Z przynajmniej jednej przyczyny warto kupić ten
album. Mianowicie: po raz pierwszy w historii fonografii
znalazła się na płycie I Symfonia f-moll, dzieło
nigdy niedokończone, wyklęte przez samego kompozytora.
Pierwotnie rozplanowane na trzy części, ocalało w szkicach jako dzieło dwuczęściowe, wymagające
poprawek, których podjął się maestro Kazimierz Kord.
Pierwszy kontakt z symfonią miał jednak Szymanowski
przy pracy nad Uwerturą koncertową E-dur, która
również znalazła się na tej płycie. Jest to utwór nie
całkiem samodzielny stylistycznie, mający jednak cechy
charakterystyczne dla całej twórczości Szymanowskiego.
Potężna II Symfonia B-dur pozostaje także w orbicie
wpływów neoromantycznej, ekspresjonistycznej
muzyki niemieckiej, w tym głównie twórczości Straussa.
Ale już III Symfonia Pieśń o nocy, która kojarzyć się
może z późnym Skriabinem, łączy w sobie formę symfonii
i kantaty, wprowadzając solową partię wokalną
i chór do słów średniowiecznego poety perskiego Jalal
ad-Din ar-Rumiego, a zwraca szczególną uwagę wyszukaną melodyką.
I wreszcie IV Symfonia Koncertująca na fortepian i orkiestrę to dzieło na wskroś oryginalne,
łączące cechy uniwersalne i narodowe - przepiękna,
niepokojąca partia fortepianu na początku i demoniczny
oberek na końcu. Na płycie znalazły się też
archiwalia - gra i mówi - sam Szymanowski.
Barbara Tenderenda
POLSKIE RADIO 2007 (2CD)