WŁODEK PAWLIK

Pora umierać; Struny na ziemi

Pora umierać; Struny na ziemi

Wykonanie

Nagranie

Właściwie lepszy byłby nadtytuł "Muzyk miesiąca", bo mowa będzie o dwóch płytach pianisty i kompozytora Włodka Pawlika. Muzyka do filmu "Pora umierać" Doroty Kędzierzawskiej do pozycja w twórczości Pawlika zaległa. Obraz miał premierę w październiku 2007 r. Przez dwa następne lata zbierał nagrody na najróżniejszych festiwalach całego świata. Wszędzie podkreślano znaczenie muzyki, a jej kompozytor był nominowany do Polskiej Nagrody Filmowej Orły 2008. Co godne przypomnienia, bardziej doceniono muzykę Pawlika do następnego filmu - "Rewers" Borysa Lankosza. Otrzymał za nią i Orła 2010 (wygrał z Wojciechem Kilarem i Pawłem Mykietynem), i nagrodę na festiwalu filmowym w Gdyni.

Album "Pora umierać" wydało w końcu Polskie Radio, wyręczając producenta filmu, który nie kwapił się, by to zrobić. Premiera miała miejsce 25 kwietnia, a więc dostałem płytę na imieniny. W rozmowach z Włodkiem Pawlikiem często pytałem o tę muzykę. Zakochałem się w niej od "pierwszego wejrzenia w film". Uważam, że nastrojowe sceny kręcone w Otwocku nie miałyby tej siły wyrazu, swoistej nostalgii, gdyby nie impresjonistyczna muzyka pianisty. Podczas słuchania nasuwają mi się skojarzenia z muzyką Fryderyka Chopina i Erica Satie, szczególnie w solowych partiach fortepianu Pawlika.

W filmie i na płycie znalazło się dwadzieścia Preludiów. Trwają od 30 do 80 sekund, ale wystarczająco długo, żeby się w nich zasłuchać i zadumać. Są jak prawdziwe perełki nanizane na nić. Każde jest inne, każde na swój sposób urzekające - po prostu piękne. W kilku preludiach pianiście towarzyszy harfistka Anna Sikorzak-Olek.

Jedenaście tematów Włodek Pawlik nagrał z orkiestrą smyczkową, którą sam pokierował. Te mają tytuły: "Miłość", "Burza", "czarna suknia", "Poranek", "Wniebowstąpienie" i odnoszą się do kluczowych momentów filmu. Ujmujące solo na trąbce zagrał w "Tańcu dzieci" Piotr Ziarkiewicz. W tych orkiestrowych utworach kompozycje Pawlika nawiązują nastrojem do muzyki Ennio Morricone. Ale przede wszystkim współbrzmi z magią filmu. Jest jak różdżka, która zamienia proste ujęcia w wieloznaczne, głębokie duchowo, nasycone emocjami ujęcia kamery pokazujące pomarszczoną, ale jakże piękną twarz Danuty Szaflarskiej.

Ten album zagościł w moim odtwarzaczu o wiele dłużej niż inne nowości. Po prostu nie mogłem się oderwać od tych akordów wnikających niespiesznie acz głęboko w moje serce. Zamienił się miejscami z drugą płytą Włodka Pawlika, która ukazała się cztery tygodnie później. Jaki efekt? Rozdarcie. Ta płyta jest zupełnie inna, choćby dlatego, że śpiewana, że narzuca się tekstem. Intrygująca okładka z tytułem "Struny na ziemi" i nadtytułem "Muzyka do wierszy Jarosława Iwaszkiewicza" obiecywała wydarzenie całkiem już aktualne. Jego zwiastunem był grudniowy koncert w Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku.

Włodek Pawlik wystąpił tam ze swoim triem. Na perkusji zagrał Cezary Konrad, a na kontrabasie Paweł Pańta. Wiersze śpiewali w duecie Lora Szafran i Marek Bałata, a recytował Andrzej Ferenc. Na płycie zastąpił go inny aktor, Robert Więckiewicz. Był to koncert znakomity, obfitujący w emocje premierowego wykonania, przed publicznością wypełniającą wszystkie sale parteru muzeum, słuchającą przez otwarte drzwi, podczas gdy zespół ulokował się w sieni pod schodami. Z tych schodów, z góry słuchałem muzyki i poezji, podglądając zasłuchanych miłośników jednej i drugiej muzy.

Tak jak koncert, tak i płyta rozpoczynają się tym samym tytułowym tematem "Struny na ziemi i w powietrzu słodko brzmią" z tomu wierszy "Mapa pogody". Nastrojowemu fortepianowi towarzyszą zgrane głosy Lory Szafran i Marka Bałaty. Swą jazzową solówką Pawlik dodaje ekspresji, uderza rytmicznie w klawiaturę niczym McCoy Tyner.

W wierszu "Wierzby jak klawiatury, liście jak klawisze, klaszczą wilgotne o siebie, wierzbo na Stawisku, wierzbo Desdemony opuściłaś ręce do wody jak ja" recytacji Więckiewicza towarzyszą impresje Pawlika. Kolejny temat "VIII: Jeśli znowu znajdę przyjemność w podróży" ma wszelkie cechy przeboju, chwytliwą melodię, żwawy rytm i mądry tekst z odrobiną humoru. I znowu Włodek Pawlik szaleje przy fortepianie, podnosząc poziom adrenaliny słuchających.

Łatwo wpadających w ucho motywów jest tu więcej. Balladowy charakter mają "Wierzby stuliły się jak gniazda". Szybkie tempo narzuca "Upokarza mnie miłość" z popisowymi unisonami Szafran i Bałaty. Ale prawdziwym wyzwaniem dla wokalistów jest zamykające album "Fandango" z poszarpanym rytmem i trudnym do wyśpiewania tekstem. Wielki finał wspaniałego albumu, mojego kandydatado tytułu Płyty Roku 2011.

Marek Dusza
POLSKIE RADIO

GATUNKI MUZYKI
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio grudzień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu