"Muzyka żałobna" Witolda Lutosławskiego z 1958 roku, będąca symbolem przezwyciężenia neoklasycyzmu i swobody twórczej polegającej między innymi na poszukiwaniu nowych środków dźwiękowych, między innymi poprzez inne, niestosowane dotychczas traktowanie instrumentów, artykulacji i harmoniki, wiąże się z zainicjowaniem dwa lata wcześniej festiwalu Warszawska Jesień.
Ta niezwykle ważna dla naszej kultury impreza stała się miejscem konfrontacji różnych kierunków artystycznych. Po latach dyrektyw ideologów partyjnych nastąpiła twórcza odwilż. Pierwsi byli Lutosławski i Bacewicz.
"Muzyka żałobna" została poświęcona pamięci wielkiego kompozytora - węgierskiego Beli Bartoka. Dzieło jest czteroczęściowe, połączone bezpauzowo, interesujące formalnie. Pozostałe utwory to kompozycje Bartoka, twórcy, któremu wszyscy współcześni kompozytorzy wiele zawdzięczają. Nie ma bowiem niczego w muzyce XX- i XXI-wiecznej, co nie znalazłoby oddźwięku w jego muzyce i działalności. Były to zarówno harmonia, jak i polifonia, rytm i metrum, forma, ekspresja, inspiracja folklorem, nowe spojrzenie na teatr muzyczny i pedagogikę.
"Rumuńskie tańce ludowe", "Divertimento" na smyczki i "Siedem pieśni" na chór chłopięcy. Wszystkie trzy utwory pełne folkloru węgierskiego i pogranicza rumuńskiego.
Barbara Tenderensa-Gumińska
ECM NEW SERIES 2012