Dla wielu słuchaczy duńska wokalistka Agnes Obel może być jednym z największych odkryć ubiegłego roku. Zwróciła na siebie uwagę już debiutanckim albumem "Phillharmonics" sprzed pięciu lat, który w jej rodzimym kraju wielokrotnie pokrył się platyną.
Nagrana, po przenosinach do Berlina, kolejna płyta "Aventine" podbiła serca słuchaczy już w całej Europie. Agnes Obel komponuje, pisze teksty, śpiewa, gra na fortepianie. Swój głos stara się traktować jak dodatkowy instrument, podobnie jak to kiedyś robiła Liz Fraser z Cocteau Twins. W połączeniu z bogato aranżowaną muzyką daje to niepowtarzalny efekt.
Album "Cititen of Glass" zespala ze sobą świat muzyki klasycznej oraz popowej alternatywy. Główną rolę odgrywają tu instrumenty smyczkowe, budujące niby-bajkowy, a tak naprawdę podszyty sporą porcją niepokoju klimat.
Podczas nagrywania albumu zostały wykorzystane dodatkowe instrumenty wypożyczone z niemieckich muzeów. Są wśród nich szpinet, czyli rodzaj renesansowego klawesynu, czelesta, harfa oraz Tratonium - instrument skonstruowany pod koniec lat 20. ubiegłego wieku o chłodnym brzmieniu, podobnym do współczesnych syntezatorów. Pełna skandynawskiej melancholii i zadumy płyta, doskonała do kontemplowania.
Grzegorz Dusza
PIAS