MONITOR AUDIO
Gold 300

Niegdyś najlepsza seria głośnikowa firmy Monitor Audio nazywała się właśnie Gold, a poniżej były Silver i Bronze. Potem, wraz z kolejnymi ich generacjami, dodawano identyfikujące je symbole, np. w poprzedniej edycji mieliśmy serię Gold GX. Ostatnie wydania tych serii wróciły do swoich oryginalnych nazw - Gold, Silver i Bronze - już bez żadnych dodatkowych "kodów". I tak najlepszy obecnie model serii - Gold 300 - zastępuje GX300.

Nasza ocena

Wykonanie
Najlepsza konstrukcja serii Gold – nie jest wielka, ale bardzo atrakcyjna wizualnie i technicznie. Układ trójdrożny z parą niskotonowych 18-tek, wysokotonowy wstęgowy, obudowa w oryginalnym kształcie, standardowe i luksusowe warianty wykończenia.
Laboratorium
Dobre zrównoważenie z lekkim wzmocnieniem skrajów pasma, bez wyraźnych problemów pod innymi badanymi kątami. Spadek -6 dB przy 35 Hz dla bas- -refleksu i 40 Hz dla obudowy zamkniętej. Impedancja 4 (Ω), czułość 86 dB.
Brzmienie
Ciepłe i dźwięczne, delikatne na środku, subtelne na basie, najbardziej zwracające uwagę efektowną, a jednocześnie subtelną górą - błyszczącą, selektywną, lekko posłodzoną. Delikates.
Artykuł pochodzi z Audio

Dla porządku trzeba jednak dodać, że seria Gold już wcześniej i chyba bezpowrotnie straciła swoją pozycję na szczycie hierarchii, bowiem dekadę temu wprowadzono wyższą od niej serię Platinum (od tego roku już w wersji II). Mimo to najlepszy Gold oznacza poważne zobowiązanie. Podobnie jak w przypadku B&W i Dynaudio jest to najdroższy model w swojej serii.

Chcąc kupić jeszcze lepszą konstrukcję wolnostojącą (z ofert tych właśnie firm), trzeba by zapłacić już ok. dwa razy więcej, sięgając do serii referencyjnych. Gold 300 jest "aranżacyjnie" bardzo podobny do swojego poprzednika, dotyczy to też pozostałych modeli, a cała nowa seria ma podobny skład, jednak zmiany są i tak poważniejsze, niż pomiędzy nową i poprzednią linią CM (tak się składa, że pierwsze CM10 testowaliśmy w tej samej grupie co Monitor Audio GX300).

Tym razem mamy do czynienia z typowym przypadkiem, w którym producent mówi o wszechstronnych i poważnych udoskonaleniach. Bez względu na to, jak są one głębokie w rzeczywistości, była już pora na taki ruch, bo poprzednia seria GX zdążyła się już "moralnie" zestarzeć i zwyczajnie znudzić, a po przetestowaniu jej wszystkich modeli przez całą prasę, trudno było ją dalej aktywnie promować. Od strony estetycznej GX-y wcale nie krzyczały o wymianę, co zresztą widać po nowych modelach.

Obudowa w zasadzie nie uległa żadnym zmianom, wybór wersji kolorystycznych jest taki sam, a nawet... mniejszy; niedostępna jest już egzotyczna okleina bubinga, pozostał barwiony (przyciemniony) orzech, heban na wysoki połysk (droższy od pozostałych wersji, ale bardzo luksusowy) i lakierowanie na biało i czarno (też wysoki połysk, ale cena standardowa). Do testu dostarczono wersję orzechową, więc możemy się jej przyjrzeć, pozostawiono fakturę naturalnego drewna (usłojenie), nie zalewając jej lakierem.

Zmiana techniczno-użytkowo-wizualna dotyczy maskownicy: wcześniej był to perforowany płat metalu, trzymany przez schowane magnesy; magnesy pozostały, ale maskownica jest już bardziej konwencjonalna - tkanina rozpięta na ramce (jednak nie z mdf-u, ale z plastiku).

Obudowa ma kształt znany z GX-ów, z wygiętymi bocznymi ściankami (zwęża się ku tyłowi) przechodzącymi w ściankę tylną przez duże zaokrąglenia krawędzi.
Obudowa ma kształt znany z GX-ów, z wygiętymi bocznymi ściankami (zwęża się ku tyłowi) przechodzącymi w ściankę tylną przez duże zaokrąglenia krawędzi. Przednie krawędzie zostały też wyprofilowane, ale już delikatniej, dzięki czemu całkowita szerokość obudowy (bez cokołu) wynosi tylko 21 cm. Wykończenie – okleina naturalna (lub lakierowanie na wysoki połysk); maskownica jest mocowana magnesy, ale inna – wcześniej była to perforowana blacha, a teraz jest to typowa ramka z materiałem. I wtedy, i teraz, aby poprawić brzmienie, wypada ją zdjąć.

Monitor Audio Gold 300 - głośniki

W serii Gold mamy do wyboru dwa modele wolnostojące, obydwa trójdrożne, w podobnym układzie z parą niskotonowych (różniących się średnicą), i dwa podstawkowe - oczywiście dwudrożne z różnej wielkości nisko-średniotonowymi. Poza tym dwa modele głośników centralnych (C150, C350), surroundowy (dipol), naścienny FX i subwoofer W15 (symbol wskazuje tutaj na średnicę głośnika - tak, to 15-calowy subek).

Głośniki niskotonowe Monitor Audio Gold 300 to 18-tki (średnica kosza, nie membrany), a średniotonowy to 12-tka. Taki układ można uznać za dość delikatny (jak na trójdrożny), ale jeszcze nie jest czymś dziwnym. Bardziej specyficzny jest układ Gold 200, gdzie w odpowiednio mniejszej obudowie zastosowano 15-cm niskotonowe (i 12-cm średniotonowy).

To już konstrukcja filigranowa, trochę sztuka dla sztuki, chyba rozsądniej byłoby zastosować dwie 15-tki w układzie dwuipółdrożnym; inwestowanie w układ trójdrożny przy tak szczupłej sekcji niskotonowej budzi wątpliwości, ale testujemy Goldy 300, zostawmy więc Goldy 200 w spokoju... podpowiadając tylko, że Monitor Audio Gold 300 jest nie tylko większy, ale i bardziej proporcjonalny w swoich konstrukcyjnych podstawach, wcale nie jest kłopotliwie ogromny i nie kosztuje o wiele więcej.

Nie dajcie sobie wmówić, że 300-tki są odpowiednie do pomieszczeń większych, a 200-tki do mniejszych - to teoria dorabiana do praktyki. 200-tki są odpowiednie dla tych, którzy chcą widzieć szczuplutkie, ale zaawansowane, trójdrożne kolumienki; natomiast 300-tki dla tych, którzy akceptują kolumny "normalnej" wielkości, za co nagrodą jest po prostu lepszy dźwięk, w każdym pomieszczeniu (oby tylko w przynajmniej dostatecznie dobrych warunkach akustycznych, bo w beznadziejnych - wszystko jedno...).

Tunel bas-refleks, jak na pracę z parą 18-cm niskotonowych, ma małą średnicę (4 cm). Na wyposażeniu jest też zatyczka, która pozwala zamienić system w zamknięty.

Tunel bas-refleks, jak na pracę z parą 18-cm niskotonowych, ma małą średnicę (4 cm). Na wyposażeniu jest też zatyczka, która pozwala zamienić system w zamknięty.

Nowe głośniki niskotonowe i średniotonowy mają inną niż wcześniej powierzchnię membrany; znamy ją już jednak z dawnych Gold Reference (ok. piętnaście lat temu) i Gold Signature (ok. dziesięć lat temu), co zresztą przypomina sam producent, a także z wprowadzonej kilka lat temu, obecnej serii Silver. Powierzchnia membrany ma wiele wklęśnięć, które skutecznie ją usztywniają (nie zwiększając masy).

Monitor Audio ćwiczy różne profile, zmierzające do tego celu. Głośniki nie są jednak takie same, jak w wymienionych, wcześniejszych seriach, przede wszystkim układy magnetyczne stosowane w serii Gold są mocniejsze, zapewniają lepsze parametry i charakterystyki.

Głośnik wysokotonowy jest prawie taki sam jak poprzednio, z tym zastrzeżeniem, że w jego produkcji (a dokładnie - w wytwarzaniu wstęgowych membran) udało się ustabilizować mniejsze tolerancje, czyli na końcu uzyskać lepszą zbieżność parametrów poszczególnych egzemplarzy, a więc "powtarzalność" ich brzmienia. To problem rzadko omawiany w recenzjach, bowiem leży poza możliwościami testowania, chociaż doskonale znany producentom.

Jedna rzecz to chwalić się innowacjami i oryginalnymi rozwiązaniami, a druga - opanować ich produkcję, czyli reżim odpowiednio niskich tolerancji. W produkcji głośników, a zwłaszcza membran, jest to czynnik kluczowy, często decydujący o wyborze określonego rozwiązania i technologii; czasami bardziej efektowne, zaawansowane i obiecujące materiały i koncepcje muszą ustąpić miejsca prostszym, dającym rezultaty nawet gorsze, ale powtarzalne.

Zwykle właśnie teoretycznie doskonałe rozwiązania okazują się najtrudniejsze w produkcji, ale owa trudność nie jest zerojedynkowa; w czasie produkcji np. kopułek berylowych łatwo je uszkodzić, ale kopułka uszkodzona wędruje do kosza; użytkownik nie musi obawiać się jakości niższej od standardowej (dla danego typu). W produkcji i montażu głośników wstęgowych dokładność decyduje o bliskości względem wzorca. Nam pozostaje ufać, że producent jest względem nas uczciwy...

Gniazdo przyłączeniowe jest w Monitorach, nie tylko serii Gold, wyjątkowo efektowne, chociaż przed założeniem kabla trzeba się chwilę zastanowić...

Gniazdo przyłączeniowe jest w Monitorach, nie tylko serii Gold, wyjątkowo efektowne, chociaż przed założeniem kabla trzeba się chwilę zastanowić...

Wstęgowy przetwornik wysokotonowy pozostaje "zastrzeżony" dla dwóch najlepszych serii Monitor Audio - Platinum i Gold - w tańszych seriach są stosowane metalowe kopułki (z pewnością łatwiejsze w produkcji).

Specjalnym rozwiązaniem, którego w recenzji nie wolno pominąć (chociaż już nieraz opisywanym), jest sposób mocowania głośników - wszystkie są trzymane przez pojedyncze, długie śruby, wkręcone z jednej strony w układy magnetyczne, a z drugiej zaczepione w tylnej ściance.

O ile w przypadku mocowania głośnika średniotonowego w CM10 S2 intencją było tylko jego "odsprzęgnięcie" od frontu obudowy i przenoszonych tędy wibracji (których źródłem są przede wszystkim głośniki niskotonowe), o tyle w konstrukcji Monitor Audio w sumie cztery śruby stają się również wzmocnieniem całej konstrukcji.

Ponadto wyeliminowanie śrub lub wkrętów mocujących głośniki w klasyczny sposób, bezpośrednio do frontu, pomaga uzyskać określony efekt estetyczny - bez użycia dodatkowych pierścieni maskujących (zakrywających przykręcone kosze głośników niskotonowych np. w CM10 S2).

Specyfikacja techniczna

MONITOR AUDIO Gold 300
Moc wzmacniacza [W] 200
Wymiary [cm] 110,5 x 21 x 33** (bez cokołu)
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 86
Impedancja (Ω) 4
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Laboratorium Monitor Audio GOLD 300

Ponieważ testowaliśmy GX300, i to nie tak dawno, będziemy mogli porównać wyniki pomiarów z naszego laboratorium obydwu modeli. Mogłoby się wydawać, że nowe Gold 300 niewiele różnią się od GX300. Sam producent nie roztacza perspektywy wielkich zmian, a te szczegóły, które są widoczne i zadeklarowane, sugerowałyby raczej średni zakres modyfikacji, wystarczający do uzasadnienia wprowadzenia nowego modelu.

Nowe typy przetworników mogłyby wymagać zmian w zwrotnicy w celu uzyskania podobnego (jak wcześniej) przebiegu charakterystyki, jednak pomiary pokazują jej wyraźnie inny kształt. Podejrzenie, iż wynika on tylko z wymiany przetworników, też jest błędnym tropem, bowiem również charakterystyka impedancji ma zupełnie inny przebieg.

Wygląda na to, że konstruktor podszedł do tematu od nowa, nie tyle modyfikując poprzednią konstrukcję, co strojąc aktualną od podstaw. Została zachowana tylko ta sama obudowa i aranżacja głośników. Nie wiem, czy jest to wiadomość dobra, czy zła dla właścicieli poprzedniego modelu, ale nie ma się co martwić (ani pocieszać), że nowy gra tylko odrobinę inaczej...

Musi grać zasadniczo inaczej, chociaż brak bezpośredniego porównania (Gold 300 i GX300) w naszym teście może tej różnicy nie uwypuklać w próbach odsłuchowych i nowa konstrukcja może emanować "firmowym brzmieniem", które jednak wcale nie jest czymś stałym i ściśle zdefiniowanym. Charakterystyka przetwarzania GX300 była bliska liniowości, bez najmniejszego eksponowania wysokich tonów, ale z jednym małym felerem – miała lokalne podbicie przy 5 kHz, które mogło powodować delikatne "dzwonienie".

Na charakterystyce Gold 300 widać już tylko bardzo niewielką "górkę" w tym zakresie, na którą można nie zwracać uwagi, a także wyższy poziom w najwyższej oktawie (10 kHz – 20 kHz), co w sumie zasadniczo zmienia profil wysokich tonów na bardziej "powietrzny", a mniej "blaszany". Być może jest w tym jakiś udział samej poprawy jakości głośnika wysokotonowego (o czym wspomina producent), ale to przede wszystkim kwestia zmiany filtrowania (co potwierdza inny przebieg impedancji).

Środek pasma jest z kolei lekko obniżony i trochę bardziej pofalowany niż w GX300 – do pewnego stopnia przypomina to kształt charakterystyki z Dali Rubicon 6, nawet bas został teraz trochę wzmocniony, chociaż nie do tego stopnia, jak w Rubiconach. Do basu jeszcze wrócimy. Zwróćmy jeszcze uwagę na zmiany charakterystyki zachodzące przy zmianie osi w płaszczyźnie pionowej – nie są poważne, ale należy odnotować, że na osi -7º (w dół) pojawia się osłabienie przy 3 kHz (producent podaje, że druga częstotliwość podziału to 2,3 kHz), a na osi +7º (w górę) – trochę rośnie wspomniana górka przy ok. 5 kHz, to prawdopodobnie "przebija się" rezonans głośnika średniotonowego, mimo że dominujące jest w tym zakresie już ciśnienie z wysokotonowego.

Rozpraszanie w płaszczyźnie poziomej jest świetne, co jest pospołu zasługą małej średnicy przetwornika średniotonowego i wstęgowej membrany wysokotonowego. Maskownica ma wpływ umiarkowany, ale zauważalny; w porównaniu z poprzednią (z GX300), metalową, nie przeszkadza najwyższym częstotliwościom, za to trochę "szarpie" niżej, pomiędzy 2 a 4 kHz (dołek – górka), co wynika z odbić od dość grubej i niewyprofilowanej od wewnątrz ramki.

Szczerze mówiąc, jeżeli w materiałach firmowych pisze się o nowej, udoskonalonej maskownicy, to wypadałoby zadbać o taki szczegół. Przechodząc do basu, widzimy jego lekkie wyeksponowanie (przy bas-refleksie działającym) i spodziewane, wcześniejsze, ale łagodniejsze opadanie charakterystyki przy otworze zamkniętym.

W pierwszym wariancie spadek -6 dB (względem poziomu średniego) mamy przy 35 Hz, a w drugim – przy ok. 40 Hz. Wyniki dobre i podobne jak w przypadku GX300, chociaż tam poziom basu w zakresie 50–100 Hz był nieco niższy, nawet wiadomo, dlaczego – wcale nie z powodu parametrów samych głośników, a w każdym razie nie tylko, lecz na skutek ponownie innego strojenia.

Tym razem nie chodzi jednak o strojenie bas-refleksu (objętość obudowy i wymiary tunelu są takie same), częstotliwość rezonansowa to wciąż ok. 30 Hz, ale poprzednio zastosowano w zwrotnicy obwód linearyzujący impedancję w zakresie drugiego wierzchołka bas-refleksu, a teraz widać wyraźnie obydwa (przy 19 Hz i 51 Hz). Zatem obwód ten usunięto.

Taka linearyzacja z jednej strony ułatwia pracę wzmacniaczom "wrażliwym" na duże kąty fazowe obciążenia, ale z drugiej – "zjada" trochę mocy, obniżając tym samym poziom basu w zakresie, na który oddziałuje. Minimalna wartość impedancji przy ok. 120 Hz to ok. 3,5 Ω, stąd impedancja znamionowa (nominalna) to oczywiście 4 Ω, a nie 8 Ω, podawane przez producenta, zwyczajem dużych brytyjskich firm (którym wolno więcej?). Czułość wynosi 86 dB (z kolei ten parametr producent "zaokrąglił" sobie do 90 dB...).

MONITOR AUDIO testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio październik 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu