Poprzedni album Ndegeocello zdobył zasłużone Grammy. Artystka poświęciła wyprodukowaniu tego albumu wiele lat i zapewne uważa go za najbardziej ważkie osiągnięcie artystyczne, choć nie jest to muzyka łatwa i przyjemna.
Impulsem dokończenia płyty było niedawne stulecie urodzin Jamesa Baldwina – jednego z wiodących pisarzy i aktywistów Ameryki burzliwych lat 60. Mimo że w USA dokonuje się ciągle postęp w niwelowaniu społecznych nierówności na tle rasowym, to zdaniem autorki, kolorowe społeczności muszą nadal walczyć o swoje prawa.
W ostatnich dekadach setki czarnych raperów wyraziło już w najostrzejszych formach swe bezkompromisowe punkty widzenia w tej sprawie, jednakże Ndegeocello sformułowała swój ostry manifest w sposób bardziej wyrafinowany estetycznie.
Kilkanaście utworów o wybitnie eklektycznym charakterze tworzy kalejdoskop pełen absolutnie kontrastowych nastrojów. Oryginalne teksty Baldwina zyskały albo nietuzinkową oprawę muzyczną, albo zostały wręcz wykrzyczane z nieprawdopodobną pasją przez młodą aktorkę Staceyann Chin.
Pojawiają się wprawdzie subtelniejsze ballady z towarzyszeniem akustycznej gitary, ale zaraz po nich atakuje nas dramat. Wyróżnia się piękny utwór "Eyes" z oryginalnym tekstem Baldwina, w którym można odnaleźć echa legendarnego hymnu "Imagine" Johna Lennona.
Cezary Gumiński
Blue Note/Universal