmyte, schowane w cieniu środka. Na pewno nie trzeba się obawiać jakiejkolwiek ostrości. Bas jest poprawny, zwarty, konkretny, bez szaleństw
Muzyki można słuchać z Denona AVR-X520BT bez problemów, komfortowo, byle tylko nie oczekiwać fajerwerków i wyrafinowania. Granie z plików o niższej jakości (zarówno BT, jak i przez USB) powoduje dalsze chowanie się góry, a wzrost basu. Można wówczas skorzystać z regulacji barwy lub – jeszcze lepiej – zastosować któryś z trybów dookólnych.
W konfiguracji wielokanałowej brzmienie traci na masie i gęstości, staje się luźniejsze i lżejsze. Średnica jest bardziej selektywna, częściej i śmielej wyłaniają się z niej wysokie tony, a bas...
No cóż, wykorzystując tryby dookólne i wszelkie dostępne regulacje, możemy uzyskać bardzo różne rezultaty. Z przyjemnością słuchałem dialogów, głosy były pełne, naturalne, nieprzerysowane i nieprzebasowione.
Dobrze zarejestrowane koncerty zabrzmiały bardzo wiarygodnie. Przestrzenność zachowuje rozsądny balans pomiędzy spójnością informacji emitowanych na wielu kanałach a umiejętnością otaczania słuchacza frapującymi efektami.
- Końcówki mocy: 5
- Dekodery: DD; DD Plus; DD TrueHD; DPLII; DTS; DTS Neo:6; DTS 96/24; DTS Surround; DTS HD; DTS Express
- Konwerter wideo: nie
- Skaler obrazu: nie
- Wejścia wideo: 5 x HDMI, 1 x kompozyt
- Wyjścia wideo: 1 x HDMI, 1 x kompozyt
- Wej./wyj. analogowe audio: 2 x RCA /-
- Wej. podręczne: USB
- USB: 1 x przód
- Wej. gramofonowe: nie
- Wyj. na subwoofer: 2 x
- Wej. na zewnętrzny dekoder: nie
- Wyj. na zewnętrzne końcówki mocy: nie
- Wej. cyfrowe: 2 x opt
- Wyj. cyfrowe: nie
- Wyj. słuchawkowe: tak
- Zaciski głośnikowe: sprężynkowe
- Pilot uniwersalny: nie
- iPOD/iPhone/iPad –/–/–
- Funkcje strumieniowe: nie
- Flac: 24/192
- DSD: nie
- Obsługa II strefy: nie
- Komunikacja: Bluetooth
Bluetooth
Denon AVR-X520BT strumieniuje pliki przez Bluetooth. Od urządzenia wysyłającego dźwięk oczekuje się przestrzegania procedury transmisji A2DP, Denon pracuje również ze standardem AVRCP, co oznacza posługiwanie się urządzeniem przenośnym jak pilotem.
Nie oznacza to, że wszystkie nowe urządzenia wspierają ten standard, a starsze nie. Na przykład udało mi się grać i sterować muzyką z 4-letniego, prostego telefonu, natomiast niepowodzeniem skończyły się próby z nowym smartfonem (obydwa marki Samsung).
Yamaha podaje, że dokowane urządzenia przenośne przez BT muszą spełniać wymogi A2DP, a wersja złącza to 2.1+EDR. Jak z tego wywnioskować, które urządzenie będzie pracować z nową Yamahą? Trzeba spróbować. Nie udało mi się sparować żadnego z dwóch telefonów użytych z Denonem, ale bez problemu ruszyło strumieniowanie z iPada i komputera.
Producenci przenośnych urządzeń nie podają szczegółów transmisji BT. A nawet jeśli to robią, to są one tak zakamuflowane, że trudno je odnaleźć, nawet podczas dokładnego i długiego szukania. W rezultacie użytkownik musi ustalić kompatybilność BT eksperymentalnie. Jeśli transmisja BT ma być istotnym elementem funkcjonalnym, to warto osobiście wypróbować tę opcję, posługując się własnym smartfonem czy iPadem.