Denon DBP-2012UD wygląda podobnie jak sprzęt Denona z zeszłego roku, chociaż widać drobny lifting. Dostępne są dwie wersje kolorystyczne - srebrna i czarna. Mechanizm oraz wyświetlacz znajdują się w centrum, w otoczeniu kilku podstawowych przycisków. Towarzyszy im gniazdo USB a także audiofilskie tryby Direct (wyłączają sekcje obrazu, wyświetlacz i wyjścia cyfrowe), przełącznik wyjściowej rozdzielczości obrazu oraz warstw dla płyt SACD.
W ramach technologii Blu-ray mechanizm jest jednym z najlepszych dostępnych obecnie na rynku. Metalowa tacka, wzmocniona rama, kultura pracy sugerują, że Denon nie zaaplikował wprost taniego "gotowca".
Multiformatowość Denona widoczna jest nie tylko w pakiecie obsługiwanych płyt, ale również w kształcie wyjść na tylnym panelu. Jest tam pełen wielokanałowy komplet 7.1 oraz niezależne analogowe wyjście stereofoniczne.
Obraz podłączymy z pewnością przez HDMI, choć są też złącza kompozytowe i komponentowe, "zaplątało" się jeszcze wyjście koaksjalne. Obowiązkowe w przypadku BD Live jest złącze sieci LAN (wykorzystane tu do jeszcze innych celów).
Funkcja BD Live nie mogłaby też obyć się bez modułów pamięci, jednak w ramach oszczędności wielu producentów przerzuca obowiązek zapewnienia stosownego magazynu danych na samego użytkownika, wymuszając podłączenie zewnętrznej pamięci do portu USB lub np. slotu dla kart SD.
Denon DBP-2012UD ma wewnątrz pamięć 1 GB, a gdyby okazała się niewystarczająca, można - alternatywnie - skorzystać z portu USB. Jego podstawowym zadaniem będzie jednak odtwarzanie plików multimedialnych, filmów, zdjęć, muzyki. Denon odczytuje większość formatów (włącznie z MKV), natomiast zaskakującym ograniczeniem jest maksymalna wielkość pojedynczego pliku, wynosząca tylko 2 GB.
Obsługiwane systemy plików to - typowo - FAT32, ale nie skorzystamy z zapisu NTFS. Źródłem multimediów może być Internet, pod warunkiem podłączenia kablowego LAN. Denon stawia przede wszystkim na serwis YouTube, choć - tak jak w przypadku innych odtwarzaczy - wyszukiwanie treści za pomocą ekranowej klawiatury nie jest najwygodniejsze.
Coraz popularniejsze są też rozwiązania oparte na serwerach plików NAS, z których (protokół DLNA) Denon DBP-2012UD może również korzystać. Budowę systemu multiroom ułatwiają złącza sygnałów sterujących.
W menu wśród wielu regulacji na uwagę zasługuje bardzo obszerny dział sterowania parametrami obrazu. Odzwierciedla on zaawansowanie zastosowanych układów grafi cznych, pozwala na szereg zmian w różnych kierunkach, dopasowania do preferencji użytkownika, ale i wyciśnięcie wszystkich możliwości z gorszej jakości nagrań. Trzeba jednak zaznaczyć, że nieudolna ingerencja może przynieść więcej szkód niż korzyści.
Wielokanałowe wyjścia analogowe można z powodzeniem wykorzystać - w menu znajdziemy kompletną sekcję regulacji z poziomem dźwięku i opóźnieniami. W porównaniu z najlepszymi, a przecież znacznie tańszymi odtwarzaczami firm "telewizorowych" Denon imponuje solidnością i starannością wykonania. Obudowę wykonono z grubych płyt, które wraz z dużymi nóżkami mają stanowić ochronę przed wibracjami.
Dodatkowe wzmocnienie (konstrukcja "kanapkowa") otrzymała płyta dolna. Denon nazywa układ elektroniczny Independent Block Construction, wskazując na odseparowanie funkcjonalnych modułów. Podobnie jak w niektórych amplitunerach, za obsługę sygnałów wideo odpowiada procesor Anchor Bay ABT2015, a gdyby trzeba było konwertować obraz do postaci analogowej, pracę wykona układ Analog Devices o rozdzielczości 12 bitów i częstotliwości próbkowania 297 MHz. Nie mniej imponująco wygląda sekcja audio z dziesięcioma (niezależne dla wyjść wielokanałowych 7.1 oraz stereo) przetwornikami 192 kHz/32 bity.
Brzmienie i obraz
W wielokanałowej odsłonie DBP-2012UD ma wielki potencjał "rozrywkowy", podkręca emocje, emituje kawał solidnego basu. Oczywiście bez dobrego subwoofera ciężko o dobre rezultaty, jednak sygnał, jaki płynie ze źródła, też ma znaczenie, a w tym przypadku pozwala uzyskać imponujące efekty. Środek pasma jest otwarty i rześki, w porównaniu z Cambridge rysowany ciut ostrzej, nie brakuje mu też substancji i namacalności.
Przyjemnie ogląda się nie tylko wszystkie filmy, ale także koncerty, dające zapowiedź muzykalnych predyspozycji 2012-tki. Góra pasma nie powstrzymuje się przed ukazaniem metalicznej natury niektórych dźwięków, dając jednocześnie popis zróżnicowania i rozdzielczości, nie grozi nam z tej strony ani zmęczenie ani znużenie.
Denon nie traci fasonu i nie poświęca czystości sopranów tylko dla ich uaktywnienia, bardzo starannie wyciąga długie wybrzmienia. Z kolei spójność i harmonia wszystkich elementów stanowią świetną bazę do budowy wiarygodnej, kompletnej przestrzenności.
Efekty surround czerpią w dużym stopniu z naturalności średnicy - wówczas realizm zdarzeń jest znacznie większy. Nie wystarczy jednak w tym celu umieścić z tyłu byle jakie głośnikowe satelitki - system głośnikowy musi sprostać możliwościom źródła.
Płacąc 3500 zł, nie powinniśmy być od razu pewni, że tylko z powodu swojej ceny odtwarzacz BD zasługuje na miano "audiofilskiego", że jest wyraźnie lepszy od znacznie tańszych modeli dużych firm. Ale prawdę mówiąc, dopiero podczas słuchania muzyki w stereo można docenić największe walory Denon DBP-2012UD. Nie po raz pierwszy (więc może będzie się to wydawać trywialne…) kluczem do sukcesu nie jest szczegółowość, ale zrównoważenie i charakter średnich tonów.
Środek nie jest czarujący i subtelny, nie wywołuje skojarzeń z lampowością, a wręcz przeciwnie - potrafi być twardy, zdecydowany, lecz ma to ścisły związek z jego dokładnością i bogactwem wybrzmień.
Nie ujednorodnia ich do miękkości i pastelowości, dysponuje też szybkością, konturem, lekką chrypką tak jak i gładkością - płyty są świetnie różnicowane, ale podkreślany jest nie suchy detal, lecz swoista barwa, indywidualny klimat i całe środowisko akustyczne nagrania.
To droga do brzmienia neutralnego i naturalnego, z przekazaniem wszystkiego co ładne i brzydkie. Pewne momenty można zinterpretować jako napastliwość samego odtwarzacza, lecz to raczej jego gotowość do ukazania mocnych akcentów nagrania.
Bas porusza się w pełnej zgodzie z tymi założeniami - jest dynamiczny, zwinny, raczej twardy. W obrazie odtwarzacz prezentuje oczekiwaną przy płytach Blu-ray jakość, ale trudno się nią po raz n-ty zachwycać, tym bardziej, że tutaj przewaga nad tańszymi modelami jest mniej ewidentna niż w jakości brzmienia.
Radek Łabanowski