"Live At The Jazz Jemboree Festival 1961 - 1967" - potrójny album z koncertowymi nagraniami zespołów Krzysztofa Komedy na festiwalach Jazz Jamboree zawiera materiał wydany na ośmiu różnych płytach winylowych i kompaktowych Polskich Nagrań i wytwórni Polonia Records. Zebrał je Tomasz Tłuczkiewicz, dzięki czemu możemy prześledzić ewolucję stylu Komedy - pianisty.
Ponieważ jest dziś najczęściej wykonywanym u nas kompozytorem jazzowym, więcej wiemy o jego twórczości, a każdy rozpozna kołysankę "Sleep Safe and Warm" z filmu "Dziecko Rosemary" Polańskiego. Niestety, nagrań oryginalnych słuchamy rzadko. Są rozproszone, a kultowy boks Polonii Records zawierający wszystkie dostępne nagrania artysty na czternastu płytach jest praktycznie nieosiągalny.
Krzysztof Komeda (zrezygnował z posługiwania się nazwiskiem Trzciński) ukończył Akademię Medyczną w Poznaniu, lecz zamiast laryngologiem, stał się jazzmanem. Grał w zespołach Karioka i Dixiland Band Jerzego Grzewińskiego, a w latach 1952-54 w Melomanach. Większość naszych muzyków grała wówczas jazz tradycyjny, lecz jego interesował jazz nowoczesny.
Postanowił założyć własny Komeda Sextet, pierwszy polski zespół nawiązujący do twórczości The Modern Jazz Quartet i kwartetu Gerry`ego Mulligana. Seria koncertó w w całej Polsce, w tym na festiwalu w Sopocie, ugruntowała pozycję Komedy jako najważniejszego polskiego jazzmana. Na Festiwalu Młodzieży w Moskwie sekstet zdobył srebrny medal, a lider założył kolejną grupę Jazz Believers.
Krzysztof Komeda występował na festiwalach Jazz Jamboree w latach 1961-67 (z wyjątkiem 1966 r.), zawsze z innym zespołem i odmiennym programem. Poszukiwał własnego stylu, zmieniał muzyków, by uzyskać zamierzone brzmienie. W 1965 r. nagrał album "Astigmatic" z Tomaszem Stańką, Zbigniewem Namysłowskim, basistą Günterem Lenzem i perkusistą Rune Carlssonem. 4 grudnia 1965 r. zagrał program z tej płyty w Filharmonii Narodowej. Równocześnie pisał muzykę do zagranicznych filmów Polańskiego: "Matnia" i "Nieustraszeni zabójcy wampirów", a także obrazów Jerzego Skolimowskiego "Bariera" i "Ręce do góry".
W 1968 r. wyjechał do Los Angeles, by tam napisać muzykę do horroru Polańskiego "Dziecko Rosemary". Ballada z tego filmu przyniosła mu światową sławę i do dziś jest jego najczęściej graną kompozycją. Pojawiły się propozycje od innych reżyserów, zaczął komponować muzykę do filmu "The Riot" Buzza Kulika. Wyprawa w góry z pisarzem Markiem Hłaską zakończyła się upadkiem, i choć początkowo nic nie zwiastowało tragedii, Komeda po kilku dniach poczuł bóle głowy. Wylądował w szpitalu, tam stracił przytomność i nie odzyskał jej po operacji krwiaka mózgu. Przewieziony do Polski, zmarł 23 kwietnia 1969 r.
Pozostały nam nagrania, w które warto się wsłuchać. Podzielono je na trzy płyty sygnowane nazwami zespołów Krzysztofa Komedy: Trio, Quartet, Quintet. Nie jest to układ chronologiczny. Na pierwszej płycie znalazły nagrania z lat 1961, 1962 i 1964, a gośćmi tria byli: gitarzysta Jimmy Gourley, saksofonista Bernt Rosengren i wibrafonista Jerzy Milian. Co ciekawe, wystąpili w jedynych standardach na tej płycie. Pozostałe utwory, to oryginalne kompozycje pianisty, w tym "Ballad for Berndt" z filmu "Nóż w wodzie" i "Crazy Girl". Styl Komedy z tamtych lat kojarzy się najsilniej z Billem Evansem. Wyważone uderzenia w klawiaturę, chwile zadumy, oszczędna ekspresja, pewna doza romantyzmu cechują jego solówki.
Towarzyszą mu polscy i zagraniczni muzycy, a zawsze starał się mieć w zespole najlepszych. W 1962 r. wystąpił na Jazz Jamboree ze świetnym perkusistą Rune Carlssonem. Druga płyta zawiera tylko dwie rozbudowane kompozycje. "Kattorna" została wykonana w 1965 r. w kwartecie z Tomaszem Stańką, Carlssonem i kontrabasistą Januszem Kozłowskim. Natomiast "Nighttime Daytime Requiem" pochodzi z 1967 r. Tu Kozłowskiego zastąpił Roman Dyląg. Słychać wyraźne odniesienia do free-jazzu, przede wszystkim w grze Stańki. 2
0-minutowa wersja "Kattorny" daje możliwości odejścia w improwizacjach daleko od tematu. "Requiem" jest jeszcze dłuższe, trwa 27 minut. Tu znajdziemy echa fascynacji Trzecim Nurtem, ale także muzyką współczesną. Trzecią płytę albumu otwiera "Ballad" z filmu "Nóż w wodzie" w wykonaniu kwintetu z 1963 r.
Obok Stańki stanął wówczas młody saksofonista Michał Urbaniak, na perkusji grał Czesław Bartkowski, a na kontrabasie Maciej Suzin. Komeda mocno wówczas eksperymentował. Na wstępie Tomasz Stańko tworzy napięcie powtarzając jeden narastający dźwięk. Towarzyszy mu tylko kontrabas. Krzysztof Komeda wchodzi niepokojącymi akordami, tak grał wówczas Thelonious Monk. Słuchamy poszarpanej rytmicznie solówki, po której dopiero pojawia się łagodna melodia.
Z 1964 r. pochodzą dwa utwory: "Sophia`s Tune" - ballada dedykowana żonie i "Svantetic" w oryginalnej aranżacji z albumu "Astigmatic", choć oczywiście wykonany inaczej z pewną dozą szaleństwa. Cały album "Live At The Jazz Jemboree Festival 1961 - 1967" zaliczam do najważniejszych wydawnictw historycznych. Będzie nieocenionym źródłem wiedzy o naszym najwybitniejszym jazzmanie.
Marek Dusza
Polskie Nagrania