TAGA HARMONY
Platinum F60SE

Jedni wędrują z hi-endu na niższe półki cenowe, inni wchodzą na wyższe. Taga zaczęła kiedyś od produktów niskobudżetowych, zdobywając naturalną popularność dużą sprzedażą, a nie testami modeli, o których większość może tylko pomarzyć. Teraz próbuje zdobyć klienta z grubszym portfelem, co nie jest łatwe dla producenta kojarzonego z tanimi produktami. Wymaga to więc specjalnego wysiłku i wyraźnego "przelicytowania" konkurencji.

Nasza ocena

Wykonanie
Z ambicjami produktu luksusowego – obudowa wykończona fornirem palisandrowym i polakierowana na wysoki połysk, ciekawe przetworniki w układzie trójdrożnym, kilka efektownych dodatków.
Laboratorium
Charakterystyka opadająca na górnym skraju pasma, z bardzo nisko rozciągniętym basem (-6 dB w okolicach 30 Hz), wysoka czułość 87 dB, impedancja 4 omy.
Brzmienie
Do przodu z żywym, gorącym środkiem, spójne, szybkie, witalne. Niski, ale nieprzywalający, uprzejmy bas i skrócona góra pasma. Własna, bardzo angażująca kreacja
Artykuł pochodzi z Audio

Na wstępie muszę jeszcze wspomnieć o firmowym opisie konstrukcji, jaki przygotował producent, a przetłumaczył polski dystrybutor. Niezależnie od tego, czy są w nim jakieś błędy i trochę marketingowych przechwałek, tekst jest godny szacunku ze względu na swoją objętość, ogólną poprawność merytoryczną i dobry język.

Dobre firmowe opisy (a tym bardziej ich polskie tłumaczenia) wcale nie są częste, przez co wyraża się lenistwo i niekompetencja usprawiedliwiana dewizą: "a kto tam Panie dzisiaj coś czyta". No pewnie, trudno coś czytać, jak nic mądrego nie ma do czytania.

W końcu jednak dystrybutorzy powinni robić coś więcej, niż tylko wystawiać faktury, więc niech wezmą przykład z Polpaku - w jaki sposób kreuje się markę, aby potem ją dobrze sprzedawać.

W tej sytuacji nie pójdę na łatwiznę i nie będę przepisywał, ani nawet przeredagowywał tego tekstu - w czasach internetu każdy może się z nim zapoznać, a recenzje w dobrym magazynie powinny wnosić coś nowego. Przede wszystkim "badania" odsłuchowe i pomiary, ale też własne wnioski odnośnie techniki i wyglądu.

Taga Platinum F60SE to konstrukcja dość niekonwencjonalna z trzech powodów: zasadniczego układu, bowiem we współczesnych systemach trójdrożnych pracują zwykle więcej niż jeden 18-cm głośnik niskotonowy (proszę spojrzeć na wszystkie inne trójdrożne tego dwuodcinkowego testu), dużego zbioru różnych elementów i rozwiązań, czasami kojarzonych z innymi markami, wreszcie wrażenia luksusu (nie piszę - elegancji), niespotykanego na tym pułapie cenowym, niezależnie od tego, czy zaproponowany styl przypadnie nam do gustu, czy nie.

To styl odległy od minimalizmu, funkcjonalizmu itp, czego tłumaczyć nie trzeba, wystarczy tylko popatrzeć na zdjęcia. Nie ma jednak zupełnie zbytecznych ozdobników, wszystko składa się w dość logiczną całość.

Czasami spotykamy kolumny, w których "coś jest bez sensu", głównie z powodu nadmiaru i dodania do siebie elementów z założenia alternatywnych, a nie komplementarnych. Tutaj jest bogato, ale od strony układowej nie ma kolizji.

Powtórzę tylko, że na basie pracuje jedna "18-tka", więc kolumna ta nie może mieć wysokiej mocy (90 procent mocy idzie w zakres niskotonowy, więc specjalny średniotonowy niewiele w tej sprawie zmienia), są pod tym względem bliskie układom dwudrożnym.

W zamian, dysponując dużą objętością prawie całej obudowy (z wyjątkiem małej zamkniętej komory średniotonowego), jedna "18-tka" może swobodniej rozciągnąć swoją charakterystykę. Inne kwestie przedstawiam w podpisach do zdjęć.

Odsłuch

Koniec wieńczy dzieło... Albo koniuszek wieńczy dziełko. Dziesięć kolumn (pamiętajmy o pierwszych pięciu z września) roztoczyło szeroką panoramę brzmień i okazuje się, że ostatnia z nich (ze względu na przyjętą kolejność alfabetyczną) też ma coś do zaproponowania - wyraźnie coś innego.

Czy "ostatni będą pierwszymi", to już kwestia gustu, lecz na pewno kolumny Tagi nie powinny zostać zlekceważone - jeżeli tylko w poniższym opisie znajdujemy wątki, które nas interesują, znajdźmy też czas, aby poznać je osobiście.

W pewnym uproszczeniu, ale uprawnionym, brzmienie tych kolumn jest negatywem brzmienia Chorusów 726 - mam na myśli charakterystykę częstotliwościową, która w największym stopniu określa nasz odbiór barwy, a nawet przestrzenności, nie mówiąc o klimacie, stylu itp.

Zanim jednak zaczniemy fakty interpretować, przedstawmy je; nie mam też wątpliwości co do zbieżności między tym, co słyszę, a tym, co zmierzymy w laboratorium. Kolumny Taga Platinum F60E grają środkiem pasma - mocnym i radosnym, gęstym, ale nie przyciężkim; najbliżej im do Castle Stirling 3 sprzed miesiąca, przy czym Tagi grają lżej, ale jeszcze bardziej "do przodu".

Największa aktywność jest przesunięta nieco wyżej na skali częstotliwości; brzmienie ma jeszcze więcej życia, jest bezpośrednie i - co w tej sytuacji najważniejsze - wciąż nie pojawia się przykra natarczywość; brzmienie jest jednoznaczne w swoim stylu.

Projektant poszedł na całość, po bandzie, ale się udało - procentuje spójność, dynamika, do przodu wychodzi po kolei wszystko, co jest na pierwszym planie: gitary, wokale, werbel... Taga Platinum F60SE grają naprawdę wyjątkowo i przecież zaskakująco - wcale nie skrajami pasma, co jest popularną receptą na dźwięk efektowny.

Czasami ich brzmienie przypominało mi nawet działanie pojedynczego przetwornika... szerokopasmowego, ale proszę w tym odczytać komplement, tylko "dobrodziejstwo inwentarza" - szybkość, zadziorność, emocjonalność. I na tym przykładzie można się przekonać, że wbrew powszechnemu mniemaniu, muzyce rockowej służy nie tylko bas i wysokie.

Najwyższa góra jest wycofana. Kolumny Taga Platinum F60SE nie grają "powietrznie" i orzeźwiająco, mimo to są "otwarte", a raczej, jak już napisałem, "wychodzące", uwalniające muzykę, ich brzmienie nie ma w sobie żadnego uwikłania, zachwiania, nieśmiałości i nieporadności - a czasami kolumny nawet bardzo dobrze wyrównane grają bez przekonania, jakby się wstydziły.

Kolumny Taga Platinum F60SE wręcz przeciwnie - grają chętnie i bez komplikacji. Basem przesadnie nie szarżują i w wielu nagraniach, o ile ustawimy je daleko od ściany, niskie tony będą trochę cofnięte, lecz niekoniecznie pogorszy to naturalność muzyki, czasami odchudzi wokale, a czasami nawet pomoże - kilka przebasowionych nagrań zabrzmiało "akuratnie".

Niekonwencjonalne, dalekie od ortodoksyjnej neutralności i odchodzące od niej w zaskakującym kierunku, z zaskakująco satysfakcjonującym rezultatem... Grają i grzeją jak "czysta żywa wełna".

Andrzje Kisiel

Specyfikacja techniczna

TAGA HARMONY Platinum F60SE
Moc wzmacniacza [W] 20-240
Wymiary [cm] 96,5 x 25 x 34
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 87
Impedancja (Ω) 4
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Taga Platinum F60SE

Byłem szczerze ciekaw, jak wygląda charakterystyka przetwarzania kolumny grającej tak szczególnie; trudno byłoby mi uwierzyć, że taką żywość i bezpośredniość uzyskuje przy charakterystyce liniowej. Pytanie tylko, jak daleko idą zmiany, i gdzie zostały ulokowane?

W kontekście tego, co zwykle widzimy w laboratorium, charakterystyka Tagi jest rzeczywiście wyjątkowa, bowiem w zakresie wysokich tonów obniża się, w najwyższej oktawie leżąc ok. 6 dB poniżej średniego poziomu w całym pasmie; teraz wręcz się dziwię, że brzmieniowe skutki takiej sytuacji nie były... szczerze mówiąc, gorsze, niż to odebrałem.

Do okolic 8 kHz charakterystyka jest względnie zrównoważona, z lokalnymi nierównomiernościami; jednej z nich możemy uniknąć, nie siadając zbyt wysoko (osłabienie przy 3,5 kHz, przy częstotliwości podziału między średniotonowym a wysokotonowym), a innych - zdejmując maskownicę (dołek przy 4 kHz, górka przy 6 kHz). Najlepiej usiąść trochę niżej, wówczas w okolicach 8 kHz poziom jest najwyższy.

W zakresie niskich częstotliwości charakterystyka jest bardzo dobrze rozciągnięta, z lekkim wzmocnieniem przy częstotliwości rezonansowej bas-refl eksu (40 Hz, co podpowiada nam też minimum na charakterystyce impedancji) i szybkim już spadkiem poniżej, ale punkt -6 dB pojawia się przy bardzo niskich 32 Hz. Czułość jest przyzwoita, a nawet wysoka, jak na układ z jednym 18-cm niskotonowym - 87 dB; byłaby jeszcze o decybel wyższa, gdyby powyżej 1 kHz utrzymano podobny poziom, jak poniżej.

Minimum impedancji wynosi 3,5 oma, co przesądza o 4-omowej impedancji znamionowej.

TAGA HARMONY testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta marzec 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio marzec 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu