CAMBRIDGE AUDIO
CXA81 MKII

Oferta marki Cambridge Audio jest obszerna, ale uporządkowana. AX lubimy za przystępne ceny, EVO cenimy za nowoczesność, a Edge podziwiamy za projekty bezkompromisowe. Jest też seria CX – zaawansowana, ale klasyczna i rozsądna. Z niej pochodzą takie hity jak CXN, przez lata uznawany za jeden z najlepszych, niedrogich odtwarzaczy sieciowych. Należy do niej również integra CXA81 MkII – jedno z najnowszych urządzeń CA.

Testy porównawcze

CXA81 MKII
AUDIOLAB
7000A

Nasza ocena

Wykonanie
Nowy przetwornik C/A w sekcji cyfrowej, modyfikacje także w sferze analogowej. Klasa AB plus liniowy zasilacz.
Funkcjonalność
Różnorodność gniazd, w tym analogowe XLR-y i cyfrowe USB (z obsługą PCM 24/384 i DSD256), ale bez wejścia gramofonowego. Bluetooth z kodekami aptX HD. Wyjście słuchawkowe.
Laboratorium
Satysfakcjonująca moc (2 x 96 W/8 Ω, 2 x 132 W/4 Ω), bardzo niskie zniekształcenia, umiarkowany szum (-86 dB).
Brzmienie
Neutralne, przejrzyste, gładkie. Swobodne i detaliczne, przyjemnie absorbujące, muzycznie uniwersalne.
Artykuł pochodzi z Audio

Jak wskazuje oznaczenie, to druga wersja wzmacniacza Cambridge Audio CXA81 (który testowaliśmy kilka lat temu). Wygląd niemal się nie zmienił; charakterystyczny kolor szarografitowy (Luna Grey) jest teraz jedynym dostępnym.

Na pierwszy rzut oka front sprawia wrażenie bardzo minimalistycznego; ciemny panel centralny doskonale maskuje dziewięć małych przycisków, pozwalających na wybór źródeł oraz przełączanie pomiędzy dwoma zestawami wyjść głośnikowych (możemy też uruchomić obydwa jednocześnie). Przyciski wyboru źródeł podzielono na dwie grupy – analogową i cyfrową.

Cambridge Audio CXA 81 MkII - złącza

Pierwszej pozycji wejścia analogowego A1 podporządkowano dwa fizyczne wejścia (XLR i RCA). Podobnie jest w puli cyfrowej – jeden przycisk obsługuje parę USB/Bluetooth.

Biorąc pod uwagę transmisję przewodową i bezprzewodową, źródeł możemy możemy podłączyć w sumie aż dziesięć (po pięć analogowych i cyfrowych). Cieszy XLR, martwi brak wejścia gramofonowego, ale… CA ma własną koncepcję; od kilku lat oferuje własne gramofony, zawierające konieczną korekcję, a także Bluetooth.

Jeżeli kupimy tak wyposażony gramofon, możemy go podłączyć bezpośrednio do Cambridge Audio CXA 81 MkII, i to na dwa sposoby. Bluetooth nie powinien nas zrażać, gdyż pracuje z najlepszym kodowaniem aptX HD (tak jak i gramofony CA). Sekcję analogową dopełniają wyjście z przedwzmacniacza oraz monofoniczne wyjście subwooferowe.

Czytaj również: Co to znaczy zmostkować wzmacniacz?

Centralna część to przełączniki źródeł w dwóch głównych sekcjach – analogowej i cyfrowej.
Większości przycisków przyporządkowano (typowo) jedno źródło. Od tej reguły są dwa wyjątki – łączone wejścia RCA/XLR i USB/BT.
Wyjścia słuchawkowe to znowu ważny element wyposażenia, słuchawki przewodowe wracają na rynek.

Wyjście słuchawkowe (oczywiście z przodu) jest w standardzie 3,5 mm. Wejścia cyfrowe obejmują standardy optyczne (dwa), współosiowe (jedno) i USB-B przyjmujące sygnały PCM 24 bit/384 kHz oraz DSD256.

Cambridge Audio reklamuje też zgodność z platformą Roon. Jest też sporo dodatków, jak: wyzwalacze, wejście na zewnętrzną czujkę podczerwieni, gniazda własnego systemu sterowania, a także uniwersalne złącze automatyki RS232.

Elementem wyposażenia Cambridge Audio CXA 81 MkII jest duży pilot, ale tylko niewielka część przycisków służy do obsługi wzmacniacza, dzięki niemu można mieć też pod kontrolą urządzenia źródłowe serii CX.

Czytaj również: Jak dzielimy wzmacniacze ze względu na technikę wzmacniania sygnałów?

Jak w dawnych czasach… do CXA81 MkII podłączymy nawet dziesięć urządzeń źródłowych
Wejścia analogowe przyjmują tylko sygnały liniowe, ale oprócz RCA jest jedno zbalansowane wejście XLR.
USB to jedna z dwóch atrakcji sekcji cyfrowej, przyjmuje sygnały PCM 24/384 i DSD256.

Architektura wewnętrzna nie przeszła poważnych zmian. Końcówki mocy (oraz zasilacz) są liniowe, zajmują centralną część obudowy; dwa radiatory ulokowano tuż przy sporym transformatorze toroidalnym, włożonym w metalowy kołnierz. Z przodu znajduje się przedwzmacniacz wraz z regulatorem wzmocnienia – potencjometrem Alpsa.

Moduł cyfrowy ulokowano na górnym piętrze, tuż przy gniazdach. Warto zwrócić uwagę na nowy (dla modelu MkII) przetwornik cyfrowo-analogowy ESS Technology ES9018K2M (w wersji MkI był to układ ES9016). Nie oznacza to zmiany parametrów sygnału, jakie możemy do wzmacniacza podać, jednak nowy DAC to poprawa dynamiki (o 5 dB).

Cambridge Audio CXA 81 MkII - odsłuch

Cambridge Audio CXA 81 MkII zapewnia dźwięk podobnie spójny, zrównoważony i uporządkowany jak 9000A, ale dodaje to tego więcej wigoru i detali. Jak zawsze coś za coś, i na tej podstawie (jak też po dłuższej analizie) trudno stwierdzić, że Cambridge jest po prostu lepszy.

Czytaj również: WAT WAT-owi nierówny, czyli co powinien wiedzieć amator lamp

CXA81 MkII może także "pochwalić się" transmisją Bluetooth z najlepszym kodowaniem aptX HD.
Wnętrze CXA81 MkII jest ciasno i niekonwencjonalnie zaaranżowane.
Pozycja końcówek mocy pracujących w klasie AB wymagała przygotowania szczelin wentylacyjnych w górnej i dolnej ściance.

Po stronie Audiolaba pozostanie zatem płynność, odrobina ciepła średnicy i subtelność wysokich tonów… Chyba dość argumentów, żeby się "obronić", i co najważniejsze – spodobać.

Cambridge Audio CXA 81 MkII to już wyższej klasy przejrzystość i rozdzielczość, poza tym to niejedyne atuty tego wzmacniacza. Uspokajam, że ten szczegółowy, precyzyjny dźwięk nie wpada w wyostrzenie, jest wręcz dość gładki, łatwy w odbiorze.

Nawet jeżeli w pierwszym wrażeniu może wydawać się lekko rozjaśniony, to bardzo szybko nabierałem przekonania, że jest całkowicie naturalny i "normalny". Jednego tylko nie obiecam – że ten wzmacniacz oczaruje, otuli, zorganizuje nam spotkanie z żywymi muzykami.

Dźwięk jest dobrze nasycony, czasami dobitny, ale dość chłodny, neutralny. Nie ściąga w stronę niskich rejestrów (jak Audiolab), za to potrafi wykrzesać dużo energii, również na basie, który jest pod dobrą kontrolą, a zarazem nie traci animuszu. Potrafi też wejść w delikatne, gładkie tematy, demonstrując wtedy klarowność, drobiazgowość, wyrafinowanie.

Dobre materiały zabrzmią tak, jak na to zasługują – bogato, świeżo, z akustyczną aurą. Najwyższa góra jest lekka, otwarta, daje całemu brzmieniu polor i oddech. Wejście USB, będące jedną z największych atrakcji Cambridge Audio CA81 MkII, jeszcze bardziej podkreśla jego potencjał analityczny.

Brzmienie jest absorbujące, ekscytujące, a kiedy już się nim nasycimy… możemy odpocząć przy spokojniejszej transmisji Bluetooth. Biorąc pod uwagę ograniczenia niebieskiego standardu, jest i tak znakomicie.

Czytaj również: Co to jest współczynnik tłumienia wzmacniacza?

Cambridge Audio udoskonala układy cyfrowe; tak było przy "przejściu" z CXA80 na CXA81, teraz model MkII ma (między innymi) nowe przetworniki C/A.
Rozbicie elektroniki na kilka modułów wymusiło prowadzenie sygnału przewodami.
Tylko niewielka część dużego pilota dotyczy funkcji wzmacniacza, pozostałymi przyciskami obsłużymy źródła z serii CX.

Specyfikacja techniczna

CAMBRIDGE AUDIO CXA81 MKII
Moc znamionowa (1% THD+N, 1 kHz) [W] 8 Ω, 2x 96
Moc znamionowa (1% THD+N, 1 kHz) [W] 4 Ω, 2x 132
Czułość (dla maksymalnej mocy) [V] 1x 0,75
Stosunek sygnał / szum (filtr A-ważony, w odniesieniu do 1W) [dB] 86
Dynamika [dB] 106
Współczynnik tłumienia (w odniesieniu do 4 Ω) 54
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Laboratorium Cambridge Audio CXA81 MKII

CXA81 MkII nie jest wzmacniaczem zbalansowanym, ale połączenie XLR przynosi lepsze rezultaty (niższy poziom zniekształceń). Przy 8 Ω moc jest bliska 100 W zarówno przy wysterowaniu jednego, jak i obydwu kanałów równocześnie (2 x 96 W); przy 4 Ω rośnie, ale tym razem obciążenie obydwu kanałów robi już na zasilaczu jakieś ”wrażenie”; przy wysterowaniu jednego mamy aż 149 W, przy dwóch – 2 x 132 W).

Również Cambridge Audio ustala niską czułość (0,75 V), co dobrze służy wyższemu odstępowi od szumu (86 dB), a nie sprawia kłopotu w wysterowaniu współczesnych urządzeń źródłowych.

Charakterystyki częstotliwościowe (rys. 1) prezentują się bardzo dobrze, przy 100 kHz spadek dla obciążenia 8 Ω wynosi -2 dB, a przy 4 Ω jest na poziomie -2,7 dB.

Obserwacja harmonicznych na rys. 2. też nie daje powodu do dłuższego komentarza. CXA81 MkII radzi sobie wzorowo, żadna szpilka nie przekracza pułapu -90 dB.

Chociaż charakterystyczne dla wielu wzmacniaczy tranzystorowych, opadające w funkcji mocy krzywe THD+N (rys. 3) mogą sugerować, aby grać głośno, to w tym przypadku poniżej 0,1% jesteśmy już od najniższych mocy, a po przekroczeniu 3 W przy 8 Ω i 6 W przy 4 Ω, THD+N spadają poniżej 0,01% i utrzymują się tak nisko aż do przesterowania. Współczynnik tłumienia jest umiarkowany, ale wciąż nieproblematyczny – 54.

Deklaracje producenta o udoskonaleniu układu analogowego nie były marketingowymi przechwałkami, wersja MkII ma jeszcze lepsze parametry (przede wszystkim niższy poziom zniekształceń).

CAMBRIDGE AUDIO testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio grudzień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu