TAD
CR1TX (+ST1)

Teoretycznie podstawkowa…ale praktycznie potężna konstrukcja do średnich i dużych salonów. Oferuje najlepszą technikę TAD. Serwuje dźwięk piękny w swojej sile i naturalności.  Za kompleksową analizę kolumn TAD i ich obiektywną ocenę odpowiada Andrzej Kisiel, ekspert z wieloletnim doświadczeniem na rynku audio.

Cena

320 000 zł CR1TX 0 zł 19000

Dystrybutor

Audio Styl

Nasza ocena

Wykonanie
Teoretycznie podstawkowa… ale praktycznie potężna konstrukcja, do średnich i dużych salonów. Najlepsza technika TAD, 20-cm niskotonowy, 18-cm moduł koncentryczny z berylowym wysokotonowym.
Laboratorium
Charakterystyka dobrze zrównoważona (+/-2 dB), stabilna w badanym zakresie kątów (głównie dzięki układowi koncentrycznemu), niska dolna częstotliwość graniczna (-6 dB przy 32 Hz). Czułość 86 dB, impedancja znamionowa 4 Ω (dokładnie jak w danych producenta).
Brzmienie
Wzorcowo klarowne, przejrzyste, z precyzyjnymi i namacalnymi lokalizacjami. Dynamiczny, mocny, niski bas, nasycona średnica. Żadnych czarów i słodzenia, a jednak dźwięk piękny w swojej sile i naturalności. Referencyjne monitorowanie, muzyczne emocje, czysta przyjemność.
Artykuł pochodzi z Audio

Są w ofercie TAD-a dwie głośnikowe referencje – Reference One TX (w skrócie R1TX) i Compact Reference One TX (CR1TX). Różnią się wielkością i, jak sugeruje nazwa, Compact jest konstrukcją mniejszą. Ale czy kompaktową?

idząc tylko testowany model i nie znając jego symbolu, można by sądzić, iż to ona jest tą "pełnowymiarową" referencją, a Compact, jak to kompakt, pewnie jest umiarkowanej wielkości "monitorem", jakich przecież wiele w najlepszych, high-endowych seriach wielu producentów. Prawie każdy z nich ma coś ekstra dla miłośników konstrukcji podstawkowych, którzy z różnych powodów kierują w ich stronę swoją uwagę, sympatię, a czasami bardzo duże pieniądze.

Jeżeli high-endowe, to luksusowe, oparte na pierwszorzędnych komponentach, jednak o umiarkowanych gabarytach, co zwykle wynika z zastosowania układu dwudrożnego z najpopularniejszym w takiej sytuacji, bez względu na klasę, 18-cm głośnikiem nisko-średniotonowym. Takiej pozycji nie ma jednak w serii Reference.

"Kompaktem" jest tutaj konstrukcja, która swoją masą i objętością odpowiada słusznej wielkości konstrukcjom wolnostojącym. A model Reference One TX (a więc bez imienia "Compact") to kolos o masie 150 kg.

W ciągu dwóch ostatnich lat testowaliśmy kilkakrotnie produkty TAD-a, a przy okazji wspominaliśmy trochę o samej firmie, dlatego można by tym razem ten wątek pominąć, ale czy to wypada… gdy przedstawiamy jedną z dwóch najlepszych konstrukcji? Obiecuję więc, że jeżeli w ciągu roku znowu wrócimy do tematu TAD-a, o samej firmie nie zająknę się ani słowem.

TAD - trochę historii

Teraz jednak chociaż kilka zdań dla tych, którzy z TAD-em wcześniej się nie zetknęli. I nie ma się czemu dziwić – zawsze jest ten pierwszy raz, a TAD, mimo już długiej historii, wciąż nie jest firmą, o której byłoby wszędzie bardzo głośno i której kolumny głośnikowe spotykalibyśmy w co drugim salonie (i na wielu aukcjach internetowych). To firma nie tylko pilnująca swojej ekskluzywności, ale też nawet w high-endowym klubie, pełnym indywidualności, dość szczególna, co wynika właśnie z jej historii i pochodzenia.

TAD początkowo był oddziałem doskonale znanej firmy Pioneer, założonym w 1975 roku i zajmującym się wysokiej jakości głośnikami do zastosowań profesjonalnych (studyjnych). Tak było przez wiele lat, jednak w 2003 roku wprowadzono konstrukcję M1 przeznaczoną na rynek high-endowy (a więc do użytku domowego), która była protoplastą aktualnej referencji R1TX. W 2007 roku zdecydowano o usamodzielnieniu się TAD-a i przeprofilowaniu firmy pod kątem audiofilskim.

Decyzja ta zbiegła się z rozkwitem high-endu, co TAD w porę zauważył, aby przyłączyć się do podziału tortu. W ofercie wciąż pozostają głośniki profesjonalne – trzy wysokotonowe i dwa niskotonowe – wszystkie wyśmienite, jednak wyglądają już skromnie przy wciąż wydłużającej się liście audiofilskich zespołów głośnikowych.

Czytaj również: Co to jest obudowa z linią transmisyjną?

TAD CR1TX (+ST1)

TAD CR1TX (+ST1)

Ciekawe, dlaczego TAD wycofał się ze studia (chociaż wciąż chwali się listą miejsc, w których jego kolumny "były" używane, a w wielu pewnie nadal są – to działa na wyobraźnię i niewątpliwie podnosi prestiż).

Wróćmy jeszcze na moment do początków, bo tutaj kusi kolejna dygresja: ostatnie pokolenia audiofilów znają firmę Pioneer z wielu "hajfajowych" i kinodomowych dokonań – wzmacniaczy, amplitunerów AV, pamięć sięga też oryginalnych odtwarzaczy CD z lat 90., a nawet kaseciaków z lat 80. Jednak tylko najstarsi górale mogą wspominać, że Pioneer to nie tylko "elektronika", ale też głośniki i zespoły głośnikowe.

Co prawda firma próbowała rewitalizować ten dział jeszcze w XXI wieku, ale na niewiele się to zdało (jeżeli chodzi o sprzedaż); generalnie europejscy (i amerykańscy) audiofile uznali, że Japończycy znają się na elektronice, na analogu, kablach, ale nie znają się na głośnikach, i postawili na nich krzyżyk.

Coś było na rzeczy, bo faktycznie brzmienie dużej części japońskich zespołów głośnikowych nie było w naszym guście, ale w ten sposób wylaliśmy z kąpielą również sporo dobrych rozwiązań, a tylko nieliczni, najbardziej zagorzali entuzjaści kolekcjonują dawne japońskie konstrukcje (wierząc, że wciąż są tak dobre, jak były pół wieku temu… na wzór brytyjskich monitorów BBC).

Pioneer w latach 70. ubiegłego wieku był głośnikową potęgą, od niego wówczas licencję kupił Tonsil i nie ma się z czego śmiać… Wówczas była to pierwszorzędna technologia, tyle że potem słabo rozwijana. I tyle historii, wracamy do czasów "nowożytnych".

Czytaj również: Czy przetworniki koncentryczne wymagają zwortnicy do podziału pasma?

 

TAD, czyli układ koncentryczny

Technicznym credo TAD-a, w high-endowych konstrukcjach przeznaczonych do użytku domowego, są układy koncentryczne. Przypisywane im przez producenta niezwykłe właściwości brzmieniowe, trafiające w audiofilską wrażliwość, na razie odłóżmy na bok (sami sprawdziliśmy i nie pożałujemy pochwał), teraz bardziej przekonujące są argumenty parametryczne, które producent również przedstawia, dając dowód swoich kompetencji nie tylko w samych konstrukcjach, ale i w ich opisach.

Dopiero niedawno TAD wprowadził pierwszą konstrukcję bez układu koncentrycznego – najtańszy model wolnostojący TAD Evolution Two (testowany na wiosnę), więc można się spodziewać również podstawkowego, a nawet obstawiać jego nazwę (Compact Evolution Two…).

Nie będziemy tutaj jednak bronić takiego kompromisu, skoro mamy podkreślać wagę zalet układu koncentrycznego. TAD jest przynajmniej konsekwentny (na razie…) w sposobie aplikowania układu koncentrycznego. Nie tworzy układów stuprocentowo koncentrycznych, co też może się wydawać kompromisem, jednak wynika on z unikania innych, większych problemów związanych z przetwarzaniem niskich częstotliwości przez sekcję układu koncentrycznego – w takiej sytuacji byłaby to sekcja nisko-średniotonowa, więc układ byłby dwudrożny. I dlatego wszystkie konstrukcje z modułem koncentrycznym (który sam jest dwudrożny, średnio-wysokotonowy) są trójdrożne, mając w składzie niezależny głośnik (lub dwa) niskotonowy.

Ten splot okoliczności już wielokrotnie objaśnialiśmy, tkwi w nim kilka założeń. Przetwarzanie niskich częstotliwości wiąże się z dużymi amplitudami, które zniekształcałyby promieniowanie z kopułki wysokotonowej, znajdującej się w centrum (promieniowanie odbijałoby się od powierzchni zmieniającej swoją pozycję względem kopułki).

Takie zniekształcenia można określić jako intermodulacyjne, mamy z nimi do czynienia również w pracy typowego, jednomembranowego przetwornika nisko-średniotonowego, gdy duża amplituda niskich częstotliwości moduluje średnie częstotliwości, jednak ze względu na większą długość fal częstotliwości średnich niż wysokich zjawisko to nie jest tak intensywne i szkodliwe. Z kolei gdy typowy głośnik wysokotonowy znajduje się w pobliżu nisko-średniotonowego, zjawisko, którego TAD unika, również występuje, ale w znacznie mniejszym stopniu (większa część powierzchni wokół wysokotonowego jest przecież nieruchoma).

Wreszcie gdyby nawet zgodzić się na taki efekt modulacji, to i tak większe konstrukcje ze względu na potrzebę wytwarzania wyższych ciśnień niskich częstotliwości musiałyby mieć dodatkowe głośniki niskotonowe, a więc byłyby dwuipółdrożne lub trójdrożne, i jednocześnie wymykały się rygorom układu koncentrycznego dla całego zakresu częstotliwości. A skoro tak, to niech już wszystkie konstrukcje będą trójdrożne i nie cierpią na zniekształcenia intermodulacyjne. A jaką stratę ponosimy na skutek wyodrębnienia źródła niskich częstotliwości z układu koncentrycznego? Niewielką.

Dlaczego? Tego dokładnie nie będziemy po raz kolejny przypominać, bo zajęłoby to kolejną stronę. Jednym zdaniem – lokalizacja pozornych źródeł zachodzi głównie w zakresie średnio-wysokotonowym, najniższe tony dobiegają "zewsząd", a problemy z charakterystykami kierunkowymi, powodowane przez rozsunięcie źródeł, ze względu na długość fal, też są akceptowalnie małe.

Ogólne założenia mamy już ustalone, ale nie daje to jeszcze ostatecznej odpowiedzi, dlaczego TAD CR1TX muszą być tak duże. Nie wynika to z przedstawionych firmowych reguł stosowania układu koncentrycznego, lecz z ogólniejszego podejścia do jakości. 

Czytaj również: Czy obudowa z membraną bierną to obudowa zamknięta?

Układ koncentryczny w dwóch modelach Reference jest taki sam, pracuje od ok. 250 Hz, podział między przetwornikiem średniotonowym a wysokotonowym przypada na ok. 2 kHz.
Układ koncentryczny w dwóch modelach Reference jest taki sam, pracuje od ok. 250 Hz, podział między przetwornikiem
średniotonowym a wysokotonowym przypada na ok. 2 kHz.

W serii Evolution są dwa modele podstawkowe, które bardziej przypominają to, do czego w tej kategorii jesteśmy przyzwyczajeni. Zgodnie z przedstawionymi zasadami są trójdrożne, ale ich wielkość nie jest szokująca, mają bowiem głośniki niskotonowe wielkości typowej dla głośników nisko-średniotonowych układów dwudrożnych, co w największym stopniu wpływa na potrzebną objętość.

Dlaczego nie ma czegoś podobnego w serii Reference? Bo nie wypada, aby tak poważna firma udawała, że nawet najbardziej wyrafinowana konstrukcja z jednym 18-cm głośnikiem przetwarzającym niskie tony była nazywana referencją, choćby kompaktową. No cóż, jeżeli TAD wprowadzi jednak kiedyś coś takiego do serii Reference… nikt nie będzie miał mu tego za złe. Na razie jednak trzyma referencyjny fason.

Punktem wyjścia była superkonstrukcja Reference One z dwoma 30-cm niskotonowymi, na jej tle TAD CR1TX jest rzeczywiście kompaktowy. Małe znajdziemy w serii Evolution, a w serii Reference nie schodzimy poniżej pewnego poziomu, i nie chodzi tu o wielkość dla wielkości, ale o jakość. Wielu audiofilów skłonnych jest sądzić, że jakość wyraża się w neutralności, rozdzielczości, barwie, przestrzeni…

Natomiast dynamika, a tym bardziej niski bas i wysokie poziomy głośności, to rozrywka dla ludożerców, z której jak najszybciej należy wyrosnąć. Wyrzeczenie się tych "ilościowych" walorów dźwięku ma być wręcz dowodem dojrzałości i kultury, a co najmniej zdrowego kompromisu.

Lepiej jest więc kupić high-endowe monitorki, aby delektować się detalami, niż większe paczki, które będą grały z założenia gorzej, ale głośniej. Do pewnego momentu zgoda, ale dalej możemy przekroczyć granicę samej jakości.

Czytaj również: Jakie właściwości mają magnesy neodymowe?

Panel podwójnego terminala przyłączeniowego to jednocześnie solidna baza filtrów sekcji średnio-wysokotonowej.
Panel podwójnego terminala przyłączeniowego to jednocześnie solidna baza filtrów sekcji średnio-wysokotonowej.

Warto zastanowić się nad tym, że niski bas i dynamika to też składniki jakościowe, bez nich wiele gatunków muzycznych i nagrań jest uboższych, i chociaż można się do tego przyzwyczaić, a czasami nawet trzeba (mało kto może zrobić ze swojego salonu salę koncertową i kupić kolumny najwyższej klasy, które potrafią wszystko), to nie należy stawiać sprawy na głowie.

TAD ma korzenie profesjonalne i na grunt high-endowy przenosi poważne podejście do "referencji". Określenie to zostało zdewaluowane przez wiele firm gotowych nazywać tak niemal serie niskobudżetowe. A "poważne" oznacza u TAD-a nie tylko luksus i wysokie ceny, ale utrzymanie wszystkich parametrów i cech na wysokim poziomie. Można jednak dyskutować, czy komuś potrzebne są aż R1TX, czy wystarczą CR1TX.

Dynamika jest związana z maksymalnymi poziomami i możliwości R1TX w średniej wielkości pomieszczeniach po prostu nie mogą zostać wykorzystane (słuchając z głośnościami niezagrażającymi zdrowiu). Jednak typowe małe audiofilskie "monitorki", znacznie mniejsze od CR1TX i oferowane przez wiele firm nawet w najlepszych seriach, mają tak ograniczoną dynamikę i bas, że słychać to nawet w niewielkich pomieszczeniach, co oczywiście nie wszystkim musi przeszkadzać.

Klasyfikowanie TAD-ów CR1TX jako konstrukcji podstawkowej jest z jednej strony bardzo formalistyczne (skoro muszą stać na podstawkach...), z drugiej – trochę perwersyjne.

Teoretycznie CR1TX możemy postawić na podstawkach innych niż firmowe, byleby nie spadły ze zbyt małego blatu, a podstawki nie ugięły się pod ich ciężarem, wynoszącym 46 kg (średnio pięć razy większym niż przeciętnego "monitora").

Oczywiście można sobie coś solidnego zamówić u znajomego stolarza… Ale czy będziemy szczęśliwi zdając sobie sprawę, że wydaliśmy tak dużo, a efekt, co najmniej wizualny, nie jest idealny?

Podstawki ST1

Tylko firmowe podstawki ST1 zapewnią idealnie zgranie pod każdym względem, w ten sposób stają się w zasadzie integralną częścią konstrukcji – co prawda nie aż tak nieodwołalnie związaną z właściwym zespołem głośnikowym, jak w testowanych miesiąc temu aktywnych Dynaudio Confidence 20A, ale koniec końców zdecydowanie pożądaną.

Mimo ponadprzeciętnej (jak na "podstawkowiec") wielkości CR1TX, podstawki są niewiele niższe od typowych, 60-cm podstawek dla małych monitorów – mają wysokość 53 cm, co wynika z konfiguracji przetworników, do której zaraz przejdziemy.

Pod tym względem sytuacja nie przypomina więc wintydżowych konstrukcji, stylem i rodowodem sięgających lat 70., ani do końca podłogowych, ani do końca podstawkowych, wymagających tylko 20–30-cm podstawek (ewentualnie lekko pochylających kolumny do tyłu), aby skierować ich promieniowanie we właściwą stronę.

Poza tym TAD CR1TX nie są klasycznie czy też minimalistycznie kanciaste. Łączą masywność i opływowe kształty, specyficzne dla serii Reference, jak też ogólnie uniwersalne estetycznie i prawidłowe akustycznie.

Czytaj również: Co to jest głośnik dipolowy, jakie są jego właściwości?

Odseparowanie głośnika niskotonowego tylko w niewielkim stopniu redukuje zalety działania punktowego źródła dźwięku, realizowane przez układ koncentryczny.
Odseparowanie głośnika niskotonowego tylko w niewielkim stopniu redukuje zalety działania punktowego źródła dźwięku, realizowane
przez układ koncentryczny.

TAD CR1TX - wzornictwo

W wątku wzorniczym pojawia się japoński producent mebli luksusowych Tendo Mokko i nazwiska słynnych projektantów Sori Yanagi i Kenzo Tange. Tutaj wkraczamy już na obszar właściwego wyłącznie dla sprzętu high-endowego, a nie profesjonalnego – artyzmu, luksusu i snobizmu – lecz przecież trudno mieć firmie za złe, że rozumie, na czym ten biznes polega TAD deklaruje (cytując bez żadnej ironii i powątpiewania), że "kunsztowne techniki rzemieślnicze zostały wykorzystane w obudowie Silent Enclosure w TAD Compact Reference One, podnosząc funkcjonalność i estetykę na jeszcze wyższy poziom." Architektura TAD-ów CR1TX, na tle wielu high-endowych ekstrawagancji, jest wręcz klasyczna, dostojna i proporcjonalna.

Główna część konstrukcji to bryła o doskonale znanym przekroju poziomym – boczne ścianki są początkowo (w pobliżu frontu) łagodnie wygięte, dalej coraz mocniej, tak że zbiegają się z tyłu płynnie. Podobnie wyglądające obudowy czasami są wykonywane ze składanych, wyginanych i klejonych na prasie pod wysoką temperaturą dużych liści fornirów (tworzących ostatecznie sklejkę).

TAD informuje, że ta część obudowy jest wygięta z MDF-u, za to z 21-mm sklejki wykonane są wewnętrzne wzmocnienia połączone ze skorupą przez precyzyjne wpusty. Zapewnia to rozproszenie rezonansów własnych samych materiałów, jak też mechaniczną stabilność, czemu służy też kształt obudowy, a niezależnie od tego poprawia on rozpraszanie fal na zewnątrz i redukuje fale stojące wewnątrz (producent zapowiada nawet, że "eliminuje", ale to tym sposobem niemożliwe – powstaną pomiędzy dolną a górną ścianką, nawet gdy nie są one równolegle).

Front jest wyraźnie wyodrębniony, "nałożony" na główną bryłę, wypukły (grubszy w osi symetrii), wystaje też ponad nią łukiem, za którym znajduje się sklepienie… Ten pomysł też nie jest bardzo oryginalny, co nie ujmuje CR1TX klasy, solidności i sensowności.

Czytaj również: Prąd i siła. Głośniki niskotonowe

Głośnik niskotonowy można zakryć okrągłą maskownicą; metalowa siatka osłaniająca berylowe membrany układu.
Głośnik niskotonowy można zakryć okrągłą maskownicą; metalowa siatka osłaniająca berylowe membrany układu.

TAD CR1TX - przetworniki

Wszystkie krawędzie wokół przetworników są zaokrąglone, co poprawia dyfrakcję (czyli ugięcie fal, a więc zmniejsza odbicia). Producenci często wspominają, z jakiego specjalnego materiału został wykonany front pełniący w obudowie najbardziej odpowiedzialną rolę.

Nie ma jednak żadnej informacji na ten temat, można więc zakładać, że tak jak pozostałe zewnętrzne ścianki – z MDF-u. Dolna ścianka samej obudowy ma już formę cokołu (jego obrys wychodzi nieco na zewnątrz), dolna płyta podstawki ma podobny kształt, ale jest jeszcze większa.

Ze względu na zastosowanie koncentrycznego modułu średnio-wysokotonowego, trójdrożny układ CR1TX zajmuje na froncie mniej miejsca niż układ z trzema niezależnymi przetwornikami o podobnych średnicach.

Mimo że głośnik niskotonowy ma średnicę (kosza) 23 cm, moduł koncentryczny 18 cm, a dookoła nich są jeszcze wyprofilowania (wynikające z wypukłości frontu) i szczelinowy wylot bas-refleksu na samym dole, to oś modułu koncentrycznego, którą wypada uznać za techniczną i akustyczną oś główną całego systemu, znajduje się na wysokości ok. 100 cm (wraz z podstawkami ST1), a więc optymalnej względem pozycji siedzącego słuchacza; wysokość podstawek jest dobrana prawidłowo.

TAD podkreśla, że charakterystyki kierunkowe są tak dopracowane, aby uzyskać optymalny balans między "idealnym obrazowaniem dźwięku" a "idealnym polem dźwiękowym". Na wstępie zaznaczmy, że zdanie to ma sens wyłącznie w takim jego rozumieniu, że ani idealne obrazowanie, ani idealne pole nie zostają osiągnięte, bowiem zostaje wypracowany (według TAD-a) idealny kompromis.

Precyzyjnemu obrazowaniu (dokładnym lokalizacjom pozornych źródeł i prawidłowym proporcjom całej sceny) sprzyja redukcja odbić fal w pomieszczeniu, bowiem odbicia powodują, że fale biegną do nas z różnych stron i z opóźnieniami zupełnie niezaplanowanymi przez realizatora, interferują też z falami biegnącymi bezpośrednio z głośników i powodują bałagan, który do pewnego stopnia jest korzystny dla wrażenia akustycznej swobody i "oddechu"; całkowita eliminacja odbić prowadzi do niemal bolesnej sterylności, jakiej można doświadczyć w komorze bezechowej, i w praktyce jest nieosiągalna nawet w bardzo silnie wytłumionych pomieszczeniach. Drugim czynnikiem wpływającym na intensywność odbić, który pozostaje już w gestii konstruktora zespołu głośnikowego, są jego charakterystyki kierunkowe, czyli rozpraszanie.

Szerokie rozpraszanie to oczywiście więcej odbić, węższe – mniej, a więc lepsze obrazowanie. Ale nawet jeżeli ustalimy optymalne rozpraszanie w celu uzyskania czytelnej sceny w miejscu odsłuchowym w określonym pomieszczeniu, to w innym, o odmiennym wytłumieniu i akustyce, sytuacja będzie różna – konstruktor nie ma więc pełnej kontroli nad ostatecznym efektem i w praktyce idealnego kompromisu, jaki byłby "powtarzalny" (w innych pomieszczeniach niż dla producenta wzorcowe), nie jest w stanie osiągnąć.

Sprawę można jeszcze bardziej skomplikować, gdy przestaniemy wiązać te rozważania z jednym "zaplanowanym" miejscem odsłuchowym w danym pomieszczeniu. Będziemy wówczas skłonni rozszerzyć rozpraszanie, aby dobrą charakterystyką pokryć większy obszar.

To, z czym zgodzą się jednak prawie wszyscy konstruktorzy ("prawie" tylko na wszelki wypadek), to takie ułożenie charakterystyk kierunkowych, aby wraz ze zwiększaniem kąta "topniały" one systematycznie i równomiernie w skali częstotliwości. To jednak znacznie trudniejsze niż wypracowanie liniowej charakterystyki tylko na osi głównej; za dobry rezultat uważa się więc przynajmniej taki, gdy charakterystyki wraz ze zwiększaniem kąta coraz bardziej opadają w kierunku wysokich częstotliwości, ale bez dużych lokalnych zapadłości czy podbić.

Zastosowanie układu koncentrycznego pomaga to uzyskać, ale wcale nie dzieje się to "automatycznie". Aby uzyskać dobre charakterystyki w zakresie średnich tonów, trzeba opracować właściwy profil membrany średniotonowej. Tworzy ona jednak jednocześnie falowód dla umieszczonego centralnie przetwornika wysokotonowego, który dla najlepszych własnych charakterystyk mógłby wymagać dookoła siebie innego profilu. Trzeba to dopasować dla jak najlepszych charakterystyk całego systemu i, jak już wiemy, nie tylko poza osią główną.

Na szczęście profil membrany średniotonowej zwykle dobrze służy zgraniu charakterystyk kierunkowych obydwu przetworników w zakresie częstotliwości podziału, a charakterystyki na osi głównej (względem których charakterystyki pod innymi kątami są w określonej funkcji) można korygować filtrami zwrotnicy.

Przypomnijmy jednym zdaniem jeszcze jedną ważną zaletę układów koncentrycznych: Nałożenie na siebie źródeł częstotliwości średnich i wysokich likwiduje przesunięcia fazy między ich promieniowaniem, jakie powstają poza osią główną w płaszczyźnie pionowej w konwencjonalnych układach z rozsuniętymi przetwornikami, a te z kolei wprowadzają zaburzenia charakterystyki częstotliwościowej w zakresie częstotliwości podziału.

Głośniki średnio- i wysokotonowe

Membrana średniotonowa ma średnicę 12 cm, typową dla przetworników z 18-cm koszem. Według firmowych informacji, membrana wysokotonowego ma ponadprzeciętną średnicę 35 mm, ale wygląda na to, że składa się z kopułki (prawdopodobnie standardowej, ok. 25 mm) i zewnętrznego, stożkowego pierścienia. Taki jej profil pozwala osiągnąć zarówno wysoką efektywność (dzięki relatywnie dużej powierzchni), jak też wysoką górną częstotliwość graniczną, która w nie mniejszym stopniu jest dziełem materiału membrany – berylu.

Czytaj rówież: Co to są krzywe izofoniczne i charakterystyka "fizjologiczna"?

Wylot bas-refleksu jest szczeliną pomiędzy frontem a cokołem.
Wylot bas-refleksu jest szczeliną pomiędzy frontem a cokołem.

Berylowa jest też membrana średniotonowa, przy czym producent wyjaśnia, że obydwie membrany powstały w technologii osadzania z fazy gazowej, stosowanej już od lat 70. (stąd membrany berylowe w profesjonalnych głośnikach wysokotonowych TAD-a).

Beryl jest najlepszym z metali, jaki można zastosować w membranach, pozwala przesunąć niekorzystne zjawiska rezonansowe znacznie wyżej niż bardziej popularne aluminium czy tytan, w przypadku głośników wysokotonowych daleko poza zakres akustyczny, a średniotonowych – poza zakres ich wykorzystania.

O ile beryl w głośnikach wysokotonowych jest stosowany rzadko ze względu na wysokie koszty, o tyle w średniotonowych – bardzo rzadko. Bierze się też pod uwagę, że drobne cząsteczki berylu, które uwalniają się w razie uszkodzenia membrany (jej pęknięcia, a więc z zasadzie zniszczenia) są silnie toksyczne. Dlatego każda membrana berylowa jest starannie zabezpieczona gęstą metalową siateczką zarówno ze względów bezpieczeństwa, jak i kosztów wymiany głośnika. W CR1TX cały moduł, a więc jednocześnie obydwie membrany, są przysłonięte metalowym grillem, oczywiście nieprzygotowanym do zdejmowania przez użytkownika.

Pomiędzy membraną wysokotonową a (w przybliżeniu stożkową) membraną średniotonową jest jeszcze nieruchomy stożkowy pierścień, płynnie łączący profile obydwu membran, jednak dla krótkich fal wysokich częstotliwości każda krawędź, uskok i dylatacja jest akustyczną przeszkodą, na której odbijają się i interferują z falą bezpośrednią, co wywołuje wąskopasmowe zakłócenia na charakterystyce – najsilniejsze na osi głównej, poza nią słabnące, więc ostatecznie nie jest to wielki problem, a zjawisko to dobrze ilustrują pomiary naszego Laboratorium.

Moduł koncentryczny jest zainstalowany za pośrednictwem izolatorów, tak aby ani jego wibracje nie były przenoszone na obudowę, ani też – i przede wszystkim – nie odbierał wibracji z obudowy poddanej nieuniknionej i silnej presji niskich częstotliwości.

Głośnik niskotonowy

Głośnik niskotonowy ma kosz o średnicy 23,5 cm, czyli ok. 9-calowy, jednak ze względu na wielkość membrany można go zakwalifikować (tak jak robi to producent) do kategorii 8-calowych. Nie znaczy to, że ma membranę 20-cm… lecz 15-cm, a mniej więcej taką membranę mają właśnie głośniki 20–22-cm, popularnie określane jako 8-calowe.

Niskotonowy nie jest więc duży w skali bezwzględnej. Podobnej wielkości nisko-średniotonowe/niskotonowe zdarza się spotykać nawet w konstrukcjach podstawkowych (np. Monitor Audio Silver 100 7G, Gold 100 6G), ale w znacznie mniejszych obudowach niż CR1TX.

"Kompaktowy" referencyjny monitor TAD-a wyróżnia więc w zakresie niskotonowym nie sama wielkość przetwornika niskotonowego, lecz jego jakość i wielkość obudowy, co oczywiście też ma duże znaczenie dla jakości przetwarzania niskich częstotliwości.

W konstrukcji głośnika niskotonowego producent podkreśla trzy cechy. Na pierwszym miejscu wymienia to, czym rzeczywiście najbardziej można się pochwalić. To układ napędowy typu krótka cewka–długa szczelina, zapewniający ruch cewki w jednorodnym polu magnetycznym (teoretycznie, w idealizowanym modelu).

Dodatkowo udoskonalono geometrię obwodu magnetycznego, wyrównując pole na całej wysokości szczeliny. Ale nawet to nie oznacza jeszcze, że układ drgający może poruszać się liniowo z dużymi amplitudami – co zależy z kolei od różnicy między wysokością cewki a wysokością szczeliny (podobnie jak w konwencjonalnym układzie długiej cewki w krótkiej szczelinie).

Jeżeli różnica ta jest duża, to duża jest amplituda liniowa, ale też duża część szczeliny pozostaje niewypełniona cewką i strumień magnetyczny się "marnuje" (podobnie jak w układzie konwencjonalnym marnuje się prąd płynący poza szczeliną).

Aby zapewnić zarówno liniową pracę w dużym zakresie amplitud, jak też utrzymać przyzwoitą efektywność (i optymalną dla zastosowania w bas- -refleksie, niewysoką wartość dobroci układu rezonansowego), trzeba zastosować bardzo silny układ magnetyczny (aby gdy większa część strumienia omija cewkę, tylko ta, która z cewką współpracuje, zapewniała wysoką wartość współczynnika siły Bxl). Układ magnetyczny niskotonowego CR1TX wygląda rzeczywiście imponująco.

Producent nie informuje o wartości liniowego wychylenia, jednak podkreślając, że w 20-mm szczelinie uzyskał doskonale jednorodne pole magnetyczne, ujawnia, że jest ono mniejsze niż +/-10 mm – część szczeliny musi być przecież wypełniona uzwojeniem. Znamy jednak dokładniejsze parametry 30-cm głośnika z R1TX, gdzie szczelina o wysokości 33 mm zapewnia liniowość w zakresie 26 mm (wskazuje to na cewkę o wysokości 7 mm).

Jeżeli i w CR1TX cewka ma 7 mm, wtedy utrzymuje się w szczelinie w zakresie +/-6,5 mm; a jeżeli ma np. 5 mm +/- 7,5 mm; to wyniki satysfakcjonujące dla takiego układu, tym bardziej że niedaleko powyżej i poniżej szczeliny też jest pole magnetyczne, już niejednorodne, ale wciąż dające "napęd", więc głośnik gwałtownie "nie wysiada" po przekroczeniu granicy wychylenia liniowego, tylko stopniowo wchodzi w zakres coraz mniej liniowej pracy (co wiąże się ze zniekształceniami).

Czytaj również: Co to jest główna oś odsłuchu?

Zwrotnica została podzielona między płytki (drukowane) niezależne dla każdej sekcji.
Zwrotnica została podzielona między płytki (drukowane) niezależne dla każdej sekcji.

W głośnikach tego typu trzeba jeszcze rozwiązać problem chłodzenia cewki, ponieważ jej uzwojenie jest znacznie krótsze niż w konwencjonalnych układach z długą cewką, w celu uzyskania wystarczającej powierzchni odprowadzania ciepła właściwe jest określenie jej dużej średnicy, co pociąga za sobą kolejne konsekwencje (pozytywne i negatywne), jednak w głośniku niskotonowym dominują te pierwsze (lepsze usztywnienie membrany, podczas gdy ograniczenie pasma przenoszenia nie jest problemem przy częstotliwości podziału rzędu kilkuset herców).

Membrana niskotonowa jest sandwiczowa, złożona z rdzenia ze sztywnej pianki akrylowej i "okładek" z plecionki aramidowej. Nakładka przeciwpyłowa jest wykonana z tego samego materiału, a jej średnica odpowiada średnicy cewki, co zapewnia najlepsze przeniesienie siły z cewki na całą membranę. Aby głośnik pracował liniowo, muszą do takiej pracy zostać przygotowane wszystkie ruchome części głośnika, a więc zawieszenia.

Według TAD-a najlepsze warunki ku temu stwarza górne zawieszenie w formie kilku płytkich fałd materiału tekstylnego (niesłusznie określane jako "twarde"), a nie grubej gumowej fałdy. Zawieszenie takie ma też zaletę niskich strat mechanicznych.

Zapobiegnijmy jeszcze potencjalnemu nieporozumieniu – "liniowo" w powyższym wątku nie oznacza liniowej charakterystyki częstotliwościowej, lecz liniową funkcję ruchu układu drgającego względem przyłożonego do cewki napięcia; nieliniowość w tej dziedzinie powoduje zniekształcenia nieliniowe (a nierównomierności charakterystyki częstotliwościowej to zniekształcenia… liniowe).

Bas-refleks

Tunel bas-refleks uformowano przy dolnej ściance. Rozszerza się ku wylotowi, który ma formę szczeliny o wymiarach 20 x 2,5 cm, nad samą dolną ścianką obudowy. I w tym miejscu producent podkreśla jego czystą pracę bez turbulencji i kompresji również przy dużych amplitudach (w tym przypadku chodzi o liniową funkcję prędkości powietrza w tunelu względem prędkości membrany głośnika), co trudno utrzymać w tunelach o zbyt małym przekroju.

Takie umieszczenie otworu ma też inne walory – nikt nie będzie się martwił, że bas dmucha do tyłu, zresztą na wylot nie ma tam miejsca… dyskretna szczelina zmieściła się za to z przodu. Może jeszcze nowocześniej byłoby wyprowadzić tunel przez dolną ściankę, zwłaszcza że firmowe podstawki są w zasadzie obowiązkowe i mogłyby zostać do takiego rozwiązania łatwo przygotowane. Jednak forma bas-refleksu w CR1TX jest analogiczna jak w większych R1TX, gdzie taka aranżacja jest najbardziej funkcjonalna. W każdym razie bas-refleks został zestrojony bezproblemowo pod względem uzyskanych charakterystyk, wskazujących też na dobre parametry głośnika.

Pewna niespodzianka wiąże się z wyeksponowaną płytą dolnej ścianki obudowy. Już jej masywny wygląd jest trochę zastanawiający, a okazuje się, że to element naprawdę bardzo ciężki, bowiem wykonany z aluminium o grubości 27,5 mm; jako cokół kolumny wolnostojącej albo podstawek spełniałby oczywistą rolę stabilizującą, jednak w tym miejscu nie wydaje się do tego potrzebny…

A jednak producent wskazuje na taki cel jego użycia, dodając do tego częściowo zaskakujący komentarz: "Gruba aluminiowa baza obniża środek ciężkości całego systemu i minimalizuje zmiany w jakości tonalnej niezależnie od ustawienia głośnika, wpływając na niesamowitą zwartość basu".

TAD stosuje filtry wyższego rzędu (nie tylko w CR1TX), które są najskuteczniejszym narzędziem w opanowaniu charakterystyk przetwarzania, kluczowych (chociaż niejedynych) w profesjonalnym podejściu do jakości przetwarzania. TAD jednak dodaje do tego coś jeszcze.

W tabelce z ogólnymi danymi nie znajdziemy informacji o nachyleniach poszczególnych filtrów (co podają niektórzy producenci), ale o polaryzacji poszczególnych sekcji – i wszystkie podłączone są w takiej samej polaryzacji. To dość typowe dla filtrów (akustycznie) 3–4. rzędu, o ile jednocześnie wyrównane są odległości od poszczególnych źródeł (różne odległości to przecież dodatkowe przesunięcia fazowe).

Czytaj również: Jak należy ustawić zespoły głośnikowe względem miejsca odsłuchowego?

Filtr niskotonowego zainstalowano z dala od filtrów modułu koncentrycznego.
Filtr niskotonowego zainstalowano z dala od filtrów modułu koncentrycznego.

Moduł koncentryczny ma tę dodatkową korzystną właściwość, że niemal wyrównuje odległości od źródeł średnich i wysokich częstotliwości, a różnica odległości od centrum akustycznego niskotonowego i modułu koncentrycznego jest w stosunku do długości fal przy pierwszej częstotliwości podziału też niewielka. Dzięki temu można było wraz takimi filtrami zrealizować równocześnie dwa postulaty, jakie przedstawiają przynajmniej niektórzy konstruktorzy – zgodną polaryzację wszystkich sekcji i wyrównanie "czasów dolotu".

Filtr głośnika niskotonowego (i towarzysząca mu linearyzacja impedancji) jest ukryty wewnątrz obudowy, natomiast filtry średniotonowego i wysokotonowego umieszczono na tylnej, aluminiowej płycie, będącej podstawą podwójnego terminala przyłączeniowego, który został też wykorzystany jako radiator – bezpośrednio do niego przymocowano rezystor wysokiej mocy łączący górny (średnio-wysokotonowy) zacisk wejściowy z płytką średniotonowego. To ewidentnie jego tłumik, co w pełni zrozumiałe; bardziej zaskakujący jest brak jakiegokolwiek rezystora w filtrze wysokotonowego.

Zwykle wyjściowa czułość wysokotonowych jest znacznie wyższa od 86 dB, a taki jest średni poziom czułości CR1TX, jednak w zakresie najwyższych tonów sięga 88 dB, a charakterystyka impedancji wiele tłumaczy – wskazuje na to, że samą konfiguracją filtra wyższego rzędu (prawdopodobnie 4. rzędu) silnie wyprofilowano charakterystykę wysokich tonów, obniżając poziom w kierunku średnicy.

W filtrach średniotonowym i wysokotonowym widać kondensatory polipropylenowe i cewki powietrzne, w filtrze niskotonowego są też cewki rdzeniowe, a kondensatory wyłącznie elektrolityczne. Już słyszę oburzenie bezkompromisowych recenzentów, którzy lepiej od wszystkich profesjonalnych konstruktorów wiedzą, jak destrukcyjny wpływ ma to na brzmienie…odsłuch.

Specyfikacja techniczna

TAD CR1TX (+ST1)
Moc wzmacniacza [W] 200 (wg danych producenta)
Wymiary [cm] 63/116x34/41x44,5 | 52,5/46/62 (bez podstawek / z podstawkami)
Impedancja (Ω) 4
Czułość (2,83 V/1 m) [dB] 86
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Laboratorium TAD CR1TX

TAD przygotował dość obszerny i esencjonalny opis techniki CR1TX (tak jak i innych modeli), jednak w samej sekcji parametrów znajdziemy tylko podstawowe informacje. Niektóre są nie do końca precyzyjne (pasmo przenoszenia podane jest bez tolerancji decybelowej, ale może jakaś norma jest "w domyśle"), a jednocześnie większość, praktycznie wszystkie, okazują się dokładne – przynajmniej pod kątem zgodności z wynikami naszych pomiarów.

Połowa producentów ściemnia na temat impedancji znamionowej (podając 8 Ω, gdy jak byk jest ona 4-omowa), a większość zawyża czułość (przy okazji myląc ją z efektywnością), co dodatkowo nas frustruje, gdyż pod taką presją zaczynamy się zastanawiać, czy nasz system pomiarowy jest dobrze skalibrowany (o ile wyniki pomiaru charakterystyki impedancji są jednoznaczne, o tyle czułości/ efektywności mogą ulec wypaczeniu na skutek różnych czynników; zależą też od przyjętych warunków pomiarowych, rzeczywistych lub symulowanych).

TAD upewnia nas, że wszystko z naszym systemem i naszymi metodami jest w porządku (zakładając, że u Japończyków również… ale chyba takiej fi rmie można zaufać, zwłaszcza że podaje wartości wcale nie "bajeczne"). Zacznijmy więc nietypowo od tych parametrów, a nie od charakterystyk przenoszenia.

TAD informuje o impedancji znamionowej 4 Ω, nie dodając do tego wartości minimalnej, jak niektórzy producenci, ale nie kryje się za tym żadna pułapka. Minima na zmierzonej przez nas charakterystyce (rys. 1) wynoszą ok. 3,6 Ω, co bez najmniejszych zastrzeżeń upoważnia do określenia 4-omowej impedancji znamionowej.

Nie jest to specjalne wyzwanie dla żadnego zdrowego wzmacniacza, tym bardziej że i przebieg impedancji, który w tym kontekście też ma znaczenie, wygląda przyjaźnie, faluje łagodnie, co oznacza niewielkie kąty fazowe, na które wzmacniacze też są mniej lub bardziej wrażliwe.

Wiedząc, że to konstrukcja bas-refl eks, nie mamy problemu z namierzeniem jej częstotliwości rezonansowej (na tej podstawie tylko w przybliżeniu), wywołującej lokalne minimum przy 37 Hz, nawet jeżeli górny z dwóch wierzchołków (przy ok. 48 Hz) został zmniejszony, najprawdopodobniej za pomocą obwodu linearyzującego w zwrotnicy.

Dwa "wzniesienia" w zakresie średnio-wysokotonowym mogą z kolei sugerować związek z dwoma częstotliwościami podziału układu trójdrożnego, te jednak leżą znacznie niżej; wg producenta przy 250 Hz i 2 kHz, a nawet jeżeli w rzeczywistości nieco wyżej, to na pewno nie przy 500 Hz i 7 kHz… To wskazówka, że przebieg impedancji nie może służyć do "odkrywania" częstotliwości podziału.

TAD dokładnie defi niuje czułość podając, że przy napięciu 2,83 V, z jednego metra, poziom wynosi 86 dB. Taki wynik uzyskaliśmy też w naszych pomiarach. Ktokolwiek oceni, że to "mało", albo ma wzmacniacz lampowy o mocy kilkunastu watów, a mimo to chce grać głośno i dlatego rzeczywiście potrzebuje wysokiej efektywności rzędu 90 dB, albo nie jest zorientowany w tym temacie i nie wie, że podawane przez wielu producentów takie wartości nie mają pokrycia w faktach.

86 dB czułości (efektywność przy 4 Ω jest jeszcze o 3 dB niższa…) dla tej wielkości konstrukcji to nie jest szał, ale też nic kłopotliwego, tym bardziej że można do niej dostarczyć 200 W – taką wartość podaje TAD pod hasłem "moc maksymalna" (co można utożsamiać z mocą znamionową). Ani mało, ani bardzo dużo – to kolejna pozytywnaciekawostka, wartość ta jest realistyczna dla konstrukcji z jednym mocnym 20-cm głośnikiem niskotonowym.

Producent nie czaruje "rekomendowaną mocą wzmacniacza", której granice mogą być ustalane w zasadzie dowolnie. Ale… Dla poprzedniej wersji Compact Reference One (bez TX) podawał właśnie "odpowiednią moc wzmacniacza", jednak wyznaczoną rozsądnymi granicami 50–200 W, a więc górna granica odpowiadała mocy maksymalnej, jaką kolumna może przyjąć, a nie "odlatywała", jak to często w takich deklaracjach bywa, co ma sugerować fantastyczne możliwości kolumny bez żadnych formalnych zobowiązań.

Pod względem mocy, impedancji i czułości/efektywności nie są to więc kolumny ani wyczynowe, ani problematyczne, lecz "normalne", proszę nie dać się zwieść ostrzeżeniom (ani namowom), że są obciążeniem trudnym, prądożernym i wymagają potężnego "pieca". Inna sprawa, że są tak transparentne, że usłyszymy przez nie wszystkie barwy, szczegóły i zniekształcenia całego systemu, ale z "prądem" nie ma to wiele wspólnego.

Podawane przez producenta pasmo przenoszenia to 32 Hz – 100 kHz. Tutaj można powątpiewać, czy charakterystyka biegnie choćby względnie liniowo do tak wysokiej częstotliwości granicznej, i czy nie dlatego producent odpuścił doprecyzowanie tolerancji decybelowej.

Tych wątpliwości ostatecznie nie rozwiejemy, bo nasz pomiar kończy się przy 20 kHz (rys. 2), jednak to, co możemy ustalić, znowu wystawia TAD-owi najlepsze świadectwo. Spadek -6 dB na dolnym skraju, względem średniego poziomu notujemy właśnie przy 32 Hz (może więc przy 100 Hz też jest podobnie…? wciąż nie wierzę…), a od 35 kHz do 10 kHz charakterystyka utrzymuje się w ścieżce nawet nie +/-3 dB, co +/-2 dB, i nie tylko na osi głównej.

Powyżej 10 kHz nie następuje spadek, lecz wąskopasmowe zaburzenia, w sumie niewielkie, ale na osi głównej wychodzące ze ścieżki +/-3 dB. Ich źródłem są pierścienie układu koncentrycznego, odbijające fale, zjawisko to opisaliśmy w części poświęconej konstrukcji. Na samym brzmieniu nie odbija się to wyraźnie, szczerze mówiąc, nie usłyszałem w ogóle niczego niepokojącego.

Wystarczy nawet lekko zejść z osi głównej, aby charakterystyka zmieściła się w +/-3 dB, a na osi 30º (w płaszczyźnie poziomej) elegancko się wyrównuje (w całym zakresie wysokotonowym), chociaż przy nieco niższym poziomie. Teoretyzując, najlepiej zbilansowaną charakterystykę mamy na osi ok. 15O, wystarczy więc nie skręcać kolumn zbyt dokładnie w kierunku miejsca odsłuchowego, a w praktyce… można w ogóle się tym nie przejmować.

Dzięki układowi koncentrycznemu (dla zakresu średnio-wysokotonowego), a więc zgodnie z oczekiwaniami, charakterystyka zachowuje bardzo dobrą "stabilność" w zakresie częstotliwości podziału – nie zmienia się przy zmianie osi w płaszczyźnie pionowej, co jest bolączką wielu (chociaż nie wszystkich) konwencjonalnych układów z odseparowanymi przetwornikami; a ponieważ samo filtrowanie, dzielenie i łączenie obydwu sekcji przeprowadzono fachowo, więc charakterystyka zachowuje płynność na wszystkich osiach i częstotliwości podziału nie można na tej podstawie namierzyć.

Dla najbardziej dociekliwych mamy jeszcze rozważania akademickie (które większość może pominąć). Oś główną pomiaru ustaliliśmy dokładnie na osi układu koncentrycznego (na podstawkach 100 cm od podłogi, nie było powodu, aby coś modyfi kować, to wysokość, na której mogą znaleźć się uszy słuchacza), a ponieważ sam układ koncentryczny jest w każdej płaszczyźnie symetryczny, więc charakterystyki z osi +7º i -7º w płaszczyźnie pionowej powinny być identyczne… a jednak nie są (chociaż to różnice niewielkie i mieszczące się w ustalonych ścieżkach). Dlaczego?

Sam układ koncentryczny to nie wszystko, jest jeszcze obudowa, która nie jest symetryczna w tej płaszczyźnie, a odbicia od jej krawędzi mają swój udział w ostatecznej charakterystyce. Układ koncentryczny znajduje się bliżej górnej krawędzi obudowy, a poniżej niego znajduje się przetwornik niskotonowy powodujący inne odbicia, stąd zbliżanie się w jedną i drugą stronę (wraz ze zmianą kąta w płaszczyźnie pionowej) powoduje nieco różne zmiany na charakterystyce.

Uprzedzałem, że to wątek marginalny… Natomiast w ujęciu "całościowym", trzymając się wąskiej ścieżki, charakterystyka ujawnia delikatne wyprofi - lowanie, z pewnością zastosowane celowo; średnie tony (zakres 300 Hz – 2 kHz) jest lekko uprzywilejowany względem zakresu 2–6 kHz (abo nawet do 20 kHz na osi 30º), co okazało się doskonałą receptą na utemperowanie natarczywości (ale nie żywości) przy bardzo wysokiej rozdzielczości. Bas utrzymuje się na średnim poziomie z całego pasma, wyrównany i rozciągnięty aż do 40 Hz, bez podbicia "średniego" podzakresu.

TAD testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio listopad 2025

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu