Są wymagające transmisji ośmiokanałowej (7.1) Dolby TrueHD oraz DTS HD Audio (również w najbardziej rozszerzonej wersji Master), ale oczywiście również zestaw obowiązkowy, czyli wciąż jeszcze najbardziej przydatne Dolby Digital i DTS (wraz ze swoimi odpowiednikami EX i ES) oraz Dolby ProLogic IIx. Formaty HD muszą być przesyłane złączami HDMI i takie też w liczbie 2/1 (wejścia/wyjścia) znajdziemy.
Pod względem przyłączeniowym RX-V663 jest wyposażony fantastycznie. Dla cyfrowych sygnałów audio są zarówno wejścia elektryczne (dwa), jak i optyczne (trzy), a nawet jedno wyjście w tym ostatnim standardzie. Jest przedwzmacniacz gramofonowy, a wyjścia subwooferowe są dwa.
Terminali głośnikowych mamy aż dziewięć (podwójny zestaw dla frontów). Możliwości kompletu siedmiu końcówek mocy można wykorzystać na kilka sposobów: oczywiście w ramach pełnego 7.1, albo podłączyć przednie kolumny efektowe Presence (firmowy wkład Yamahy w powiększenie liczby kanałów), albo dodatkową parę B klasycznych frontów, albo uruchomić bi-amping "przodów" lub drugą strefę, w czym alternatywnie pomogą zainstalowane również wyjścia niskopoziomowe.
Do tych wszystkich wariacji przydadzą się wyzwalacz 12V i gniazda elektrycznego systemu zdalnego sterowania. Wielopinowe gniazdo Dock kojarzy się z konektorem dla stacji do iPoda, możerównież obsłużyć firmowy adapter bezprzewodowej transmisji Bluetooth.
Yamaha nie ma wprawdzie skalera obrazu, ale to bodaj jedyny brak. Na pokładzie jest konwerter, którego kompetencje są wystarczające, aby zająć się dowolnym sygnałem i przekształcić go na inny standard.
Ograniczeniem, choć w praktyce mało istotnym, może być tylko przejście z HDMI na analog, wszystkie źródła analogowe, czy to kompozyt, S-Video czy komponent (bez 1080p) mogą być konwertowane i wypuszczone przez HDMI - z zachowaniem oryginalnej rozdzielczości (choć możliwa jest konwersja I/P).
Pilot zdalnego sterowania to stary znajomy z ekranikiem LCD, uniwersalny, mocno załadowany kolorowymi przyciskami.
Wnętrze obudowy zostało szczelnie zapakowane układami. Końcówki mocy z przodu, a cała elektronika służąca obróbce sygnałów z tyłu. Płytki poukładano poziomo tworząc piętra, które trzeba było niestety spiąć dużą ilością przewodów.
Moduł cyfrowy został wciśnięty między główną płytą a wejściami, można tam jednak dostrzec świetny konwerter sygnałów wideo Analog Devices. Stopnie wyjściowe zrealizowano w oparciu o siedem par tranzystorów Sankena.
Odsłuch
Urządzenie uraczy nas przede wszystkim świetną rytmiką i sporą dawką szaleństwa. Może się to podobać szczególnie w partiach wielokanałowych, filmy z wartką akcją wypadają fantastycznie. Dramaturgia, emocje, nawet przerażenie - w to chce nas wciągnąć Yamaha.
I wcale nie są za to odpowiedzialne tylko skraje pasma, Yamaha czerpie siłę i dynamikę ze spójnego i dość wyrównanego charakteru, w którym wszystkie podzakresy mają dużo do powiedzenia, a czasami do wykrzyczenia.
Bas w stereo jest krótki, niezbyt ofensywny, zostawia sporo miejsca dla subwoofera, ale sam dobrze trzyma tempo i zwartość zdarzeń. Najniższe rejestry są przytłumione, Yamaha jakby świadomie nie zapędza się w te rejony, które mogłyby swoim udziałem osłabić motoryczność. średnica to już bezkompromisowa odwaga, momentami twardość, ale też selektywność i zróżnicowane. Korzystają na tym dialogi wręcz przybite do środka ekranu, jednoznaczne. Wysokie tony często są źródłem ostrych wybrzmień, które jednak dobrze wtapiają się w całość.
Nie jest to wprawdzie oferta dla poszukujących aksamitności i ciepła, czy to w muzyce, czy w kinie, ale dobra dynamika też wysoko procentuje w obydwu środowiskach.
Niebieskie szaleństwo
Komunikacja bezprzewodowa w amplitunerach wielokanałowych obecna jest coraz częściej, chociaż w moduły sieci WiFi wyposażane są na ogół droższe modele. Transmisja tego typu służy jednak przede wszystkim dostępowi do sieci Internet i przesyłanych za jej pośrednictwem sieciowych stacji radiowych, bywa także metodą na transfer muzyki z komputera lub serwera.
Świetlaną przyszłość wydaje się mieć przed sobą inny sposób transmisji, a mianowicie Bluetooth. Początkowo zarezerwowany dla zestawów głośnomówiących w telefonach komórkowych oraz transmisji danych między nimi a komputerami PC, Bluetooth dzięki nowej specyfikacji v2.0 EDR zdobywa ogromną popularność jako nośnik dwukanałowego dźwięku.
Niemal każdy nowoczesny telefon komórkowy wyposażony jest właśnie w taki interfejs, a komórka coraz częściej służy również jako odtwarzacz MP3. Bluetooth stereo wkrada się także do tradycyjnych "empetrójek".
Zaoferowanie przez Yamahę modułu dostępowego Bluetooth dla amplitunerów A/V wydaje się więc mieć głęboki sens. Ceny modu- łów transmisji Bluetooth są już w tej chwili bardzo niskie, jest tylko kwestią czasu, kiedy niebieski standard zawita jako integralna część do wzmacniaczy, amplitunerów, a już na pewno zestawów mini.