Właśnie zaanonsowano skromniejszą wersję o symbolu DMP-BDT100, dzięki czemu oferta Blu-ray Panasonica jest już odświeżona i kompletna. O tym, że 3D będzie w tym sezonie kluczową nowinką, trąbiono już pod koniec zeszłego roku.
Wraz ze swoją topową plazmą Panasonic zaprezentował więc "godne" źródło. Odtwarzacz Panasonic DMP-BDT300 stoi na dosyć dużych srebrnych nóżkach, układ frontu jest klasyczny z mechanizmem po lewej i wyświetlaczem po prawej stronie.
Tackę napędu ukryto pod uchylaną klapką, podobne rozwiązanie zastosowano w części wyświetlacza, eliminując w ten sposób obecność widocznych przycisków. Najważniejsze klawisze przeniesiono na górną krawędź, całą resztę należy obsługiwać z pilota. Sterownik kontynuuje tradycje Panasonica - duże, rozmieszczone ergonomicznie przyciski, obsługa staje się szybko intuicyjna.
Za reprodukcję obrazu odpowiada znany już z odtwarzaczy Panasonica tandem procesorów UniPhier oraz PHL Reference Chroma Plus. Pojawił się też, reklamowany jako nowość, algorytm upsamplera P4 HD, którego zadaniem jest obróbka sygnału materiałów o niższej rozdzielczości.
Otwierając klapkę z przodu, uzyskujemy dostęp do czytnika kart SD oraz złącza USB, które może pracować z szeroką gamą nośników pamięci. Panasonic DMP-BDT300 odtwarza pliki DivX a także kontener MKV, bez którego nie mogą w zasadzie istnieć najmodniejsze obecnie pliki multimedialne.
Połączony z internetem
Dzięki usłudze Viera Cast zapewniono dostęp do niektórych najpopularniejszych serwisów internetowych, w tym YouTube. Jest także protokół DLNA, który ze specjalnego serwera (może być to usługa uruchomiona na komputerze domowym, ale także coraz popularniejszy serwer typu NAS), potrafi pobierać i odtwarzać zgromadzone tam multimedialne treści.
Wcześniej drogę do takich rozwiązań otworzyła obecność interfejsu sieciowego LAN, podyktowana rozwijającą się do postaci Profile 2.0 specyfikacją Blu-ray. Dziś o BD Live mało kto mówi, ogromne znaczenie mają jednak właśnie takie dodatki jak Viera Cast czy DLNA.
Panasonic DMP-BDT300 ma dwa wyjścia HDMI, pełne wyjście analogowe 7.1 a także komponentowe wyjście obrazu, większość gniazd jest złocona. Port USB umieszczono także z tyłu, jednak jego zadaniem nie jest tutaj obsługiwanie nośników pamięci, a bezprzewodowa komunikacja Wi-Fi.
W komplecie z odtwarzaczem otrzymujemy specjalny adapter umożliwiający zestawianie połączeń bez użycia kabli. Wobec multimedialnej natury urządzenia to znaczące udogodnienie, chociaż lepiej jednak sięgnąć po kabel, kiedy zechcemy przesyłać materiały w najwyższej rozdzielczości.
Menu ustawień zawiera podstawowe opcje regulacji obrazu i nie musimy (jeśli nie mamy ochoty na eksperymenty) do nich zaglądać. W zakresie dźwięku Panasonic posłużył się także znanym i skutecznie wykorzystywanym od kilku lat systemem Re-Master, który wobec kompresowanych nagrań nabiera teraz zupełnie nowego znaczenia.
Brzmienie i obraz
Dźwięk wśród konkurentów wybija się pod względem neutralności, w muzyce jest tylko minimalnie spłaszczony od strony częstotliwości najwyższych, podczas odtwarzania filmów praktycznie nie odczuwamy pod tym względem niedogodności.
Środek pasma jest naturalny, lekko ocieplony, bardzo miły. Bas nie przeraża, jest nawet ostrożny, choć akurat tutaj wszystko można niemal dowolnie wyprofilować za pomocą subwoofera. Brzmienie jest zawsze wystarczająco żywe i czyste.
Zaskakującymi wręcz umiejętnościami wyróżniają się wyjścia analogowe, więc jeśli zechcemy z nich skorzystać, to w połączeniu z dobrą amplifikacją Panasonic DMP-BDT300 przyniesie sporo emocji i energii.
Obraz kontynuuje tradycje Panasonica z bardzo dobrym skalowaniem z gorszych jakościowo źródeł, co jest istotne wobec rozległych możliwości urządzenia. Krawędzie są stabilne i ładnie wygładzone, jednocześnie nie traci na tym wyrazistość przekazu.
Obraz HD to już uczta dla oka, bez najmniejszych śladów ostrości, szumów czy zniekształceń. Kolory w wykonaniu Panasonica są bardzo żywe a jednocześnie naturalne. Urządzenie świetnie radzi sobie z dynamicznymi, bardzo bogatymi scenami.
2XHDMI
Podwójne wyjścia HDMI to w odtwarzaczach Blu-ray nowość. Na razie Panasonic stosuje to rozwiązanie wyłącznie w swoim najlepszym modelu, co ma związek z wprowadzaniem standardu 3D.
Kupując odtwarzacz oraz telewizor obsługujące 3D, wymieniamy zwykle amplituner, o ile system ma być podłączony "jak należy". Tymczasem Panasonic proponuje bardzo praktyczne rozwiązanie, które pozwala zatrzymać na dłużej posiadany już amplituner.
Jego wymiana tylko dla efektu przełączania 3D jest rzeczywiście nieco naciągana, dlatego odtwarzacz Panasonica ma dwa wyjścia HDMI - podstawowe oraz dodatkowe (jako wyjście audio). Jeśli mamy więc amplituner starszej generacji (bez HDMI v1.4), możemy podłączyć obraz bezpośrednio do telewizora (3D), a dźwięk dodatkowym wyjściem HDMI do amplitunera.
Zdaniem producenta pozwala to także na odciążenie pojedynczego połączenia HDMI, w którym niezbędne pasmo oraz ilość przesyłanych danych (3D oraz dźwięk HD) są już na tyle duże, że rozdzielenie tych połączeń może przynieść korzyści jakościowe.
Na pewno takie mogą się pojawić, gdy pominiemy (zwłaszcza nie najlepszych lotów) amplituner, a obraz doprowadzimy bezpośrednio do telewizora. Niezależne wyjście HDMI to także możliwość oglądania bez udziału amplitunera (np. wieczorem, gdy wystarczą nam wbudowane w telewizor głośniki).