Zdalne sterowanie zapewnia dostęp do
podstawowych funkcji i kilku fabrycznie
zapisanych profili brzmieniowych, ale komplet
niezbędnych narzędzi do obsługi GSW12
będziemy mieli, gdy w drugim ręku znajdzie
się instrukcja.
1 / 8 Następne
Dostęp do (prawie) wszystkich regulacji
ukrywa się w gałkowyciskarce na górnej ściance;
towarzyszy jej wyświetlacz, który wcale
nie jest dla picu.
2 / 8 Następne
Duży (jak na subwoofer)
zestaw gniazd RCA przyjmuje
oraz odsyła dalej
sygnały stereofoniczne
i kanału LFE - te drugie
traktuje jednak inaczej,
nie poddając ich niektórym
regulacjom.
3 / 8 Następne
Wyjątkowo elegancka jest
również płyta wzmacniacza,
mimo że nie znajdziemy
na niej żadnych
manipulatorów...
4 / 8 Następne
GSW12 to - jak prawie każda konstrukcja
Monitor Audio - nie tylko urządzenie,
ale i piękny mebel.
5 / 8 Następne
Magnesiora
o takiej średnicy - 18 cm
- nie miał w tym teście żaden inny subwoofer, mimo
że wszystkie nie zaliczały się do ułomków. Po przeciwnej
stronie zacisków widać dodatkowy przewód,
podłączony tylko do kosza. Uziemienie?
6 / 8 Następne
Materiał membrany - C-CAM (metal plus
ceramika) - jest znany z innych firmowych
konstrukcji i dzięki swojej sztywności
z pewnością doskonale sprawdza się
w zakresie najniższych częstotliwości.
7 / 8 Następne
Subwoofer stoi na ładnych i funkcjonalnych
nóżko-kolcach, znanych z kolumn Monitor
Audio. Sam kolec można wykręcić.
8 / 8 Początek