Dotąd przetestowaliśmy trzy nowe konstrukcje - dwa Celany (300 i 500) i jednego Metasa (500), i wszystkie okazały się wystrzałowe.
Wręcz zaskakująco dojrzałe (jak na swoje ceny, nie wiek), zrównoważone, audiofilskie, mogą być zlekceważone tylko przez tych, którzy w konserwatywny, zideologizowany sposób pojmują jakość i brzmienie przez pryzmat przede wszystkim kraju pochodzenia, i z za- łożenia odrzucają wszystko co niemieckie.
Ich strata. Po tych doświadczeniach przyszła wreszcie pora na osobnika alfa - Heco Celan 800 - a więc największego i teoretycznie najlepszego w stadzie Celanów.
Niemiecki byczek jest układem trójdrożnym z konfiguracją głośników może nie klasyczną, ale jak najbardziej zrozumiałą - zresztą podobną, jak w Magnatach Quantum 709. Od wielu lat, przede wszystkim dla utrzymania wąskiej sylwetki kolumny, w kolumnach mających dysponować najogólniej mówiąc silnym basem, nie stosuje się jednego dużego przetwornika niskotonowego, ale dwa lub nawet więcej mniejszych.
A kiedy na skutek tego kolumna wyrasta na wysokość ponad metra, głośnik wysokotonowy, dla utrzymania go na poziomie, na jakim znajduje się głowa siedzącego słuchacza, zostaje często przeniesiony pod głośnik średniotonowy.
Heco Celan 800 - głośniki
Głośniki niskotonowe i średniotonowy mają membrany w swojej głównej części celulozowe, co producent mocno podkreśla, przypominając najlepsze tradycje celulozy ale i zaznaczając, że celuloza celulozie nierówna, i od jej rodzaju i jakości w dużej mierze zależą rezultaty brzmieniowe.
Heco deklaruje, że sięgnął po najlepsze receptury i najlepszy surowiec - celulozę z sosny kanadyjskiej z domieszką twardych włókien drzewnych w membranach niskotonowych i wełny owczej w membranie średniotonowej.
Ponadto membrany głośników niskotonowych zostały wzmocnione bardzo dużą nakładką z plecionki z włókna węglowego, co zwiększa ich sztywność, a zwiększenie masy pozostaje w akceptowalnych granicach, zresztą procentując niższą częstotliwością rezonansową.
Membrana średniotonowego ma natomiast najmniejszą i najlżejszą z możliwych, tekstylną nakładkę przeciwpyłową, jak również cewkę drgają- cą o mniejszej średnicy - 25 mm, przy 32 mm w głośnikach niskotonowych.
Również górne zawieszenie jest inne - mniejsze w średniotonowym niż w niskotonowych, które są w ten sposób przygotowane do pracy z większymi amplitudami. Daleko idąca specjalizacja dobrze pokazuje, że sama średnica głośnika tylko częściowo określa jego przeznaczenie i możliwości.
Ostatecznie taka sama średnica głośników niskotonowych i średniotonowego pozwoliła jednak w ich konstrukcjach zastosować ten sam typ kosza - jak wspomniałem, odlewanego z aluminium, ale i nowocześnie wyprofilowanego, z bardzo wąskimi, aż ośmioma żebrami, i wentylacją pod dolnym resorem.
Układy magnetyczne Heco Celan 800 są zaekranowane, średnica ekranu 10-cm nie oznacza co prawda, że"napędy" są bardzo silne, ale przynajmniej "w normie".
Za to ponadnormatywne i efektywne dla lepszego brzmienia jest wyposażenie układów magnetycznych w ukryte wewnątrz, w obrębie szczelin magnetycznych, miedziane pierścienie, redukujące indukcyjność cewek drgających, poprawiające rozkład strumienia i ostatecznie zmniejszające zniekształcenia.
Głośnik wysokotonowy ma błyszczący aluminiowy front - wydaje się, że to obowiązkowe nawiązanie do pierścieni pozostałych głośników, ale przecież mogłoby zostać zrealizowane w subtelniejszy i nawet bardziej konsekwentny sposób - diamentowaniem tylko centymetrowej szerokości okręgu, a nie całej powierzchni.
Sama kopułka, zwłaszcza na tym tle, wydaje się już zupełnie niepozorna, ale niesie ze sobą nanotechnologię... czy pojawiają się tam mikroroboty? Jeszcze nie, mikrocząsteczki pokrywają tekstylną powierzchnię, wypełniając jej pory, co ma prowadzić do rozszerzenia pasma przenoszenia aż 50 kHz (według danych producenta), czyli o całą oktawę powyżej granicy, jaką osiągają typowe jednocalowe tekstylne kopułki.
Ekranowanie głośnika wysokotonowego tworzy jednocześnie komorę wytłumiającą ciśnienie od tylnej strony kopułki. Zwrotnica, zainstalowana na tylnej ściance, składa się z filtrów wyższych rzędów, i zawiera, nie licząc rezystorów, 5 cewek (w tym 4 powietrzne i 8 kondensatorów (5 polipropylenów) - mimo skomplikowania przeważają więc komponenty wysokiej jakości.
W obudowie Heco Celan 800 założono cztery poziome wzmocnienia, z których jedno - położone najwyżej, pod głośnikiem średniotonowym - jest przegrodą wydzielającą mu własną, zamkniętą komorę. Trzy kolejne wzmocnienia to "wieńce" pomiędzy niskotonowymi (i poniżej ostatniego), które pracują we wspólnej komorze bas-refleks, wentylowanej do tyłu dwoma tunelami.
Ich średnica w świetle nie jest duża - 5 cm - co oznacza w sumie umiarkowaną zsumowaną powierzchnię w stosunku do powierzchni trzech głośników, ale bardzo okazałe wyprofilowanie przy wylocie będzie przeciwdziałać turbulencjom.
Sposób wykonania i zamocowania tuneli nawiązuje do elementów przedniej ścianki - nie są to standardowe, typowe plastikowe rurki, montowane "na wcisk", ale znowu aluminiowe, przykręcane pierścienie, oczywiście elegancko zagłębione w wyfrezowaniach, tak jak głośniki.
Nie mniej efektownie prezentuje się również już znany z innych Celanów, terminal przyłączeniowy, który pełni także funkcję regulacyjną - dodatnie zaciski dla sekcji wysokotonowej są zdublowane, użycie pierwszego z nich prowadzi do uzyskania charakterystyki teoretycznie liniowej (pozycję opisano jako "linear"), a drugiego do wzmocnienia poziomu wysokich częstotliwości ("+2dB").
Heco Celan 800 - nie dla ortodoksów
Wszelkie opcje regulacyjne są dla ortodoksyjnych audiofilów raczej wstrętne, bo przecież bezkompromisowo dążąc do neutralnego, czy jakkolwiek określonego, najdoskonalszego brzmienia, konstruktor urządzenia powinien mieć przed sobą jego jasny obraz, przedstawiać konkretną, jednoznaczną propozycję, a nie siać zwątpienie i proponować miałkie alternatywy... w praktyce jednak konstruktor nie jest w stanie przewidzieć nawet obiektywnych warunków, w jakich będą pracowały kolumny, w tym przede wszystkim akustyki pomieszczenia odsłuchowego, nie mówiąc już o subiektywnych upodobaniach klientów.
Czemu za pomocą jednej pary kolumn nie otworzyć drzwi do dwóch nieco różnych brzmień? Z punktu widzenia producenta zwiększa to szanse na sprzedaż, a z punktu widzenia klienta pozwala mu... zmieniać zdanie podczas odsłuchiwania kolejnych płyt.
Stąd też pewne możliwości regulacji - byle nie nazbyt rozwinięte, bo prowadzą wówczas do dezorientacji i ciągłego zmieniania ustawień - są według mnie zarówno korzystne, jak i jeszcze poprawne politycznie. Tego typu możliwości otwierają przed nami głównie niektóre firmy niemieckie, zdecydowana większość innych proponuje kolumny ostatecznie "zafiksowane".
Z konstrukcyjnego punktu widzenia to żaden problem i niemal żaden koszt, aby wprowadzić choćby taką regulację, jak w Celanach, sądzę więc, że inni producenci nie oferują takich rozwiązań w przekonaniu, iż audiofile tego nie lubią.
Odsłuch
Już z opisu konstrukcji wynika, że kto szuka kolumn o najwyższej "jakości postrzeganej" (w tym zakresie ceny) i myśli, że ze słyszeniem różnic nie jest u niego najlepiej, więc tym sobie głowy nie chce zaprzątać - w zasadzie już znalazł...
Z trzema 18-cm głośnikami w szczególności, a z dużym potencjałem sekcji niskotonowej w ogólności, można zrobić wszystko - wykorzystać dla rozszerzenia pasma przenoszenia, albo dla podniesienia efektywności całego zespołu, albo dla wyeksponowania tylko zakresu niskich tonów.
W praktyce dysponuje się tym potencjałem w taki sposób, że częściami deleguje do wykonania, przynajmniej w pewnym stopniu, każdego z tych zadań, dzięki czemu duże kolumny chwalą się najczęściej, w porównaniu do mniejszych braci, wszystkimi powyższymi zaletami. Ostateczny rezultat zależy od wielkości obudowy, sposobu jej strojenia, filtrowania i tłumienia wszystkich głośników przez zwrotnicę.
Już po odsłuchach i naszych pomiarach zajrzałem do katalogu Heco, co też według firmowych "papierów" Heco Celan 800 ma potrafić więcej niż mniejsze Celany - i poza oczywiście wyższą mocą, której powyżej nie wymieniłem, jego dolna granica przenoszenia ma być niższa o 2Hz (20Hz) niż w Celanie 700 (22Hz) i o 4Hz niższa niż w Celanie 500 (24Hz).
Ponieważ decybelowe spadki nie są zadeklarowane, więc nie należy zbytnio sugerować się samymi, jakże obiecującymi, wartościami bezwzględnymi.
Co ciekawe, i zupełnie nowatorskie, producent w ogóle nie podaje efektywności. Według naszych pomiarów, poziom w zakresie powyżej 200Hz dla kolumn Heco Celan 800 wynosi 89dB, podczas gdy dla testowanego rok temu Celana 500 - 88dB, a dla też przez nas badanego Celana 500 - 87dB.
Ale co to u licha jest, odsłuch czy laboratorium? A gdzie mam pisać o związkach między konstrukcją, wrażeniami odsłuchowymi a wynikami pomiarów? W przypadku Celana 800, mając na koncie testy innych konstrukcji tej serii, trudno powstrzymać się przed tymi rozważaniami.
Bowiem Celan 800 brzmi w dużym, zbyt dużym stopniu inaczej... Wykładam karty brzmienia na stół - i nie są to karty znaczone poznaniem wyników pomiarów.
Kolumny Heco Celan 800 grają basem - bardzo mocnym, ciężkim, poprzez podładowanie w wyższym podzakresie, a nie wypełnienie najniższymi rejestrami.
Już sam charakter niskich tonów jest inny niż choćby w Celanach 500, a tym bardziej inny jest całościowy obraz, równowaga tonalna - która już w mniejszych Celanach wcale nie faworyzowała wyższego zakresu, kreowała brzmienie raczej skupione, nasycone, ale też konturowe, przejrzyste, i ostatecznie bardzo dobrze zrównoważone - bez umizgiwania się wyeksponowaniem czy to obydwu, czy jednego wybranego skraju pasma.
Kolumny Heco Celan 800 to jakby połączenie znanego już, doskonale zintegrowanego i wyrównanego zakresu średnio-wysokotonowepasma go, ze zdecydowanie wzmocnionym basem. Jak to się stało? Odpowiedź padła na początku - trzy niskotonowe otwierają taką możliwość, choć nie konieczność.
Po co? Odpowiedzi mogą być dwie: Celany 800 zaprojektowano dla klientów, którzy po prostu lubią dostać basem w brzuch i po głowie, albo do bardzo dużych pomieszczeń, w których, w przypadku odsunięcia kolumn od ścian, rzeczywiście przydaje się pewna nadwyżka basu nad resztą pasma.
Skądinąd ja też testowałem kolumny Heco Celan 800 w dużym pokoju, z daleka od ścian, ale aż tyle basu nie było mi do szczęścia potrzebne. Mimo to, bez żadnego naciągania, zanotowałem same ciepłe słowa pod adresem średnich tonów - że są plastyczne, elastyczne, śpiewne, tyle że pozostają w cieniu basu.
Średnica naprawdę musi być w doskonałej formie, jeśli mimo takiego dominującego sąsiedztwa, wciąż można wyraźnie dostrzec jej zalety, wręcz wyrafinowanie.
Współpraca średnich i wysokich tonów jest modelowa - z naturalną spójnością, ale i rozdzielczości ą, pozwalającą dostrzegać zarówno podstawowe dźwięki, jak i alikwoty, bez ich przesadnego stapiania.
W tym celu wypada jednak ustawić regulator poziomu wysokich tonów w pozycji "plus", bo w pozycji wyjściowej, teoretycznie neutralnej, wysokie tony są po prostu trochę za słabe - podobny komentarz napisałem też w przypadku Celana 300 i Celana 500, a tutaj znacznie mocniejszy bas tym bardziej wymaga choćby częściowej korekty z drugiego strony wysokotonowepasma.
Zresztą jak pokazują pomiary, owo wyeksponowanie jest bardzo delikatne, i charakterystyka wcale nie wzmacnia wysokich tonów bardziej, niż robi to większość kolumn "bez uprzedzenia" - dosłownie pierwszy przykład z brzegu to Magnat Quantum 709.
I mocny dowód na wysoką jakość również wysokich tonów Celana 800 pochodzi właśnie stąd, że tak minimalne podniesienie tego zakresu ponad poziom średnicy, a przy hegemonii basu, pozwala usłyszeć i blask, i detaliczność, i "powietrze".
To, co pozostaje po umownym odfiltrowaniu basu, jest dla mnie wyborne - ale w rzeczywistości musimy przyjąć brzmienie w całości. Że basu jest dużo - to bezdyskusyjne. Czy dużo znaczy za dużo - to zależy od upodobań i warunków akustycznych.
Wydaje się jednak, że konstruktor Celanów 800 starał się o to, aby absolutnie nikt nie poskarżył się, że basu jest mało, nie bacząc na dużą liczbę tych, dla których basu będzie za dużo. I to ma sens, bo mniej basu mają po prostu mniejsze Celany, więc cała ich seria daje kompletny wybór.
Moja osobista wielka sympatia i rekomendacja pozostaje przy mniejszym, zrównoważonym, "normalniejszym" Celanie 500, stąd kontrowersyjność Celana 800 oczywiście oznacza dla mnie pewne rozczarowanie - nie jest to prosty, liniowy postęp względem tańszego modelu, ale ewolucja charakteru brzmienia w jednym, wybranym kierunku - zdecydowanego wzmocnienia basu.
Ciekaw jeszcze tylko jestem, jaką pozycję na tej brzmieniowej skali zajmuje Celan 700, konstrukcyjnie pośredni pomiędzy "pięćsetką" a "osiemsetką". Wcale bowiem nie jest przesądzone, że znajduje się dokładnie pomiędzy - w zależności od zamiarów konstruktora, może być znacznie bliższy Celanowi 500 lub Celanowi 800. Jak widać na znanych już przykładach, wszystko jest możliwe.
Andrzej Kisiel