DEVIALET
Phantom Silver / Basic / Dialog

Coraz więcej firm wprowadza do swoich ofert głośniki bezprzewodowe, czyli małe, zintegrowane systemy audio, współpracujące bezprzewodowo z zewnętrznymi źródłami sygnału. Obserwujemy coraz większą różnorodność i rozpiętość cenową, jednak do tej pory wydawało się, że w stosunku do klasycznego systemu hi-fi jest to koncepcja oparta na dwóch założeniach - wygodzie i umiarkowanej cenie. Firma Devialet zaproponowała wyraźnie inną, własną "interpretację" tego rozwiązania.

Nasza ocena

Wykonanie
Futurystyczny i elektroakustycznie perfekcyjny projekt, wyśmienity poziom techniki, materiałów i detali. Pełen autorskich technik obwód elektryczny z firmowym wzmacniaczem impulsowym ADH, systemem korekcji SAM i trójdrożnym układem przetworników, bazującym na dwóch ekstremalnie wydajnych niskotonowych i koncentrycznym module średnio-wysokotonowym.
Funkcjonalność
Konfiguracja i obsługa za pomocą dedykowanej aplikacji wspiera szereg internetowych serwisów strumieniujących oraz pliki z lokalnych dysków twardych, Wi-Fi oraz LAN, brak DLNA i AirPlay (za pomocą wejścia optycznego można ten drugi uzupełnić).
Brzmienie
W konfiguracji stereofonicznej imponująca stereofonia, dynamika i rozciągnięcie basu, przy dobrym zrównoważeniu i spokojnej górze pasma. Brzmienie pojedynczego Phantoma wciąż energetyczne i dość swobodne, droższa wersja Silver zagra głośniej i czyściej.
Artykuł pochodzi z Audio

Devialet od samych swoich początków, jeżeli nie szokuje, to imponuje, albo co najmniej intryguje, pokazując kolejne urządzenia, jakich wcześniej na rynku nie było. Jasno określił tylko (i aż) jedno - że interesuje go wyłącznie high-end, więc niskobudżetowych produktów nie należy się spodziewać.

Łączy high-end z innowacyjnością, inwestuje w klientów gotowych wydawać spore kwoty na sprzęt wysokiej klasy, oczekujących nie tylko brzmienia, ale też efektownej nowoczesności, wręcz futurystycznych projektów, których żaden innych producent nie ma w ofercie.

Trzeba przyznać, że taka ucieczka do przodu przed wszelką konkurencją, mimo że nie może skończyć się zdobyciem popularności na masową skalę, daje ogromne szanse na zajęcie bardzo mocnej i bezpiecznej pozycji; projekty Devialeta bardzo trudno naśladować, a tym bardziej podrabiać.

Potrzebne są jednak poważne inwestycje, duże nakłady i najlepsi ludzie, odpowiednia mieszanka wizjonerstwa i zdrowego rozsądku, wytyczania nowych kierunków i rozpoznawania rynkowych trendów.

Mnóstwo głośników bezprzewodowych, przekonujących o słuszności tej koncepcji, o jej zaakceptowaniu przez rynek, prowokuje kolejne firmy do włączania się w walkę o kawałek wielkiego tortu, więc Devialet zareagował zgodnie ze swoimi zwyczajami i ambicjami.

Aerodynamiczny kształt obudowy (bez ostrych krawędzi) praktycznie eliminuje wszelkie odbicia, jakie zwykle występują przy typowych obudowach głośnikowych.

Aerodynamiczny kształt obudowy (bez ostrych krawędzi) praktycznie eliminuje wszelkie odbicia, jakie zwykle występują przy typowych obudowach głośnikowych.

Jego Phantomy są z pewnością najdroższymi "głośnikami bezprzewodowymi", najbardziej awangardowymi i wręcz najlepszymi. Już kiedyś komentowaliśmy, że nazwa "głośniki bezprzewodowe", używana na rzecz zintegrowanych systemów audio, wyposażonych we wbudowane głośniki i podłączonych bezprzewodowo do źródeł sygnału, jest generalnie niefortunna, ale genialnych pomysłów nie mamy i kijem Wisły nie zawrócimy.

Dlatego też i Phantom staje się "głośnikiem bezprzewodowym", chociaż opisuje to tak jego właściwości jak określenie "samochód jednoosobowy" w stosunku do bolidu Formuły 1. Phantom wyróżnia się nie tylko ceną i wyglądem, ale i zastosowanymi rozwiązaniami technicznymi, elektroniką przejętą wprost z najlepszych firmowych wzmacniaczy.

Devialet Phantom, czyli multistrefowość

Testujemy całą rodzinę Phantomów, na którą składają się obecnie trzy urządzenia: głośniki Devialet Phantom Basic i Devialet Phantom Silver oraz moduł komunikacji Devialet Dialog. Zasadnicza koncepcja użytkowa, jaka stoi za Phantomami, nie jest zupełnie nowa - Devialet dołącza do grona producentów, którzy mają w ofercie systemy multiroom oparte na bezprzewodowych "odbiornikach".

Każdy z głośników Phantom może być niezależną jednostką, może także działać w parze (tworząc system stereo - do czego potrzebne są dwa jednakowe urządzenia) lub może być elementem zdalnej strefy, które użytkownik może łatwo kształtować, umieszczając kolejne Phantomy w kolejnych pomieszczeniach. A co imponujące - w systemie może pracować nawet 24 takich stref.

Devialet Phantom "od kuchni".

Devialet Phantom "od kuchni".

Założenia są dość uniwersalne i całkiem popularne, aby nie powiedzieć - przewidywalne. To, co trudniej już w bezprzewodowym głośniku sobie wyobrazić, kryje się zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz Phantomów. Urządzenia są dostarczane w dużych, kolorowych pudłach ważących po kilkanaście kilogramów. Nie licząc gumowej podstawko-płytki, obudowa ma owalny, jajowaty kształt.

Obudowa

To zdanie niewiele jednak mówi o wrażeniu, jakie robi Phantom - trzeba go zobaczyć co najmniej na zdjęciu. W obudowie połączono wysokiej jakości tworzywa z polerowaną stalą nierdzewną, lakierując całość na ciepły i przyjazny, choć niewpadający w "starą" żółć odcień bieli.

Wykonaniu nie można absolutnie nic zarzucić, jest to produkt wyjątkowy i prestiżowy, z satysfakcją będzie go można pokazać, przyjemnie będzie go też dotknąć; zresztą dotykanie górnej powierzchni obudowy jest konieczne w celu przeprowadzenia konfiguracji, o czym nieco dalej.

Jajo nie próbuje być anonimowe i enigmatyczne, inaczej niż w przypadku większości głośników bezprzewodowych, nie jest obleczone czarną tkaniną, lecz eksponuje wszystkie elementy, bo przy zastosowaniu pierwszorzędnych materiałów jest się czym pochwalić. Wygląda nawet dość agresywnie, nie będzie wtapiać się w tło, ale powierzchnie są niemal gładkie.

Technologia

W przednią część wkomponowano moduł średnio-wysokotonowy, nazwany ACE (Active Cospherical Engine), będący połączeniem 11-cm przetwornika średniotonowego (membrana aluminiowa) i wysokotonowej kopułki.

Zarówno działanie układu koncentrycznego, jak i uformowanie powierzchni drgającej jako wypukłości (w przybliżeniu wycinek sfery) pozwala uzyskać bardzo szerokie charakterystyki kierunkowe, co jest kluczowe dla tego typu urządzenia, a nawet ważniejsze niż w przypadku klasycznych zespołów głośnikowych.

Phantom, chociaż nie można tego do końca wykluczyć, raczej nie będzie starannie ustawiany względem jednego, wybranego miejsca odsłuchowego. Głośniki bezprzewodowe to zwykle systemy "nagłaśniające" w skali domowej, mające za zadanie dostarczyć dźwięk na duży obszar, w którym może znaleźć się nie jeden, ale wielu słuchaczy (domowników, gości). Dobre efekty brzmieniowe powinny być dostępne niemal wszędzie, a nie tylko w audiofilskim fotelu odsłuchowym.

Wersję Silver można rozpoznać po srebrnej barwie zewnętrznych "kapsli" przetworników niskotonowych, jednak główne różnice kryją się wewnątrz obudowy.

Wersję Silver można rozpoznać po srebrnej barwie zewnętrznych "kapsli" przetworników niskotonowych, jednak główne różnice kryją się wewnątrz obudowy.

Fascynująca jest technika stworzona na potrzeby efektywnego przetwarzania niskich częstotliwości. Chociaż obudowa nie jest miniaturowa, to ostatecznie 6 litrów, jakie utworzono w środku, wydaje się wyznaczać poważne ograniczenie dla rozciągnięcia i poziomu basu; tej wielkości pasywna konstrukcja głośnikowa wiele by nie zdziałała...

Pamiętajmy jednak, że to konstrukcja aktywna, w której możliwa jest korekcja charakterystyki - o ile tylko głośnik ma dostateczną moc, aby tę korekcję, związaną ze zwiększeniem amplitudy w zakresie niskich częstotliwości, wytrzymać; i kiedy zainstalowany wzmacniacz może tę moc dostarczyć...

W Phantomie zainstalowano dwa 16-cm głośniki niskotonowe, na więcej i większe nie było przecież miejsca. Jednak w takich gabarytach to i tak poważny arsenał, w konstrukcji pasywnej trudno byłoby uzyskać poprawne charakterystyki przy takiej relacji powierzchni membran do objętości obudowy; tutaj pomocna jest wspomniana korekcja, jednak wciąż nie widać powodów do egzaltacji - dwie 16-tki nie są automatycznie zapowiedzią basowej nawałnicy.

Niezwykłe możliwości w zakresie niskich częstotliwości są w dużej mierze skutkiem bardzo wysokiej amplitudy, z jaką mogą one pracować, koniecznej zawsze, gdy chcemy połączyć niską częstotliwość graniczną i wysoki poziom głośności przy umiarkowanej powierzchni drgającej.

Deklarowane przez producenta maksymalne wychylenie liniowe, wynoszące +/-26 mm, jest aż niewiarygodne dla 16-cm przetwornika, jest na pewno rekordowe dla tej wielkości membrany.

Oprócz złącza zasilającego, każdy Phantom ma jeszcze port sieciowy LAN oraz cyfrowe wejście optyczne.

Oprócz złącza zasilającego, każdy Phantom ma jeszcze port sieciowy LAN oraz cyfrowe wejście optyczne.

Specyficzny dobór parametrów głośnika i wielkości obudowy, związany z działaniem systemu aktywnego, a więc z zaplanowaną korekcją, nie pozwala na jednoczesne wspomaganie przetwarzania działaniem układu rezonansowego bas-refleks (ostatecznie mogłaby to być membrana bierna... ale gdzie by się zmieściła?), dlatego obudowa jest zamknięta.

Gwarantuje ona lepszą odpowiedź impulsową i daje "pierwotną" charakterystykę przetwarzania z łagodniejszym zboczem, a więc łatwiejszą do skorygowania, nad czym pracuje procesor DSP, kształtując ostatecznie charakterystykę niemal liniową (ze spadkiem dB) do 16 Hz. W przypadku modelu Devialet Phantom Basic maksymalne ciśnienie (z odległości 1 metra) wynosi 99 dB, a dla Phantom Silver - 105 dB, co wynika z poważnej różnicy w mocy wzmacniaczy.

Z zewnątrz (ale i w dużej mierze wewnątrz) modele Devialet Phantom Basic i Devialet Phantom Silver są identyczne, różnice sprowadzają się właściwie tylko (i aż) do amplifikacji (oraz niektórych detali wykończenia). Silver ma znacznie wyższą moc; nie znamy dokładnych danych o każdej z końcówek (zasilających niezależnie każdy z czterech przetworników), ale wiemy, że sumaryczna moc wzmacniaczy w modelu Phantom Silver wynosi aż 3000 W (3 kW!), a w Phantom Basic jest to wciąż imponujące 750 W.

Wzmacniacze wykorzystują własne opracowanie Devialeta o nazwie ADH, które jest także podstawą wzmacniaczy tej firmy. Moduł Analog Digital Hybrid powstał na bazie wzmacniacza w klasie D, jednak stanowi połączenie konstrukcji impulsowej i analogowego stopnia napięciowego w klasie A, zadaniem którego jest generowanie i wzmacnianie sygnałów kasujących.

Te są podstawą do wyeliminowania filtrów wyjściowych, będących zmorą większości wzmacniaczy impulsowych. Chociaż współcześnie korzystamy niemal wyłącznie ze źródeł cyfrowych (zwłaszcza w kontekście takiego produktu), to sam wzmacniacz ADH przyjmuje sygnały analogowe, co oznacza konieczność użycia przetwornika DAC wewnątrz konstrukcji.

W tym celu Devialet wykorzystuje układ Texas Instruments PCM1798 (24 bity/192 kHz), chociaż już nie najnowszy, to wciąż uznawany za jeden z najlepszych, będący w stanie obsłużyć większość dostępnych dzisiaj materiałów, wyróżniając się przy tym bardzo wysoką, sięgającą 123 dB dynamiką i niskim poziomem zniekształceń.

Fragment tylnego panelu wykorzystano jako radiator dla umieszczonych wewnątrz impulsowych końcówek mocy.

Fragment tylnego panelu wykorzystano jako radiator dla umieszczonych wewnątrz impulsowych końcówek mocy.

Drugim charakterystycznym dla Devialeta układem jest SAM -Speaker Active Matching - spopularyzowany też we wzmacniaczach i tam intensywnie rozwijany. Jest to algorytm funkcjonujący w ramach cyfrowych procesorów DSP, a jego zadaniem jest optymalizacja parametrów wzmacniacza w zakresie współpracy z konkretnymi zespołami głośnikowymi.

Devialet intensywnie pracuje nad tworzeniem profili SAM dla wielu istniejących kolumn, z których mogą korzystać posiadacze wzmacniaczy tej marki. W przypadku projektu Phantom, SAM ustawiono "na sztywno", dopasowując parametry do zastosowanych głośników.

System bierze pod uwagę parametry elektryczne i mechaniczne przetwornika, co pozwala osiągać znacznie lepsze efekty niż typowa equalizacja tylko w domenie częstotliwościowej. Tę jednak stosunkowo łatwo zmierzyć, a że jest ona wymiernym elementem oceny systemu, więc Devialet chętnie się tym chwali. Według danych firmowych uzyskano imponującą liniowość +/- 0,5 dB w pasmie od 20 Hz do 20 kHz.

Pod względem swobody konfiguracyjnej Phantom zachowuje się podobnie, jak większość tego typu systemów na rynku. Urządzenie może pracować samodzielnie, np. w salonie, możemy także dołączać kolejne Phantomy (maksymalnie 24) w kolejnych pomieszczeniach. Dwa Phantomy stworzą system stereo, a kolejne - konfigurację wielokanałową (to obecnie jeszcze pieśń przyszłości, firma zapowiedziała już jednak stosowną aktualizację oprogramowania).

DEVIALET testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio październik 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu