Cambridge Audio DacMagic Plus - obudowa
Oprócz wszystkich dotychczasowych wejść i wyjść dostajemy również wzmacniacz słuchawkowy, dodatkowe wejście USB typu A, a wejście USB typu B przyjmuje teraz sygnał aż do 24/192 - podobnie jak wszystkie pozostałe wejścia. I jeszcze upsampling zamienia sygnał wejściowy na postać 24/384. Jedna rzecz zmieniła się chyba na gorsze - zasilacz jest teraz znacznie mniejszy…
Obudowa Cambridge Audio DacMagic Plus wygląda niemal identycznie jak w pierwszej wersji. Urządzenie można postawić poziomo na małych, podklejanych nóżkach lub pionowo na specjalnej "stopie" z gumy - DacMagic jest raczej niewielki.
Dlatego też jego przednia ścianka jest zatłoczona. Po prawej stronie (zakładając, że urządzenie znajduje się w poziomie) mamy dwa przyciski - wyłączający zasilanie i zmieniający źródło sygnału. Obok widać gałkę wzmocnienia sprzężoną z wyłącznikiem (mute). Niedaleko są małe diodki wskazujące aktywne wejście oraz wybrany filtr cyfrowy.
Podobnie jak poprzednio, możemy bowiem ustalić tryb, w jakim pracuje filtr cyfrowy poprzedzający właściwy układ C/A. Mamy do wyboru Linear Phase, Minimum Phase i Step. Tym samym przyciskiem zmieniamy fazę absolutną sygnału.
Po prawej stronie widać jeszcze rządek diod wskazujących częstotliwość próbkowania sygnału wejściowego. Nie ma nigdzie diody związanej z upsamplerem, więc najwyraźniej ten pracuje przez cały czas.
Cambridge Audio DacMagic Plus - przyłącza
Tył Cambridge Audio DacMagic Plus równie dobrze odzwierciedla jego potencjał. Są tu dwa wejścia cyfrowe RCA, dwa optyczne, wejście USB typu B (kwadratowe), którym przesyłamy sygnał z komputera, oraz gniazdo USB typu A (płaskie), do którego możemy wpiąć moduł do bezprzewodowej łączności Bluetooth BT100 (dostępny za dopłatą).
Są też wyjścia cyfrowe RCA i optyczne. I oczywiście wyjścia analogowe - zbalansowane XLR i niezbalansowane RCA. Na skraju prawej strony umieszczono gniazdo dla zewnętrznego zasilacza, który jest niewielki i wygląda na znacznie odchudzoną, impulsową wersję jego poprzedniej wersji.
Cambridge Audio DacMagic Plus - układ elektroniczny
Układ elektroniczny w Cambridge Audio DacMagic Plus zmontowano na jednej płytce drukowanej. Przy wejściu USB widać programowalny DSP XMOS, który wydaje się być normą dla transmisji 24/192 USB (firma Cambridge zapisała własny program do konwersji sygnału USB na S/PDIF).
Stąd lub z pozostałych wejść sygnał trafia do dużego układu DSP Analog Devices, w którym znajdują się z kolei kody upsamplera oraz filtrów cyfrowych. Upsampler, podobnie jak wcześniej, dostarczyła szwajcarska firma Anagram Technologies i jest to druga generacja ich produktów (ATF2) zamieniająca sygnał wejściowy na 24 bity i 384 kHz.
Dopiero po tych przygotowaniach trafiamy do właściwych przetworników C/A. Sekcja ta wygląda w bardzo podobny sposób, jak w najlepszym odtwarzaczu Cambridge - C840.
Na wejściu pracują dwa stereofoniczne "daki" Wolfsona WM8740 (24/192). Mają one wbudowane wybieralne filtry cyfrowe, jednak tutaj z nich nie skorzystano - tym zajmuje się przecież zewnętrzny, wspomniany Analog Devices.
Układ I/U zbudowano na znanych od lat scalakach N5532, zaś wzmocnienie i buforowanie prowadzi OP275 Analog Devices z tranzystorami JFET. Towarzyszą im bardzo dobre elementy bierne - kondensatory polipropylenowe różnych firm i precyzyjne oporniki.
Brzmienie
Znowu nie sposób zacząć ten test inaczej niż od krótkiego porównania z poprzednią wersją. W pierwszym DacMagicu położono nacisk na maksymalną czystość wraz z mocnym atakiem, co przenosiło środek ciężkości brzmienia w górę pasma, pozostawiając bas trochę niedopełniony i niedopieszczony.
Tym razem niskie rejestry są mocne i dynamiczne, a góra wydaje się łagodniejsza, co dobrze wpływa na balans tonalny. Wciąż trochę zaakcentowana jest wyższa średnica, ale teraz nie jest to męczące - wypełniony dół powoduje, że maskowana jest szczupłość niższego środka.
Scena dźwiękowa została lekko odsunięta. Przekaz nie jest napastliwy, czasami nawet wydaje się zrelaksowany. To po części pochodna nie dość dokładnej definicji dźwięku, lekkiego rozmycia ataku, ale też lepszej wewnętrznej integracji.
Na szczególną uwagę zasługuje wejście USB, z którego jakość dźwięku nie odbiega specjalnie od tej, którą można usłyszeć przez S/PDIF - jest on koherentny, zrównoważony i spokojny, pozostałe wejścia cyfrowe lepiej pokazują uderzenie.
Bardzo przyjemny jest też wzmacniacz słuchawkowy. Regulację wzmocnienia traktowałbym z kolei jako coś absolutnie dodatkowego - sprawdzi się z niewielkimi, aktywnymi głośnikami do komputera, jednak w lepszych systemach trzeba sobie sprawić inny sposób zmiany siły głosu, ponieważ przyciszanie za pomocą DacMagica wyraźnie tłamsi dźwięk.
Wojciech Pacuła