ELAC
FS 187

Dobrze się złożyło, dla celów "dydaktycznych", że zaraz po Dynaudio DM 3/7 pojawia się Elac FS 187. Konstrukcje te mają bowiem wiele wspólnego, nie tyle w sferze techniki (chociaż najogólniejsze cechy - wielkość i układ głośników - też są podobne), co w kwestii koncepcji wypracowania najlepszej relacji jakości (techniki i brzmienia) do ceny.

Nasza ocena

Wykonanie
Efektowna i zaawansowana technika Elaca w smukłej, estetycznie poprawnej obudowie.
Laboratorium
Niekłopotliwe obciążenie – impedancja 6 omów i czułość 87 dB. Charakterystyka zrównoważona, tylko z drobnymi zakłóceniami, bez eksponowania skrajów pasma.
Brzmienie
Soczyste, plastyczne, lekko ocieplone, zmiękczone i wygładzone, czyste i subtelne
Artykuł pochodzi z Audio

Tak jak w przypadku Dynaudio (również wielu innych firm głośnikowych, zwłaszcza tych największych i najlepiej znanych), swoje najważniejsze i "przełomowe" technologie Elac wprowadził wiele lat temu i właśnie nimi utrwalił swoją pozycję jeszcze w czasach, gdy rynek głośnikowy świetnie się rozwijał.

Większość producentów weszła na swoje szczyty właśnie wtedy, a teraz próbuje się na nich utrzymać, mniej lub bardziej modyfikując od dawna znane rozwiązania.

W Elacu są to oczywiście błyszczące naturalnym jasnym aluminium, wklęsłe, pozornie jednoczęściowe membrany, obecnie przez innych producentów gdzieniegdzie naśladowane (choćby KEF w najnowszej serii Q), ale po raz pierwszy wprowadzone właśnie przez Niemców; membrany są (słusznie) przez producenta nazywane "sandwiczowymi", gdyż widoczną z zewnątrz aluminiową "miskę" podpiera celulozowy stożek, do którego w typowy sposób przymocowano cewkę drgającą.

Specjalność kuchni II

Druga specjalność kuchni Elaca (ale niestosowana w tanich modelach, gdzie grają konwencjonalne kopułki) to odmiana wstęgowego przetwornika wysokotonowego, nazwana JET, w którym delikatne wyginanie się wstążki o relatywnie dużej powierzchni wywołuje przepływ powietrza z dużą prędkością przez mniejszą powierzchnię szczelin we froncie - chyba trudno to lepiej opisać w jednym zdaniu.

Zebranie tych dwóch "patentów", w ramach konstrukcji dwuipółdrożnej, a więc z dwoma "miskami" w kolumnie wolnostojącej, nie było wcześniej spotykane w tym zakresie ceny - taki komplecik musiał kosztować więcej.

Musiał, ponieważ technika z najwyższej półki była oprawiana w adekwatną, luksusową, a więc kosztowną obudowę.

W nowej serii 180, po raz pierwszy JET pojawia się w tańszym "opakowaniu", w obudowie wykończonej folią winylową (drewnopodobne wersje czarna i wiśniowa plus gładkie czarna i biała). Dla przynajmniej częściowego zaspokojenia gustów masowej publiczności, "piano blackiem" błyszczy sam front. Obudowa nie będzie więc obiektem zachwytów, ale doskonale rozumiem filozofię całości.

Kto będzie chciał kupić kolumny luksusowe od A do Z (i kogo będzie na to stać), znajdzie je w kilku droższych seriach Elaca. W serii 180 płacimy przede wszystkim za technikę i płynący z niej dźwięk. Sam producent przyznaje wprost: głośniki serii 180 są utylitarne. W języku polskim słowo to ma wydźwięk trochę pejoratywny, ale nie przejmujmy się - przecież już wiadomo, o co chodzi.

Układ

Układ tworzą dwie "piętnastki" i JET, filtrowane jak w typowym układzie dwuipółdrożnym (częstotliwości podziału - 700 Hz i 2700 Hz). Od strony akustycznej obudowa kolumn Elac FS 187 jest dość ciekawa; choć to jednokomorowa skrzynka z systemem bas-refleks wspólnym dla obydwu 15-tek, to dwa wyloty bas-refleksu o różnych wymiarach, umieszczone w różnych miejscach, wraz z zatyczką opcjonalnie zamykającą jeden z nich, zapewniają użytkownikowi pewne możliwości regulacji.

Większy otwór - o średnicy 8 cm - znajduje się w dolnej ściance, stąd też cokół został odsunięty przez nóżki 2-cm wysokości; takie umieszczenie otworu pozwala na zastosowanie długiego tunelu (20 cm), a przez to niskie dostrojenie; gdyby jednak basu było zbyt mało, skuteczniejsze jest, choć dla laików zabrzmi to dziwnie-strojenie do wyższej częstotliwości rezonansowej, które można uzyskać powiększając powierzchnię otworu (tunelu); można też, z takim samym rezultatem, dodać drugi otwór - znajduje się on z tyłu, na górze.

Jeżeli więc obydwa otwory działają, bas będzie mocniejszy (nawet nie wprost przez większą powierzchnię, ale przez wynikające stąd wyższe strojenie); jeśli górny otwór zamkniemy zatyczką, basu będzie mniej, choć będzie on nawet trochę lepiej rozciągnięty (niższe strojenie).

Bardziej subtelny wpływ na drugi skraj pasma może mieć zastosowanie, znajdujących się w komplecie, cienkich piankowych pierścieni, które należy przymocować do frontu JET-a w celu lekkiego obniżenia poziomu wysokich częstotliwości.

Odsłuch

Kolumny Elac FS 187 znalazły się w tym miejscu, zaraz za Dynaudio, tylko z powodu przyjętej kolejności alfabetycznej, co jednak postawiło obok siebie kolumny o podobnych charakterach. Jesteśmy więc w tym miejscu testu, w którym zapanowały brzmienia mające dobre maniery - czy w stu procentach audiofilskie?

Na pewno bliżej im do tego miana niż wielu innym, choć nawet nasze teoretycznie pryncypialne podejście do sprawy nie jest wcale zgodne i jednoznaczne - jedni bardziej cenią analityczność, precyzję i szybkość, inni − równowagę, uniknięcie ostrości, plastyczność.

I właśnie dla tych drugich stworzone zostały kolumny Elac FS 187. Nie po raz pierwszy, choć zawsze trochę zaskakujący dla tych, którzy błyszczące membrany skojarzą z metalicznym brzmieniem. Nie jest takie ani trochę.

Elac słuchany obok Cantonów zagrał ciemniej, w porównaniu z Dynaudio tonacja jest podobna, lecz pojawia się większa soczystość, plastyczność, przyjemne zmiękczenie, zapobiegające nazbyt surowej neutralności.

Barwa kolumn Elac FS 187 wydaje się ciepła i zarazem czysta, faktura gładka, pozbawiona naturalistycznych chropowatości. Prowadzi środek pasma, chociaż wcale nie masywny ani tym bardziej nie drapieżny, lecz okrągły i delikatny, przekonujący płynnością i "śpiewnością" - żeńskie wokale wychodzą naprawdę pięknie, a wcale nie są podniesione i rozjaśnione.

Góra pasma jest subtelna, żywa tylko (i aż) w tym znaczeniu, że nie jest sucha ani zapiaszczona, pierwiastek metaliczności jest śladowy, jest wciąż delikatnie i przyjemnie - jak w całym pasmie.

Bas nie ma porywającej dynamiki, nie jest też ociężały, nie generuje potężnych ani bardzo niskich efektów, jest jednak dobrze zintegrowany zarówno pod względem ciągłości, jak i poziomu; umiejętnie łączy substancję z czystością. W sumie niefatygujące, a przy tym bogate brzmienie, niewymagające od słuchacza naginania czy wyostrzania słuchu.

Andrzej Kisiel

Specyfikacja techniczna

ELAC FS 187
Moc wzmacniacza [W] 90
Wymiary [cm] 97,5 x 21 x 29
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 87
Impedancja (Ω) 6
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Elac FS 187

Elac "wchodzi w szczegóły" w informacjach dotyczących parametrów, i robi to dość rzetelnie, podając np., że minimalna wartość impedancji pojawia się przy 220 Hz i wynosi 5 omów, a (w związku z tym) impedancja znamionowa to 6 omów. Trudno cokolwiek zarzucić takiej sekwencji, zwłaszcza gdy na zmierzonej charakterystyce impedancji zgadza się wartość owego minimum.

Już wiemy, że kolumny Elac FS 187 to elektrycznie nietrudne obciążenie, podobne do Ikona 6 mkII, tylko o nieco niższej efektywności - ale 87 dB czułości przy 6 omach to wciąż bardzo dobry wynik (producent podaje 88 dB, tylko - jednodecybelowa różnica jest wręcz godna uznania). To kolejna kolumna, którą można podłączyć praktycznie do wszystkiego - wszystkiego, co dostarcza chociaż kilkanaście watów...

Charakterystyka przetwarzania może się spodobać zwolennikom liniowości, tym razem nie widać nawet lekkiego eksponowania niskich częstotliwości, a wysokich-tylko przy 15 kHz widać minimalną górkę. To kolejny przykład, jak niewiele mają z rzeczywistością pokutujące wciąż opinie o "niemieckim brzmieniu", związanym z charakterystyką w kształcie wanny.

Producent podaje pasmo od 36 Hz, w naszych pomiarach spadek -6 dB pojawił się nieco wyżej, przy 44 Hz. Zbieżność charakterystyk zmierzonych pod różnymi kątami jest dobra, a rozpraszanie wysokich częstotliwości doskonałe - nawet pod kątem 30O charakterystyka utrzymuje dobry poziom aż do 15 kHz, chociaż można dostrzec, że w zakresie średnich częstotliwości nieco wyższy poziom uzyskujemy siadając nieco wyżej, wtedy jednak pojawia się dołek przy 4 kHz-Ale to duperele. Owszem, maskownicę lepiej zdjąć, lecz i ona nie jest źródłem jakiegoś dramatu. Doskonale zestrojone kolumienki.

ELAC testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio październik 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu