NAIM
Unitiqute

Zasadnicze części składowe i funkcje UnitiQute są podobne jak w DS-I. Również gabaryty, ale w odróżnieniu od "aroganckiego" Linna, na odtwarzaczu Naima wyróżnia się duży, charakterystyczny wyświetlacz. Przycisków wciąż nie ma, poza jednym - wielofunkcyjnym; dotknijmy loga Naim, a zobaczymy, jak to działa… Urządzenie wygląda niezwykle efektownie, jest "czyste", a jego obsługa staje się całkiem łatwa po krótkim czasie.

Nasza ocena

Wykonanie
Świetna budowa mechaniczna i znakomita sekcja wzmacniacza. DAC – słabszy, a sekcja odtwarzacza i radia – standardowa, w systemie OEM.
Laboratorium
Praca z plikami tylko do 24/96. Poza tym – znakomicie.
Brzmienie
Nieco zaokrąglone i miękkie, ale przy tym energetyczne i rytmiczne. To przede wszystkim dobry wzmacniacz z dobrymi źródłami cyfrowymi.
Artykuł pochodzi z Audio

Źródłem dźwięku może tu być zewnętrzny serwer, twardy dysk, pendrajw, transport CD, DVD lub BD albo jakiekolwiek źródło analogowe. W samym urządzeniu zintegrowano tunery FM i DAB, także tuner radia internetowego.

Można go połączyć z lokalną siecią kablem (rekomendowane) albo bezprzewodowo - za pomocą Wi-Fi. Naim UnitiQute bez problemu współpracuje z serwerami UPnP i odtwarza formaty PCM, WAV, FLAC, Apple Lossless, Windows Media, AAC, OGG Vorbis i MP3, ale tylko do 24 bitów i 96 kHz. To słabość względem konkurenta, zwłaszcza że na rynku (np. w sklepach HDTracks i Linn Records) mamy już sporo plików 192 kHz i 176,4 kHz.

Menu

Wyświetlacz Naima UnitiQute jest ładny i funkcjonalny - czytelny, kontrastowy; to OLED, a więc prawdziwy hi-tech. Podświetlanym przyciskiem włączymy m.in. tryb "mute" - gaśnie wówczas podświetlenie. Urządzenie można w pełni skonfigurować przez menu; tam ustawimy tryb, w którym działa przycisk.

Także wiele innych rzeczy, m.in. zdefiniujemy, czy podłączyliśmy duże kolumny, czy małe z subwooferem (w tym drugim przypadku sygnał do kolumn jest odfiltrowany od dołu, a do subwoofera jest przesyłany tylko bas). Niestety, instrukcja została napisana mało czytelnie i trudno się w tym połapać - w kilku miejscach znajdziemy zwykłe błędy.

Wejścia i wyjścia

Przy dolnej krawędzi, po lewej stronie, mamy dwa małe gniazda mini-jack. Jedno z nich to wyjście słuchawkowe, a drugie - wejście dla urządzenia przenośnego. Z boku znajduje się jeszcze gniazdo USB typu A (płaskie), służące do podłączenia pendrajwa lub dysku twardego; możemy tu podłączyć także wiele odtwarzaczy iPod (instrukcja nie wymienia jednak, które i jakiej generacji).

Tył Naima UnitiQute jest zatłoczony, czego należało się spodziewać, biorąc pod uwagę skomplikowaną naturę tego urządzenia. Gniazdem ethernetowym łączymy Naima z lokalną siecią; rozpoznanie sieci następuje automatycznie.

Obok znajdują się cztery wejścia cyfrowe - dwa RCA i dwa optyczne; na stronie internetowej firmy znajdziemy informację o pięciu wejściach cyfrowych, bowiem okazuje się, że małe gniazdo na przedniej ściance, obok gniazda słuchawkowego, to gniazdo hybrydowe - akceptujące zarówno analogowy wtyk mini-jack, jak i cyfrowy mini-S/PDIF.

Jest też jedna para wejść analogowych RCA i wyjście z przedwzmacniacza (kolumny możemy zasilać w trybie bi-amping lub w ogóle zrezygnować ze wzmacniacza w urządzeniu i dokupić mocniejszą, zewnętrzną końcówkę mocy).

Jest jeszcze górny szereg gniazd: dla klasycznej anteny (FM/DAB), dla Wi-Fi oraz jedno wyjście cyfrowe, na gnieździe BNC. Gniazda głośnikowe - podobnie jak we wzmacniaczach tej firmy, tak i tutaj mamy otwory w obudowie, więc musimy skorzystać z wtyków bananowych. Obudowę Naima UnitiQute wykonano z aluminiowej, sztywnej skorupy, którą nasuwa się na całość - tak jak w innych produktach Naima.

Sekcje Naima UnitiQute

Urządzenie podzielono na trzy sekcje. Blok dla radia DAB/ FM to zintegrowany moduł przygotowany przez firmę Radioscape, oparty na programowalnych układach DSP. Wygląda więc na to, że także sygnał FM jest wstępnie dekodowany w formie cyfrowej i w takiej postaci trafia do przetwornika C/A, wspólnego dla wszystkich źródeł cyfrowych w tym urządzeniu.

Obok przykręcono poziomo moduł odtwarzacza plików, wyglądający również jak "gotowiec"; jego podstawą są dwa chipy: Broadcom BCM95318 - to układ sieci WLAN, a BridgeCo DM850 - to z kolei "Media Networking Processor", czyli "serce" odtwarzacza sieciowego. Reszta układów, a więc to, na czym Naim zna się najlepiej, została już wykonana samodzielnie.

Wzmacniacz to klasyczna konstrukcja z liniowym zasilaczem. Pracuje w niej para tranzystorów Sankena w każdym kanale, przykręcona do dolnej ścianki, pełniącej rolę radiatora. Sygnał trafia do końcówki z przedwzmacniacza, który znajduje się na tej samej płytce, ale w osobnej "kolumnie". Wszystkie wejścia cyfrowe sprzęgnięte są transformatorami dopasowującymi - Naim traktuje kwestię impedancji niezwykle poważnie (stąd też wyjście cyfrowe na BNC).

Za wejściami sygnał jest przełączany w układzie scalonym i trafia do próbkowania, bardzo dobrego układu Burr-Brown SRC4392. Zamienia on wszystkie typy sygnałów PCM na 24 bity i 192 kHz. Jego dodatkową, pożądaną właściwością jest redukcja jittera.

Tak przygotowany sygnał dociera do przetwornika cyfrowoanalogowego. Firma Naim od lat współpracuje z Wolfson Microelectronics, dlatego wybrała DAC właśnie tej firmy. To układ 24/192 WM8728 o dynamice 106 dB. Każda sekcja ma swój własny zegar taktujący. Najlepiej wyglądają te w części z odtwarzaczem plików i łączem WLAN, ale i ten przy DAC-u jest niezły.

Regulację wzmocnienia prowadzi stereofoniczny, scalony układ z analogową, choć sterowaną cyfrowo, drabinką rezystorową - LM1972 International Semiconductors. Nad wszystkim czuwa potężny zasilacz. Jego podstawą jest duży transformator toroidalny Noratela o mocy 200 W z trzema uzwojeniami wtórnymi: dla końcówki, przedwzmacniacza oraz dla układów cyfrowych i kontrolnych.

Dwóm pierwszym towarzyszą cztery kondensatory typu BHC. To kolejny element, do którego Naim jest przywiązany - kondensatory te wymyślił i daje na nie licencję Denis Morecroft z firmy DNM, a charakteryzują się czterema, a nie dwoma, wyprowadzeniami - dwoma wejściami i dwoma wyjściami.

Wszystkie sekcje mają napięcie stabilizowane w układach scalonych tuż przy zasilanych układach. Montaż znacznej większości elementów jest powierzchniowy.

Osłuch

Naima znamy z tego, że moc sinus jest u niego dużo niższa niż "muzyczna". Jest tu zresztą w jednym klubie z NAD-em. Ponieważ chciałem najpierw ustalić, jak się ma sprawa basu, będącego dla małych urządzeń trudnym sprawdzianem, przesłuchałem sporo nagrań z mocnym niskim rejestrem. Naim poradził sobie z tym zadziwiająco - jak na tę cenę, moc i wielkość.

Nie można uzyskać wysokich natężeń dźwięku bez utraty rozdzielczości i zmatowanienia, ale przy normalnym odsłuchu bas był świetny. Jeśli powiem, że to "combo" Naima z zewnętrznym odtwarzaczem CD gra jak dobry wzmacniacz za jakieś 4000-5000 zł, to się pomylę? Chyba nie, a jeśli już, to niewiele i chętnie daję mu ten kredyt zaufania. Jego niska moc jest słyszalna przede wszystkim jako ograniczenie skali przekazu, a nie braki w barwie.

Dźwięk Naima UnitiQute jest gęsty, treściwy i koherentny, ma emocjonalny sens. Uderzenie jest trochę zmiękczone, dlatego bardziej podobała mi się - pod tym kątem - muzyka jazzowa i klasyka, a mniej - elektronika i mocny rock czy metal.

Pliki wysokiej rozdzielczości zapewniają lepszą przestrzeń i głębię, chociaż w sumie skok jakościowy nie dyskwalifikuje CD - zachowane są najważniejsze zalety Naima, w tym jego spójny charakter, gdyż pochodzą ze wzmacniacza.

Zarówno z zewnętrznym CD, jak i z plikami, oprócz barwy pozostaje istotna motoryka przekazu. Wzmacniacze Naima słyną z rytmiczności; tak jest i w Naimie UnitiQute, mimo wspomnianego łagodniejszego ataku.

Bardzo sprawnie, nawet z pewnym dramatyzmem, odtwarzany jest zakres średnich tonów, na tyle umiejętnie, aby nie ruszać sybilantów. Dźwięk jest żywy, otwarty, lecz nierozjaśniony.

Moim zdaniem: system Naima to przede wszystkim wyśmienity wzmacniacz z dodanym odtwarzaczem plików i radiem. W czasie testu słuchałem przede wszystkim radia internetowego - znak czasów. Dźwięk jest na tyle dobry, a dostępność tak prosta, że spokojnie można zapomnieć o FM, o DAB-ie nawet nie wspomniawszy.

Wojciech Pacuła

Specyfikacja techniczna

NAIM Unitiqute
Wewnętrzny napęd Tak
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Naim UNITIQUTE

To maleńkie urządzenie z analogowymi końcówkami osiąga wyniki zbliżone do cyfrowego Linna. Uniti oddaje 36 W przy 8 omach oraz 64 W przy 4 omach, przy czym należy zauważyć, że moc dla 8 omów w trybie stereo utrzymuje się na niemal niezmiennym poziomie (2 x 35 W), podczas gdy przy 4 omach spada do 2 x 57 W. Gdyby ktoś chciał wzbogacić sprzęt źródłem analogowym, może to zrobić bez obaw, czułość jest wysoka, 0,29 V wystarczy, by spożytkować całą umiarkowaną moc.

Poziom szumów nie jest rekordowo niski, ale przy cyfrowo-strumieniowej otoczce urządzenia 84 dB to i tak niezły wynik, dynamika wynosi 101 dB. Pasmo przenoszenia (rys.1.) bardzo dobrze spisuje się w zakresie niskotonowym (spadek ok. -0,3 dB przy 10 Hz), a powyżej 20 kHz nie ma takich radykalnych cięć jak w cyfrowy Linnie, spadek -3 dB pojawia się przy 60 kHz. W spektrum harmonicznych (rys. 2.) dominuje trzecia, jej poziom to -82 dB, przy -84 dB leży druga, dalej widać jeszcze głównie nieparzyste, jednak już znacznie poniżej -90 dB.

Wykres na rys. 3. pokazuje, że nieco niższe zniekształcenia THD+N uzyskamy dla obciążenia 8-omowego, nie należy jednak bać się kolumn 4-omowych. Zniekształcenia są niskie już dla początkowych wartości mocy wyjściowych.

NAIM testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio październik 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu