SCANSONIC
MB6 B

W poprzednim numerze opublikowaliśmy nasz pierwszy test kolumn Scansonica, a już teraz mamy gotowy drugi - i to najlepszego modelu tej firmy. Miesiąc temu zobaczyliśmy i usłyszeliśmy, że duńska firma potrafibłysnąć oryginalnością, szukając swojego miejsca i szansy na zatłoczonym rynku kolumn średniobudżetowych. Teraz sprawdzimy, jakie jest jej największe osiągnięcie.

Testy porównawcze

MB6 B
DYNAUDIO
Contour 60i

Nasza ocena

Wykonanie
Nowoczesna, efektowna konstrukcja, imponująca i łatwa do ustawienia – wysoka i smukła. Oryginalna symetryczna konfi guracja (trzyipółdrożna?) z sześcioma 15-cm niskotonowymi/nisko-średniotonowymi i wstęgowym wysokotonowym.
Laboratorium
Wzmocnione okolice 70 Hz i wysokie tony (powyżej 4 kHz), szerokie charakterystyki kierunkowe. Czułość 87 dB, impedancja znamionowa 4 omy (minimum 3,5 oma przy 90 Hz), bez dużych kątów fazowych.
Brzmienie
Swobodne, spontaniczne, błyskotliwe, a jednocześnie wdzięczne i subtelne. Energiczny, motoryczny bas, śpiewna średnica, bogate wybrzmienia, dużo detalu. Radosne, świeże, przestrzenne.
Artykuł pochodzi z Audio

Nie zostało ono jednak wyznaczone ani przez maksymalne kompetencje konstruktorów, ani tym bardziej najlepszą dostępną dla nich technikę i materiały.

Jak już wyjaśnialiśmy, marki Scansonic i Raidho (a do tego jeszcze GamuT, który odegra tutaj ważną rolę) należą do tego samego właściciela - firmy Dantax A/S - który wyznaczył im określone role.

Raidho zajmuje się high-endem, czyli szykuje produkty drogie, bardzo drogie i jeszcze droższe, a Scansonic... z tego punktu widzenia przygotowuje tańsze, chociaż w skali bezwzględnej wcale nie niskobudżetowe. Wiele bardziej znanych firm nie może pochwalić się takim zwieńczeniem oferty, jakim jest Scansonic MB6 B.

Mimo to jego konstruktorzy mogliby zrobić coś jeszcze bardziej odlotowego... i robią, ale właśnie pod szyldem Raidho. Powyżej 40 000 zł Scansonic nie wchodzi mu już w paradę, chociaż w pewnym zakresie cenowym oferty obydwu marek zachodzą na siebie, pokazując dość wyraźnie, która z nich proponuje lepszą relację jakości do ceny...

Co prawda Scansonic nie dostarcza za pół ceny niczego dokładnie takiego samego, jak Raidho, jednak w zakresie do 40 000 zł... w ofercie Raidho nie znajdziemy jeszcze żadnej konstrukcji wolnostojącej - te zaczynają się dopiero od 55 000 zł (model X2), co wyraźnie pokazuje rozgraniczenie "stref wpływu" między obydwiema firmami. A mając nawet 55 000 zł, nie byłbym wcale pewny, że X2 okażą się lepsze od MB6 B.

Trzymamy kciuki za te drugie nie tylko dlatego, że je testujemy, ale przede wszystkim zasługują one na to swoją piękną konstrukcją, która na pierwszy rzut oka całkowicie tłumaczy żądaną cenę. Ocena brzmienia pozostaje przed nami, ale audiofilskie doświadczenie bierze pod uwagę również inne przesłanki.

O ile Raidho to ekskluzywna "drożyzna", której objaśnienia trzeba szukać w najgłębiej ukrytych zaletach, luksusie, detalach, pochodzeniu, pozycjonowaniu itd., o tyle Scansonic to "przecena" i głęboki duński ukłon w stronę konsumentów mniej snobistycznych, ale wciąż wymagających i "odpowiednio" zamożnych.

W zakresie ok. 10 000-40 000 zł rozpościera się cała seria MB i jej pięć głównych modeli, głównie wolnostojących. Jedyny podstawkowy to MB1 B, ale już za 12 700 zł (za parę) możemy kupić wolnostojące MB2.5 B z układem dwuipółdrożnym.

Czytaj również: Czy kolumny trzeba ustawiać na kolcach?

Wąska obudowa MB6 B jeszcze "topnieje" ku tyłowi... Mimo wyjątkowej wysokości, jej objętość nie jest bardzo duża, ale wystarcza dla pracy systemu sześciu 15-cm przetworników niskotonowych i nisko-średniotonowych. Górną ściankę (i dolną część frontu) zdobi warstwa włókna węglowego, nawiązująca do membran przetworników.
Wąska obudowa MB6 B jeszcze "topnieje" ku tyłowi... Mimo wyjątkowej wysokości, jej objętość nie jest bardzo duża, ale wystarcza dla pracy systemu sześciu 15-cm przetworników niskotonowych i nisko-średniotonowych. Górną ściankę (i dolną część frontu) zdobi warstwa włókna węglowego, nawiązująca do membran przetworników.

Na tym w zasadzie kończą się rozwiązania konwencjonalne, od większego modelu MB3.5 B spotykamy układy mniej typowe, co obok zaawansowanej techniki samych przetworników i atrakcyjnego designu jest mocnym wyróżnikiem projektów Scansonica (również Raidho - ale tam za oryginalność płacimy słono).

Scansonic MB5 B - układ głośnikowy

W MB3.5 B para nisko-średniotonowych wraz z wysokotonowym tworzy "lokalny" układ symetryczny, uzupełniony parą niskotonowych, umieszczonych na bocznych ściankach.

Scansonic MB5 B, mimo że zgodnie z oznaczeniem, to konstrukcja większa i droższa, została wyposażona w mniejsze przetworniki niskotonowe - w MB3.5 B mają one 18 cm, a w MB5 B - 15 cm. Są one zatem podobnego typu, jak nisko-średniotonowe, w związku z czym znalazło się dla nich miejsce na przedniej ściance.

Największy MB6 B to rozwinięcie i dopełnienie - kolejne dwa niskotonowe umieszczono powyżej (wciąż symetrycznego układu pary nisko-średniotonowych i wysokotonowego).

Żeby nie stracić klientów wciąż zainteresowanych systemami kina domowego, w serii MB jest też głośnik centralny MB Center B (oczywiście z parą 15-tek) i subwoofer MB10 z 10-calowym przetwornikiem.

Czytaj również: Czy obudowa z membraną bierną to obudowa zamknięta?

Wycięcie otworów na grzebiecie obudowy wygląda efektownie, ale prawdziwa tajemnica kryje się wewnątrz. Zestaw trzech tuneli o niewielkiej średnicy (3,5 cm) i znacznej długości (20 cm) stroi obudowę bardzo nisko
Wycięcie otworów na grzebiecie obudowy wygląda efektownie, ale prawdziwa tajemnica kryje się wewnątrz. Zestaw trzech tuneli o niewielkiej średnicy (3,5 cm) i znacznej długości (20 cm) stroi obudowę bardzo nisko.

Stałym założeniem dla wszystkich konstrukcji (oprócz subwoofera) jest utrzymanie umiarkowanej (i takiej samej dla wszystkich modeli) szerokości obudowy, związanej ze średnicą 15 cm przetworników nisko-średniotonowych (i niskotonowych w MB5 B i MB6 B).

Również głębokość jest bardzo podobna, jak wynika ze specyfikacji kolumn Scansonic MB5 B i Scansonic MB6 B są tylko o 2,5 cm głębsze od pozostałych (nie uwzględniając pochylenia), stąd i przekrój obudowy jest dość ściśle zdefiniowany.

Pomysły konstruktora mogłyby więc być motywowane nie tyle jego nieposkromioną kreatywnością, co wręcz przeciwnie - określonymi założeniami i ograniczeniami podyktowanymi przez producenta, budżet, analizę rynku.

Producent podkreśla, że projekty Scansonica przygotował zespół doświadczonych ekspertów, którzy wcześniej przez wiele lat pracowali dla Raidho. W zakładce "poznaj nasz team" pojawiają się jednak tylko prezesi, członkowie zarządu, dyrektorzy i specjaliści... od sprzedaży, ostatecznie jeden od (kontroli?) jakości, a żaden nie jest przedstawiany jako konstruktor. Znaleźliśmy jednak ciekawe informacje w innym źródle - "HiFiNews" 7/2020 (test MB5 B).

Nazwa serii MB pochodzi od inicjałów Michaela Børresena, projektanta Raidho, który dostał zadanie przeniesienia hi-endowych koncepcji na trochę tańszy grunt. Kiedy jednak do Dantaxa przyłączył się GamuT, jego główny konstruktor Benno Baun Meldgård przygotował nowe wersje MB. I tak w 2019 roku powstały modele z indeksem B.

Czytaj również: Czy wąska obudowa kolumny jest akustycznie najkorzystniejsza?

 Smukłą (a w dodatku pochyloną do tyłu) obudowę stabilizują szerokie podpory i masywne stożki
Smukłą (a w dodatku pochyloną do tyłu) obudowę stabilizują szerokie podpory i masywne stożki.

"HiFiNews" miał okazję testować zarówno pierwszą, jak i drugą wersję (MB5 i MB5 B); z zewnątrz niczym się nie różnią, ale wyniki pomiarów nie pozostawiają wątpliwości, że strojenie - zarówno zwrotnicy, jak i basu - zostało poważnie "zrewidowane", co pociągnęło za sobą zmiany charakterystyki przetwarzania, a to najlepszy dowód rzeczywistych, a nie kosmetycznych zmian.

Modyfikacje dotknęły też przetwornik nisko-średniotonowy... Mamy więc sytuację podobną do opisanej w Dynaudio, jednak tutaj producent nie zdradza nam szczegółów ani kulisów udoskonaleń.

W skrótowej prezentacji wszystkich modeli serii producent przedstawia MB3.5 B, MB5 B i MB6 B jako układy dwuipółdrożne, jednak w bardziej szczegółowym dokumencie "zmienia zdanie" i określa je jako 3-drożne.

Nie ma w tym wielkiej wpadki (może poza błędem niekonsekwencji) - to konstrukcje nietypowe, z pogranicza dwuipółdrożnych i trójdrożnych, a nawet... trzyipółdrożnych, do czego jeszcze wrócimy w laboratorium.

Smukłość podkreśla opływowy przekrój obudowy, a lekkości dodaje uniesienie bryły na kontrastującym cokole i jej pochylenie; to już bardzo egzotyczne połączenie - tak wysokich kolumn zwykle się nie pochyla.

Czytaj również: Co to są kolumny aktywne i jakie są ich odmiany?

 
 

Głośnik wysokotonowy znajduje się przecież na optymalnej wysokości do prowadzenia osi głównej równolegle do podłogi, w kierunku głowy siedzącego słuchacza, na wysokości 90 cm, w tym przypadku to również środek całego symetrycznego układu głośnikowego, więc nie ma wątpliwości, że stąd biegnie prostopadle do przedniej ścianki oś główna - oś z założenia najlepszej charakterystyki i najlepszego brzmienia.

Konstruktorzy układów symetrycznych, tak jak i niesymetrycznych, zwykle starają się uzyskać szerokie charakterystyki kierunkowe w płaszczyźnie pionowej, czyli niewielkie zmiany charakterystyki przetwarzania poza osią główną, co da się osiągnąć w zakresie kilku stopni.

I o tych kilka stopni pochylone są kolumny Scansonic MB6 B. Jeżeli więc nasza głowa będzie się znajdować na takiej wysokości, to wciąż jest szansa na dobrą charakterystykę - co sprawdzimy w laboratorium.

Jeżeli chcemy znajdować się na osi głównej, musimy siedzieć nieco wyżej. O ile dokładnie - zależy od odległości; np. w odległości 2 m od kolumn oś główna przechodzi przez wysokość 100 cm. Pozostaje wciąż pytanie: po co w ogóle konstruktor pochylał obudowę.

Odpowiedź może być następująca: wiedział, że na tyle dobrze opanuje charakterystyki kierunkowe, że lekkie skierowanie osi głównej do góry nie zaszkodzi odczuwalnie brzmieniu w miejscu odsłuchowym, a jednocześnie poprawi je w odbiorze... słuchaczy stojących.

Na imprezach typu Audio Show zdarza się często, że audiofile stają w drzwiach i jak coś im się nie podoba, nawet nie siadają...Poza tym wysoka pochylona konstrukcja wygląda unikalnie. 

Scansonic MB6 B wyglądają imponująco, nowocześnie, elegancko i niekłopotliwie. Oczywiście znaczna wysokość zwraca uwagę, ale jest zwykle akceptowana łatwiej niż niższe, ale szerokie obudowy.

W sumie pracują tutaj aż cztery niskotonowe i w sumie aż sześć przetworników przetwarzających niskie częstotliwości (w oparciu o informacje, że przy wysokotonowym pracują nisko-średniotonowe, a nie średniotonowe).

W takiej sytuacji, mimo umiarkowanej średnicy 9 cm, łączna powierzchnia wszystkich membran przetwarzających bas to prawie 400 cm2, a to mniej więcej tyle, ile zapewnia para 23-cm (membrany 16-cm) niskotonowych Contourów 60i.

Powierzchnia to nie wszystko; można się spodziewać, że znacznie większy głośnik Dynaudio ma niższą częstotliwość rezonansową i większą maksymalną amplitudę. Z kolei aż sześć cewek drgających (chociaż mniejszych) baterii Scansonica ma szanse osiągnąć dużą wytrzymałość cieplną.

Ktoś dorzuci, że lżejsze membrany będą też "szybsze"... Ale po drugiej stronie głośnika jest układ magnetyczny i Dynaudio ma się tutaj czym pochwalić, więc nie przesądzałbym tylko na podstawie oględzin zewnętrznych, kto ma tutaj przewagę.

Czytaj również: Jaki jest związek między wielkością zespołów głośnikowych a wielkością odpowiedniego dla nich pomieszczenia?

Obudowa jest pochylona do tyłu, dlatego oś główna układu głośnikowego jest skierowana lekko do góry – im dalej będziemy siedzieć, tym bardziej będziemy od niej oddaleni... Ale ważniejszy jest kąt, a ten między osią główną a osią biegnącą poziomo na wysokości 90 cm (gdzie znajduje się wysokotonowy - prawdopodobnie będzie znajdowała się głowa słuchacza) jest stały i na tyle umiarkowany, że utrzymuje się na nim dobra charakterystyka
Obudowa jest pochylona do tyłu, dlatego oś główna układu głośnikowego jest skierowana lekko do góry – im dalej będziemy siedzieć, tym bardziej będziemy od niej oddaleni... Ale ważniejszy jest kąt, a ten między osią główną a osią biegnącą poziomo na wysokości 90 cm (gdzie znajduje się wysokotonowy - prawdopodobnie będzie znajdowała się głowa słuchacza) jest stały i na tyle umiarkowany, że utrzymuje się na nim dobra charakterystyka.

Cała konfiguracja kolumn Scansonic MB5 B jest więc symetryczna - przynajmniej pod względem elektrycznym, bo pewne różnice w charakterystykach mogą wynikać z asymetrycznych podziałów wewnętrznych. Wróćmy do pytania...

Czy jest to układ dwuipółdrożny czy trójdrożny?

W tym przypadku nisko-średniotonowe nie tylko przetwarzają wyżej, ale mają też zupełnie inną charakterystykę w zakresie niskich częstotliwości niż niskotonowe (co dokładnie zobaczymy w laboratorium).

Charakterystyki obydwu sekcji wyraźnie się przecinają (jak w układzie trójdrożnym), a nie rozchodzą (jak w dwuipółdrożnym). Sprawę formalnie dodatkowo komplikuje zróżnicowane filtrowanie... samych niskotonowych - charakterystyki głośników skrajnych opadają trochę szybciej (powyżej 500 Hz) i tutaj można przyznać jeszcze dodatkowe "pół drogi".

