Niewątpliwym wzorcem jazzowej wokalistyki
pozostaje Ella Fitzgerald, lecz kolejne generacje
śpiewających dam wcale nie starają się jej dorównać.
Czy dlatego, że to niemożliwe, czy dziś nie byłoby
dużego zapotrzebowania na takie swingowe śpiewanie?
Lepiej sprzedaje się komercyjna odmiana jazzu
skłaniająca się w stronę popu przystępnymi aranżacjami
i odpowiednim repertuarem.
Dianne Reeves pozostaje dla mnie wokalistką
jazzową, co dowiodła najlepiej śpiewając w filmie
"Good Night, and Good Luck". Nawet jeoeli teraz wykonuje
takie hity, jak "Lovin? You" czy "The Windmills
of Your Mind", robi to swingująco. Jej najważniejszą zaletą jest sztuka oryginalnej interpretacji,
a przede wszystkim różnorodność środków wyrazu
dobierana w mistrzowskim stylu zależnie od tematu.
Jej kunszt już czterokrotnie nagradzano Grammy
i również ta płyta ma duże szanse na kolejną nagrodę.
W Warszawie oklaskiwaliśmy artystkę w ramach
"Ery Jazzu", a towarzyszyło jej dwóch gitarzystów:
Romero Lubambo i Russell Malone. Znajdziemy ich
również na tej płycie obok kilkunastu utytułowanych
muzyków grających gościnnie w różnych konfiguracjach.
W tytułowej, porywająco zaśpiewanej piosence
"When You Know" wystąpił również chór chłopięcy.
Album zamyka radosny blues napisany przez
Dianne dla swojej matki. Popisowy, wokalny album,
który powinien być wzorem dla innych śpiewaczek.
Marek Dusza
BLUE NOTE / EMI MUSIC