MONITOR AUDIO
Platinum PL500 II

Kiedy siedem lat temu firma Monitor Audio wprowadziła pierwszą generację serii Platinum, była to tyleż sensacja, co ruch oczekiwany. Wcześniej brytyjski producent, chociaż już od dawna znany i cieszący się wysokim audiofilskim prestiżem, nie miał w ofercie kolumn z tak wysokiej półki. Nie miało zresztą i wielu innych; kiedyś, aby osiągnąć pozycję "eksperta", nie trzeba było szokować superkonstrukcjami.

Nasza ocena

Wykonanie
Pomnikowa, ale układowo dość konwencjonalna konstrukcja – trójdrożny układ symetryczny z czterema 20-cm niskotonowymi, parą 15-cm średniotonowych i wstęgowym wysokotonowym. Zaawansowane przetworniki z oryginalnymi, sandwiczowymi membranami i układami magnetycznymi o niskich zniekształceniach. Luksusowe wykończenie obudowy – skóra najlepszego gatunku i naturalne, egzotyczne forniry lakierowane na wysoki połysk.
Laboratorium
Dobre zrównoważenie, bardzo dobra stabilność (przy zmianie osi), lekkie pofalowanie zakresu wysokotonowego. Bezproblemowa impedancja (formalnie 4 Ω, ale minimum 4,2 Ω), dobra efektywność (88 dB).
Brzmienie
Wsparte mocnym basem, wykończone subtelnymi wysokimi tonami, chłodne, skupione, raczej w dystansie niż w bezpośrednim kontakcie, nawet gdy grają żywo i dźwięcznie, jest w nich swoista powściągliwość. Nie wyolbrzymiają pozornych źródeł dźwięku, nie kreują wielkiego, własnego spektaklu, profesjonalnie monitorują, dobrze różnicują i swobodnie, ale bez emfazy operują dynamiką.
Artykuł pochodzi z Audio

Odsłuch

Widząc takie kolumny, można mieć różne, ale zawsze daleko idące oczekiwania. Nawet nie cena... która nie jest abstrakcyjnie wysoka, więc podchodząc do sprawy na zimno, można by poskromić apetyt, zdając sobie sprawę, że są kolumny jeszcze droższe i pewnie jeszcze lepsze.

Apetyt zaostrzyły jednak już dawno temu modele PL300 i PL200 (obydwa testowane w "Audio"), konstrukcje też piękne, lecz przecież znacznie mniejsze, tańsze, a grające wyśmienicie. Jeżeli więc Monitor Audio PL500 II mają podobny talent, to przy znacznie poważniejszych, zaangażowanych tu środkach "muszą" zagrać jakoś niesamowicie...

I tutaj może przyjść rozczarowanie, jeżeli będziemy oczekiwać Bóg wie czego. Pamiętam niezadowolenie pewnego znajomego, dobrze "osłuchanego", który po zetknięciu się z jednymi z najlepszych kolumn na świecie, wielokrotnie droższymi od PL500 II, powiedział na początku z grymasem: Na kolana nie rzucają... po czym nie potrafił sformułować żadnego konkretnego zarzutu. Zabrakło mu "tego czegoś", nie wiadomo dokładnie czego, czasami oczekujemy nawet nie bardzo dobrego dźwięku, ale magii, szoku, olśnienia...

Wchodzimy wtedy na grząski grunt wrażeń i ocen, mogących wciąż odnosić się do obiektywnych faktów, których tylko i aż nie potrafimy zidentyfikować i nazwać, ale mogą też być bardziej subiektywne i wcale się nie pokrywać z odczuciami innych.

Pewne brzmienia jednym trafiają do przekonania, uderzają w jakąś strunę indywidualnej wrażliwości (albo drażliwości, i wtedy dane brzmienie, z powodów też trudnych do prostego wyjaśnienia, męczy i denerwuje).

Przewiduję, że PL500 nie będą wywoływały skrajnych emocji, przynajmniej u większości. To brzmienie o wysokich kompetencjach w każdej wymiernej dziedzinie, gdzie by ucha nie przyłożyć, a jednocześnie bez elementów, które mogą polaryzować opinię.

Nie są nawet aż tak... neutralne, żeby powiedzieć, iż są zbyt liniowe, a przez to nudne itp. Ustawiają się w tak specjalnym punkcie, na mapie możliwości brzmieniowych, ogarniają tak ich rozległy obszar, że bardzo trudno jest się do czegokolwiek przyczepić.

Monitor Audio PL500 II grają z dużą dyscypliną, kulturą, jednocześnie z bogactwem wysokotonowych smaczków i gotowością podania potężnej dawki basu, a także rozwinięcia dynamiki. Nie mają jednak tendencji do wyolbrzymiania, dramatyzowania i wyostrzania. Wszystko trzymają w ryzach i właściwej, naturalnej skali. Kiedy gra orkiestra - jest orkiestra, kiedy pojedyncze instrumenty - zachowują swoją wielkość, czasami niepozorną.

Monitor Audio PL500 II

Monitor Audio PL500 II

To wcale nie jest oczywiste w działaniu dużych kolumn i nie zawsze jest przez nas odbierane jako zaleta; lubimy duże pozorne źródła dźwięku, wraz z nimi uciekamy od miniaturyzacji, która jeszcze bardziej oddala nas od naturalności, a na którą jesteśmy skazani w systemach z małymi głośnikami. Prawdziwa dokładność w tej mierze wymaga jednak dużej elastyczności, którą potrafią zademonstrować właśnie PL500 II i dlatego nie zawsze zabrzmią... tak efektownie, jak się tego spodziewamy po tak dużych kolumnach.

Pierwszy plan nie jest wyeksponowany, wokaliści nie są ani wielcy, ani agresywni, ani zbyt intymni, ustawiają się na znanych miejscach, czasami delikatnie wyjdą do przodu, mając zupełnie normalną siłę głosu i ślad nosowości sygnalizujący, że przełom średnicy i góry ustawiono pół kroku do tyłu.

Nie ma tu spektakularnego otwarcia, uplastycznienia i "obecności", muzyka nie brzmi jak na żywo, ale tak, jak została nagrana. Monitor Audio PL500 II nie eksponują detali, grają w zakresie wysokotonowym czysto, najczęściej spokojnie, ale i z przyjemną "sypkością", nie są przesłodzone i miałkie, pokazują dużo subtelności, jednak nie przechodzi ona w zaokrąglenie i ocieplenie.

W pierwszym wrażeniu brzmienie może wydawać się nieco ciemne (zależy jednak, z czym je porównamy - B&W 803 D3 na pewno grają jaśniej, ale już nie KEF-y Reference 5).

Wysokie tony z Monitor Audio PL500 II mogą się podobać - kiedy przesłuchamy już trochę nagrań, docenimy nie tylko ich kulturę i swoistą uprzejmość, która nie pozwala walić nas po uszach (chociaż czasami wydaje się, że powinny...), ale też przekonamy się, że są bardzo rozdzielcze i przejrzyste.

I nawet wprowadzając do brzmienia jakiś swój charakter, pokazują wszystkie różnice samego nagrania; do 10 kHz nie pasma, mają oddech i lepiej szlifują najdelikatniejsze elementy, nawet nie detale, co wybrzmienia wybrzmień...

PL500 II nie strzelają wysokotonowymi informacjami, ale jakby otwierają okno, przez które wszystko słychać. Wprowadzają pewną kameralność, unikając wszelkiej "estradowości", mimo że potencjał basowy mają potężny, to w zakresie średnio-wysokotonowym nie ma ofensywności, dźwięk często jest chłodny i zdystansowany, gdy samo nagranie nie niesie ze sobą soczystości i bliskości, Monitor Audio PL500 II nie będą go nasycały i podgrzewały. Potrafiły jednak zaskoczyć wibrującym, elektryzującym dźwiękiem, zwłaszcza gitar, rzadziej instrumentów dętych, które trochę łagodziły.

Z kolei fortepian mógł zabrzmieć w pełnej skali, głęboko, dźwięcznie, przejrzyście, o ile tylko został dobrze nagrany - a o to wcale niełatwo. Oddanie przestrzeni skupia się na ustawianiu pozornych źródeł i dobrym rozróżnianiu planów, ale bez nadzwyczajnego rozmachu, poszerzaniu sceny i generowaniu efektu wielkiej, otwartej przestrzeni. Mimo to Monitor Audio PL500 II dość dobrze "znikają", dźwięki nie są do nich przywiązane.

Wygląda na to, że konstruktorzy PL500 II mieli dość podobne upodobania i cele jak konstruktorzy serii Reference KEF-a, a wyraźnie inne niż konstruktorzy nowej serii 800 B&W; testowaliśmy już Reference 5, Blade 2, Bowers & Wilkins 803 D3, teraz Monitor Audio PL500 II, więc możemy porównać. Atut najlepszej neutralności i spójności należy do KEF-a; dźwięk "szybki", jaśniejszy i detaliczny dostarcza B&W; wreszcie Monitor Audio to zrównoważenie i przejrzystość.

Monitor Audio PL 500 wyglądają luksusowo i grają też luksusowo - ale jest to luksus dystyngowany, elegancki, wyrafinowany, a nie barokowy, pełen grubych ozdobników i głośnych fajerwerków.

PL500 są duże, lecz ich brzmienie nie przypomina sapania lokomotywy, nie są uparcie żywiołowe, czasami, przy pewnych znanych nagraniach oczekiwałem większej ekspresji, a za chwilę cieszyłem się, że jest jej właśnie tyle, ile jest, bo dzięki tej "samodyscyplinie" PL500 II są zdolne ukazywać wszystkie różnice, również w "temperaturze" nagrania. Ostatecznie są raczej relaksujące niż pobudzające, ale każdemu życzę relaksu w takim luksusie, w tak komfortowych warunkach.

Andrzej Kisiel

Specyfikacja techniczna

MONITOR AUDIO Platinum PL500 II
Moc wzmacniacza [W] 150-400
Wymiary [cm] 180,5 x 50,5 x 62,5
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 4
Impedancja (Ω) 88
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Rys. 2. Monitor Audio PL500 II - charakterystyka przetwarzania w całym pasmie akustycznym, na różnych osiach.
Rys. 2. Monitor Audio PL500 II - charakterystyka przetwarzania w całym pasmie akustycznym, na różnych osiach.
Laboratorium Monitor Audio PL500 II

Charakterystyka modułu impedancji PL500 II nie zdradza, z jak potężną konstrukcją mamy do czynienia – bo i zwykle niewiele nam mówi o wielkości i kompozycji układu; jednocześnie to charakterystykę impedancji "widzi" wzmacniacz (wraz z przesunięciami fazowymi, ale są one pochodną zmienności modułu, więc koniec końców, ta charakterystyka mówi w zasadzie wszystko o "trudnościach", jakie może napotkać wzmacniacz.

Wzmacniacz nie będzie "wiedział" o tym, że sekcja niskotonowa składa się z aż czterech głośników, zamiast jednego, jest mu to obojętne, dopóki ich wypadkowa impedancja nie jest niższa od impedancji pojedynczego głośnika.

W konstrukcji PL500 II połączono równolegle cztery głośniki 18-omowe, dzięki czemu minimum impedancji całego systemu, notowane przy ok. 120 Hz, nie "schodzi" nawet do poziomu 4 omów (jest minimalnie wyższe), a w zakresie średnio-wysokotonowym pokazuje niewielką zmienność (wierzchołki bas-refleksowe też nie są ostre). To w sumie dość łatwe obciążenie, mimo że klasyfikowane przez producenta jako znamionowo 4-omowe (prawidłowo, brawo za rzetelność).

Zrugiej strony rekomendowana (przez producenta) moc wzmacniacza wynosi 150–400 W, zatem poprzeczka jest ustawiona dość wysoko, czego jednak nie intepretowałbym jako informacji, że moc niższa od 150 W tych kolumn nie "ruszy" albo nie "wysteruje"; kto lubi słuchać z umiarkowaną głośnością i nie oczekuje swobodnego oddania największych skoków dynamiki, może do nich podłączyć i kilkadziesiąt watów, tylko po co w takim razie kupować PL500 II...?

Chodzi raczej o podpowiedź, co ma większy sens, a nie o to, co jest zerojedynkowo, bezwzględnie potrzebne, lub zakazane. Z drugiej strony, górna granica rekomendowanej mocy, chociaż leży wysoko, to przecież... są wzmacniacze o mocy wyższej (zwłaszcza na 4 omy) od 400 W, czy one nie będą odpowiednie?

Producent podaje też moc (RMS), która wynosi właśnie 400 W, widać więc, że skorelował te dwie wartości, wychodząc z założenia, że nie ma korzyści z podłączania wzmacniacza o jeszcze wyższej mocy. Jednak inni producenci, ustalają w podobnych wskazówkach górną granicę rekomendowanej mocy wzmacniacza znacznie wyżej niż równocześnie podawana (czy domniemana) moc znamionowa kolumny, czyli moc ciągła, jaką może przyjąć.

To kwestie po części techniczne, a po części marketingowe, producenci przede wszystkim nie chcą zrazić sobie klientów, którzy wzmacniacz często już mają (choćby upatrzony). A zakres 150–400 W (na 4 omy) obejmuje zdecydowaną większość wzmacniaczy... Czułość 88 dB jest po prostu przyzwoita i też nie określa żadnych specjalnych ograniczeń ani "przywilejów" przy doborze wzmacniacza.

Charakterystyka przetwarzania jest ogólnie zrównoważona, ale przynosi kilka niegroźnych niespodzianek. Lekkim osłabieniem przy 3,5 kHz nie musimy się martwić, tego typu zaburzenia są częste i łatwo przyswajalne przez nasz słuch (a nawet specjalnie wprowadzane), również pofalowanie wysokich tonów nie jest poważne, chociaż zaskakujące, w kontekście ładniejszych charakterystyk, jakie uzyskaliśmy niegdyś z konstrukcji PL poprzedniej generacji i deklarowanego udoskonalenia głośnika wysokotonowego.

Pozytywna jest bardzo niewielka zmienność charakterystyk przy zmianie osi pomiaru (z wyjątkiem skrajnej osi 30O w płaszczyźnie pionowej). Taka stabilność w płaszczyźnie pionowej, nawet pod niewielkim kątem 7 st., wcale nie jest rzeczą oczywistą w układach symetrycznych, prawdopodobnie filtrowanie przeprowadzone jest zboczami o dużym nachyleniu, właśnie w zakresie widocznego osłabienia (podawana częstotliwość podziału to 3,6 kHz). Maskownica (w formie indywidualnych, metalowych grilli) nie zostawia praktycznie żadnego śladu na charakterystyce.

Przebieg w zakresie niskotonowym jest "okraszony" kilkoma lokalnymi wierzchołkami, przy 22 Hz widać "kolano", tak zaznaczyło się maksimum charakterystyki ciśnienia z otworu; leży ono już jednak na dość niskim poziomie, spadek -6 dB względem poziomu średniego odczytujemy przy ok. 35 Hz, jeszcze na łagodniejszym fragmencie zbocza charakterystyki.

MONITOR AUDIO testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio październik 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu