Geneza i profil Fyne Audio są jednak wyraźnie inne. Nie ogranicza się do produktów niskobudżetowych, oferuje również luksusowy i stylowy high-end. Została założona przez doświadczonych konstruktorów, weteranów z innych, znacznie bardziej znanych firm głośnikowych, którzy taką też specjalizację utrzymali w nowej, własnej firmie.
Żadnych gadżetów i ersatzów, sounbarów i Bluetoothów, i - przynajmniej na razie - żadnych konstrukcji wybiegających w przyszłość, aktywnych i bezprzewodowych. Tylko konwencjonalne, pasywne kolumny głośnikowe, których tajniki mają dobrze rozpracowane. Do stereo, kina domowego, a także instalacyjne - tutaj Fyne Audio wychodzi naprzeciw aktualnym trendom, chociaż wydaje się, że najwięcej pracy i pasji ulokowano w tradycyjnych kolumnach.
Nie są one też takie zupełnie "zwyczajne", bo Fyne Audio od początku pokazuje mocne rysy indywidualne, chociaż te z kolei przynajmniej w części nawiązują do oryginalnych konstrukcji Tannoya, z którym założyciele Fyne Audio byli długo związani. Clou programu to układy koncentryczne, co już opisaliśmy dokładnie w naszym wcześniejszym teście Fyne Audio F501.
Teraz bierzemy na warsztat znacznie tańszą konstrukcję z serii 300, gdzie na układy koncentryczne budżet był "za krótki". W ramach w pełni usprawiedliwionych oszczędności udało się jednak przygotować program, który zainteresuje bardzo wielu i może zaprowadzić Fyne Audio "pod strzechy".
Fyne Audio i seria 300
Nawet Emotiva nie sprowadziła ceny swojej podstawowej kolumny wolnostojącej tak nisko. W tym zdaniu nie mam jednak na myśli F303, lecz F302 - to jeszcze tańsza propozycja, którą obecnie w wielu sklepach można kupić poniżej 2000 zł (za parę), jednak nie ma w tym aż tak wielkiej sensacji, gdyż F302 to najprostszy układ dwudrożny z jednym nisko-średniotonowym i na pewno ma godnych konkurentów.
W serii 300 są też dwa modele podstawkowe - mniejszy F300 i większy F301 (ten drugi z takim samym układem, jak F302, oczywiście w mniejszej objętości); centralny - F300C; naścienny - F300LCR (z takim samym układem jak F300C, ale w płytszej obudowie zamkniętej).
Czytaj również: Czy obudowa kolumny jest potrzebna po to, aby działać jako pudło rezonansowe?
Fyne Audio F303 - układ głośnikowy
W przedstawionych w tym teście konstrukcjach zdecydowanie dominują układy dwuipółdrożne, podobnie będzie również w drugiej grupie, i na tym tle Fyne Audio F303 wyróżnia się układem dwudrożnym w konfiguracji symetrycznej, a więc z parą nisko-średniotonowych.
Pod względem "wydajności" to rozwiązanie o podobnym potencjale jak układ dwuipółdrożny, bowiem niskie częstotliwości przetwarzają obydwa "duże" przetworniki. Oczywiście wiele zależy od tego, jak są "duże", ale tutaj związek z układem jest już przypadkowy.
W całej ofercie Fyne Audio jest tylko jedna konstrukcja symetryczna (nie licząc centralnych, "zwyczajowo" symetrycznych), ale to rozwiązanie nieprzypadkowe, bowiem jest substytutem układu koncentrycznego, który dominuje w wyższych seriach.
Obydwa kreują pozorne punktowe źródło dźwięku, jednak układ koncentryczny ma lepsze charakterystyki kierunkowe w płaszczyźnie pionowej (poza osią główną nie występują przesunięcia fazowe pomiędzy nisko-średniotonowymi) i z tym też wiąże się ważna wskazówka - w przypadku układów symetrycznych oś główna układu powinna być ustalona jak najbliżej jego centrum, a więc osi głośnika wysokotonowego.
Czytaj również: Czy wąska obudowa kolumny jest akustycznie najkorzystniejsza?
- Układ symetryczny a ustawienie kolumny
Podchodząc do tego warunku bezkompromisowo, wymaga to ustawienia wysokotonowego na wysokości ok. 90 cm, a ponieważ ponad nim musi się jeszcze znaleźć jeden z nisko-średniotonowych, cała kolumna powinna osiągnąć wysokość ok. 120 cm...
A wcale nie każda konstrukcja symetryczna spełnia taki warunek, często są to kolumny o "typowej" umiarkowanej wysokości ok. 100 cm, a wtedy głośnik wysokotonowy ląduje na pułapie 75 cm - tak jak w Fyne Audio F303. Nie jest to sytuacja najszczęśliwsza, lecz można wybrnąć z tych kłopotów, o ile "w zamian" zostaną spełnione inne warunki.
Albo tylko jeden, w gruncie rzeczy najłatwiejszy - należy kolumnę pochylić delikatnie do tyłu, aby oś wysokotonowego "wycelować" w miejsce odsłuchowe, co z odległości już 2-3 m będzie oznaczało tylko bezpieczne kilka stopni.
W takiej odległości nawet pochylenie nie musi być potrzebne, jeżeli konstruktor postarał się i przygotował dostatecznie "stabilną" charakterystykę kierunkową (to zależy głównie od rodzaju filtrów i częstotliwości podziału, a nie właściwości poszczególnych przetworników), co ustalimy w naszym Laboratorium.
Czytaj również: Czy kolumny trójdrożne są lepsze od dwudrożnych?
Sam producent przypisuje konfiguracji d’Appolito (jako takiej) zaletę "gładkiego rozpraszania w krytycznym zakresie częstotliwości podziału i rozszerzenia obszaru dobrego odsłuchu, poprawienia brzmienia zarówno na osi głównej, jak i poza nią", lecz z takim stwierdzeniem trudno się zgodzić.
- Głośniki nisko-średniotonowe
Głośniki nisko-średniotonowe mają srebrzystobiałe membrany, których gładka powierzchnia wskazuje na zastosowanie jakiegoś polimeru, ale producent podaje, że są one wykonane z "multi-fibre", a więc mieszanki włókien - być może na bazie celulozy, a zewnętrzny kolor pochodzi od rodzaju powleczenia (zwyczajowo ciemnoszarego, jak np. w Acoustic Energy AE109, który też nie jest naturalnym kolorem celulozy).
W środku membrany znajduje się nieruchomy korektor fazy, a na zewnątrz - nietypowe górne zawieszenie, nazwane przez producenta FyneFlute. Ta innowacja łączy serię 300 z wyższymi w ofercie Fyne Audio.
"Wgniecenia" służą rozproszeniu fali, która przechodzi z membrany do zawieszenia i zwykle wywołuje pracę zawieszenia w przeciwfazie do pracy membrany (przy niektórych częstotliwościach), co jest jednym z powodów nierównomierności charakterystyki.
- Głośnik wysokotonowy
Głośnik wysokotonowy w Fyne Audio F303 to 25-mm kopułka tekstylna, tutaj pewną niespodzianką jest osłonięcie jej metalową siateczką, w dodatku z ulokowanym centralnie dyfuzorem - "kompensatorem opóźnienia fazowego".
Takie ustroje spotyka się czasami przed kopułkami metalowymi, gdzie służą redukcji rezonansu powstającego na skutek "łamania" się sztywnej kopułki. Tutaj chodzi o coś innego - konstruktor chce wyrównać fazę fal biegnących z różnych części kopułki; jaki będzie ostateczny efekt tego - znowu zobaczymy w Laboratorium.
Głośnik wysokotonowy znajduje się na paneliku rozciągniętym na całą szerokość obudowy, jego powierzchnia jest lekko wypukła i kontynuowana z obydwu stron indywidualnymi maskownicami głośników nisko-średniotonowych.
***
Kolumna jest stabilizowana cokołem w formie dwóch dużych "sztab". Kilka oryginalnych dodatków określa jej wyrazisty charakter, wykończenie powierzchni jest już typowe dla tej klasy cenowej - standardową folią drewnopodobną, orzechową (w teście), dębową lub czarną.
Czytaj również: Dlaczego otwór bas-refleks nie promieniuje w fazie przeciwnej do fazy przedniej strony membrany?
Fyne Audio F303 - odsłuch
Drugi test kolumn Fyne przynosi podobne wrażenia, jakie pojawiły się za pierwszym razem. Fyne jest u nas na początku dobrej drogi, aby wyrobić sobie opinię marki przewidywalnej i na szczęście nie oznacza to oczekiwania na problemy, a zwłaszcza - na nudę.
Fyne Audio F303 grają żwawo, bezpośrednio, bez kompleksów i bez komplikacji, jaśniej niż T-Zero+, układają dźwięk i emocje wyraźnie inaczej. Średnica nie jest dociążona ani ocieplona, chętnie ściąga uwagę na wyższe rejestry, a mimo to nie staje się nieprzyjemna i agresywna - pokazuje muzykę w sposób raczej radosny niż romantyczny, bliski, ale nie intymny.
Dynamika służy tutaj raczej zręczności niż brutalnej sile, bas nie jest przymulony czy zdudniony, dawka niskotonowych podbarwień niewielka i pozostaje na drugim planie względem dość klarownej dźwięczności średnicy i góry.
Czytaj również: Jak należy ustawić zespoły głośnikowe względem miejsca odsłuchowego?
To jednak nie enklawa plastyczności i łagodności, strunowe lubią szarpać i generować bogate harmoniczne, dęte - "wyjść" do przodu, fortepian ma podkreślone wyższe rejestry, łatwo śledzić grę, a trudniej odczuć jego wielkość.
Barwa jest trochę płytka, jednostajna, ale nie stanowi to problemu, tyle że nie będziemy raczeni wyjątkową naturalnością źródeł akustycznych. Nie jest to dźwięk bardzo subtelny i niuansujący, a mimo to nie ograniczałbym Fyne Audio F303 do muzyki najprostszej - wszystko zabrzmiało po prostu fajnie dzięki lekkości i łatwości, natychmiastowej zrozumiałości "co jest grane".
Wysokie tony nie wchodzą w niuanse i odcienie, ale też nie szorują i nie wbijają szpilek. Bas jest skupiony w uderzeniach, ale nienapastliwy, czytelny w wyższym podzakresie.
Wydaje się więc, że kolumny te mają szansę "wytrzymać" po przysunięciu do ściany, a my powinniśmy wytrzymać wszystkie ich niedociągnięcia, ciesząc się z łatwego kontaktu z samą muzyką.