Jak dobrze poszło (i wcześniej mocno skompresowałem na komputerze dane), udawało się zapisać tam przeciętnie 6-8 utworów. Yepp miał jednak slot na karty pamięci, po dokupieniu odpowiedniego modułu mogłem więc cieszyć się pojemnością pozwalającą zabrać na spacer zawartość jednej płyty CD...
Patrząc dzisiaj na najnowsze dzieło inżynierów Samsunga, widać, jak ogromny postęp dokonał się w tej materii. Określany z racji kształtu i koloru podświetlenia przycisków mianem diamentowego odtwarzacz przenośny Samsung YP-Q1 wykonany jest zupełnie inaczej.
Urządzenie świetnie leży w dłoni, nie jest ani za małe, ani za duże. Wysokiej klasy, niezwykle gładki i połyskujący refleksami plastik tworzy zgrabną obudowę, z ledwo wyczuwalnymi łączeniami. Odtwarzacz waży tylko ok. 60 g, praktycznie nie czuć go w kieszeni. Mały, ale ważny dodatek to "uszko" do zaczepienia na smyczy.
Odtwarzacz przenośny Samsung YP-Q1 wyposażony jest w wyświetlacz o przekątnej 2,4 cala, zamknięta w obudowie elektronika pozwala na odtwarzanie filmów zakodowanych w najpopularniejszym formacie MPEG4 (brak nowszego H.264), ale przede wszystkim szerokiego wachlarza muzyki.
Zaczynamy naturalnie od MP3, w gestii YP-Q1 leży także bezstratny, zyskujący coraz większą popularność format FLAC, a także WMA i OGG. Firma nie zapomniała także o mniej i bardziej przydatnych dodatkach. Do tych pierwszych zaliczyć trzeba funkcję "czytania" zapisanego tekstu czy pakiet gier, do drugich - radio FM z RDS-em oraz dyktafon.
Myślałem początkowo, że czerń obudowy tak sprytnie kryje przyciski, iż zupełnie ich nie widać. Od tradycyjnych klawiszy Samsunga YP-Q1 jest jednak całkowicie wolny, nie licząc umieszczonego z boku włącznika sieciowego z funkcją blokady. Za to z przodu, poniżej wyświetlacza, znajdują się sensory dotykowe.
Wewnątrz czarnej skrzyneczki kryje się akumulator i elektronika (pamięć ma pojemność 4, 8 lub 16 GB - w zależności od wersji), firmowe procesory dźwięku DNSe, odpowiedzialne między innymi za obróbkę skompresowanych nagrań i próbę "przywracania" im oryginalnej formy oraz działanie equalizera.
Brzmienie Samsunga kipi od ozdobników pojawiających się w zakresie średnich i wysokich rejestrów. Wszelkiego rodzaju drobne dźwięki wydobywane są na pierwszy plan. Muzyka elektroniczna robi najlepsze wrażenie. Do oczekiwań na efektowne brzmienie nie przystaje tylko bas, niskie tony są krótkie, niezbyt głębokie, ale rytmiczne.
Radosław Łabanowski