MISSION
792

Dynaudio, Focal i Mission to przecież firmy znane i renomowane, mimo to inaczej rozpościerające swoje oferty na rynku. Dobrze obrazuje to nasz test. W ofercie Dynaudio X16 to najtańszy podstawkowiec z 18-cm głośnikiem niskośredniotonowym - a jest kilka znacznie droższych; Chorus 807 plasuje się już nieco wyżej w hierarchii Focala - chociaż wciąż w dolnej strefie stanów średnich; natomiast 792 to najdroższy monitor Mission, jako że i cała seria 79 jest już najlepszą serią firmy.

Nasza ocena

Wykonanie
Luksusowa i bardzo solidna obudowa, bliska akustycznym ideałom. Przyzwoite przetworniki.
Laboratorium
Charakterystyka mniej więcej wyrównana z lekką przewagą górnej połowy pasma. Efektywność 85 dB, impedancja 6 omów.
Brzmienie
Plastyczny, charyzmatyczny środek, delikatny bas, spokojna góra. Kultura, intymność, pastelowe odcienie. Umiarkowana dynamika i detaliczność, dobra czytelność i wyraźne lokalizacje.
Artykuł pochodzi z Audio

Mission 792 vs. Pilastro

Unikałbym tu słowa "referencyjną", zarówno z powodu relatywnie umiarkowanych cen, nie mających jeszcze nic wspólnego z hi-endem, jak też ze względu na występowanie w ofercie Mission jednej jedynej superkonstrukcji - Pilastro, która w ten sposób rezerwuje sobie wyłączne prawo do referencyjności.

To sytuacja nietypowa, gdyż Pilastro są zupełnie oderwane od reszty oferty, zarówno ceną, jak i zastosowaną techniką.

Stosowane tam typy przetworników i materiały membran nie znajdują żadnej kontynuacji w tańszych konstrukcjach, tylko płynne kształty frontu przypominają, że to Mission. Zwykle "flagowiec" jest również po to, aby pokazać planowaną drogę rozwoju kolejnych modeli, może więc jeszcze doczekamy się pilastropodobnych konstrukcji w niższych przedziałach cenowych?

Nic na to nie wskazuje, bo Pilastro to projekt sprzed ponad sześciu lat, już trochę zapomniany, a seria 79 jest zupełnie nowa! W końcu można uznać, że to ona jest aktualną wizytówką Mission. Spełnia więc podwójną rolę: demonstruje najnowsze osiągnięcia firmy i jednocześnie oferuje je za przystępną cenę.

Dobra jakość w dobrej formie

"Najnowsze osiągnięcia" nie oznaczają jednak technologicznej ani nawet wzorniczej rewolucji. Zresztą podobnie jak w Dynaudio i Focalu. Seria 79 wyrasta z firmowej tradycji, co widać na pierwszy rzut oka. Dawno ustalony styl Mission jest bardzo charakterystyczny.

Dotyczy głównie kształtu obudowy, w tym zwłaszcza profilu przedniej ścianki jak też rzadko spotykanej "odwróconej" konfiguracji przetworników. Już tylko te elementy powodują, że 792 wyglądają bardzo ciekawie, sugerują większe akustyczne zaawansowanie niż u konkurentów.

Dlatego też kształty Mission mogą być wciąż kontynuowane - firmie udało się połączyć doskonały efekt wizualny i korzystne rozwiązania akustyczne, co zresztą będzie podpowiadać nawet intuicja laika.

To sytuacja wcale niecodzienna w czasach, gdy design dyktuje warunki gry, nieraz spychając "pierwotne" przeznaczenie urządzeń na drugi plan, ograniczając albo wygodę ich obsługi, albo ich podstawowe parametry. "Forma podążająca za funkcją" jest często pustym hasłem, które ma odwrócić uwagę od sytuacji dokładnie przeciwnej. Nie w przypadku Mission, gdzie jedno z drugim jest pięknie skorelowane.

Na tle Mission 792 monitor Dynaudio wygląda niepozornie, Focal - trochę prostacko, a Xindak archaicznie - w każdym przypadku za sprawą znacznie prostszej formy obudowy, a zwłaszcza płaskiej przedniej ścianki.

Czasami spotykamy wygięte na różne sposoby ścianki boczne. Producenci zachwalają zmniejszenie fal stojących wewnątrz takiej obudowy i zwiększenie jej sztywności, natomiast dla najlepszej propagacji fal od przedniej strony membrany ważne są opływowe kształty w pobliżu samych przetworników.

W tym też celu klasyczne skrzynki mają czasami zaokrąglone lub ścięte (jak w X16) krawędzie przedniej ścianki (zwykle boczne), ale akustycznie to mało skuteczne półśrodki. Dopiero takie obszerne wyprofilowania, jakie widzimy w Mission, mogą istotnie wpłynąć na kształt charakterystyk. Z drugiej strony, nie można przesądzać, że są one niezbędne dla osiągnięcia dobrych rezultatów.

Zestaw innych środków: optymalne charakterystyki samych przetworników i dopasowane do nich filtrowanie, nawet przy kanciastej obudowie, też mogą zapewnić co najmniej poprawne wyniki - na co mamy dowody choćby w tym teście. Kiedy już wiem, że nic nie wiemy... przyjrzyjmy się szczegółom Mission 792.

Mission 792 pod mikroskopem

Zewnętrzną warstwę wyprofilowanego frontu wykonano z tworzywa. W tańszych produktach często okazuje się, że plastikowa wytłoczka jest zasadniczą warstwą przedniej ścianki frontu, natomiast w monitorach Mission 792 przykrywa ona aż trzycentymetrowej grubości płytę z mdf-u, będącą częścią nie tylko finezyjnej, ale też bardzo solidnej skrzynki.

A finezyjnej również dlatego, że zewnętrzny panel pełni jeszcze jedną ważną rolę w misyjnej koncepcji akustycznej - pozwala poprawić mechaniczną separację między obydwoma przetwornikami.

Głośnik nisko-średniotonowy opiera się bowiem bezpośrednio na grubym froncie z mdf-u, a głośnik wysokotonowy jest zintegrowany właśnie z zewnętrznym panelem - lecz nie na sztywno, tylko za pośrednictwem miękkiego pierścienia.

Głośnik wysokotonowy ma magnes neodymowy, czego nie domyślimy się patrząc na 792 z zewnątrz, gdyż nie zbliżono go do głośnika nisko-średniotonowego tak, jak to w takiej sytuacji jest możliwe (i wskazane). Być może dlatego, że ważniejsze było ukształtowanie wokół kopułki lekko tubowego profilu o całkowitej średnicy ok. 10 cm. Kopułka jest jednocalowa, tekstylna, mocno powlekana.

Producent podaje, że obudowa jest zbudowana z trzech warstw o różnych właściwościach tłumienia rezonansów, łączonych spoiwem dodatkowo izolującym wibracje. W widocznym przekroju przedniej ścianki (jej głębszej grubszej warstwy wyglądającej na mdf) nie widać jednak żadnych śladów łączeń.

Być może chodzi o wygięte ścianki boczne. Wykonanie ich często polega właśnie na sklejaniu cieńszych warstw, co jest dobrą okazją do ich zróżnicowania.

Membrana głośnika nisko-średniotonowego została przygotowana z nowego materiału o firmowej nazwie Parawave, przedstawianego jako rezultat wieloletnich badań, chociaż dość ogólnikowo. Wiadomo, że jest to plecionka z włókien aramidowych (plecioną strukturę widać zresztą z zewnątrz), z których zbudowany jest też Kevlar.

Ta nazwa jest jednak zastrzeżona przez DuPonta, może więc Mission nie chce jej użyć z powodów czysto biznesowych, a może rzeczywiście opracował inny rodzaj membrany.

Na ostateczny rezultat składa się również układ włókien i rodzaj materiału wypełniającego, nie mówiąc o samym profilu membrany. Znamienne jest jednak to, że obecnie wszystkie firmy głośnikowe wchodzące w skład IAG, czyli Mission, Wharfedale, Quad i Castle stosują bliźniaczo podobne membrany, chociaż nadają im różne nazwy.

Mniejszy monitor 790 kosztuje 2 800 zł (za parę) i wykorzystuje 15-cm głośnik niskośredniotonowy. Tańsza z kolumn wolnostojących - 794 (7 600 zł) - ma taką "piętnastkę" w roli średniotonowej, a głośnik niskotonowy na bocznej ściance; natomiast największe w serii 796 (9 900 zł) mają sekcję średniowysokotonową przypominającą monitor 792.

Odsłuch

Cztery monitory tego testu można sobie ustawiać w pary, kojarzone pod względem podobieństwa pewnych aspektów brzmienia. Dynaudio razem z Focalem imponują mocnym basem, który jednak, już tylko ze względu na swoje natężenie, nie może być uznany za uniwersalny sposób zdobycia uznania wszystkich audiofilów.

Mission i Xindak idą razem w innym kierunku, znacznie oszczędniej dawkując bas. Tak właśnie nie tylko adresuje się głośniki do odbiorców o różnym guście, ale też profiluje lepiej lub gorzej do różnych rodzajów muzyki, wreszcie tą drogą powstają określone predyspozycje co do ustawiania - w końcu można również z Mission 792 i Compassa 1.6 wycisnąć soczysty bas, gdy ustawi się te monitory blisko ściany.

Niezaprzeczalna szczupłość basu tych modeli dotyczy bowiem ustawienia w odległości ok. 1 metra, przy którym druga frakcja - X16 i Chorus 807V - potrafi już rozwinąć skrzydła niskotonowej dynamiki, na skutek czego bliżej ściany ich bas zaczyna się "przewalać". Z kolei inaczej skomponowaną parkę - Focala i Xindaka ? łączy wyraźne rozjaśnienie, pochodzące oczywiście z wyeksponowania wysokich tonów.

Dynaudio ma górę spokojniejszą, lecz jeszcze nie na tyle zaokrągloną, aby na pierwszy plan zaczął wychodzić środek pasma. Dzieje się to dopiero w Mission, które w ten sposób, muszę przyznać, kultywują tradycję "brytyjskiego brzmienia", tak właśnie kojarzonego. Z większą ochotą i nawet z większą łatwością wynajduję przykłady świadczące o nieaktualności takich narodowościowych schematów.

Tutaj jednak stało im się zadość. Co więcej, "obszerne fragmenty" brzmienia 792 przypominają mi inne brytyjskie kolumny - Wharfedale i Quad (mam na myśli oczywiście nie elektrostaty, lecz testowane niedawno 22L2) - wyjaśnienie tego podobieństwa może więc leżeć również w tym, że marki te są obecnie w posiadaniu jednego właściciela i być może są "obsługiwane" przez tę samą grupę projektantów.

Jednak powiedzieć, że Mission 792 "grają środkiem", byłoby krzywdzącym uproszczeniem. Ich średnica jest plastyczna, czytelna, ale też wyjątkowo delikatna, nie ma ponadnaturalnej intensywności i pogrubienia, nie ma agresywnego "wyjścia", nie ma też rozjaśnienia, jak w Xindaku.

Dlatego właśnie jest tak imponująca i zarazem przyjemna w odbiorze - źródła na scenie pozostają w dystansie, wokaliści nie krzyczą, nie ryczą i nie bulgoczą, zachowują się uprzejmie, z ekspresją tylko taką, jaka jest ich naturalnym udziałem w nagraniu. Spokój, porządek i separacja dźwięków wskazuje na bardzo niski poziom podbarwień w tym zakresie częstotliwości.

Wysokie tony są dobrze "wstrojone", starają się być proporcjonalnym przedłużeniem średnicy, jeżeli chodzi o sam poziom, to cel ten można uznać za zrealizowany, stąd też 792 ma mniej góry niż konkurenci, nawet trochę mniej niż Dynaudio.

Jej charakter też jest mało spektakularny - neutralny, utemperowany, bez jedwabistości, trochę przyszarzały, pozostawiający rolę wiodącą lepiej ubarwionej, naprawdę ciekawej średnicy. Nie kłóci się z nią również bas, pełniący rolę dopełniającą, też czysty, z wyraźną kreską, nieźle rozciągnięty, tyle że bez takiej soczystości i dynamicznego rozmachu, jak u niektórych rywali.

Mission 792 nie gra dużym ani efektownie swobodnym dźwiękiem, jego podstawowe atuty to wyrafinowana średnica występująca na uporządkowanej, wieloplanowej scenie.

Andrzej Kisiel

Specyfikacja techniczna

MISSION 792
Moc wzmacniacza [W] 50-175
Wymiary [cm] 30x20,5x34
Typ obudowy br-t
Rodzaj głośników P
Efektywność [dB] 85
Impedancja (Ω) 6
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Mission 792

To jeszcze inny przypadek, jeżeli chodzi o sposób określania impedancji znamionowej (przez producenta, bo my sposobu nie zmieniamy). Minimum przy 300 Hz wynosi ok. 5,5 oma, co zauważył też producent, ale w rubryce "impedance" podał: "8 ohms compatible", co w wolnym tłumaczeniu ma znaczyć... "tak jakby 8 omów" albo "nie bój się podłączyć do wzmacniacza, który chce 8 omów". Formalnie jednak, to konstrukcja znamionowo 6-omowa, pod tym względem podobna do Dynaudio X16.

W zwrotnicy 792, a dokładnie w obwodzie głośnika niskośredniotonowego, znajduje się układ tłumiący zakres 150 Hz; skutek jego działania dobrze widać zarówno w charakterystyce impedancji (lekki, ale nietypowy w tym zakresie "pagórek"), jak i w charakterystyce przetwarzania, gdzie następuje lokalne osłabienie. Być może w ten sposób konstruktor poskromił wyeksponowany bas, jednak teraz w ogólnym bilansie dominuje zakres średniowysokotonowy. Aby brzmienie bardziej nasycić, wystarczy zewrzećkrótkim przewodem kondensator 600 mikro (w ten sposób zwieramy jednocześnie połączoną z nim równolegle cewkę i kondensator, które współtworzą filtr środkowozaporowy, połączony z głośnikiem szeregowo); dostęp do zwrotnicy jest prosty, a eksperyment zupełnie bezpieczny. Zakres średniowysokotonowy jest już wyrównany, odstaje tylko charakterystyka z osi 30°, maskownica jest nieszkodliwa. Spadek -6 dB na basie względem poziomu średniego pojawia się przy 50 Hz.

MISSION testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio listopad 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu