Model Amp pojawił się w 2023 roku, Amp Pro – około pół roku temu. Obydwie konstrukcje wyglądają podobnie, ale wewnątrz różnice są znaczące i w pełni uzasadniają cenę wyższą o 300 zł.
Przewagą Pro jest udoskonalona sekcja wzmacniaczy (wraz z chłodzeniem) oraz inny przetwornik cyfrowo-analogowy, jest też jednak pewna słabość – Pro został pozbawiony Apple AirPlay (który ma "zwykły" Amp).
Urządzenie jest kompaktowe i skoncentrowane na systemach strumieniujących. Szarografitowa obudowa jest metalowa i znakomicie wykonana; przypomina odtwarzacz WiiM Ultra, chociaż nie ma okazałego wyświetlacza.
WiiM Amp PRO - front
Na froncie WiiM Amp PRO dominuje pokrętło – nowoczesny manipulator, oprócz regulacji głośności pełniący kilka innych zadań (związanych głównie, choć nie tylko, z odtwarzaniem).
Do wskazania głośności służy subtelna linia diodowa. Nie ma włącznika zasilania – Amp Pro automatycznie przechodzi w tryb czuwania i się z niego wybudza.
Nie ma również wyjścia słuchawkowego, ale jest transmisja Bluetooth, która dostarczy sygnał do słuchawek bezprzewodowych (moduł BT jest dwukierunkowy, obsługiwane są standardy SBC oraz AAC).
Czytaj również: Jak dzielimy wzmacniacze ze względu na technikę wzmacniania sygnałów?
WiiM AMP PRO - złącza i funkcje sieciowe
Na tylnej ściance WiiM Amp Pro nie ma wiele miejsca, ale zmieściło się wszystko, co nowoczesne i niezbędne. Gniazda głośnikowe są pojedyncze, jest jedno wejście analogowe (liniowe) i kilka cyfrowych: optyczne, HDMI eARC (nawet z dekodowaniem Dolby Digital, oczywiście sumuje później sygnał do dwóch kanałów) oraz USB; z tego ostatniego ściągniemy pliki muzyczne, ale nie podłączymy tym sposobem komputera (w formule DAC).Jest wyjście subwooferowe (i to z regulacją poziomu i częstotliwości filtrowania).
Sieć podłączymy przewodowo (LAN) bądź bezprzewodowo (Wi-Fi). Obsługiwany jest standard Wi-Fi 6 wyróżniający się szybkością transmisji, przydać też się może (w rozległych sieciach) obsługa większej liczby urządzeń.
Czytaj również: Jakie są i czym się charakteryzują klasy pracy wzmacniacza?
WiiM Amp Pro przyjmie PCM 24 bit/192 kHz, a pliki DSD odtworzy "przerabiając" je najpierw na standard PCM. Wobec możliwości najbardziej zaawansowanych odtwarzaczy sieciowych parametry nie wyglądają imponująco, ale to przecież urządzenie niedrogie, a przede wszystkim… w praktyce w 99% to zupełnie wystarczy; tym bardziej gdy skupimy się na strumieniowaniu z "chmury".
WiiM Amp Pro obsługuje Spotify Connect oraz Tidal Connect; jest też Google Cast, a nawet zgodność z systemem Roon.
WiiM Amp PRO - obsługa
Otrzymujemy tradycyjny pilot (chociaż nie taki zwykły, bo z komunikacją Bluetooth) i aplikację; wykorzystuje ona potencjał telefonu nie tylko w kwestiach powiązanych z ekranem i przejrzystością ustawień, ale wprowadza też kilka dodatków, w tym funkcję automatycznej korekcji akustyki.
Służy do tego mikrofon telefonu, co budzi obawy o dokładność również z powodu techniki pomiaru (trudność sprawi już przecież samo prawidłowe ustawienie). Z tych powodów najrozsądniej będzie ograniczyć (a jest taka możliwość) zakres pracy układu do najniższych częstotliwości.
Czytaj również: Czym różni się wzmacniacz zintegrowany od wzmacniacza "dzielonego"?
WiiM Amp PRO - układ elektroniczny
WiiM ma od dawna opanowaną sieciową platformę. W Amp Pro dołożono do niej jeden z najlepszych przetworników cyfrowo-analogowych – ESS Technology ES9038Q2M. Jego obecność byłaby powodem do zadowolenia nawet we wzmacniaczu wielokrotnie droższym, a w urządzeniu za 2000 zł to wręcz sensacja.
Sam ES9038Q2M rozprawi się z sygnałami, których Amp Pro jednak nie może obrobić (PCM 32/768 i DSD512), jednak wciąż będzie procentowała jego dynamika 128 dB. Sygnały z wejścia analogowego są od razu konwertowane na formę cyfrową w układzie Texas Instruments PCM1861 (24/192, dynamika 110 dB).
Końcówki mocy, z uwagi na wielkość obudowy, to o czywiscie układy impulsowe Moduł Texas Instruments TPA3255 jest właściwie gotową, dwukanałową końcówką mocy. Jej parametry są imponujące: moc wyjściowa sięga 2 x 150 W przy 8 Ω i 2 x 260 W przy 4 Ω, czego WiiM w pełni nie wykorzystuje, konfigurując końcówki tak, aby uzyskać odpowiednio 2 x 60 W i 2 x 120 W.
Zastosowano jeszcze dodatkowe obwody kompensacyjne ("zwykły" Amp ich nie ma) niwelujące wrażliwość wzmacniacza na obciążenia o dużej zmienności impedancji. Jak się to udało, sprawdzimy w naszym Laboratorium.
WiiM Amp Pro - odsłuch
WiiM Amp Pro to przeciwieństwo Rotela A8, po emocjach którego można teraz odetchnąć, odpocząć, muzykę bardziej kontemplując i obserwując z dystansu, niż wchodząc w bliski, bezpośredni kontakt.
Mocny bas będzie "modelował" brzmienie, dając mu solidny fundament. Amp Pro może zagrać głośno i czysto, a w zakresie niskich tonów nawet potężnie. Wynika to nie tylko z mocy wyjściowej, ale też z charakteru; pozwoli to "podciągnąć" się słabszym głośnikom, tym bardziej że bas jest dynamiczny i dokładny.
Amp Pro można określić jako "mały ciałem, wielki duchem", jednak pasuje to również do A8, chociaż obydwa wzmacniacze grają zupełnie inaczej. Wysokie tony są gładkie, delikatne, dyskretne. Nie wychodzą na pierwszy plan, nie absorbują naszej uwagi bardziej, niż to konieczne, są dopełnieniem obrazu.
Czytaj również: Jaką impedancję należy wybrać na amplitunerze (4 czy 8), jeżeli na kolumnach jest napisane 4-8 omów?
Różnica między silną pozycją niskich tonów a słabszą wysokich określa ogólnie ciemniejszą tonację, która może jednak przydać się do współpracy z rozjaśnionymi, lekko grającymi kolumnami głośnikowymi, a takich przecież nie brakuje.
WiiM Amp Pro uspokoi też nazbyt krzykliwe średnie tony; w tym zakresie jest neutralny ze wskazaniem na ostrożność, prominentny bas wpływa na niższe rejestry wokali, które są nasycone i plastyczne, ale nienatarczywe.
Żadne źródło, sygnał ani nagranie nie było w stanie wywołać ostrości i przenikliwości, na dobre i na złe. Taki styl i kreacja z jednej strony nie pozwala Amp Pro wznieść się na wyżyny analityczności, ale chyba nikt nie oczekuje wyczynowego dźwięku ze wzmacniacza tej klasy.
Z drugiej strony sprawia, że WiiM Amp Pro jest zawsze bezpieczny i w tym sensie uniwersalny, a to przecież właściwie sformułowane zadanie takiego sprzętu.