Ważniejsza jest jednak zasada działania - w jednej obudowie, zwykle bardzo smukłej, zaprojektowanej bowiem z myślą o umieszczeniu urządzenia bezpośrednio pod telewizorem, lokuje się komplet głośników (za wyjątkiem wyodrębnionego subwoofera) i odtwarzacz.
Wystarczy podejść, włożyć płytę, usiąść i zapomnieć o kłopotliwych w instalowaniu systemach 5.1. Czy trzeba też przy tym zapomnieć o dźwięku przestrzennym i w ogóle o dobrym dźwięku? Najczęściej tak...
Urządzenie ma umiarkowaną wysokość, jest też niezbyt głębokie, za to piekielnie szerokie, mniej więcej metrowe. Prawie całe czarne i błyszczące, bezwzględnie wpisuje się w aktualną modę na "piano black", chociaż poprzez swoją wielkość, wizualnie będzie nawet dominować na telewizorem. Nie jest to więc rozwiązanie estetycznie specjalnie dyskretne.
Samsung HT-X810 służyć ma przede wszystkim celom "kinowodomowym", jednak wrażenie dźwięku przestrzennego płynąć będzie nie z działania rozbudowanego systemu małych przetworników, jak u protoplasty tego gatunku, czyli Yamahy i jej całej rodziny "projektorów dźwiękowych".
Samsung zaznacza, że jego rozwiązanie opiera się na układzie 2.1, a więc dwóch kanałach i subwooferze, tutaj wspomaganym firmowym procesorem dźwięku wirtualnego DNSe. W tym samym walcu jest też odtwarzacz DVD, dekodery i wzmacniacze, a więc prawie całe kino domowe. Jedyny element zewnętrzny to aktywny subwoofer (oczywiście nie licząc pilota).
Pasek u góry urządzenia zajęty jest przez elementy konieczne do obsługi, wyświetlacz wykonano na bazie matrycy punktowej, ma on minimalne rozmiary i z daleka nie będzie dobrze widoczny.
Jednak świecący display nawet nie powinien nadmiernie zwracać uwagi widza, do skomplikowanego menu ustawień i tak się nie przyda, gdyż łatwiej jest sprawę załatwić za pomocą dużego menu ekranowego. Slot na płytę znajduje się na środku wałka.
Na tylnej płycie najważniejsze jest wyjście HDMI, na którym może pojawić się sygnał 1080p. Są również gniazda komponent i kompozyt oraz dwa wejścia audio: jedno cyfrowe (światłowodowe), drugie analogowe RCA.
Podręczne wejścia mamy jeszcze na jednym z boków urządzenia: port USB oraz mały jack dla przenośnego urządzenia audio, które dostarczy sygnał analogowy.
Samsung HT-X810 może również współpracować ze źródłami Bluetooth, można więc cieszyć się muzyką z telefonu czy odtwarzacza MP3. Wśród odczytywanych formatów jest DVD-Audio, a także pliki DivX.
Soundbar z założenia ma być urządzeniem maksymalnie prostym w użyciu i instalacji, dlatego oprogramowanie graficzne menu użytkownika jest nieskomplikowane, daje dostęp wyłącznie do fundamentalnych kwestii. Prawdopodobnie i tak większość ograniczy się do podłączenia systemu i włożenia płyty, o menu oraz instrukcji w ogóle zapominając.
Pilot jest zupełnie zwyczajny. Wydaje się, że przy tak innowacyjnym urządzeniu należałoby pomyśleć o bardziej wyrafinowanym sterowniku. Trzeba jednak powiedzieć, że da sobie radę z wieloma telewizorami popularnych marek.
Subwoofer ma głośnik z boku, a wylot bas-refleksu z tyłu, sygnał z jednostki centralnej płynie do niego drogą radiową (!). Deklarowana odległość, na jaką można go odsunąć od jednostki centralnej to 10 m, ale producent zastrzega, że w przypadku wielu pracujących urządzeń w sieci bezprzewodowej dystans ten może być mniejszy.
Odsłuch
Dźwięk jest obfity, oparty na ciepłym, rozłożystym basie. Niskie tony schodzą dość głęboko, są potężne swoją masą, choć nieprecyzyjne. Wlewają się też na średnicę, która stara się wypłynąć na powierzchnię dość rozpaczliwymi ruchami, czasami krzycząc, częściej jednak kapitulując.
Lepiej wyzwala się z tej dominacji góra pasma, mało wyrafinowana, z metalicznym posmakiem, ale wyrazista, nie pozwalająca niskim tonom rządzić samodzielnie. Samsung HT-X810, nawet bez wielkiego udziału trybu wirtualnego, generuje duży, efektowny dźwięk - podobny jak on sam.
Radosław Łabanowski