Dzięki mostkowaniu można uzyskać wyższą moc wyjściową, nie ma sztywnych reguł określających jaki będzie zysk, na ogół w dobrych aplikacjach zdarza się nawet potrojenie mocy.
Należy pamiętać, że nie każdy wzmacniacz da się zmostkować, co wynika z uwarunkowań konstrukcyjnych. W niektórych modelach producent przewidział taką możliwość, należy specjalnym przełącznikiem wybrać tryb mostkowy, wówczas napięcie z wejścia podawane jest jednocześnie na dwie końcówki, przy czym jeden z kanałów otrzymuje sygnał w przeciwnej fazie.
Podłączenie źródła realizowane jest zazwyczaj poprzez jedno z wejść (lewe lub prawe), ale kolumnę podpinamy już inaczej, w zgodzie z deklaracją producenta, najczęściej do dodatnich zacisków obydwu kanałów.
Istotną sprawą jest również minimalne obciążenie zmostkowanego wzmacniacza, które na ogół ograniczone jest do 8 omów (gdy w trybie stereo urządzenie pracuje na 4 omach) lub 4 omów (w sytuacji gdy piec radzi sobie z impedancją 2 omów w bazowej specyfikacji stereo).
Na zdjęciu wzmacniacz Vincent SV-200