DYNAUDIO
Excite 44

Dynaudio jakby od niechcenia przygotowało - poza głównym nurtem zmian i wysiłków, aby utrzymywać ofertę nowoczesną, podążającą za rynkowymi trendami aktywności i bezprzewodowości, trochę przy okazji, a trochę przymuszone redukcją liczby klasycznych kolumn w innych seriach - konstrukcję, która wygląda bardzo klasycznie, wręcz konserwatywnie, ale okazuje się odkryciem sezonu. To jest coś, na co audiofile czekali tak długo, że niektórzy może się nie doczekali... Duża kolumna, łącząca w sobie wszystkie zalety firmowego stylu, niekosztująca majątek.

Nasza ocena

Wykonanie
Duża kolumna trójdrożna z parą 20-cm niskotonowych, bliska standardowi nieprodukowanych już Focusów 380. Prosta, ale doskonale wykonana obudowa z ładną okleiną, "prawdziwe" przetworniki Dynaudio; bez high-endowej rozpusty, ale bardzo zacnie
Laboratorium
Referencyjne wyrównanie charakterystyki na osi głównej, również pod innymi (badanymi) kątami bardzo dobrze, spadek -6 dB przy 30 Hz. Impedancja 4 (Ω), czułość 86 dB.
Brzmienie
Zaskakująca kultura i subtelność z tak dużej kolumny; spokojny bas, gładkie wysokie tony, a między nimi, a raczej razem z nimi, piękna, szeroka, bliska średnica. Wzorzec stylu Dynaudio, a do tego poważne możliwości dynamiczne.
Artykuł pochodzi z Audio

Odsłuch

Te kolumny dostarczyły mi emocji nadzwyczajnych i raczej niespodziewanych. Z Dynaudio znamy się jak łyse konie, nie tylko ja, nie tylko czytelnicy "Audio", ale wszyscy audiofile. To firma o takiej tradycji, prestiżu i pozycji na rynku, że opinię na jej temat musi mieć każdy, i raczej ryzykowne jest wyrażać się o niej nieprzychylnie...

Sytuacja z Dynaudio wydaje się stabilna i opanowana; wiadomo, czego się spodziewać, konsekwencja i trzymanie się dawno obranego kursu to jeden z przymiotów duńskiej firmy, oprócz wszelkich brzmieniowych zalet, to dodatkowy bonus (przynajmniej dla tych, którzy najbardziej lubią te filmy, które dobrze znają).

Lekkie odchyłki, które wprowadzały niektóre modele, nie były nigdy dalekimi wycieczkami w nieznane, chociaż diabeł tkwi w szczegółach. I mówiąc szczerze, nie wszystkie Dynaudio podobały mi się jednakowo, nie wszystkie nawet tak, abym miał je polecać "w ciemno", ani też tak, abym sam chciał z nimi "poprzebywać" dłużej, niż tego wymagał test. Chyba wszyscy wiedzą, dlaczego.

Brzmienie kolejnych kolumn Dynaudio jest przewidywalne (co jednak może znudzić, zwłaszcza recenzenta) i trzymane w schemacie zrównoważenia, tonalnego spokoju, ładu i porządku.

Wszystko jest na swoim miejscu, poukładane, zorganizowane, ale wtedy ostateczny efekt, nawet nie obiektywny, lecz subiektywny, nasza indywidualna akceptacja i satysfakcja mogą zależeć od drobiazgu - od tego, czy w tym brzmieniu udało się postawić gdzieś akcent, czy coś porusza naszą wrażliwość, wywołuje emocje, czy muzyka jest żywa na sposób, który do nas przemawia, czy tylko płynie sobie ładnie, bezproblemowo, kulturalnie, ale obok... To też może wystarczyć, może nie do szczęścia, ale do zadowolenia, chociaż zwykle tylko do czasu... gdy zetkniemy się z brzmieniem, które nas "oświeci".

Brzmienia bardziej efektowne mogą zmęczyć jeszcze szybciej i definitywnie, ale gdyby dodać do Dynaudio odrobinę przypraw, trochę je podostrzyć, to mogłoby być... jeszcze lepiej? Mogłoby z tego wyjść coś zupełnie innego. Dynaudio to Dynaudio. Takiego brzmienia też potrzebujemy.

Zwłaszcza takiego, jak z Excite 44. Podchodząc do ich testowania, byłem więc w nastroju spotkania ze starym, dobrym znajomym, który może będzie trochę przynudzał, ale może powie coś ciekawego, na pewno będzie miło i na pewno niczym mnie nie zaskoczy.

Widząc spore paczki, spodziewałem się przechyłu w stronę niskich częstotliwości. Dynaudio w tym zakresie może nie szaleje, ale tym bardziej nie szasta wysokimi tonami, zwykle gra raczej ciepło, spójnie, z barwą ustawioną nieco niżej niż "średnia"...

Przecież wiadomo - jak. A para niskotonowych 20-tek pewnie chętnie zamruczy, może nawet spowoduje lekkie "zachmurzenie" i znowu trzeba będzie się zadowolić tym, że jest miękko, plastycznie i bezboleśnie.

Cewka drgająca o średnicy 38 mm to solidna podstawa układu drgającego dla głośnika średniotonowego, ważna jest możliwość przyjęcia dużej porcji mocy, zwłaszcza przy niskiej częstotliwości podziału (tutaj w okolicach 300 Hz) i łagodnym fi ltrowaniu.

Cewka drgająca o średnicy 38 mm to solidna podstawa układu drgającego dla głośnika średniotonowego, ważna jest możliwość przyjęcia dużej porcji mocy, zwłaszcza przy niskiej częstotliwości podziału (tutaj w okolicach 300 Hz) i łagodnym filtrowaniu.

Owszem, tak też jest, ale dostajemy o wiele więcej; nie jest to rewolucja i zmiana stylu, Dynaudio wcale nie pokazuje nowej szkoły, lecz wznosi się na jej wyżyny, wyciska wszystkie soki, pokazuje to, co najlepsze; rewitalizuje najczulsze wspomnienia i największe nadzieje, jakie łączymy z tą marką; usuwa znużenie, przywraca wiarę w wyjątkowość duńskiej firmy, jej techniki i koncepcji.

Dynaudio Excite 44 nie łączą zalet B&W, Dali i innych kolumn tego testu, nie potrafią wszystkiego, odpuszczają rywalizację w dynamice, szybkości i detaliczności, ale nie zostajemy tylko z eufemistyczną "naturalnością".

Excite 44 natychmiast demonstrują średnicę. Nie jest to aż sensacja, że Dynaudio grają pełnym, nasyconym środkiem pasma, to pewnie jeden z częściej powtarzających się wątków w różnych testach, jednak jest to dość zaskakujące w kontekście cech samej konstrukcji, jak też wyjątkowe na tle nawet innych modeli Dynaudio, a tym bardziej w tym towarzystwie. Tak jak B&W jest mistrzem basowej dynamiki, a Dali artystą wysokich tonów, tak Dynaudio maluje średnicę w sposób trudny do podrobienia i dla mnie bezkonkurencyjny.

Z relatywnie niewielkiej, średniotonowej 15-tki płynie taka moc, taka gęstość, jaka zwykle jest w zasięgu większych średniotonowych. Ale to kwestia nie tylko odpowiedniej jakości tego przetwornika, bo wcale nie zawsze tak było... lecz również doskonałego zestrojenia. I tutaj dochodzimy do clou programu. Można mnie podejrzewać o podejście zbyt techniczne, a więc o to, że zasugerowałem się wynikami pomiarów.

Nie twierdzę, że cały sukces Excite 44 wynika z dopracowania tak ładnie wyrównanej charakterystyki przetwarzania, coś jednak jest na rzeczy; rezygnacja z eksponowania skrajów pasma pozwoliła nie tyle postawić średnicę na pierwszym planie, co dać jej równe szanse, a w zasadzie usunąć granice między podzakresami, przecież tylko umownymi.

Głośniki niskotonowe mają cewki 75 mm, ich średnicę można zobaczyć z zewnątrz, ze względu na specjalny profi l i technologię membrany – jest wytłaczana z jednego kawałka, a cewka jest dołączona na okręgu dzielącym profil membrany.

Głośniki niskotonowe mają cewki 75 mm, ich średnicę można zobaczyć z zewnątrz, ze względu na specjalny profil i technologię membrany - jest wytłaczana z jednego kawałka, a cewka jest dołączona na okręgu dzielącym profil membrany.

Dźwięki z całego pasma są równouprawnione, każdy instrument brzmi prawdziwie, spójnie, plastycznie, bez żadnych przechyłów i skłonności. Z CM10 S2 słyszymy więcej krawędzi, detali, szybsze ataki - i to też jest prawidłowe, absorbujące, muzycznie autentyczne. Jednak ład panujący na scenie tworzonej przez Dynaudio Excite 44 okazuje się kluczem do najpełniejszego komfortu.

Wokale są czyste, wolne od podbarwień, bogate i harmonijne, wyodrębnione i bliskie, ale nie dominujące. Bas okazuje się wręcz nieśmiały, biorąc pod uwagę wielkość konstrukcji i ewentualne oczekiwania (albo obawy).

W gruncie rzeczy jest "w porządku", ładnie rozciągnięty i klarowny, nie szarpie i nie przelewa się, unika skrajności i ekscesów, podobnie jak góra pasma - wpleciona, delikatna, firmowa - uzupełnia średnicę w sposób doskonały, chociaż tak naprawdę wszystko się tu uzupełnia, nic nie jest ważniejsze lub mniej ważne.

Excite 44 stawiają bardziej na płynność niż na tempo; na wypełnienie niż na detal, ale nie brakuje im niczego, co potrzebne do wiarygodności. Konstruktorzy Dynaudio sami bardzo się rozpędzili, nie poskromili swoich możliwości i stworzyli kolumnę, która niewiele ustępuje ich najlepszym dziełom.

Nie bałbym się postawić Dynaudio Excite 44 nawet obok C4. To jedna z najlepszych konstrukcji Dynaudio, jakie słyszałem. Powinni jej posłuchać również miłośnicy monitorów, bo ma w sobie ich spójność i kulturę, a do tego lepszą dynamikę, niższy bas i potencjał nagłośnienia dużych pomieszczeń, który wcale nie przeszkadza się im odnaleźć w pokojach średniej wielkości. Uniwersalne, ale z charakterem. Świetne kolumny, jeszcze lepsze niż musiałyby być, aby standardowo je chwalić za firmową klasę i kulturę. Jest się czym ekscytować, a na imię mu czterdzieści cztery...

Andrzej Kisiel

Specyfikacja techniczna

DYNAUDIO Excite 44
Moc wzmacniacza [W] 250
Wymiary [cm] 121 x 22,5 x 34,5
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 86
Impedancja (Ω) 4
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Rys. 2. Dynaudio EXCITE 44 - charakterystyka przetwarzania w całym pasmie akustycznym, na różnych osiach.
Rys. 2. Dynaudio EXCITE 44 - charakterystyka przetwarzania w całym pasmie akustycznym, na różnych osiach.
Laboratorium Dynaudio EXCITE 44

Częstotliwościowa charakterystyka przetwarzania Excite 44 wygląda świetnie. Temat jej znaczenia i związku z brzmieniem, prawidłowego kształtu i wagi problemów, jakie można na niej zobaczyć, jest obszarem dyskusji i kontrowersji, ale gdy pojawia się przed nami taki obrazek, jak teraz, ręce same składają się do oklasków. To jedna z najlepiej wyrównanych charakterystyk, jakie mieliśmy okazję mierzyć, i nawet, jeżeli nie jest jeszcze idealna (bo nie ma idealnych) i "niedościgniona" (bo kilka konstrukcji weszło na podobny poziom), to jest powód do specjalnych pochwał i zastanowienia.

Dynaudio stosuje dość łagodne filtry, jest to wpisane w tradycję fi rmy, wręcz w jej początkowe założenia. Wówczas były to fi ltry rygorystycznie 1. rzędu, co jednak nie ułatwiało ułożenia charakterystyki przetwarzania; jakiś czas temu zrezygnowano więc z podejścia "ideologicznego" na rzecz bardziej praktycznego, i zgodzono się na stosowanie fi ltrów o nieco większym nachyleniu, w granicach 6 dB/okt. - 12 dB/okt. (realne nachylenie nawet nieskomplikowanego filtra, o właściwie dobranych elementach, może się zwiększać; podobne filtry stosuje np. Sonus faber).

W każdym razie, stosując filtry wciąż proste i łagodne, dysponując jednocześnie głośnikami o odpowiednich do tego celu indywidualnych charakterystykach, Dynaudio potrafi uzyskać takie rezultaty, które inni konstruktorzy musieliby wypracowywać znacznie bardziej skomplikowanymi układami. Jaki to ma wpływ na brzmienie? Niejednoznaczny, ale niepomijalny...

Charakterystyka CM10 S2 obrazuje perturbacje na przełomie średnich i wysokich tonów, ale w próbach odsłuchowych nawet doświadczeni audiofi le nie odczytają ich jako osłabienia i wzmocnienia konkretnych podzakresów. Brzmienie jest ogólnie dobrze zrównoważone i naturalne, ma też swoje specjalne atuty, opisane gdzie indziej. Kiedy jednak słuchamy Excite 44, pojawia się jakby "wartość dodana", naturalność wyjątkowa, co, jak sądzę, jest właśnie efektem wyrównania charakterystyki (może nie tylko, ale również); wtedy wszystko się układa "ostatecznie". I w gruncie rzeczy nie jest ponadnaturalnym efektem specjalnym, ale "normalnością", której nie doświadczamy słuchając kolumn o charakterystykach pofalowanych - celowo lub nie.

Pamiętajmy też, że mamy do czynienia z układem trójdrożnym, w którym do pokonania są dwie przeszkody - dwie częstotliwości podziału, chociaż zaburzenia na charakterystyce widzimy zwykle w okolicach drugiej (między średniotonowym a wysokotonowym), gdzie przy krótszych falach łatwiej o przesunięcia fazowe, zmieniające się wraz z kątem w płaszczyźnie pionowej.

W przypadku Excite 44 pojawia się tylko niewielkie osłabienie przy 5-6 kHz, na osi +7º (w górę), a na osi -7º (w dół) charakterystyka jest równie piękna, jak na osi głównej. Bez godnych uszczegółowiania zmian prezentuje się też charakterystyka pod kątem 15º (w płaszczyźnie poziomej), a pod kątem 30º odstępuje tylko nieznacznie, wyraźnie opadając dopiero powyżej 10 kHz.

Na tym tle poważne i niekorzystne zmiany wprowadza maskownica, chociaż nawet takiej charakterystyki można by życzyć wielu innym kolumnom, również high-endowym. Inna sprawa, czy życzyliby sobie ich konstruktorzy, poszukujący własnych recept na dobre brzmienie, co widać w całym teście.

Niskie tony są tylko lekko podniesione, ale mamy do dyspozycji dwie charakterystyki związane z dwoma wariantami pracy obudowy. Może działać jako bas-refleks (dostrojony do ok. 25 Hz) albo jako obudowa zamknięta. W pierwszym przypadku mamy wyższe ciśnienie w okolicach 50 Hz i spadek -6 dB (względem poziomu średniego) przy ok. 30 Hz, w drugim - przy ok. 35 Hz, co jest bardzo dobrym rezultatem jak na obudowę zamkniętą (wynika to z wyższej dobroci układu rezonansowego niż w przypadku CM10 S2).

Według danych producenta, w ścieżce +/-3 dB powinniśmy zmieścić pasmo 27 Hz - 23 kHz; w naszych pomiarach aż tak nisko nie sięgamy, za to w zakresie średnio-wysokotonowym, a nawet już powyżej 100 Hz, na osi głównej, trzymamy się w dwa razy węższej tolerancji +/-1,5 dB. Czułość jest umiarkowana (86 dB), ale to też typowe dla Dynaudio, przy mocy 250 W nie będzie jednak kłopotu z uzyskaniem nawet bardzo wysokich poziomów ciśnienia akustycznego.

Impedancja znamionowa wynosi 4 Ω, co producent przyznaje bez żadnych wybiegów, minimum przy ok. 100 Hz ma wartość ok. 3,5 Ω, a zmienność w całym pasmie jest niewielka (podobnie jak w Dali - duńskie firmy dbają o wygodę dla wzmacniacza). Czerwona krzywa w zakresie niskich częstotliwości (pojedyncza "górka" rezonansu przy 35 Hz) dotyczy pracy obudowy zamkniętej.

DYNAUDIO testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio październik 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu