Oferta jest podzielona na trzy "kolekcje". Są wśród nich urządzenia mobilne (Go), sprzęt stacjonarny w nowoczesnym wydaniu (Art), a kolekcja Classic to radyjka w stylu retro. Można tam spotkać wskazówkowe zegarki-budziki czy klasyczne sposoby dostrajania stacji radiowych. Najdroższym urządzeniem w tej właśnie gamie jest testowany Music System+.
Tivoli Audio Music System+ jest właściwie trochę klasyczny, a trochę "artystyczny", bo pełen nowoczesnej elektroniki i funkcji. Jak większość urządzeń tego typu może być wykorzystywany w roli systemu sypialnianego, do czego zachęca funkcja budzika, chociaż zniechęca wielkość.
Tivoli Audio Music System+ jest dostępny w trzech wersjach kolorystycznych - czarnej, białej oraz z wykończeniem w naturalnym drewnie. Na froncie zgromadzono wiele elementów - gałkę, szczelinę mechanizmu CD, spory wyświetlacz i aż 21 przycisków.
Za dwiema okrągłymi maskownicami zainstalowano 8-cm przetworniki szerokopasmowe wspierane przez 13-cm woofer na dolnej ściance. Jest to więc konfiguracja 2.1. Znajdziemy też wyjście słuchawkowe (3,5 mm).
Music System+ to jedyny system w tym teście bez funkcji sieciowych, ale nie wszystko stracone - przygotowano strumieniowanie Bluetooth. Podstawowe funkcje obejmują oprócz płyt CD radio FM i DAB.
Do Tivoli Audio Music System+ podłączymy również zewnętrzne źródła - są dwa wejścia analogowe (jedno opisano jako MIX, bo pozwala odtwarzać dźwięk równocześnie z wbudowanymi źródłami), a nawet wyjście na rejestrator!
Oryginalnie wygląda długa, teleskopowa antena, a w opcjach menu odnajdziemy wskaźnik sygnału - możemy się pobawić jak kilkadziesiąt lat temu!
Czytaj również: System all-in-one Tivoli Audio Music System Home
Tivoli Audio Music System+ - tylna ścianka
Na tylnej ściance Tivoli Audio Music System+ widać dwa okna. Nie są to jednak otwarte porty klasycznego bas-refleksu, ale otwory stratne (komór przetworników szerokopasmowych).
W urządzeniach tego typu swoboda ustawienia jest jednocześnie pewnym problemem, powoduje bowiem konsekwencje brzmieniowe w zakresie najniższych częstotliwości - radyjko będzie grało inaczej wstawione w szafkę lub w narożnik, inaczej dosunięte do jednej ściany, a jeszcze inaczej w wolnej przestrzeni.
Cenna jest zatem regulacja poziomu najniższych częstotliwości, a w wielu urządzeniach jej brakuje, w niektórych ogranicza się do trzech pozycji, co niekiedy nie wystarcza.
W Tivoli na tylnej ściance umieszczono klasyczny potencjometr poziomu niskich częstotliwości; jego lokalizacja może wydawać się dziwna i niewygodna, ale nie chodzi tu o częste manipulacje, lecz właśnie o dostrojenie do określonego ustawienia urządzenia.
Regulacja wysokich tonów jest dostępna w menu. Po uruchomieniu radyjko automatycznie przeszukuje pasmo radiowe, warto więc pamiętać o wysunięciu anteny, chociaż w dobrych warunkach (blisko nadajnika) wystarczy antena wewnętrzna.
Tivoli Audio Music System + - Odsłuch
Tivoli Audio Music System+ został wyposażony w regulację niskich częstotliwości, pokrętło umieszczone z tyłu... działa. Zakres korekcji jest dość duży i wydaje się, że może posłużyć nie tylko obiektywnemu dopasowaniu charakterystyki do warunków akustycznych, ale też do subiektywnego "dopalenia" większą dawką basu.
Zacząłem od ustawienia radyjka w wolnej przestrzeni, a wtedy wyjściowe, centralne położenie regulatora basu przyniosło brzmienie dostatecznie potężne, dociążone też w niższej średnicy; swoją drogą - efektowne i przyjemne.
Dla najlepszej równowagi cofnąłem delikatnie regulator, z godz. 12 na 11; jeżeli system ustawimy blisko ściany, właściwe będzie jeszcze mocniejsze skręcenie (obniżenie) basu, a więc przekraczanie godz. 12 w każdych warunkach przyniesie jego mniejsze lub większe wyeksponowanie.
Nawet po takim uspokojeniu niskich częstotliowści, Tivoli Audio Music System+ brzmi dostojnie, solidnie, świetnie radzi sobie z naturalną siłą wielu intrumentów akustycznych, a także z męskimi głosami.
W klimacie i barwie to dźwięk bardzo stylowy, mogący się kojarzyć ze starym radiem, nie małym "radyjkiem". Wysokie tony są łagodne, podporządkowane, w tym zakresie Music System+ wyraźnie różni się od Sonoro Prestige, który też ma rozłożysty bas, ale równoważy go rozjaśnieniem; Tivoli sam tego nie robi, chociaż... może to zrobić użytkownik za pomocą regulatora wysokich tonów.
Do dyspozycji mamy też tryby rozszerzające skromną przecież bazę stereo, ale i one działają spokojnie, zmieniając sytuację w niewielkim stopniu.