Autorka drugiego w swej karierze albumu deklaruje, że główną inspiracją do napisania repertuaru uwiecznionego na kompakcie były narodziny córki. Świadczy to o tym, że w tym niełatwym okresie potrafiła się zdopingować do tworzenia i nagrywania.
Obdarzona nieprzeciętną urodą Nigeryjka włada paroma językami (zamieszkiwała w kilku krajach), lecz na tej płycie większość napisanych przez siebie utworów wykonuje w języku joruba. To bardzo dobry wybór, bo śpiewanie banalnych tekstów po angielsku pozbawia piosenki pewnej tajemniczości i czyni je mniej naturalnymi.
Layori dysponuje ujmującym, dość niskim głosem, którym nigdy nie uderza w dramatyczne tony, a wytwarza kojącą atmosferę. Sprzyja temu też łagodny charakter oprawy zaproponowanych piosenek. Wokalistce towarzyszą jazzmani z różnych stron świata, którzy mają możność wykazania swych umiejętności w partiach solowych, natomiast jako akompaniatorzy okazują należyte wyczucie stylu zaproponowanego przez Layori.
Melodyjny repertuar zawiera najwięcej wpływów afrykańskich, ale część faluje w rytmie bossa novy, część swinguje na jazzowo. Wprawdzie głównymi słuchaczami piosenek na "Rebirth" będą dorośli, lecz kilka z nich to cudne kołysanki.
Cezary Gumiński
Magic / Universal