Sześć lat po albumie "Mare Nostrum" i trzy lata po "Mare Nostrum II" włoski trębacz Paolo Fresu, francuski akordeonista Richard Galliano i szwedzki pianista Jan Lundgren nagrali trzeci album. Powodzenie poprzednich płyt zawdzięczają niezwykłemu nastrojowi zrelaksowanych improwizacji.
Mare Nostrum - dosłownie nasze morze - to określenie, jakim starożytni Rzymianie nazywali Morze Śródziemne. Jeśli urodzony na Sardynii Fresu i Francuz Galliano rzeczywiście mogą mówić o "naszym morzu", to Jan Lundgren wychował się nad Bałtykiem. A jednak znalazł z jazzmanami wygrzewającymi się na co dzień w słońcu mocną nić porozumienia.
Nad najnowszym albumem - "Mare Nostrum III" - unosi się czarująca nutka nostalgii, którą nazwę tęsknotą za cieplejszymi i dłuższymi dniami, bo ukazała się pod koniec stycznia. Muzycy przynieśli do studia po kilka własnych kompozycji, sięgnęli też po takie, które doskonale pasują do nastroju płyty, jak " Windmills of Your Mind" Michela Legranda z filmu "Sprawa Thomasa Crowna" (1968).
Znany wszystkim motyw gra najpierw akordeon, następnie kilka akordów fortepianu otwiera pole dla rzewnej solówki trąbki skrzydłówki. "Blues znad Sekwany" Richard Galliano to urzekająca melodią ballada, a radosny, szybki motyw "Love Land" Lundgrena ożywi słuchaczy. Album do wielokrotnego zasłuchania w kunsztowne solówki.
Marek Dusza
ACT Music/GiGi