Z tyłu znajduje się "zestaw" trzech okrągłych otworów bas-refleks, wyprowadzonych z jednej komory. Jednak zmierzone charakterystyki poszczególnych głośników i wylotów wskazują na działanie bardziej skomplikowanego układu akustycznego niż tylko jednokomorowy bas-refl eks, o czym też dokładniej piszemy w laboratorium.

Głośniki pracujące jako niskotonowe i jako nisko-średniotonowe wyglądają (od frontu) tak samo, być może są to dokładnie takie same jednostki. Membrana jest z włókna węglowego, z jednego kawałka plecionki, odpowiednio wyprofilowanego, konsekwentnie wklęsła aż do samego wierzchołka, dopiero w nim delikatnie zaokrąglona, nie zdradza więc średnicy cewki drgającej.

Plecionka jest uszczelniona i związana specjalnym nasączeniem; o ile plecionki kevlarowe i z włókna szklanego zwykle pozostawia się elastyczne, to plecionkę karbonową usztywnia się, a powierzchnię membrany szlifuje. Chociaż nie widać ich koszy, to "skądinąd" wiemy, że te są odlewane, aluminiowe.

Kosze i ich mocowania zasłonięto wspólnym panelem z tworzywa, przykręconym śrubami o specjalnych łbach (odpowiedniego klucza nie znajdziecie w standardowym zestawie...), widocznych przy krawędziach, na swój sposób dodających technicznego uroku.

Określona grubość tej warstwy pozwala (i zmusza) do wykonania wokół głośnika wysokotonowego wyprofilowania - płytkiej "tubki", która zmieni głównie charakterystyki kierunkowe w niższym podzakresie, wykonano także lekkie wybrzuszenie na całej szerokości frontu, płynne przechodzące w zaokrąglone krawędzie bocznych ścianek.

Dolna część frontu kolumn Scansonic MB5 B wygląda inaczej - została wykończona plecionką z włókna węglowego, którą w takiej dekoracyjnej roli zobaczymy też na górnej ściance. Według informacji producenta obudowa jest wykonana z MDF-u.

Ścianki boczne są wygięte i spięte z tyłu za pomocą dodatkowego elementu - wyprofilowanej belki, której łączenie z właściwymi bokami można dostrzec jako delikatny "szew" w odległości kilku centymetrów od grzbietu.

Można to uznać za pewną niedoskonałość wykonania, ale feler jest naprawdę teoretyczny i nie psuje wrażenia, zwłaszcza że producent nie sili się na lakierowanie na wysoki połysk; pokrycie jest satynowe - czarne lub białe.

Wąska i wysoka kolumna bezwzględnie wymaga stabilizacji, którą zapewniają szeroko rozstawione punkty podparcia, wysunięte przez grube aluminiowe listwy przykręcone do również aluminiowej płyty uzupełniającej dolną ściankę. W tym miejscu projektant nie popisywał się fantazją - ten element jest po prostu solidny i funkcjonalny.

W komplecie nie ma maskownicy, można sądzić, że karbonowe membrany są dostatecznie odporne na kontakt z palcami, a membrana wysokotonowego zasłonięta jest indywidualnie - w specjalny sposób związany z jego konstrukcją.

Wysokotonowy jest typowy dla wszystkich Scansoniców. To przetwornik wstęgowy, który jest też stosowany we wszystkich Raidho, więc ci sami konstruktorzy, realizując koncepcję podobieństw za niższą cenę, przygotowali dla Scansonica jego wersję "uproszczoną".

Czytaj również: Czy maskownica kolumny słyszalnie obniża jakość dźwięku?

Zarówno w kolumnach Scansonica, jak i Raidho, którego konstruktorzy zajęli się "względnie" tańszymi projektami, konsekwentnie stosowane są wstęgowe przetworniki wysokotonowe.
Zarówno w kolumnach Scansonica, jak i Raidho, którego konstruktorzy zajęli się względnie" tańszymi projektami, konsekwentnie
stosowane są wstęgowe przetworniki wysokotonowe.

Zasady działania i właściwości przetwornika wstęgowego są doskonale znane, chociaż ostatnio może on być mylony z przetwornikiem AMT, gwałtownie zdobywającym popularność. W klasycznym przetworniku wstęgowym membrana jest płaska (w AMT ma formę harmonijki), przez to jeszcze lżejsza - w typie zastosowanym w serii MB ma masę tylko 1 g.

"Okno", przez które promieniuje, ma wymiary 2,5 x 6 cm, zatem jej powierzchnia jest znacznie większa od powierzchni typowej jednocalowej kopułki, co jednak z pewnych powodów nie przekłada się tak łatwo na wyższą efektywność.

Relatywnie znaczna wysokość membrany będzie zawężać rozpraszanie w płaszczyźnie pionowej, poza tym charakterystyki częstotliwościowe nie zawsze są równe, zniekształcenia bywają wysokie... a mimo to wstęgowe mają swoich zwolenników, bo grają wyjątkowo i - jak sam producent przyznaje - jest tylko kwestią "smaku", czy się je lubi, czy nie.

Scansonic MB6 B - odsłuch

Zanim napiszę coś konkretnego o kolumnach Scansonic MB5 B (a obiecuję, że napiszę...), przygotuję grunt. Test konfrontuje dwie kolumny duńskie, oczywiście w podobnej cenie, podobnej wielkości, i ktoś mógłby się spodziewać, że spełni się obietnica jakkolwiek rozumianego duńskiego brzmienia - czyli że obydwie kolumny będą grały do pewnego stopnia podobnie. "Do pewnego stopnia"... podobnie grają wszystkie kolumny głośnikowe, takim eufemizmem można objaśnić dowolne podobieństwa i dowolne różnice.

Uwalniając się od takich sugestii, odbierzemy dwa bardzo odmienne brzmienia. Contoury 60i i MB6 B nie mają ze sobą więcej wspólnego, niż wynika to tylko z ich klasy.

Słychać, że Scansonic MB5 B to kolumny niepospolite, z wyższej półki, jednak ich konstruktorzy swoje wysiłki skierowali w różne strony i do różnych użytkowników. Co nie znaczy, że ktoś, kto przez wiele lat kochał Dynaudio, nie może doznać olśnienia słysząc Scansonica...

Dynaudio testujemy od początku AUDIO, poznaliśmy brzmienie dziesiątków (może już ponad setkę?) kolumn tej firmy i chyba nie jest ona w stanie nas niczym zaskoczyć...

Tym bardziej że Dynaudio kultywuje określony styl i szanuje gust wiernych klientów. Można być Dynaudio mniej lub bardziej oczarowanym, ale trudno być zaszokowanym.

A wzmocnienie niskich częstotliwości, jakie pojawia się w Contourach 60i, jest natychmiast czytelne - tak jak cała charakterystyka. Brzmienie Contourów 60i było oczywiste od pierwszych nagrań, bogate, naturalne, dokładne, odpowiedzialne i po bardzo krótkim zapoznaniu - całkowicie przewidywalne.

Niezależnie od spokoju i przejrzystości, muszą one mieć w sobie coś "własnego", tło, tkankę, spoiwo - każda płyta grała inaczej, ale był też pewien stały składnik. Może determinował to sam mocny bas, może coś więcej, również w zakresie średnio-wysokotonowym... Są kolumny, które wyraźniej zaznaczają różnice w technice i akustyce nagrania, przenoszą nas w różne światy, zaś Dynaudio trzyma we własnym.

Czytaj również: Czy maskownica kolumny słyszalnie obniża jakość dźwięku?

Membrany niskotonowych i nisko-średniotonowych wykonano z plecionki węglowej; razem ze wstęgowym wysokotonowym ten typ 15-cm przetwornika jest podstawą wszystkich konstrukcji serii MB.
Membrany niskotonowych i nisko-średniotonowych wykonano z plecionki węglowej; razem ze wstęgowym wysokotonowym ten typ 15-cm przetwornika jest podstawą wszystkich konstrukcji serii MB.

MB6 B też ma swój styl, nawet jeszcze bardziej wyrazisty, a zarazem... zaskakujący - nie tylko na początku, ale prawie podczas całej sesji. Kiedy już wydawało mi się, że wiem, co potrafią, a czego nie, gdzie mają słabsze strony, a co robią doskonale, kolejne nagranie zmieniało perspektywę, wprowadzało nowe wątki i niespodzianki związane nie tylko z obiektywnymi cechami nagrania, bo te przecież dobrze znałem, ile ze sposobem ich prezentacji.

Contoury 60i grają stabilnie i bezpiecznie, wszystko, co pokazują, wydaje się naturalne, oczekiwane, wyczyszczone, nawet ugłaskane. Scansonic MB6 B to sporo zmian, dużo nowych elementów, które ożywają pod dyktando nagrań; nie każde budzi je wszystkie i nawet po wielu próbach wciąż można coś odkryć albo zmienić zdanie...

Wysokie tony - czy są gładkie i delikatne, czy ofensywne i nabłyszczone? Raz takie, a raz takie... w zależności od tego, do czego sprowokuje je nagranie.

Nie należy tego tematu wyolbrzymiać - to raczej ciekawostka niż problem, w żadnym razie wysokie tony nie są agresywne i męczące, ani nigdy nie schowają się za średnicą; charakterystyki MB6 B przecież się nie przeobrażają, tyle że mają czułe punkty.

Niektóre z nich są kluczem do wyeksponowania wyjątkowej barwy i subtelności, inne wywołują lekkie niepokoje, ale w ogólnym bilansie, i to może okazać się najważniejsze, słuchanie MB6 B to także przygoda, pozytywne napięcie, bliski kontakt nie tyle z muzyką absolutnie naturalną przez dokładność jej dźwięków i całej perspektywy, co przez emocje takiej kreacji, pełnej żywości, błyskotek, słodkości.

Scansonic MB6 B jest jak bombonierka: nie wszystkie czekoladki będą nam smakować tak samo, ale chętnie sięgamy po następną, zarówno z ciekawości, jak i po spodziewaną przyjemność.

Scansonic MB6 B jest jak bombonierka: nie wszystkie czekoladki będą nam smakować tak samo, ale chętnie sięgamy po następną, zarówno z ciekawości, jak i po spodziewaną przyjemność.

Czasami trzeba przełknąć coś... dziwnego, ale zwykle będziemy się delektować smakami lekkimi i oryginalnymi. Można też ustalić "parametryczne" przesłanki takich subiektywnych wrażeń i skojarzeń.

Przede wszystkim charakterystyka częstotliwościowa jest wyraźnie inna niż w Contourach 60i, gdzie środek ciężkości był ustawiony znacznie niżej. Kolumny Scansonic MB6 B grają jaśniej, bardziej błyszczą, iskrzą, sypią, uwijają się... również w zakresie niskich tonów, ale bas ma inny charakter niż z Contourów 60i.

Mimo że na zmierzonej charakterystyce widać mocne podbicie w okolicach 70 Hz, to ogólna "masa" basu jest znacznie mniejsza niż w Contourach 60i - i gdyby nie wyniki znane mi z pomiarów, jak i właściwości pomieszczenia, można by pomyśleć, że charakterystyka biegnie równo i nisko.

Scansonic MB6 B też nadają się do dużych pomieszczeń, jednak nie będą generować basu tak obfitego, rozłożystego i ciężkiego, a przez to całe brzmienie nie będzie stawać się tak poważne.

Czytaj również: Jaki jest związek między wielkością zespołów głośnikowych a wielkością odpowiedniego dla nich pomieszczenia?

Scansonic MB6 B wyglądają imponująco, nowocześnie, elegancko i niekłopotliwie. Oczywiście znaczna wysokość zwraca uwagę, ale jest zwykle akceptowana łatwiej niż niższe, ale szerokie obudowy.

Prawie na pewno bas ulegnie wzmocnieniu przy ustawieniu pod ścianą, co w tym przypadku rozważałbym chętniej. Można też zakładać, że lepiej (niż Contoury 60i) odnajdą się w pokojach średniej wielkości.

W zależności od tego, jak trafimy z nagraniem, będziemy zachwycać się basem, albo wysokimi, albo średnicą... ale najczęściej nie będziemy się nad tym zastawiać.

Ja zacząłem od kawałka - nie pamiętam już jakiego - w którym przepięknie zabrzmiał damski głos: był płynny, gładki, czysty, przechodził elegancko w wysokie rejestry - lekko, bez przytkania i bez piskliwości. Dźwięczny i subtelny, naturalny i finezyjny.

A potem wcale nie każdy wokal był równie przyjemny, przejmujący i przekonujący, za to pojawiły się wysokie tony - wyzwoliły się, zaczęły sypać, połyskiwać, podkreślać detale i wszelki drobiazg, oddawać akustykę i oddech.

W następnym nagraniu... nie było już takiej gracji, pojawiła się lekka szklistość, dość typowa dla słuchawek, tutaj jeszcze niemęcząca, delikatniejsza, ale już skupiona w jakimś podbarwieniu, a za chwilę wysokie były dyskretne, słodkie, zaokrąglone... Mogłoby to świadczyć o doskonałej transparentności, ale był też własny koloryt i specyfika Scansoników MB6 B

Te kolumny świetnie różnicują, ale nie pokazują idealnie tego, co nagrane, lecz zawsze coś więcej, coś inaczej. Przedstawiają bogatsze wybrzmienia, chociaż nie są one tak czyściutkie jak z Contourów 60i. Nie są takie wyważone w zakresie średnio-wysokotonowym, czasami coś skrzypnie, zadzwoni, zaczepi i nie każdy dźwięk zajmie precyzyjnie wyznaczoną pozycję.

Scansonic MB6 B nie poddają się dyscyplinie, to swobodniejsze i w wielu momentach... muzycznie prawdziwsze, a nawet swoimi sposobami trafiające w sedno naturalnych dźwięków.

Bardzo dobre wrażenie sprawiały wyższe rejestry fortepianu - dźwięczne, perliste, ale i z mocnym tonem podstawowym, jak też delikatne dotknięcia strun - potrzebne tutaj połączenie metaliczności i subtelności idealnie leży w charakterze MB6 B.

Każdy dźwięk ma rysunek wyraźny, nawet jeżeli nie jest on... idealnie precyzyjny. Contoury 60i są dokładniejsze, równiejsze, ostrożniejsze, ale przez to, a może z jeszcze innego powodu - smutniejsze.

Ich barwy trzymają się blisko pasteli, a MB6 B chętnie pokazują kontrasty, nasycają i nawet przebarwiają. MB6 B nie zmuszają nas do nasłuchiwania - natychmiast chwalą się swoimi pomysłami.

Fajerwerki i smaczki na górze pasma, a na dole... fascynujący bas. Świetnie pasuje do rozmachu i świeżości całego brzmienia, ma w jego różnorodności godne udziały.

Jest krzepki, nawet twardy, jednak rytmu nie nabija monotonnie, potrafiuderzyć, potrafisię wycofać, nie tworzy podlewy, nie ma w nim żadnej tłustości, a bardzo niskie pomruki są witalnymi wibracjami.

Ten bas jest niespokojny, ruchliwy, jakby chciał wyzwolić się spod kontroli, czuć w nim dużą energię, podczas gdy Dynaudio grają większą masą i objętością.

"Dolny środek" jest w kolumnach Scansonic MB6 B szczuplejszy, te kolumny nie silą się na spektakl ciężki i potężny, oddanie skali wielkiej orkiestry czy granie "estradowe". Mają za to szybkie uderzenie i specjalne walory przestrzenne - zarówno rozmach, jak i trójwymiarowość.

Wszystkimi swoimi cechami tworzą jakąś wartość dodaną, która zachęca do ich słuchania i nie pozwala się nimi znudzić - cały czas coś się dzieje, każda muzyka okazuje się co najmniej ciekawa, nie każda buduje oczekiwany nastrój i jest dokładnie tym, co już znaliśmy...

Scansonic MB6 B to świetny dźwięk na poprawę humoru. Nie rozwieje wszystkich audiofilskich trosk i wątpliwości, lecz muzyka słuchana dla czystej frajdy, a nie dla szukania niedociągnięć w neutralności, rozwija się tutaj wspaniale.

Specyfikacja techniczna

SCANSONIC MB6 B
Moc wzmacniacza [W] >50
Wymiary [cm] 141 x 17,8 x 41
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 87
Impedancja (Ω) 4
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
SCANSONIC testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio grudzień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu