MARANTZ
PM7005

PM7005 jest najnowszym wzmacniaczem zintegrowanym w ofercie Marantza. Uzupełniono nim podstawową serię – wcześniej były w niej tańsze PM5005, PM6005 oraz droższy PM8005, więc miejsce na PM7005 było od dawna przygotowane. Model ten, kosztując dokładnie 4000 zł, ma sporo do zaoferowania. To najtańsze urządzenie Marantza, w którym pojawia się zintegrowany moduł USB-DAC; sam przetwornik cyfrowo-analogowy jest już wprawdzie w tańszym PM6005, ale bez złącza USB.

Jaki jest Marantz, każdy widzi – z zewnątrz większość modeli tej marki wygląda bardzo podobnie. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Bezpośredni kontakt z konkretnymi urządzeniami wywołuje różne wrażenia, bowiem poszczególne elementy, w zależności od modelu, są wykonywane z różnych materiałów. W PM7005 zaokrąglone boczki przedniej ścianki są z plastiku, ale już centralna część jest metalowa.

Co nawet ważniejsze – metalowe są główne pokrętła (regulacji wzmocnienia i selekcji źródeł), pozostałe elementy plastikowe, ale z pokręteł regulacji barwy i zrównoważenia kanałów nie korzystamy często, podobnie jak z czterech miniaturowych przycisków, które osadzono w podświetlanych pierścieniach.

Marantz ma wyjście słuchawkowe w standardzie 6,3 mm, dlatego jest też przycisk odłączający gniazda głośnikowe; także funkcja szybkiego wyciszenia (mute), znana i lubiana funkcja Direct, a także dodatkowy, pokrewny układ, który Marantz nazwał Analog Mode.

Marantz PM7005 jest dostępny w dwóch tradycyjnych dla firmy kolorach – czarnym oraz szampańskim.

Marantz PM7005 - tylna ścianka

Tył urządzenia prezentuje się pod względem przejrzystości i wyboru połączeń niemal wzorowo, chociaż bez przepychu. Nawet ucieszyło mnie, że zrezygnowano z wciskania podwójnych terminali głośnikowych, które miał choćby tańszy PM6005, na rzecz jednego kompletu, ale ze znacznie lepszymi zaciskami.

Czytaj również: Jakie są i czym się charakteryzują klasy pracy wzmacniacza?

Nie pogubimy się, mimo sporej liczby różnorodnych wejść – każdy rodzaj sygnałów ma swoją strefę.

Nie pogubimy się, mimo sporej liczby różnorodnych wejść – każdy rodzaj sygnałów ma swoją strefę.

Są to elementy o oznaczeniu SPKT-1, stosowane przez Marantza w droższych modelach, z potężnymi i bardzo wygodnymi nakrętkami, szczelinami dla widełek, obranych z izolacji przewodów, a także nieśmiertelnymi (przynajmniej na razie) zaślepkami, po wydłubaniu których można podłączyć kable z końcówkami bananowymi.

Terminale głośnikowe umieszczono centralnie, a całą lewą stronę zarezerwowano dla wejść. Gniazda RCA dla odtwarzacza CD oraz gramofonu (dla wkładek MM) zostały pozłocone.

Cztery pozostałe wejścia liniowe prezentują się skromniej, podobnie jak wyjście liniowe (Marantz wciąż sugeruje, że przygotowano je dla rejestratora… Kto dzisiaj wie, co to takiego?).

Czytaj również: Czy wejścia XLR oznaczają, że urządzenie jest zbalansowane?

Wśród wejść znajdują się trzy najważniejsze dla sygnałów cyfrowych standardy, w tym port USB z obsługą danych DSD.

Wśród wejść znajdują się trzy najważniejsze dla sygnałów cyfrowych standardy, w tym port USB z obsługą danych DSD.

Tuż przy górnej ściance ulokowano jeszcze treściwy "panelik" wejść cyfrowych, w standardach optycznym, współosiowym oraz USB. Marantz akceptuje sygnały PCM o parametrach 24 bity/192 kHz, a także DSD w wersjach 64 i 128.

Marantz PM7005 - wnętrze

W Marantzu PM7005 znajdziemy kilka kluczowych dla firmy układów. Przede wszystkim słynne moduły HDAM w wersjach SA2 i SA3, będące rozwiązaniem problemów z tradycyjnymi scalonymi wzmacniaczami operacyjnymi, których Marantz unika.

Zamiast nich, stosuje układy oparte w całości na elementach dyskretnych, wyróżniające się lepszymi parametrami elektrycznymi (szumy, zniekształcenia). Końcówki mocy są oczywiście tranzystorowe.

Przetwornik cyfrowo-analogowy wybrano z oferty firmy Cirrus Logic; układ CS4398 o architekturze wielobitowej ma teoretycznie dynamikę sięgającą 120 dB, obsługuje PCM i DSD.

Czytaj również: Co to znaczy zmostkować wzmacniacz?

Marantz pokazuje klasyczną architekturę, rozdzielając moduły audio od zasilacza za pomocą radiatora.
Marantz pokazuje klasyczną architekturę, rozdzielając moduły audio od zasilacza za pomocą radiatora.

Odsłuch

Bezpośrednio, żywo, czysto, energetycznie. Po zasadniczej sesji odsłuchowej poświęconej Marantzowi, wracałem do niego jeszcze kilka razy. Nie dlatego, że miał jakąś magnetyczną siłę i brzmiał cudownie, raczej przeciwnie...

Dlatego, że wyznacza uniwersalny poziom odniesienia. Jest trochę jak sprzęt ze studyjnym rodowodem, liniowy, neutralny, bez mocnych rysów indywidualnych, bez czarów i bez wyraźnie słabych punktów.

Pozornie trochę odessany z barw i emocji, za to bardzo wszechstronny i prawdziwy. Wszystkie pozostałe wzmacniacze w konfrontacji z PM7005 od razu ujawniały jakieś podbarwienia, czasami całkiem miłe, ale obiektywnie niewłaściwe.

Nie spierałbym się z nikim, kto wskazałby jakikolwiek inny wzmacniacz jako grający subiektywnie przyjemniej, ale broniłbym PM7005 jako wzorzec liniowości i dokładności.

Czytaj również: Czym się różni wzmacniacz zintegrowany od wzmacniacza dzielonego?

Cały układ przetwornika DAC wraz z wejściami cyfrowymi został odseparowany i zamknięty w metalowej obudowie.
Cały układ przetwornika DAC wraz z wejściami cyfrowymi został odseparowany i zamknięty w metalowej obudowie.

Marantz PM7005 nie dodaje ani ciepła, ani agresji, nie buduje własnego nastroju w żadnym kierunku, ale też wcale nie zabiera z muzyki tego, co zostało nagrane. Nie wciąga za każdym razem w słodycz czy metaliczność – jest za to bardzo elastyczny i "dyspozycyjny", czemu służy nie tylko dobre zrównoważenie tonalne, ale również szeroko pojęta dynamika i rozdzielczość.

Marantz nie szarżuje tak jak NAD, nie wchodzi z takim impetem na wysokie poziomy głośności, ale może to jego czystość i dokładność, w której nie ma miejsca na własne "przestery", sugeruje grę bardziej ostrożną; jakby wyhamowuje tam, gdzie mógłby już stracić kontrolę.

Równie ważna jest dla niego jazda szybka i bezpieczna. Dopóki nie dojedziemy do tych granic, potrafi grać szybko i efektownie. Korzystając z fenomenalnej czystości góry, dostarcza mnóstwo detalu bez żadnych własnych przerysowań, ale problemy samego nagrania zostaną obnażone. Marantz doceni zatem towarzystwo odpowiedniej klasy, zarówno w zakresie sprzętu, jak i muzyki.

Radosław Łabanowski

Specyfikacja techniczna

MARANTZ PM7005
Moc znamionowa (1% THD+N, 1 kHz) [W] 8 Ω, 2x 83
Moc znamionowa (1% THD+N, 1 kHz) [W] 4 Ω, 2x 109
Czułość (dla maksymalnej mocy) [V] 1x 0,2
Stosunek sygnał / szum (filtr A-ważony, w odniesieniu do 1W) [dB] 94
Dynamika [dB] 113
Współczynnik tłumienia (w odniesieniu do 4 Ω) 62
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Marantz PM 7005 - laboratorium
Marantz PM 7005 - laboratorium
Marantz PM 7005

Zgodnie ze specyfikacjami producenta, poprzednik – PM7004 – miał znacznie wyższą moc od nowego PM7005, który, przynajmniej „w papierach”, wygląda skromnie, bo czym jest 60 W przy 8 omach i zaledwie 80 W przy 4 omach. Moc mierzonego egzemplarza jest jednak o wiele wyższa, sięga 86 W przy 8 omach i aż 121 W przy 4 omach – przy wysterowaniu jednego kanału; dwa kanały wysterowane jednocześnie też wyglądają dobrze – odpowiednio 2 x 83 W i 2 x 109 W.

Choć obecnie źródeł analogowych o niskim poziomie sygnału praktycznie nie ma, to Marantz zadbał o wysoką, standardową czułość – 200 mV. Poziom szumów jest fantastycznie niski, S/N wynosi aż 94 dB, nie pamiętam innego wzmacniacza zintegrowanego, który byłby pod tym względem tak dobry. Jak widać, dbałość o jakość elementów dyskretnych, którą Marantz podkreśla w kontekście niskiego szumu, przyniosła znakomite rezultaty.

Pasmo przenoszenia (rys.1) wygląda świetnie od 10 Hz, przy 100 kHz spadek wynosi tylko ok. -2 dB. Spektrum zniekształceń (rys. 2) pokazuje jedynie drugą harmoniczna, która minimalnie przekracza -90 dB (-89 dB). Rys. 3. dopełnia obrazu bardzo dobrej konstrukcji, zniekształcenia THD+N poniżej 0,1 % uzyskamy przekraczając moc wyjściową 1,2 W przy 8 omach i 2,4 W przy 4 omach.

MARANTZ testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta kwiecień 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio kwiecień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu